Ciekawostki Historyczne
Nowożytność

Geniusz Galileusza

Był genialnym naukowcem-wynalazcą, filozofem, matematykiem i astronomem. Niczym lew bronił swoich poglądów. Często parł pod prąd, głosząc twierdzenia, które nie zawsze były zgodne z myśleniem ogółu. Galileusz i jego historia jest też dowodem na to, że sprawiedliwości zawsze stanie się zadość. Choćby nawet minęło 300 lat.

Galileo di Vincenzo Bonaiuti de Galilei znany Galileo lub Galileusz urodził się 15 lutego 1564 roku we włoskim mieście Piza. Był najstarszym synem dobrze urodzonego, ale nieco zubożałego szlachcica Vincenzo Galilei – wybitnego teoretyka muzyki, lutnisty i handlarza wełny. Natomiast matką przyszłego wynalazcy była Giulia Ammannati. Niewiele wiadomo o jego dzieciństwie. Ponoć od najmłodszych lat specjalizował się w rysunku i – zapewne natchniony i przeszkolony przez ojca – w muzyce.

Czytaj też: Wynalazki Leonarda da Vinci

Charakterny student

Podstawowe wykształcenie Galileusz otrzymał w domu. Następnie kontynuował naukę klasztorze w Santa Maria di Vallombrosa, gdzie został przyjęty jako nowicjusz do zakonu jezuitów. Lubił się uczyć, z czasem zostając jednym z najlepszych uczniów w klasie. Rozważał też kapłaństwo. Miał wówczas 15 lat. Kiedy tylko Vincenzo Galilei usłyszał o planach syna, natychmiast zabrał go z klasztoru. Nie tak bowiem  wyobrażał sobie drogę potomka.

Zamiast habitu Galileusz miał przywdziać szaty lekarskie. Mając 17 lat, znów pokierowany przez ojca, rozpoczął studia medyczne na Uniwersytecie w Pizie. W ciągu trzech lat nauki zyskał status niezłomnego dyskutanta, czasem wręcz awanturnika, który zawsze bronił swoich racji. Bez względu na to z kim, gdzie i o czym gawędził. Potrafił negować teorie starożytnych filozofów i naukowców, choćby Arystotelesa i Ptolemeusza. Najprawdopodobniej to w tym okresie poznał też teorię heliocentryczną Mikołaja Kopernika, wedle której to Słońce jest w centrum Układu Słonecznego, a wszystkie planety – łącznie z Ziemią – krążą wokół niego. Zgadzał się z toruńskim astronomem, znów będąc w kontrze do wyznawanych powszechnie zasad – postawa ta kilka lat później doprowadziła słynnego procesu.

fot.Domenico Tintoretto/domena publiczna

Galileusz potrafił negować teorie starożytnych filozofów i naukowców, choćby Arystotelesa i Ptolemeusza

Na uniwersytecie Galileusz uczęszczał także na wykłady Ostilia Ricciego z geometrii (wcześniej nie był całkowicie obeznany z matematyką) i tak zaciekawiła go ta dziedzina nauki, że ojciec zaczął się obawiać, iż syn porzuci medycynę, bo matematyka pociągała go dużo bardziej. Znów musiał interweniować.

Galileo, studiów nie ukończył. Powód był stary jak świat. Chodziło o pieniądze – rodziny Galilei nie było stać na opłaty czesnego. Co prawda  sam zainteresowany starał się jeszcze, by władze uczelni zwolniły go z opłat, ale bezskutecznie. W 1585 roku wrócił do domu. I w tym miejscu historia mogłaby się zakończyć. Tyle że Galileusz nie wracał z pustymi rękami. Miał już na koncie kilka ciekawych wynalazków i charakter, który nie pozwalał mu się zatrzymywać. A i nauka znów upomniała się o niego. W 1589 roku powrócił na Uniwersytet w Pizie. Tym razem jako nauczyciel matematyki.

Czytaj też: 5 kobiet, których prawdopodobnie nie znasz, choć ich wynalazki zmieniły nasze życie

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Niektóre wynalazki

Był rok 1583, kiedy Galileusz odkrył prawo ruchu wahadła. Według niektórych przekazów – a trzeba wiedzieć, że legend o działalności wybitnego uczonego powstało bez liku – przechadzając się po placu katedralnym w Pizie zwrócił uwagę na lampy wiszące na sznurach, które kołysał wiatr. Zaintrygowany tym zjawiskiem, kilka lat później zbadał dokładniej izochronizm wahadła i użył go do pomiaru czasu. Metoda ta była najdokładniejszą metodą pomiaru aż do lat 30. XX wieku, do momentu zastosowania zegarów kwarcowych. Trzy lata później zbudował wagę hydrostatyczną. Wykorzystując opis Filona z Bizancjum, w roku 1593, Galileusz zbudował termoskop – prosty przyrząd do wykrywania różnicy temperatur.

fot.David Adam Kess/CC BY-SA 4.0

Galileo odkrył m.in. księżyce Jowisza

W 1602 roku, będąc już wykładowcą uniwersyteckim w Padwie, sformułował prawo swobodnego opadania ciał. Było ono całkowicie sprzeczne z dotychczas obowiązującą zasadą stworzoną przez Arystotelesa. Według niej ciała o większej masie miały spadać z większym przyśpieszeniem. Galileo udowodnił, że tak nie jest. Więcej – i tu znów można przytoczyć pewną legendę – miał zabrać lekki, drewniany kawałek i ciężki kamień, wyjść na wieżę i w tym samym momencie puścić oba przedmioty na ziemię. Wylądowały jednocześnie. Eksperyment ten tylko potwierdza rozumienie nauki według Galileo – miała być oparta na doświadczeniu.

Czytaj też: 10 największych polskich wynalazków – czy znasz je wszystkie?

Astronom i obrońca Kopernika

Kto wie, czy najważniejszym odkryciem Galileusza nie było astronomiczne zastosowanie teleskopu. Zaczęło się od tego, że w 1604 roku uczony dowiedział się o zaobserwowaniu nowej gwiazdy, obecnie nazywanej SN 1604. Wydarzenie to zrodziło u niego ogromne zainteresowanie astronomią, w której meandry postanowił się zagłębić. Genialny umysł sprawił, że już kilka miesięcy później Galileo wygłosił na ten temat serię prywatnych wykładów.

W 1608 roku dotarła do niego wiadomość o wynalezieniu lunety w Holandii. Stworzyli ją tamtejsi szlifierze soczewek i optyk Hans Lippershey. Rok później Galileusz zaprojektował i zbudował podobne urządzenie o dwu soczewkach (dwuwypukła była obiektywem, dwuwklęsła – okularem). Zapraszał do siebie wenecką świtę, która chętnie z urządzenia korzystała.

„Wielu szlachty i senatorów, nie bacząc nawet na wiek podeszły, drapało się do mnie na szczyt najwyższej dzwonnicy Wenecji, by śledzić statki na morzu żeglujące do portu, a których nie widzieliby bez pomocy teleskopu, nawet w dwie godziny, bowiem czynił on rzeczy odległe o mil pięćdziesiąt, jakby były odległe o dwie.” – pisał wynalazca w jednym z listów

fot.domena publiczna

Fazy księżyca narysowane przez Galileusza

Teleskop mógł pomóc Wenecjanom przewidywać ewentualne ruchy wrogo nastawionych statków. Ale sam Galileusz, kierując go na niebo postanowił wykorzystać go bardziej pokojowo. Dzięki temu odkrył góry na Księżycu, zobaczył jak Droga Mleczna rozpadła się na oddzielne gwiazdy, dostrzegł księżyce Jowisza, fazy Wenus, plamy słoneczne i obrót Słońca wokół własnej osi.

„Okazało się, że to, co było przedstawiane jako doskonałe, a więc sferycznie gładkie, jest chropowate. To, co było przedstawiane jako niezmienne, jest zmienne, gwiazdy i planety się poruszają, inne planety mają księżyce jak ziemia, a te krążą wokół nich na podobieństwo obrotu planet wokół słońca. Wszystko to było prawdziwą rewolucją” – mówił Polskiemu Radiu astrofizyk, dr Stanisław Bajtlik.

Swoje odkrycia Galileusz opisał w książce Sidereus nuncius (Posłanie z gwiazd), która sprawiła, że stał się znany w całej Europie. Później ukazało się jeszcze dzieło Istoria e dimostrazioni intorno alle macchie solari (Historia i dowodzenia dotyczące plam słonecznych). I zaczęły się jego kłopoty.

Czytaj też: Czy Mikołaj Kopernik był Polakiem?

Proces Galileusza

Wzrost wpływów Galileusza, niezależność jego myślenia i jego ostry sprzeciw wobec nauki Arystotelesa przyczyniły się do powstania agresywnego kręgu jego przeciwników, składającego się z wędrownych profesorów i niektórych przywódców kościelnych. Najbardziej drażniącą kwestią, szczególnie dla Kościoła, była propaganda heliocentrycznego systemu świata – tego, którego twarzą był Mikołaj Kopernik, a którego Galileusz bronił. Wedle ówczesnej nauki kościelnej to Ziemia była „centrum wszystkiego” i to wokół niej krążyło każde ciało niebieskie. Łącznie ze Słońcem. Jakiekolwiek inne zdanie duchowieństwo uważało za herezję.

Galileo, często parł pod prąd i bronił swoich racji postanowił więc przekonać oponentów. W 1611 roku udał się nawet do Rzymu. Pokazał papieżowi Pawłowi V i kardynałom teleskop, starał się udowadniać, że teorie Kopernika nie są sprzeczne z nauką kościelną. Mimo to w 1616 roku Inkwizycja uznała, że jego śmiałe działania i głośno wyrażane poglądy są niebezpieczne. 24 lutego 1616 roku jedenastu kwalifikatorów (ekspertów Inkwizycji) oficjalnie uznało heliocentryzm za niebezpieczną herezję, a książka Kopernika – „O obrotach sfer niebieskich” – trafiła do Indeksu ksiąg zakazanych. Stało się to 73 lata po śmierci autora. Sam Galileusz, na polecenie papieża, spotkał się wówczas z kardynałem Bellarmino. Fizyk prof. Andrzej Hennel tak przedstawił tamtą sytuację:

„Co ciekawe, nie mamy jasnego przekazu, co ostatecznie wtedy się stało. Według dokumentu, który Galileusz dostał na prośbę tegoż kardynała, mamy powiedziane, że został on ostrzeżony – nakazem Świętej Kongregacji – by porzucił przekonanie, które do tej pory żywił, że Słońce jest środkiem sfer i jest nieruchome, a Ziemia się porusza. I zgodził się na to.”

fot.Cristiano Banti/domena publiczna

Galileusz przed Rzymską Inkwizycją

Mówiąc krótko, według tej wersji geniusz miał przestać wierzyć w teorię heliocentryczną. Ale nie zabroniono mu o niej dyskutować. Natomiast w aktach watykańskich znalazł się drugi dokument, w którym stanowisko Kościoła było dużo ostrzejsze – całkowicie bowiem zakazano mu głoszenia, dyskutowania i przekładania teorii Kopernika. Z treścią pisma Galileusz miał się zgadzać. Te dwa dokumenty zrodziły mnóstwo teorii spiskowych. Mówiono nawet o sfałszowaniu drugiego z wymienionych.

Siedem lat później Matteo Barberini, stary znajomy i przyjaciel Galileusza, został wybrany na nowego papieża. Przybrał imię Urban VIII. Geniusz liczył na to, że znajomość z najważniejszą osobą w Kościele, do tego otwartą na naukowe dyskusje, sprawi, że postanowienia z 1616 roku zostaną cofnięte. Niestety dla niego, nic w tej kwestii nie uległo zmianie.

W 1632 roku we Florencji ukazała się najsłynniejsza książka Galileusza – Dialogo… sopra i due massimi sistemi del mondo Telemaico e Copernicano (Dialog o dwu najważniejszych układach świata: ptolemeuszowym i Kopernikowym). Autor zestawił w niej trzy osoby: pierwsza z nich broniła teorii kopernikańskiej, druga — teorii ptolemeuszowej, a trzecia miała być neutralna, choć ewidentnie bliżej było jej do poglądów astronoma z Torunia. To wydarzenie zapoczątkowało drugi proces. Sam Galileusz uważał później, że inicjatywa procesu należała do jezuitów, którzy przedstawili papieżowi niezwykle tendencyjny donos na temat jego ostatniego dzieła.

fot.Pietro da Cortona/domena publiczna

Siedem lat później Matteo Barberini, stary znajomy i przyjaciel Galileusza, został wybrany na nowego papieża. Przybrał imię Urban VIII

W wyniku niejednomyślnego głosowania członków trybunału (siedmiu było za skazaniem, trzech przeciw), Galileo został zmuszony do odwołania swoich poglądów, a jego Dialog trafił do Indeksu ksiąg zakazanych. Ponadto naukowiec trafił do aresztu domowego. Mógł jednak pracować, czego owocem były dwie – wydane jeszcze przed śmiercią – książki, w tym jedna o mechanice. Nie został uznany za heretyka, ale „silnie podejrzany o herezję”. Legenda głosi, że nawet w trakcie procesu geniusz trwał przy swoim. W trakcie odczytywania wyroku miał rzec:

„A jednak się kręci…”

Czytaj też: Sykstus IV – sutener mecenasem

Lepiej późno niż wcale

Galileusz zmarł 8 stycznia 1642 roku. Jeszcze przed śmiercią skarżył się na niesprawiedliwość, której został ofiarą. W listach do zaufanych przyjaciół wyśmiewał ignorantów i wyznawców dotychczasowych poglądów. Wiedział, że są nieprawdziwe. Stracił też wzrok, przez co dalszą pracę naukową musiał opierać na bliskich uczniach.

fot.Ottavio Leoni/domena publiczna

30 października 1992 roku Watykan uznał, że Kościół popełnił błąd, potępiając włoskiego astronoma

W powszechnej świadomości Galileusz jest osobą kojarzoną ze sprzeciwem Kościoła wobec nauki nowożytnej. Przez długi czas uchodził wręcz za kogoś na kształt męczennika. Po ponad 300 latach, w 1981 roku Jan Paweł II powołał specjalną komisję do zbadania procesu prowadzonego przeciwko Galileuszowi. 30 października 1992 roku Watykan uznał, że Kościół popełnił błąd, potępiając włoskiego astronoma. Sprawiedliwości stało się zadość.

Bibliografia:

  1. Astronom niesłusznie potępiony, [w:] https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/821236,Galileusz-Astronom-nieslusznie-potepiony (dostęp: 02.06.2022 r.)
  2. O szczegółach procesu Galileusza opowiada fizyk prof. Andrzej Hennel, Polskie Radio, 6.12.1994.
  3. O pewnym panu G, [w:] Przekrój, nr 47/1949, s. 7
  4. Livio, Galileusz. Heretyk, który poruszył wszechświat, Poznań 2021
  5. Praca zbiorowa, Galileusz [w:] https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Galileusz;3903706.html (dostęp: 02.06.2022 r.)
  6. Kalteis, Film: Sprawa Galileusza: nauka i wiara, Austria 2014

Zobacz również

Siła precyzji. Jak inżynierowie konstruowali współczesny świat

Precyzja – klucz do cywilizacji.

2 października 2024 | Autorzy: Redakcja

Nowożytność

Po co Kopernik był w Rzymie?

Wiosną 1500 roku Mikołaj Kopernik przybył do Rzymu. Zabawił w Wiecznym Mieście kilka miesięcy. Szczegóły dotyczące tej wizyty do dziś są owiane tajemnicą.

25 września 2024 | Autorzy: Maria Procner

Nowożytność

Indeks ksiąg zakazanych

Bez pozwolenia kościelnych władz nie wolno było ich czytać, rozpowszechniać, ani nawet posiadać na półce! Czyje książki Kościół katolicki uznał za bluźniercze?

28 kwietnia 2024 | Autorzy: Emma Smith

XIX wiek

Alfred Nobel – biografia

Nie skończył studiów, nazywano go „handlarzem śmiercią”, a nagrodę jego imienia zawdzięczamy „fałszywemu” nekrologowi. Tego nie uczą w szkole o Alfredzie Noblu.

31 grudnia 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

XIX wiek

Adolphe Sax – twórca saksofonu

Życie pisze czasem szalone scenariusze. Biografia twórcy saksofonu to seria niefortunnych zdarzeń – oraz historia o wielkim geniuszu i jeszcze większej zawiści.

29 czerwca 2023 | Autorzy: Anna Baron-Jaworska

Starożytność

Hypatia z Aleksandrii – polityka i religia

Była jak Maria Skłodowska-Curie starożytności, tylko że w matematyce i astronomii. Tym bardziej szokujące jest to, w jaki sposób i z jakich powodów zginęła. A...

22 grudnia 2022 | Autorzy: Herbert Gnaś

KOMENTARZE (6)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

niepoprawny politycznie

…został napomniany: „…aby nie wykraczał poza fizykę i matematykę, ponieważ tłumaczenie Pisma jest zastrzeżone dla teologów.”
Kardynał M. Barberini napisał, że: „…teoria Kopernikańska może być prawdziwa, lecz dopóki nie zostanie udowodniona nie może być używana do interpretacji Pisma Świętego…”

Owszem De revolutionibus Kopernika pozostawał na indeksie ksiąg zakazanych do 1758 r., ale tylko w „wersji niepoprawionej” – a że dokładnie co to miało znaczyć to nikt….
M. Barberini przyszły papież Urban VIII: „Kościół nigdy nie uznał dzieł Kopernika za heretyckie i tego nie uczyni…”
Mimo to w swej książce Galileusz nazwał w sposób zawoalowany ale czytelny dla wszystkich, papieża „matołkiem”…

Filozof nauki P. Feyerabend: „Kościół w czasach Galileusza nie tylko stosował się do wskazań rozumu, tak jak określano go wówczas i częściowo nawet obecnie, ale brał także pod uwagę etyczne oraz społeczne konsekwencje poglądów Galileusza. Oskarżenie wniesione przezeń przeciwko Galileuszowi było racjonalne i tylko oportunizm oraz brak spojrzenia z perspektywy czasowej, mogą powodować żądanie rewizji wyroku”…
„Proces Galileusza… …nie wyróżniał się żadnymi szczególnymi właściwościami, być może z wyjątkiem tego, że Galileusza potraktowano dość łagodnie, pomimo stosowania zwykłych KŁAMSTW I PRÓB OSZUSTWA Z JEGO STRONY”.
Mimo silnej krytyki Feyerabend nigdy nie zmienił zdania.

Znakomici na owe czasy „Astronomowie jezuiccy… …byli początkowo sceptyczni i wrogo nastawieni do nowych idei; jednak w ciągu roku – dwóch lat, dostępność dobrych teleskopów umożliwiła im powtórzenie i potwierdzenie obserwacji Galileusza.” Od tego czasu Galileusz miał ich silne poparcie, nawet gdy wdał się na całą resztę swego życia, w nonsensowny i bardzo niekulturalny spór, zaciekłą karczemną czasami wręcz awanturę, kłótnię, o pierwszeństwo w odkryciu plam słonecznych z być może wybitniejszym od Galileusza astronomem, jezuitą Ch. Scheinerem.
Ale w ten sposób – mając poparcie Jezuitów, zrobił sobie bezwzględnych kolejnych wrogów z Dominikanów – totalnie niecierpiących Jezuitów. I tak to dominikanin T. Caccini „doniósł” na Galileusza, wygłaszając kazanie go potępiające. Cześć Jezuitów weszła z kolei w konflikt z Galileuszem, gdy ten ogłosił swoje poglądy atomistyczne, a…
Fizyk P. Duhem zasugerował, że przynajmniej pod jednym względem kard. Bellarmine okazał się lepszym naukowcem (w sensie filozofem nauki) niż Galileusz, odrzucając możliwość „dokładnego dowodu ruchu Ziemi…” No bo wg fizyka Ch. Graneya, własne obserwacje Galileusza w rzeczywistości w żadnym razie nie potwierdzały heliocentrycznych poglądów Kopernika.

„Błędem ówczesnych teologów, którzy utrzymywali za pewne centralne miejsce Ziemi w układzie słonecznym, było myślenie, że nasze rozumienie struktury świata fizycznego byłoby w jakiś sposób narzucane przez dosłownie rozumiany sens treści zawartych w Piśmie Świętym…
—  Papież Jan Paweł II , L’Osservatore Romano N. 44 (1264) – 4 listopada 1992 r.

niepoprawny politycznie

Tak więc wiemy bezspornie chyba jedno: geniuszem naukowym sensu stricto na pewno Galileo nie był i… nie dlatego też, tj. z racji jego ustaleń naukowych, go prześladowano.
„Jednak badanie życia, pracy i procesu Galileusza wymaga czegoś więcej, niż uproszczonej tezy o „autorytarnej, religijnej instytucji” uciszającej wyjątkowego, naukowego geniusza.” stwierdza „oksfordczyk” J. Satish, 2016. (przyczynek do pracy „Galileo: A Very Short Introduction”, S. Drake, 2001.) „…jak osoba, która skrupulatnie (a może tylko sprytnie?) zaprzyjaźniła się z wszystkimi intelektualistami wpływowych kręgów, ryzykuje utratę całego ich poparcia dla całkowicie KONTROWERSYJNEJ sprawy?”
No cóż, prof. Drake „…opisuje stały wzrost kariery i znaczenia Galileusza, rozszerzanie jego znajomości z urzędnikami w Kościele katolickim i zdobywanie uznania wśród jezuitów w Collegio Romano.” O jego – Galileo, dość słabych pracach nawet w warstwie teologicznej, bardziej politycznych niż naukowych, zatem pewno nic byśmy dzisiaj nie wiedzieli, gdyby nie jego wybitne polityczne znaczenie w tamtych czasach – „wyrażone” w zakresie ogromnych tychże wpływów także. Stąd w jego procesie „Nie było żadnego naukowego ani teologicznego pytania podniesionego przeciwko niemu lub jego „Dialogowi”… „…przyczyną, dla której Galileusz cierpiał… najwyraźniej nie był zatem kopernikanizm…” (…)
……………………….
Właśnie „przed chwilą” skończyłem oglądać na kanale historycznym Polsatu, dokument „Niebo starożytnych”.
Przedstawiono tam wybitnych następców Kopernika, np. Keplera, Tycho Brahe, Williama Herschela (a właściwie bardziej Karolinę Herschel rzekomą prawdziwą odkrywczynię planety Uran: ach ta namolna poprawność polityczna! – „Kopernik była kobietą!”…) i… ledwie wspomniano o Einsteinie, a w to miejsce skupiono się na tym, który… wykazał Einsteinowi bardzo istotne – nomen omen „kardynalne” błędy (istne „wielbłą(-ę)dy” wręcz!) w ogólnie poprawnej teorii względności i… I sam zaś stworzył teorię wielkiego wybuchu, ekspansji wszechświata; a był to naprawdę genialny Georges Lemaître (to jego opinię właśnie przedstawił w powyżej zacytowanym wywiadzie, Jan Paweł II).
Dlaczego zatem wszyscy znamy Einsteina, ale nie, mającego co najmniej równie wielki wkład w rozwój nauki, jeśli nie większy, Lemaîtra?
Ano (może?) dlatego, że był on księdzem katolickim???, i…???
I nie podzielał kompletnie poglądów Einsteina, że religia „…jest wcieleniem prymitywnych i dziecięcych przesądów.”?

Pominięto tam – w przywołanym wyżej dokumencie „Niebo starożytnych”, natomiast kompletnie jeszcze, obu włoskich de facto li tylko „(pseudo?) naukowych” awanturników – zarówno Galileusza jak i Giordano Bruno. Galileusza wiemy dlaczego, a Bruno?
Otóż z całkiem podobnych powodów jak Galileo „wypadł” on ze scenariusza.
Wiki: „Poglądy Bruna nie miały charakteru naukowego w dzisiejszym rozumieniu tego słowa.” „…nie były wsparte żadnymi obliczeniami, ani modelami matematycznymi zjawisk. Bruno najprawdopodobniej nie był NAWET w stanie zrozumieć [!!!] obliczeń Kopernika, gdyż nic nie wskazuje na jego znajomość matematyki. Jego poglądy miały charakter CZYSTEJ SPEKULACJI i były inspirowane religijnie.” „Stąd niesłusznie przypisano mu rolę „męczennika nauki”.” (…)

P.S. Obiecuję uroczyście, że jeżeli tutaj na tej stronie będzie ciekawie napisany, przeglądowy artykuł o Lemaîtrze, to udam się na pieszą pielgrzymkę nawet aż do samego Poronina, jak, he, he, zdrowie pozwoli :)
A z zachodniopomorskiego to będzie, ho, ho, „trochę” daleka droga ;) a i lat mam już też te „trochę”, hi, hi…

    Mini itx

    Dzięki za ten komentarz. Czyli społeczność naukowa nie była ufna wobec niesprawdzonych nowinek i wymagała ich potwierdzenia i sprawdzenia. Jeżeli się przebić przez smakowitą, antyklerykalna otoczkę to można dotrzeć do obrazu dawnego świata, którego ludzie nie różnią się od dzisiejszych tak bardzo.

    Alchemik

    Witam niepoprawnego politycznie. Widziałem wspomniany przez Ciebie dokument „Niebo Starożytnych”, super sprawa polecam każdemu do obejrzenia. Co do artykułu, nie był Galileusz geniuszem i basta. Jestem leniwy w przeciwieństwie do Ciebie, nie będę uzasadniał swojego zdania. Masz mój szacunek za to, że chciało ci się sprawdzić w źródłach i bibliografii Galileusza. Jesteś ostatnim dinozaurem z dawnych komentujących, trochę szkoda, że ten portal idzie w złym kierunku. Chociaż ostatnio zauważyłem kilka dobrych, no może lepszych niż wcześniej artykułów.

Fun

Kler zawsze szkodził rozwojowi nauki i szkodzi do dzisiaj.

    Grzegorz

    No popatrz, a taki Kopernik też był przedstawicielem kleru…

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.