Ciekawostki Historyczne
Zimna wojna

Operacja „Cezary”

Założona przez bezpiekę V Komenda WiN okazała się koniem trojańskim dla podziemia niepodległościowego w Polsce. Gdy do gry dołączyło CIA, jej stawką były potężne pieniądze, sprzęt i informacje. Nikt nie spodziewał się, że koniec operacji „Cezary” okaże się kompromitacją amerykańskiego wywiadu i pogrążeniem środowisk emigracyjnych.

Odradzające się jak hydra kolejne Komendy WiN były szczególnym utrapieniem dla komunistycznej bezpieki. Partyzanckie oddziały działające w tej organizacji konspiracyjnej napadały na posterunki milicji, rozbijały więzienia czy dokonywały likwidacji osób współpracujących z władzą komunistyczną. WiN, nawiązując kontakty z Zachodem, informował o fałszerstwach wyborczych czy terrorze, jaki stosowała bezpieka w Polsce. Szczególnym utrapieniem dla władz komunistycznych okazała się IV Komenda, na czele której stał Łukasz Ciepliński. Po jej rozbiciu i aresztowaniu członków Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego wpadło na pomysł założenia nowej, fałszywej V Komendy WiN, w pełni kontrolowanej przez bezpiekę.

Łukasz Ciepliński - fotografia na murze przy ul. Dąbrowskiego 22 w Rzeszowiefot.Lowdown/CC BY-SA 3.0

Łukasz Ciepliński – fotografia na murze przy ul. Dąbrowskiego 22 w Rzeszowie

Jej celem było rozprawienie się z resztkami podziemia niepodległościowego. Tak rozpoczęła się operacja „Cezary”, której finisz okazał się największym sukcesem Urzędu Bezpieczeństwa.

Czytaj też: Oczy mu się świeciły na myśl o złocie – jak funkcjonariusze bezpieki rozkradali niemieckie skarby

Tajna Komenda

Rozbicie IV Komendy WiN i aresztowanie jej dowódców było wielkim sukcesem komunistycznej bezpieki. Agenci nie spodziewali się jednak, że prawdziwy sukces dopiero przed nimi. Brutalne śledztwo przeprowadzone m.in. na Łukaszu Cieplińskim ujawniło, że kierowana przez niego IV Komenda miała bardzo dobrze rozwinięte struktury i kontakty z zagranicą. Potwierdziły to również archiwa organizacji, które przejęli komuniści. Była tam m.in. korespondencja z Delegaturą Zagraniczną WiN w Londynie, którą kierował Józef Maciołek, zastępca Cieplińskiego. Oprócz tego w ręce UB dostał się Stefan Sieńko ps. „Wiktor”, który wyjawił najcenniejsze informacje, takie jak listę punktów kontaktowych czy fakt, że w Polsce przebywa Adam Boryczko, kurier Delegatury Zagranicznej. Wówczas z Moskwy przybyły rozkazy, aby nie likwidować dalszych struktur WiN, a nawiązać z nimi współpracę pod nową, fałszywą Komendą.

Gmach Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznegofot.Lukas Plewnia/CC BY-SA 2.0

Gmach Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego

Odpowiedzialny za przebieg operacji „Cezary” był kpt. Henryk Wendrowski ps. „Zygmunt”. Niektóre teorie mówią, że plan założenia V Komendy WiN był jego pomysłem. Tak czy siak, dał się poznać jako zaufany człowiek MBP. Jesienią 1946 roku wziął udział w operacji „Lawina”, w której doprowadził do rozbicia oddziału Henryka Flamego ps. „Bartek”. Wendrowski do realizacji operacji „Cezary”, którą Sowieci nazwali „Arsenał 2”, zaczął poszukiwać odpowiednich osób. Próbował zwerbować nawet gen. Augusta Emila Fieldorfa ps. „Nil”, jednak bezskutecznie. Wówczas najlepszym i najbardziej wiarygodnym kandydatem okazał się Stefan Sieńko. Współpracował on z Cieplińskim i był znany przez osoby, które działały w organizacji, a nie zostały jeszcze schwytane. Poza tym był świetnie zorientowany, gdzie znajdują się wszystkie punkty kontaktowe i inne ważne informacje, które były niezbędne do kontynuowania działalności. Sieńko przystał na współpracę i niezmordowanie wykonywał wszystkie zadania. Jego zaangażowanie zostało docenione w raportach Wendrowskiego.

W filmie dokumentalnym „operacja „Cezary”, w reżyserii Sławomira Górskiego, 94-letni wówczas Stefan Sieńko tak skomentował swoje przejście na stronę bezpieki:

„No, ale jakie miałem inne wyjście? Ja żałuje, ale jakie miałem inne wyjście? Przecież ja narażałem całą rodzinę. Ja wiedziałem, że będzie odpowiedzialność zbiorowa”.

Czytaj też: Ilu Polaków współpracowało z bezpieką?

Zobacz również:

Wielki sukces bezpieki

W Warszawie za sprawą agenta „Wiktora” dochodzi do spotkania Wendrowskiego z kurierem z Londynu, Adamem Boryczką. Uwiarygodnienie V Komendy okazało się łatwiejsze niż pierwotnie myślano. W tej sytuacji MBP miało dostęp do wszystkich dróg łączności i stały kontakt z Delegaturą Zagraniczną. Wykorzystując skrytki w pociągach pasażerskich na linii Warszawa – Paryż przekazywano informacje o sytuacji międzynarodowej, dokonywano wymiany analiz o postępach organizacji czy wysyłano pieniądze. W kwietniu i październiku 1948 roku przekazano do Polski łączną sumę 65 tys. dolarów. W Londynie myślano, że pieniądze te w realny sposób wspierają działalność struktur antykomunistycznych. Nie zdawano sobie sprawy, że pod szyldem V Komendy WiN ukryte są niecne plany komunistycznej bezpieki, zmierzające do rozpracowania i ostatecznego zlikwidowania struktur niepodległościowych. Jednak prawdziwy sukces dopiero miał nastąpić, gdy w 1950 roku Delegatura Zagraniczna podpisała umowę z wywiadem amerykańskim. Oczywiście o tym fakcie poinformowali „działaczy” w kraju.

Stefan Sieńkofot.https://ipn.gov.pl/

Wówczas najlepszym i najbardziej wiarygodnym kandydatem okazał się Stefan Sieńko

Oczekiwania Amerykanów były proste. WiN współpracując z CIA miał utrzymywać stały kontakt radiowy, jeszcze bardziej rozwinąć konspirację, a także zorganizować działalność wywiadowczą oraz dywersyjną w Polsce. Ta druga szczególnie była ważna, ponieważ wiązała się z włączeniem WiN w plany wojenne USA. W ten sposób opracowano plan „Wulkan”, który w momencie wybuchu III wojny światowej zakładał opanowanie najważniejszych linii kolejowych w Polsce oraz zniszczenie ich. To utrudniłoby przerzut Armii Czerwonej na Zachód i dawałoby przewagę armii amerykańskiej. Amerykanie zresztą zapewniali pomoc finansową, radiostacje oraz oferowali niezbędne szkolenia. Dla bezpieki był to poważny problem. Sytuacja skomplikowała się, ponieważ ryzyko ujawnienia fałszywej organizacji wzrosło. Dodatkowo nie chodziło już tylko o zlikwidowanie organizacji poakowskich, ale również o rozpracowanie obcego wywiadu. I to jakiego! W tej sytuacji bezpieka musiała rozwinąć skrzydła i dokonać transformacji swoich działań. Trzeba było sprostać stawianym wymaganiom, dopasować metody do nowych okoliczności i pozyskać zaufane osoby do działań poza krajem.

Zdecydowano się na nawiązanie współpracy z Delegaturą WiN w Monachium, gdzie organizowane były szkolenia, chociażby dla radiotelegrafistów. W listopadzie 1951 roku przerzucono do stolicy Bawarii agenta, który miał uwiarygodnić organizację w oczach amerykańskich, nawiązać kontakty oraz przesyłać sprawozdania z przebiegu kursu. Dzięki temu komunistyczny wywiad orientował się w planach CIA, co pozwalało przemyśleć kolejne kroki i bez trudu realizować założone cele. Tak właśnie tajne służby USA nieświadomie wzięły udział w mistyfikacji komunistycznych służb bezpieczeństwa, dając się ogrywać w tej zgoła nierównej walce. To spowodowało, że do Polski przerzucano wyszkolonych ludzi, emisariuszy, pieniądze oraz niezbędny sprzęt. Nawiązano również kontakty z działaczami politycznymi na emigracji m.in. z PSL czy PPS-WRN. Gdy planowano kolejne cele, a w wyobraźni oficerów bezpieki snuły się kolejne wizje sukcesu, niespodziewanie jesienią 1952 roku zdecydowano o przerwaniu akcji.

List gończy za Kazimierzem Kamieńskim, wystawiony przez wojewódzkiego komendanta MO, z błędną pisownią nazwiskafot.domena publiczna

List gończy za Kazimierzem Kamieńskim, wystawiony przez wojewódzkiego komendanta MO, z błędną pisownią nazwiska

Możliwe, że obawiano się rozpracowania V Komendy, albo CIA coś podejrzewała. Zresztą decyzja o przerwaniu akcji prawdopodobnie zapadła w Moskwie. Możliwe, że Sowieci woleli uniknąć zdemaskowania operacji „Cezary”, a zamiast tego wykorzystać dotychczasowe działania do ogłoszenia propagandowego sukcesu. Po świętach Bożego Narodzenia 1952 roku pojawiło się oświadczenie najważniejszych osób „organizacji”, którzy przekazali do MBP ponad milion dolarów, kilkaset kilogramów złota, cały sprzęt, w tym nowe radiostacje oraz sprawozdania z przebiegu wszystkich działań operacji. Ponadto wyjawili oni nazwiska osób i emisariuszy, działających w podziemiu, którzy zostali natychmiast aresztowani. Wytoczono im pokazowe procesy, z czego kilkanaście osób skazano na śmierć lub dożywocie. Do takich osób należał Kazimierz Kamieński, jeden z najdłużej walczących żołnierzy antykomunistycznego podziemia, którego skazano na sześciokrotną karę śmierci.

Osoby najbardziej zaangażowane w operację „Cezary” mogły liczyć na wdzięczność komunistycznego aparatu bezpieczeństwa. Tak na przykład Wendrowski do końca kariery pracował jako ambasador PRL w Danii, zaś Sieńko pod zmienionymi personaliami pracował jako dziennikarz. Dla samego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego operacja na wiele lat stała się chlubą i dumą ich działań, na podstawie której szkolono wszystkich przyszłych oficerów. W tym przypadku był to sukces komunistycznego wywiadu nad amerykańskim, z czego każda ze stron zdawała sobie sprawę.

Czytaj też: Jerzy Kaczmarek. Bond z PRL

Bibliografia:

  1. https://dzieje.pl/wiadomosci/piotr-lipinski-nie-wiemy-kiedy-amerykanie-zorientowali-sie-ze-w-sprawie-v-zarzadu-win [dostęp: 15.12.2021]
  2. https://www.newsweek.pl/wiedza/historia/historia-recenzja-siedem-krokow-do-konca-ubecka-prowokacja-ktora-zniszczyla-podziemie/v5vr79y [dostęp: 15.12.2021]
  3. https://dorzeczy.pl/historia/173835/v-komenda-win-operacja-cezary.html [dostęp: 15.12.2021]
  4. http://niniwa22.cba.pl/operacja_cezary.htm [dostęp: 15.12.2021]
  5. https://historia.uwazamrze.pl/artykul/1087631/ubecka-gra-pozorow [dostęp: 15.12.2021]
  6. https://vod.tvp.pl/video/operacja-cezary,operacja-cezary,36172737 [dostęp: 15.12.2021]
  7. https://zbrojni.blob.core.windows.net/pzdata2/TinyMceFiles/jednodn_1_03_2021.pdf?fbclid=IwAR3uTL-M7Kqk6LTNbpR6R6gBJ4RRmvfkpHXhRUziRkSKnCQaCIZofQ35g2I [dostęp: 15.12.2021]
  8. https://www.polska1918-89.pl/pdf/operacja-cezary,5380.pdf [dostęp: 15.12.2021]

KOMENTARZE (1)

Skomentuj Andrzej Tym Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Andrzej Tym

CIA była w tym czasie kontrolowana a nawet można powiedzieć kierowana przez współpracujących z wywiadem ZSRR agentów pochodzenia żydowskiego (podobnie jak Radio Wolna Europa przy CIA). Po utworzeniu państwa żydowskiego w Palestynie przez ONZ na wniosek Gromyki współpraca tych agentów z ZSRR stała się mniej priorytetowa a ich kontrola delegata WiN (właściwie przy CIA) była zawsze wystarczająca. Wywiad PRL zainteresowany był opanowywaniem organizacji konspiracyjnych i ich prowokacyjnym organizowaniem pod dowództwem swoich agentów i oficerów oraz wysyłaniem kandydatów na przeszkolenia i do zaopatrzenia w sprzęt przez CIA. Część członków tych prowokacyjnych organizacji i przedsięwzięć nie zdawała sobie sprawy z ich charakteru. Jedni po zrzuceniu na teren PRL byli szybko spektakularnie łapani inni przywozili szpiegowskie długopisiki, aparaciki, pistoleciki itp do rak swych prowadzących .. Sam widziałem wystawę takich sprzętów w Bibliotece im. Łopacińskiego w Lublinie, na którą zostałem zaprowadzony ze swą klasa w technikum.
W wywiadzie LWP i MSW PRL mogła już działać zbyt samodzielnie grupa , z której Romkowski, Różański i Fejgin odprowadzili Józefa Światło do Berlina na drodze do Radia Wolna Europa przy CIA w celu inicjowania demontażu PRL i ZSRR. Zbyt długie utrzymywanie prowokacyjnych oddziałów WiN zaopatrywanych nawet w łączność radiową nabierało charakteru kabaretu i nawet sprowadzanie z ZSRR „internowanych” oficerów AK nie znających sytuacji w kraju nie ratowało sytuacji.

Zobacz również

Zimna wojna

Miał zaledwie 16 lat, gdy został skatowany i zamordowany przez SB. Był najmłodszą ofiarą stanu wojennego

Chciał budować ruch oporu na miarę AK. Za działalność opozycyjną nastolatek został skatowany przez SB. Emil Barchański był najmłodszą ofiarą stanu wojennego.

27 stycznia 2023 | Autorzy: Marcin Moneta

Zimna wojna

Matrioszki Stalina. Czy Polską Ludową rządziły sobowtóry?

Bolesław Bierut, Józef Światło, a może także i ci, którzy rządzili PRL w latach 80? Komunistyczni kacykowie, którzy zarządzali Polską Ludową byli jedynie sobowtórami, wyszkolonymi...

8 czerwca 2020 | Autorzy: Marcin Moneta

Zimna wojna

„Oczy mu się świeciły na myśl o złocie” – jak funkcjonariusze bezpieki rozkradali niemieckie skarby

Pewnego dnia inspektor Teslar zameldował swoim przełożonym, że „obywatel szwajcarski – stały mieszkaniec Dusznik Zdroju – Kessler Karol proponuje wskazanie miejsca, w którym są ukryte...

27 marca 2020 | Autorzy: Tomasz Bonek

Historia najnowsza

Ludzie głodowali, a oni kradli na potęgę. Jak pracownicy peerelowskiego MSW próbowali wzbogacić się na złocie ze „zgniłego Zachodu”?

W PRL żyło się biednie. Zwyczajni obywatele zmagali z niedoborem dosłownie wszystkiego. Tymczasem na najwyższych szczeblach władzy w najlepsze trwała gorączka złota. Partyjni oficjele wierzyli,...

18 marca 2020 | Autorzy: Maria Procner

Zimna wojna

Jak SB podsłuchiwała Polaków?

Peerelowskie władze zbudowały zadziwiająco sprawny system kontroli społeczeństwa. Służby, szukające wrogów socjalistycznej ojczyzny, miały do dyspozycji bogaty arsenał techniczny. Działały konsekwentnie i na wielką skalę...

30 stycznia 2019 | Autorzy: Maciej Zborek

Druga wojna światowa

Była gotowa zdradzić za porcję lodów. To przez nią zginęła "Inka"

Odznaczona Krzyżem Walecznych za poświęcenie i odwagę w latach hitlerowskiej okupacji, po wojnie z równym oddaniem... denuncjowała kolegów z AK. To za jej sprawą ubecy...

20 stycznia 2019 | Autorzy: Marcin Moneta

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.