Ciekawostki Historyczne
Zimna wojna

Historia Contras

USA od zawsze miały imperialne ambicje. W Nikaragui Amerykanie posunęli się do zorganizowania partyzantki, która atakowała szpitale i szkoły.

Nikaragua nie jest szczególnie dużym ani znanym państwem. Miała jednak pecha znaleźć się w Ameryce Środkowej. W latach 1936–1979 krajem kierowali dyktatorzy z rodziny Somoza. O jednym z nich, Anastasio Somoza Garcíi, Franklin D. Roosevelt miał powiedzieć: „może to sukinsyn, ale to nasz sukinsyn”. Prawdopodobnie takie słowa nigdy nie padły, jednak dobrze oddają charakter rządów dyktatora i jego relacje z USA, które szczodrze wspierały swojego sojusznika. Podobnie zresztą jak jego następców.

Władza rewolucji

Sytuacja zmieniła się w 1979 roku, kiedy partyzanci z Sandinistowskiego Frontu Wyzwolenia Narodowego (Frente Sandinista de Liberación Nacional, FSLN) przejęli władzę w wyniku zbrojnej rewolucji. Sandiniści byli ruchem zdecydowanie lewicowym. Niektóre odłamy partyzantki odwoływały się do marksizmu-leninizmu. W trakcie walki z dyktaturą otrzymali wsparcie od Kuby rządzonej przez Fidela Castro.

Jednak po zdobyciu władzy nie sięgnęli po totalitarne metody. Skupili się na reformach społecznych i gospodarczych. Budowali szkoły, szpitale, naprawiali infrastrukturę zniszczoną w trakcie wojny domowej, inwestowali w rozwój przedsiębiorczości i rozpoczęli reformę rolną. Nikaragua nawiązała bliższą współpracę z krajami bloku wschodniego. Ogromnym sukcesem okazała się kampania alfabetyzacji. W ciągu pięciu miesięcy udało się zmniejszyć analfabetyzm z 50,3% do 12,9%. Sukces imponujący, choć jego tempo budzi wątpliwości, co do jakości edukacji.

Anastasio Somoza Debayle (pośrodku) z Richardem Nixonem w 1971 rokufot.Jack E. Kightlinger,/domena publiczna

Anastasio Somoza Debayle (pośrodku) z Richardem Nixonem w 1971 roku

Oczywiście po zwycięstwie rewolucji Nikaragua nie stała się rajem na ziemi, jednak sprawy szły w lepszym kierunku niż za czasów dyktatury. Co istotne, rząd mógł liczyć na rzeczywiste poparcie społeczeństwa.

Czytaj też: Tamilskie Tygrysice – nastoletnie terrorystki z Cejlonu

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

USA kupuje partyzantów

Z początku Stany Zjednoczone, rządzone wówczas przez Jimmy’ego Cartera, nie wtrącały się w wewnętrzne sprawy Nikaragui. Ba, otrzymała ona nawet 75 milionów dolarów pomocy od swojego sąsiada z północy. Niestety, Ronald Reagan po zaprzysiężeniu na prezydenta w styczniu 1981 r. radykalnie zmienił politykę USA.

Trauma związana z przegraną wojną w Wietnamie wciąż była żywa w amerykańskim społeczeństwie. W związku z tym nie było mowy o bezpośredniej interwencji. Zamiast tego CIA rozpoczęła sondowanie emigrantów z Nikaragui. Spotkania doprowadziły do powstania Nikaraguańskiej Siły Demokratycznej (Fuerza Democrática Nicaragüense). Stała się ona jednym z pierwszych oddziałów Contras, czyli prawicowych grup partyzanckich, które walczyły przeciw rządowi sandinistów. Warto zwrócić uwagę na jeden szczegół. To dzięki inicjatywie CIA Contras powstali jako w miarę zorganizowania siła. Bez tego prawdopodobnie pozostaliby grupą bez znaczenia politycznego i militarnego, ukrywającą się w dżungli.

Jesienią 1981 r. ich siły liczyły zaledwie około 250 bojowników. Jednak Amerykanie przyłożyli się do wsparcia swoich nowych sojuszników. Dostarczyli im ciężarówki, amunicję, broń automatyczną, miny lądowe, przenośne zestawy przeciwlotnicze i artylerię. Zajęli się także logistyką, szkoleniem i wywiadem. Tak hojna pomoc miała oczywiście swoją cenę. Partyzanci nie realizowali własnych celów, a te wskazane przez ich patronów.

Czytaj też: Dlaczego Amerykanie przegrali wojnę w Wietnamie?

Walka z cywilami

Taktyka Contras zainspirowana przez CIA polegała na atakowaniu celów cywilnych. Partyzanci zabijali liderów lokalnych społeczności, lekarzy i sędziów, prowokowali zamieszki, atakowali kooperatywy rolne powstałe po reformach sandinistów. Zajmowali się także niszczeniem infrastruktury. W połowie 1982 r. ich siły liczyły już 4500 bojowników.

Taktyka Contras zainspirowana przez CIA polegała na atakowaniu celów cywilnychfot.Tiomono /CC BY-SA 3.0

Taktyka Contras zainspirowana przez CIA polegała na atakowaniu celów cywilnych

Przemoc wobec ludności cywilnej i żołnierzy rządowych, często przybierała ekstremalne formy. W 1985 r. „Newsweek” opublikował serię zdjęć zatytułowaną „Śmierć w dżungli” dokumentujących okrucieństwa popełniane przez Contras. Według jednego z opisów:

Mężczyzna wykopał sobie grób, zgarniając ziemię rękami. Przeżegnał się. Potem oprawca z Contras, przyklęknął i wbił wojskowy nóż w jego gardło. Drugi kat dźgnął go w żyłę szyjną, a potem w brzuch. Gdy ciało w końcu znieruchomiało, Contras zakopali płytki grób i odeszli.

Czytaj też: Łupieżcy umysłów z CIA. Tajemnice programu MK-Ultra

CIA też walczy

Mimo amerykańskiej pomocy partyzanci nie byli zdolni do dokonywania aktów spektakularnego terroryzmu. Dlatego część akcji w Nikaragui przeprowadzała bezpośrednio CIA. Agenci przy użyciu helikopterów i łodzi motorowych atakowali bazy wojskowe, instalacje naftowe i centra łączności. Posunęli się nawet do minowania portów, co spowodowało uszkodzenia statków należących do innych państw. W pewnym momencie powstała koncepcja zatopienia tankowca w jednym z nikaraguańskich portów. Pomysł jednak upadł, ponieważ poprzednia akcja wywołała światowy skandal. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze uznał zresztą odpowiedzialność USA za szkody i nakazał wypłacić odszkodowania. Administracja Reagana zignorowała wyrok.

Oprócz akcji wojskowych USA podjęły też działania ekonomiczne skierowane w Nikaraguę. Na początek zatrzymano import bananów z tego kraju, co stanowiło spory cios dla budżetu. Następnie wszystkie instytucje finansowe, w których Amerykanie mieli wpływy, wstrzymały udzielanie kredytów i wypłatę pomocy finansowej.

Nietrudno się domyślić, że wojna z Contras, naprawa sabotowanej przez CIA infrastruktury i odcięcie od zagranicznego finansowania wpędziły Nikaraguę w bolesny kryzys ekonomiczny. Z konieczności rząd próbował ratować się nawiązaniem szerszej współpracy z państwami bloku wschodniego, ale niewiele to dało.

Nielegalne finansowanie akcji

Inna rzecz, że brudna wojna w Nikaragui nie była specjalnie popularna w amerykańskim społeczeństwie. W końcu Kongres zdecydował się na odcięcie funduszy przeznaczonych na operację. Jednak CIA znalazła pieniądze gdzie indziej. Agencja sprzedawała broń do Iranu, z którym USA miały wtedy jeszcze gorsze relacje niż dzisiaj. Następnie te pieniądze były przekazywane na pomoc Contras. Cały mechanizm odbywał się bez jakiejkolwiek kontroli czy nadzoru i stanowił czystą samowolkę CIA. Prasa ujawniła go jesienią 1986 r.. Wywołało to skandal w USA i zaszkodziło finansowaniu Contras, jednak niespecjalnie samemu Reaganowi.

Przedłużająca się wojna domowa i kryzys gospodarczy spowodował, że sandiniści zostali zmuszeni rozpocząć rozmowy pokojowe. Porozumienie przewidywało przeprowadzenie wolnych wyborów, które rzeczywiście odbyły się w 1990 r. Zwyciężyła w nich kandydatka opozycji Violeta Chamorro. Nie oznaczało to jednak końca sandinistów jako siły politycznej.

Partyzanci Contras w 1987 rokufot.Tiomono /CC BY-SA 3.0

Partyzanci Contras w 1987 roku

USA obawiały się, że Nikaragua po przejęciu władzy przez sandinistów stanie się zagrożeniem dla bezpieczeństwa w regionie. Obawy te miały niewielki związek z rzeczywistością. Mimo tego Amerykanie przez całą dekadę sponsorowali partyzantkę, która terroryzowała ludność cywilną, niszczyli infrastrukturę i toczyli bezwzględną wojnę ekonomiczną.

Pomiędzy 1980 a 1989 rokiem liczba ofiar wojny domowej wyniosła 30 865. Kolejne dziesiątki tysięcy zostały okaleczone lub pozbawione dachu nad głową. Bezpośrednie straty spowodowane atakami CIA i Contras wyniosły 221,6 milionów dolarów. Straty spowodowane przestojami w produkcji – 984,5 milionów, a starty związane z embargiem – 254 milionów. Ludzkiego cierpienia wycenić nie sposób. Chyba nikogo nie powinno dziwić, że Amerykanie nie są specjalnie lubiani w Ameryce Łacińskiej.

Bibliografia:

  1. Clifford L. Staten, The History of Nicaragua, Greenwood, Santa Barbara 2010.
  2. Thomas W. Walker (red.), Revolution & Counterrevolution in Nicaragua, Routledge, Nowy Jork 2019.
  3. Holly Sklar, Washington’s War on Nicaragua, South End Press, Boston 1988.
  4. Mauricio Solaún, U.S. Intervention and Regime Change in Nicaragua. University of Nebraska Press, Lincoln, Londyn 2005.

Zobacz również

Zimna wojna

Kobiety szpiedzy z Mosadu

Dziś w izraelskim wywiadzie obowiązuje zasada równości płci. Ale nie zawsze tak było. Pierwsze agentki Mosadu płaciły za swoją pracę ogromną cenę.

2 października 2022 | Autorzy: Maria Procner

Zimna wojna

Historia Świetlistego Szlaku

Wywołali wojnę domową, w której zginęło 70 000 ludzi. Zabijali, torturowali i podkładali bomby w imię rewolucji. Mowa partyzantach ze Świetlistego Szlaku.

2 lipca 2022 | Autorzy: Michał Piorun

Historia najnowsza

Ludobójstwo w Sinkiangu

Tortury, „reedukacja” w obozach, przymusowe sterylizacje... Kilkadziesiąt państw potępiło chińskie postępowanie wobec Ujgurów jako zbrodnię przeciw ludzkości.

28 lutego 2022 | Autorzy: Konstanty Gebert

Historia najnowsza

Tamilskie Tygrysice – nastoletnie terrorystki z Cejlonu

Podczas wojny domowej w Cejlonie przeciwko siłom rządowym stanęły Tamilskie Tygrysy – organizacja terrorystyczna werbująca nawet nastoletnie dziewczynki.

11 grudnia 2021 | Autorzy: Gabriela Bortacka

Zimna wojna

Napad na bank w Norco 1980

20 tysięcy dolarów – tyle wynosił łup złodziei, którzy w 1980 roku obrabowali bank w Norco. Ale to nie skradziona suma sprawiła, że napad przeszedł...

16 listopada 2021 | Autorzy: Paweł Filipiak

Zimna wojna

Szakal atakuje. To był jeden z najgroźniejszych terrorystów XX wieku

21 grudnia 1975 roku miał miejsce jeden z największych zamachów terrorystycznych w tamtym czasie. Grupa Carlosa, który do historii przeszedł jako Szakal, porwała ministrów biorących...

21 grudnia 2020 | Autorzy: Andrzej Brzeziecki

KOMENTARZE (1)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

niepoprawny politycznie

Polityka zimnowojenna (ale i bywa, że i ta obecna – gdyż jak widzimy, głębokie podziały petryfikowane przez grupy interesów, tak łatwo i szybko nie znikają jak byśmy chcieli; i dalej prowadzą do okrutnych konfliktów) była ponadnormatywnie „brudna”, a contras są tutaj szczególnym tego przykładem – to często byli przecież gwardziści Somozy, nauczani latami skrajnego bestialstwa…
Ale czy np. nasi żołnierze „wyklęci” nie mieli nic na sumieniu, nie popełniali zbrodni? „Niektóre z nich [nawet] IPN określił jako niosące znamiona LUDOBÓJSTWA…” (Wiki)
Nikogo i niczego w ten sposób nie usprawiedliwiam, ale jedynie wyciągam wnioski, przedstawiam obiektywne, często mało od nas zależne, prawidłowości…

Ponadto drogi autorze pominął Pan, zapewne celowo, czasy dzisiejszej, „tu i teraz” Nikaragui. A skoro Pan nie chciał tego zrobić, to zacytuję zatem innych:
„Pogrążana w głębokim kryzysie gospodarczym i podziałach społecznych Nikaragua obchodziła w piątek [2019r.] 40. rocznicę rewolucji…” „Ale lewicowa rewolucja sandinistów zawiodła nadzieje: władza przerodziła się w nową DYKTATURĘ.”
„Lewica, skupiając się na sprawiedliwości społecznej, nigdy nie przeprowadziła dogłębnej krytyki dyktatury, którą obaliła, i NIE ZDOŁAŁA stworzyć demokratycznego systemu władzy.”
„…Daniel Ortega – były przywódca partyzantki… …nie waha się krwawo tłumić opozycyjnych demonstracji za pomocą wojska i policji.”
„…wygrał swoje piąte wybory, wsadzając do więzień kontrkandydatów.”
„…mianował swoją żonę, Rosario Murillo, wiceprezydentem Nikaragui…”
„Uczestnicy tych demonstracji domagali się ustąpienia Daniela Ortegi i przyspieszonych wyborów. Nastąpiły krwawe represje. Ich ofiarą padło co najmniej 326 zabitych, było 2 000 rannych.”
”… dziesiątki tysięcy schroniły się zagranicą…” „…ponad 130 tys. osób opuściło kraj…”
…….
„…prezydent Rosji Władimir Putin zapewnił… …Nikaragua zawsze może liczyć na pomoc Rosji…”
………….
„Daniel Ortega, aby zapewnić sobie zwycięstwo… …wyeliminował opozycyjnych kandydatów. Do więzienia trafiło ponad 30 osób…”„Zdelegalizowano również opozycyjne partie polityczne…”
„…Dora Maria Tellez, legendarna „Komendant nr 2” rewolucji, która cztery dekady temu obaliła dyktaturę Somozów, pójdzie do więzienia na 15 lat. Podobnie i student, który podczas niedawnej rewolty wzywał nikaraguański reżim, by PRZESTAŁ strzelać do ludzi…”
……
S. Ramírez, piewca sandinistowskiej rewolucji, nie szuka głównie usprawiedliwienia jej klęski w działaniach USA, ale oskarża o to głównie swoich byłych towarzyszy, konstatując bardzo krytycznie: „…są lojalnymi wobec starych zasad rewolucji, razem ze swym TĘPYM kierownictwem, które kontroluje twardo struktury partyjne, aby pozbyć się z partii dysydentów, i które jest bardzo GŁODNE władzy oraz związanych z nią biznesowych PROFITÓW…”
……
Skuteczna rewolucja polegająca na obaleniu dyktatury, musi zakończyć się tzw. „pełną” DEMOKRACJĄ – jak np. w Portugalii – by nie poniosła klęski.
Portugalczycy zrozumieli bowiem, że nie wystarczy śpiewać: „Grândola, miasteczko słońca, ziemia braterstwa, gdzie władza należy do ludzi, WEWNĄTRZ twoich murów.” Trzeba to bowiem wprowadzić, mimo wszelkich przeciwności, słabości, po prostu w życie…

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.