17 grudnia 2021 roku na ekranach kin zadebiutował ósmy film fabularny o przygodach człowieka pająka - Spider-Man: Bez drogi do domu (Spider-Man: No Way Home). Premiera filmu jest doskonałą okazją, żeby pokazać jak narodził się ten najbardziej popularny bohater komiksowy ze stajni Marvela.
Spider-Man, Batman, Superman – to według znawców tematu i fanów najbardziej popularni bohaterowie w dziejach komiksu. Spośród tej trójki Spider-Man jest zdecydowanie najmłodszą postacią. Pierwsze komiksy z Supermanem i Batmanem pojawiły się jeszcze przed wybuchem II wojny światowej (kolejno w 1938 i 1939 roku). Natomiast przygody Człowieka-Pająka po raz pierwszy można było przeczytać dopiero na początku lat 60. Czas debiutu i zestaw supermocy to jednak niejedyna rzecz, która odróżnia Spider-Mana od jego starszych kolegów po fachu. Popularność fanów, jaką zdobył na świecie, wiąże się z tym, że był on superbohaterem zupełnie nowego rodzaju.
Czytaj też: Kto stworzył Batmana? Sukces w cieniu oszustwa i (nie)znane fakty historyczne
Narodziny gwiazdy
Wszystko zaczęło się w 1961 roku. Wówczas to pracownicy Marvela myśleli nad stworzeniem kolejnych komiksowych postaci, które mogłyby poszerzyć katalog superbohaterów wydawnictwa. Do tej pory największymi ich gwiazdami byli: wymyślony w 1940 roku Kapitan Ameryka i dopiero co stworzona grupa zwana Fantastyczną Czwórką. Nowy bohater miał pomóc w sprzedaży najmniej popularnej komiksowej serii Marvela zwanej Amazing Fantasy. Zarys postaci stworzony został przez Jacka Kirbyego i przedstawiał nastolatka, który z pomocą magicznego pierścienia przemieniał się w superbohatera. Kiedy Stan Lee poprosił o dalszą pomoc innego artystę, Steve’a Ditko, ten stwierdził, że stworzony przez Kirbyego koncept nie różni się wiele od istniejącej już komiksowej postaci zwanej The Fly.
Lee postanowił przeprojektować bohatera, a źródłem mocy nastolatka stał się nie magiczny pierścień, lecz ugryzienie zmutowanego pająka. Lee zdecydował, że o pomoc w stworzeniu wizerunku herosa nazwanego Spider-Manem, zwróci się również do Steve’a Ditko. Nowy bohater zadebiutował w piętnastym numerze „Amazing Fantasy” w czerwcu 1962 roku. Przygody Petera Parkera i jego superbohaterskiego alter ego od razu spotkały się z bardzo dobrym przyjęciem ze strony czytelników. Wkrótce Człowiek-Pająk otrzymał swoją własną komiksową serię nazwaną po prostu „Amazing Spider-Man”.
Superbohater z sąsiedztwa
Źródłem sukcesu i popularności nowego herosa był fakt, że tak naprawdę niewiele różnił się on typowego czytelnika komiksów – zakompleksionego amerykańskiego nastolatka. Komiksy były wówczas bardzo niszową formą rozrywki. Przygody superbohaterów czytane były głównie przez dzieci i młodzież, które z wypiekami na twarzy śledziły historie potężnych herosów ratujących świat przed zagładą. Konwencję tę po raz pierwszy przełamał Spider-Man. Steve Ditko uczynił Człowieka-Pająka postacią, z którą mogła utożsamiać się amerykańska młodzież. Zamiast przygód majestatycznych superbohaterów takich jak Superman czy Kapitan Ameryka dzieciaki zapoznały się z uniwersalną historią zwykłego nastolatka.
Peter Parker był chudym i gnębionym w szkole kujonem. Nie był przybyszem z obcej planety ani genialnym naukowcem. Mieszkał na przedmieściach wielkiego miasta ze swoją ciotką i wujem. Skrycie kochał się w swojej koleżance z sąsiedztwa, ale przez swoje kompleksy i brak pewności siebie nie był w stanie zamienić z nią ani słowa. To właśnie dzięki tym przyziemnym problemom Spider-Mana pokochały kolejne generacje komiksowych fanów. Nawet gdy Człowiek-Pająk władał już swoimi supermocami i walczył z równie potężnymi złoczyńcami, w tle zawsze niezmiernie ważne były codzienne rozterki Petera Parkera, troska o ciocię May lub dylematy miłosne związane z Mary Jane Watson czy Gwen Stacy.
Czytaj też: Przy nich superbohaterowie wymiękają! 5 spektakularnych akcji polskich strażaków
Niepokorni twórcy
Sukces Spider-Mana miał wielu ojców. Od czasów jego narodzin do czasów obecnych za rozwój przygód Człowieka-Pająka odpowiadali najbardziej znani i utalentowani artyści w branży. Największy wkład w rozwój postaci Spider-Mana mieli wspomniani wcześniej Steve Ditko i Stan Lee. Szczególnie ten pierwszy miał wyjątkowo dużo do powiedzenia w procesie jego kreacji. Ditko był osobą bardzo specyficzną. Gburowaty i ciężki w osobistych kontaktach rysownik nadał swojej postaci cechy, których nie posiadali inni superbohaterowie. Nie uczynił on Spider-Mana atletycznym, muskularnym herosem, lecz szczupłym chłopakiem, który bazował na szybkości i gibkości. Peter Parker nie epatował patosem, lecz sypał oklepanymi żartami, był lekko znerwicowany i skrajnie nieśmiały. Był kompletnym przeciwieństwem swojego twórcy.
Ditko był zwolennikiem, sformułowanej w połowie XX wieku filozofii obiektywistycznej. Celem życia obiektywistów było podążanie za własnym szczęściem, w związku z czym kierując się poczuciem artystycznego niespełnienia i niewystarczających gratyfikacji finansowych Ditko skłócił się ze Stanem Lee. Konflikt był tak poważny, że w którymś momencie obaj panowie kompletnie przestali ze sobą rozmawiać. W 1966 roku Ditko odszedł z Marvela, a przygody Człowieka-Pająka powierzono w ręce innych twórców. O ile Stan Lee dalej odpowiadał za fabularną część przygód Spider-Mana, tak na przestrzeni lat ich wizualną stronę kształtowali najbardziej utalentowani rysownicy w branży min.: John Romita, Gerry Conway, a nawet sławny Frank Miller. Renesans komiksowej popularności Spider-Man przeżywał, jednak gdy kreacją jego historii zajął się kanadyjski rysownik Todd McFarlane. Pierwszy zeszyt stworzonej przez niego serii o przygodach Petera Parkera sprzedał się w oszałamiającej liczbie 2,5 miliona egzemplarzy. Do dziś jest to jeden z najlepszych wyników w historii branży. Podobnie jednak jak Steve Ditko również McFarlane skłócił się z włodarzami Marvela i odszedł z wydawnictwa w złej atmosferze.
Ze świata komiksów do Hollywood
Tymczasem po ogromnym sukcesie filmów fabularnych o Batmanie, szefostwo Marvela marzyło o przeniesieniu przygód któregoś z ich herosów na wielki ekran (widocznym aktem tej desperacji był film „Kaczor Howard”). Szefowie komiksowego giganta byli tak zdesperowani, że w latach 80. sprzedali prawa do ekranizacji przygód Człowieka-Pająka. Mimo początkowego zapału ani firma Cannon Films, ani inne wytwórnie filmowe (Orion, Carolco Pictures) nie były w stanie zrealizować filmu o Spider-Manie. Dla Marvela zaczęła się trwająca wiele lat batalia o odzyskanie utraconej licencji. Szalenie skomplikowany status praw do ekranizacji historii Petera Parkera nie ułatwiał fakt, że Marvel na skutek wielu błędnych decyzji wydawniczych i biznesowych (np. wejście na giełdę i podniesienie ceny komiksów) stanął na skraju bankructwa.
W połowie lat 90. sprzedaż komiksów spadała na łeb, a produkcja planowych filmów utknęła w miejscu. W końcu, aby zapewnić większą kontrolę nad procesem twórczym, utworzone zostało Marvel Studios. W 1998 roku firma odniosła swój pierwszy kinowy sukces. Będącego o krok od plajty Marvela, uratowała premiera filmu „Blade: Wieczny Łowca”. Mimo że Marvel otrzymał tylko procent od wpływów ze sprzedaży biletów, to wystarczyłoby rozpocząć produkcję kolejnych adaptacji. W 2000 roku debiutował zrealizowany przez Twentieth Century Fox pierwszy film o przygodach X-Manów. W tym samym czasie Marvelowi udało się w końcu odzyskać część praw do ekranizacji przygód Spider-Mana. Ich ówczesny posiadacz, firma Sony, zgodziła się pójść na pewien kompromis, umożliwiając tym samym rozpoczęcie prac nad pierwszymi kinowymi przygodami Człowieka-Pająka. Wyreżyserowany przez Sama Raimiego film debiutował na ekranach w 2002 roku i z miejsca stał się ogromnym hitem.
Czytaj też: Złote lata Hollywood: epoka wielkich hitów i surowej cenzury
„Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność”
Nawet dziś, w dobie kinowej dominacji filmów opartych na superbohaterach, wiele osób nie rozumie fascynacji światem komiksu. Znawcy gatunku i akademicy dopiero w latach 80. zaczęli badać popularność obrazkowych opowieści i wpływ, jakie komiks miał na kolejne generacje. Dostrzeżono wówczas, że stał się on tak naprawdę współczesną formą legend o bohaterach, które istniały w kulturze od zamierzchłych czasów. Herkules stał się Supermanem, a Beowulf – Batmanem.
W czasach współczesnych komiks zaczął ilustrować zachodzące w zachodnim społeczeństwie zmiany. Postacie takie jak np. Wonder Women postrzegane były jako symbole kobiecej emancypacji i rozpoczęły proces stopniowej feminizacji kultury masowej. Inne komiksy, tak jak np. wydany w 1992 „Maus” w bardziej, lub mniej kontrowersyjny sposób komentowały wydarzenia historyczne lub nawiązywały do współczesnych problemów społecznych. Postać Spider-Mana stała się z kolei istotną terapią dla zagubionych nastolatków, którzy w osobie Petera Parkera widzieli siebie samych.
Czytaj też: Czym była bohaterszczyzna?
Bibliografia:
- Howe, Marvel Comics The Untold Story, Nowy Jork 2012
- Wetzel, The Marvel Studios Story. How a Failing Comic Book Publisher Became a Hollywood Superhero, Nowy Jork 2020;
- Babic, Comics as history, comics as literature – roles of the comic book in scholarship, society, and entertainment, Madison 2013;
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.