Ciekawostki Historyczne
Starożytność

Mohendżo Daro – cudowne miasto starożytności

Ponad 5 tysięcy lat temu w dolinie Indusu wyrastały niezwykłe miasta. Ludzie, którzy je tworzyli, wytyczali równe ulice. Domy miały dostęp do kanalizacji i świeżej wody – dzięki systemowi potężnych basenów nigdy jej nie brakowało. Naukowcy do dziś zastanawiają się nad fenomenem kultury Mohendżo Daro. Kto i po co budował starożytne osady? W co wierzyli ich mieszkańcy? Dlaczego ich kultura upadła?

Kultura Mohendżo Daro – czyli cywilizacja doliny Indusu na terenie dzisiejszego Pakistanu – to jedna z najstarszych kultur na świecie. Rozwijała się równolegle do państwa faraonów. Niewykluczone zresztą, że była starsza od Egiptu. Niektóre z badań metodą radiowęglową wskazują, że najstarsze osady należące do tej kultury mogły rozwijać się nawet 8 tysięcy lat p.n.e.

Oprócz wieku kulturę tę wyróżnia także potężny obszar, sięgający nawet 1,5 miliona kilometrów kwadratowych, co czyni ją największą terytorialnie wśród czterech wielkich cywilizacji starożytnych (oprócz Mohendżo Daro – Sumeru, Egiptu i Chin).

Ponad 5 tysięcy lat temu w dolinie Indusu wyrastały niezwykłe miasta.fot. Quratulain/CC BY-SA 3.0

Ponad 5 tysięcy lat temu w dolinie Indusu wyrastały niezwykłe miasta.

Mimo to bardzo długo współczesny świat nie miał pojęcia o jej istnieniu. Dopiero w 1921 roku wyruszyła do obecnego Pakistanu pierwsza ekspedycja pod kierownictwem archeologa Johna Marshalla. To on odkrył ruiny starożytnego miasta, któremu nadano nazwę Mohendżo Daro, co w lokalnym języku oznacza „kopiec umarłych”.

Władcy wody

Około 5 tysięcy lat temu w żyznej wówczas dolinie Indusu wyrosło 5 dużych i ponad 30 mniejszych miast oraz setki osad i wsi. Jak każda wczesna cywilizacja ludzkości, także ta czerpała swoje bogactwo z życiodajnej rzeki. Indus nawadniał pola i dostarczał wodę. Ludzie kultury Mohendżo Daro okazali się wyjątkowo utalentowani w zakresie wykorzystywania jego darów. Na tym polu ich osiągnięcia znacznie wyprzedziły dokonania Egipcjan czy Sumerów.

Wokół miasta Dholavira – jednego z pięciu największych ośrodków tej cywilizacji – mieszkańcy stworzyli układ kilkunastu wielkich zbiorników (ponad 70 metrów długości i około 7 metrów głębokości dla każdego), który rozprowadzał i zarazem oczyszczał wodę z przypływów. Tak uszlachetniony życiodajny płyn był dostarczany do wodociągów miejskich. Ludzie ci przez cały rok dysponowali czystą wodą we własnych domach, natomiast sieć kanałów irygacyjnych nawadniała okoliczne ogrody, sady i pola, zapewniając obfite plony. Krótko mówiąc – żyli w ciągłym dobrostanie.

Badaczy zadziwiają też ich wyjątkowe zdolności planistyczne. Największe – główne miasta tej cywilizacji – Mohendżo Daro i Harappa – wykazują zadziwiająco regularną zabudowę.

Ludzie ci przez cały rok dysponowali czystą wodą we własnych domach, natomiast sieć kanałów irygacyjnych nawadniała okoliczne ogrody, sady i pola, zapewniając obfite plony.fot. Nikesh chawla/CC BY-SA 4.0

Ludzie ci przez cały rok dysponowali czystą wodą we własnych domach, natomiast sieć kanałów irygacyjnych nawadniała okoliczne ogrody, sady i pola, zapewniając obfite plony.

Wzniesiono je z cegieł o zestandaryzowanych wymiarach. Oba dzieliły się na miasto górne – z budynkami użyteczności publicznej – i dolne – z domami mieszkańców. W Mohendżo Daro górne miasto usytuowano na sztucznym, ceglanym wzgórzu. Posiadało osobne obwarowania. W górnym mieście odkryto m.in. tzw. wielka łaźnię. Był to kompleks wielu pomieszczeń, w tym ośmiu łazienek usytuowanych wokół basenu o wymiarach 12 x 7 x 2,5 metra. Woda do niego dostarczana była z ceglanej studni. Archeolodzy wyodrębnili także wielką salę o powierzchni 900 metrów kwadratowych, którą nazwano Domem Zgromadzeń, oraz tzw. Spichlerz – prawdopodobne miejsce przechowywania zboża.

Pod tymi budynkami żyli ludzie w tzw. dolnym mieście. Obszar dużych „osiedli” mieszkalnych podzielono na równe prostokąty o bokach 1200 na 800 stóp (około 360 na 250 metrów). Domy mieszkańców ciągnęły się wzdłuż dość szerokich, 10-metrowych deptaków.

W szczytowym okresie w Mohendżo Daro mogło mieszkać około 40 tysięcy osób. Domy „mohendżodarczyków” miały zazwyczaj dwie kondygnacje. Różniły się liczbą pomieszczeń, co może wskazywać na różny status społeczny i ekonomiczny ludzi w nich zamieszkujących.

Ogromna większość z nich miała własne ujęcie wody, a także była podpięta pod system kanalizacji. Tysiące lat temu ludzie ci dysponowali własnymi łazienkami i toaletami. Dla porównania – sieć wodociągowa i kanalizacja, pojawiła się w Warszawie dopiero pod koniec XIX wieku.

We wnętrzach domostw mieszkańców cywilizacji doliny Indusu mieściły się kwadratowe patio ze studniami. W Harappie – drugim po Mohendżo Daro największym ośrodku tej kultury – sadzawki i 80 publicznych toalet można było spotkać także na terenie całego, precyzyjne zaplanowanego miasta z siatką ulic przecinających się pod kątem prostym, a rozchodzących się równomiernie od szerokich na 9 metrów arterii. Przy głównych ulicach lokowane były m.in. zbiorniki i kolektory wodociągowe, a także do odprowadzania nieczystości.

Czytaj też: Helike – czy to zaginione miasto stało się inspiracją dla legendy o Atlantydzie?

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Kraina pokoju?

Archeolodzy do dziś zastanawiają się nad nietypowymi znaleziskami w Mohendżo Daro. Odkryto tam choćby masę przedmiotów przypominających… zabawki. Były wśród nich m.in. kostki do gry, takie jak obecne, pionki przypominające te z popularnego „Chińczyka”, gwizdki, tysiące zabawkowych „ludzików”. Były także ruchome figurki – gliniane wózeczki zaprzężone w woły, zwierzęta z ruchomymi kończynami. Skłania to naukowców do postrzegania mieszkańców jako dbających o zabawę, przede wszystkim najmłodszych obywateli.

Oprócz zabawek badacze odkryli m.in. ceramikę, naczynia, narzędzia, dużą liczbę pieczęci z wizerunkami zwierząt i ludzi – prawdopodobnie używanych do celów handlowych. Znaleziono także piękną biżuterię oraz tabliczki z pismem, którego nie udało się odczytać.

Archeolodzy do dziś zastanawiają się nad nietypowymi znaleziskami w Mohendżo Daro. Odkryto tam choćby masę przedmiotów przypominających... zabawki.fot.Soban/CC BY-SA 3.0

Archeolodzy do dziś zastanawiają się nad nietypowymi znaleziskami w Mohendżo Daro. Odkryto tam choćby masę przedmiotów przypominających… zabawki.

Co jednak najbardziej zastanawiające, badacze do tej pory nie natrafili na tak typowy element kultur starożytnych jak broń! Nie natknęli się na groty strzał, włócznie, miecze, tarcze czy maczugi, a w najróżniejszych obrazach, motywach z pieczęci oraz wizerunkach ludzkich nie ma postaci, które można by uznać za wojowników.

Czy więc świadczy to o tym, że w Mohendżo Daro i innych miastach tej kultury nie było wojska ani innej siły militarnej? Teza ta ciągle jest przedmiotem badań. Część naukowców sądzi, że być może przedstawiciele tej kultury nie potrzebowali armii. Może z braku „naturalnych” wrogów w okolicy siła militarna nie była potrzebna?

Czytaj też: Siedem cudów starożytnego świata

Władza bez „ego”?

Co również zadziwiające, choć uznaje się, że harappiańczycy i mieszkańcy Mohendżo Daro żyli w hierarchii społecznej (z klasą panującą na szczycie itp.), to jednak brakuje typowych elementów dominacji władzy. W starożytnymi Egipcie faraonowie budowali sobie wspaniałe pałace, obeliski, grobowce i potężne świątynie. W miastach doliny Indusu tego typu konstrukcji nie widać.

Naukowcy mają problem z wytypowaniem budynków, które można by uznać np. za pałac władców. Stąd ciekawa hipoteza, że być może tysiące lat temu panował tam ustrój zbliżony do republikańskiego

Naukowcy mają problem z wytypowaniem budynków, które można by uznać np. za pałac władców. Stąd ciekawa hipoteza, że być może tysiące lat temu panował tam ustrój zbliżony do republikańskiego...fot.Ziegler175/CC BY-SA 3.0

Naukowcy mają problem z wytypowaniem budynków, które można by uznać np. za pałac władców. Stąd ciekawa hipoteza, że być może tysiące lat temu panował tam ustrój zbliżony do republikańskiego…

Niewiele wiadomo również o tym, w co tak naprawdę wierzyli ludzie z Mohendżo Daro i innych miast tej cywilizacji. Nie udało się też zidentyfikować z całą pewnością budynków, które mogłyby pełnić rolę świątyń. Ze skromnej liczby artefaktów, które określono jako religijne, może wynikać, że harappiańczycy oddawali kult Bogini Matce – żeńskiemu bóstwu płodności i urodzaju. Prawdopodobnym zwyczajem były też obrzędowe kąpiele.

To jednak tylko hipotezy. O religijności tych ludzi wiadomo prawie nic.

Czytaj też: Pięcioletnia ciąża, uzdrowienie wężem i zmartwychwstanie na zawołanie. Ukryte terapie starożytności

Pismo nie do odczytania

Około połowy II tysiąclecia p.n.e. kultura Mohendżo Daro upadła. Miasta zostały opuszczone przez mieszkańców. Dlaczego? Według jednej z hipotez do załamania się tamtego świata przyczyniła się nieznana przez tych ludzi wojna. Mieli zostać napadnięci przez lud Ariów, którzy wraz z przybyciem z rejonu Iranu zapoczątkowali kulturę hinduską. Problem w tym, że nie znaleziono śladów inwazji, walki i wymiany ludności.

Obecnie przyjmuje się kilka innych scenariuszy, które mogły doprowadzić do tego, że starożytny raj przestał istnieć. Być może stało się to pod wpływem zmian klimatycznych, wysychania rzek i pustynnienia obszaru. Inna wersja mówi o tym, że starożytny, idealny świat upadł na skutek degeneracji samych mieszkańców. Zbytnie zaludnienie miast, upadek obyczajów, autorytetu arystokracji – wszystko to mogło poskutkować regresem cywilizacyjnym – zastępowaniem zaawansowanych form pracy i życia społecznego formami prostszymi. Ostatecznie dawne potężne miasta zostały porzucone, a w miejsce kultury Indusu zaczęła w oparciu o nowe ośrodki rozwijać się kultura wedyjska.

Tajemnicę Mohendżo Daro z całą pewnością pomogłoby rozwiązać odczytanie pisma, jakim posługiwali się ci ludzie. Na razie ta sztuka nikomu się nie udało, a badania nad językiem tej kultury nie przypisały go do żadnej ze znanych rodzin językowych. Problem w tym, że nie odkryto artefaktu na miarę egipskiego kamienia z Rosetty, który pomógł odczytać hieroglify, dzięki inskrypcjom także w innym, znanym języku starożytności, czyli po grecku.

Video: Çatalhöyük – starożytne miasto bez ulic

Język będzie bramą do poznania i zrozumienia ich świata. Miejmy nadzieję, że wkrótce stanie przed nami otworem i dowiemy się więcej o tej fascynującej cywilizacji.

Bibliografia:

  1. Wheeler: The Indus Civilization: Supplementary Volume to the Cambridge History of India. Cambridge: Cambridge University Press, 1968.
  2. John Julius Norwich: Najwspanialsze miasta w dziejach świata. Wyd. I. Olszanica: Wydawnictwo Bosz, 2009.
  3. Praca zbiorowa, 2005, Wielka Historia Świata – Cywilizacje Azji – Dolina Indusu – Indie – Kambodża, t.5, Polskie Media Amer.

Internet:

  1. https://www.ancientindia.co.uk/indus/index.html
  2. https://www.archaeologyonline.net/artifacts/harappa-mohenjodaro.html

Zobacz również

Historia najnowsza

Pariasi. „Niedotykalni” z Indii

Zmuszano ich do hańbiących prac, noszenia ubrań zdjętych ze zwłok, jedzenia na rozbitych naczyniach. Pariasów nie wolno było dotykać ani nawet z nimi rozmawiać.

11 lutego 2023 | Autorzy: Joanna Kurkiewicz

XIX wiek

Kamień z Rosetty

Ważący kilkaset kilogramów kamień z Rosetty krył klucz do odczytania hieroglifów. Ale potrzeba było jeszcze kogoś, kto będzie potrafił go użyć...

29 grudnia 2022 | Autorzy: Herbert Gnaś

Starożytność

Derinkuyu – podziemne miasto

Głęboko, kilkadziesiąt metrów pod ziemią znajdowały się przestronne ulice i domostwa, w których żyły tysiące ludzi. Jak wyglądało starożytne podziemne miasto?

15 listopada 2022 | Autorzy: Marcin Moneta

Starożytność

Santorini. Starożytna Atlantyda

Czy mityczna Atlantyda nie znajdowała się wcale daleko od starożytnego świata, a właśnie w jego centrum? Mowa o wyspie Santorini na Morzu Śródziemnym.

10 czerwca 2022 | Autorzy: Marcin Moneta

Średniowiecze

Angkor – imperium z Kambodży

Od IX wieku n.e. w kambodżańskiej dżungli rozwijało się imperium Khmerów. Do dziś zachował się po nich oszałamiający zabytek – Angkor Wat.

1 maja 2022 | Autorzy: Marcin Moneta

Starożytność

Çatalhöyük – starożytne miasto bez ulic

To jedna z najstarszych protomiejskich siedzib ludzkich, która do dziś zaskakuje wielkością, a przede wszystkim formą. Zapraszamy na wyprawę do Çatalhöyük – starożytnego miasta dachów...

7 sierpnia 2021 | Autorzy: Marcin Moneta

KOMENTARZE (12)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

BM

Na różnych stronach można przeczytać interesującą teorię jakoby na to miasto została zrzucona starożytna bomba atomowa.

    Wanderer88

    Co nie ma sensu biorąc pod uwagę w jak dobrym stanie zachowało się samo miasto. Coś takiego jak wybuch jądrowy zrównał by całe miasto z powierzchni ziemi.

huba

Jeśli już to musiałaby to być bomba neutronowa.Bardziej prawdopodobne wydaje się byc tu taka sprawa.Epoka lodowcowa skończyła się znacznie blizej czasów współczesnych niż się to obecnie przyjmuje .Zresztą w ostatnich latach i tak ja oficjalnie „przyblizono ” o dobre 4 tysiące lat.Towarzyszyło temu przesuwanie się stref klimatycznych na północ.Cywilizacje Egiptu.Mezopotamii i doliny Indusu nie powstały bowiem na pustyni tylko na terenie żyznych krain strefy umiarkowanej.Taki klimat tam wówczas panował.Błędne jest przenoszenie współczesnej sytuacji na tych terenach w pradawne czasy.Te krainy nie były tylko „darem rzek” te krainy były pod każdym względem idealne do rozwoju było tam ciepło ale o wiele chłodniej niż dzis.Ta zmiana na gorsze zaszła własnie wraz z końcem epoki lodowcowej.Stefy klimatycznie się przesunęły ,tereny uprawne na terenie Bliskiego Wschodu i saharyjskiej Afryki zaczęły pustynnieć i ludzie zaczełi migrować.Wtedy właśnie nastapiła ta słynna neolityczna ekspansja na tereny Europy.Mrozna i skuta lodem Europa teraz miała warunki idealne do rozwoju rolnictwa.Wzrost poziomu mórz zatopił przybrzezne osady kultury megalitycznej .Np aleja megalitów w Carnacu sięga daleko w morze.To sa wszystko skutki końca epoki lodowcowej.

huba

cd.Tak samo Sfinks nosi ślady tych wydarzeń w postaci ewidentych przykładów erozji wodnej.Stawiano go bowiem w czasach kiedy Egipt nawiedzały obfite deszcze.A działo sie to własnie u schyłku epoki lodowcowej .Jednak jej schyłek to nie było wcale 10000 lat pne ale znacznie blizęj naszch czasów jakies 4000 lat pne (albo jeszcze blizej).Dokładnie wtedy kiedy m.in nastapił upadek cywilizacji Indusu,Sahara zmieniła sie w pustynię,neolityczni rolnicy zaczęli sie przenosic do „rozmarzniętej” już Europy.Wtedy tez pozatapiane zostały położone w poblizu wybrzezy ośrodki cywilizacji praktycznie na całym globie.Od Hiszpanii po Japonię i Oceanie.Kto wie czy to do tych czasów nie odnoszą się indiańskie legendy o „Słońcu Wody”.Można takich śladów, poszlak dotyczących tego co się wówczas wydarzyło znaleźc bez liku w mitach ludów świata.Koniec epoki lodowcowej został spowodowany lub towarzyszył mu wypadek związany z bliskim przelotem jakiegoś ciała niebieskiego np komety ,z której materiał trafił na Ziemie.I znów mamy tu mit grecki o Faetonie ,mamy lękliwe oczekiwanie u Indian Mezoameryki na koniec kolejnego 52 letniego cyklu czy na niebie nie pojawi się „Ognisty Świder”.To sa fascynujace historię ,które warto odgrzebac z mitów i legend i odpowiednio złożyć w całosc i wydatować.

nie ręczę za siebie

Kultury upadają przez religie. Młoda, zaledwie co odrodzona po wiekach polska kultura znowu popada w otchłań ciemnoty.
Piebać yes!

    OOOOO_____OOOOOO

    PIEBAĆ JES!!!!

Covid FAKE PLANDEMIA

Autorze masz wiedzę taka jaka pozwolono ci zdobyć, nic więcej od siebie. Większość z nas czytających ten artykuł wie, że odkryte szczątki tam odnajdywanych ludzi są napromieniowane tak jak ☝️ ☝️ dinozaurów.
Miasta zostały zniszczone przez potop a co się działo przed potopem polecam Stary Testament a nie jakieś masonskie dyrdymały o teorii Darwina.
I na koniec proszę się zapoznać z tematem olbrzymów a życie Pana będzieniej skomplikowane, wszystko ułoży się w jedną spójna logiczną całość.
Pozdrawiam.

    Michał WLKP

    a wszystko to na płaskiej ziemi LOL

kotpsot

Analizując stopień rozwoju cywilizacyjnego nie należy pomijać tak istotnego czynnika jak klimat. Tam,gdzie jest zimno priorytetem staje się ochrona przed zimnem a nie higiena. Warunki klimatyczne wymuszają pierwszeństwo dla tych rozwiązań, które są najbardziej niezbędne.

theh

Przyjechał sobie brytyjczyk z ekspedycją, wyprawił się w ciemno, i odkrył na polach coś, o czym miejscowi nie mieli pojęcia. A współczesne media takie żenujące bzdury powtarzają.

www.xmc.pl

I was exploring the internet for some info since
yesterday night and I at last found what i was looking for!

This is a wonderful site by the way, but it
seems to be a slight difficult to see from my i phone.

www.xmc.pl

I used the translator and I have learned a
lot for you! Thanks a lot for sharing.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.