1 września 1939 roku o godzinie 4:40 rozpoczęła się niemiecka inwazja na Polskę. O 5:30 rodziny poznańskich oficerów i żołnierzy zawodowych zostały poinformowane o ewakuacji, która miała nastąpić tego samego dnia po południu. O 6:30 komunikat o wojnie nadało Polskie Radio. Kiedy poznaniacy w południe słuchali orędzia prezydenta Mościckiego, nad miastem trwało bombardowanie.
37 niemieckich samolotów zrzucało bomby na najbardziej strategiczne wojskowo obszary miasta. Za cele posłużyły między innymi lotnisko na Ławicy, dworzec główny i koszary wojskowe na Jeżycach. Tego dnia Poznań bombardowany był jeszcze trzy razy.
Ataki przeprowadzone zostały z zaskoczenia. Tylko tego jednego dnia śmierć poniosły 244 osoby z czego aż 200 stanowili cywile. Jak pisze Przemysław Matusik w III tomie swojej najnowszej książki „Historia Poznania”:
Wojna bezpośrednio dosięgła Poznań tylko owego 1 września, w kolejnych dniach naloty już się nie powtarzały, działania wojenne toczyły się bowiem gdzie indziej.
Efektem tych wydarzeń było niemal natychmiastowe internowanie czołowych przedstawicieli niemieckiej społeczności. Złość na Niemców i podejrzenia o tajną współpracę z najeźdźcą w obliczu zagrożenia tak bardzo odcisnęły się w umysłach mieszkańców, że wkrótce miasto poddano dokładnemu przeszukaniu, a odnalezionych wrogów przekazywano w ręce władz. Zdarzało się także, że tłum oddawał wojsku bardzo poturbowanych obywateli.
Masowa ewakuacja
Dość szybko miasto zaczęło się ewakuować. Podstawiano pociągi, a drogi wyjazdowe zapełniły się samochodami i wozami. Jak pisze Przemysław Matusik:
Sam Poznań miał być oddany bez walki, z czego mieszkańcy, ale też administracja państwowa i władze samorządowe nie zdawały sobie sprawy. Poznaniacy z bezsilną rozpaczą patrzyli na opuszczające miasto wojsko, z którego tak byli dumni.
Poznańscy żołnierze szli jednak na krwawy bój, najpierw w bitwie nad Bzurą, gdzie Armia „Poznań” dowodzona przez gen. Tadeusza Kutrzebę (1886–1947) zadawała poważne straty siłom niemieckim, choć i sama mocno się wykrwawiła, tracąc m.in. dowódcę poznańskiej 14. Dywizji Piechoty, gen. bryg. Franciszka Włada (1888–1939), następnie zaś w obronie Warszawy.
Kiedy w niedzielę 3 września do wiadomości publicznej podano informację o wypowiedzeniu wojny Niemcom przez Wielką Brytanię, na ulice Poznania wyszły tłumy, aby świętować. W tym samym czasie trwała ewakuacja wojska oraz administracji. Z miasta wyprowadzano także internowanych Niemców. Dla wielu z nich był to ostatni marsz.
Miasto zostało pozostawione samo sobie. W tym chaosie 4 września pozostali w Poznaniu urzędnicy wybrali nowego prezydenta. Cyryl Ratajski następnego dnia przystąpił do porządkowania miasta i przywracania jego struktur.
Czytaj też: „Miasto przyjemne i nowoczesne”. Poznań w dwudziestoleciu międzywojennym
Niemieckie „wyzwolenie”
Niemieckie wojska zajęły Poznań 10 września pomiędzy godziną 10:00 a 12:30. Jak pisze Przemysław Matusik:
Około 12:30 mjr von Saher ze swoimi oficerami i przedstawicielami poznańskich Niemców wkroczył do ratusza i oznajmił oficjalnie Cyrylowi Ratajskiemu przejęcie miasta przez Wermacht, choć zarazem komendant Straży Obywatelskiej musiał zagwarantować oddziałom niemieckim bezpieczeństwo. Na ratuszu wywieszono flagę III Rzeszy, Saher minował księcia Ratibora tymczasowym komendantem miasta, a jednego z przywódców miejscowych Niemców, Fritza Pfeiffera, zastępcą prezydenta, którym jeszcze cztery dni pozostał Ratajski.
Niezwykle szybko wprowadzono nowe zasady okupacyjne. Polscy urzędnicy musieli pozostać na służbie. Jeśli chcieliby odejść ze swojego stanowiska – groziła im śmierć. Osoby noszące broń, amunicję czy niszczące linie telefoniczne miały zostać natychmiast rozstrzelane. To samo groziło osobom, które odważyłyby się podnieść rękę na niemieckiego żołnierza. Zamknięte zostały teatry i kina, przestano wydawać polskie gazety, wstrzymano sprzedaż alkoholu. Mieszkańcy musieli oddać wszelkie odbiorniki radiowe oraz gołębie pocztowe. Od 18:00 do 6:00 rano wprowadzono godzinę policyjną.
Do miasta ściągały kolejne oddziały piechoty i grup operacyjnych. Wkrótce w ratuszu odbyło się formalne przejęcie władzy, a Cyryl Ratajski przekazał zwierzchność nad miastem Niemcom. Ogłoszono przejęcie miasta w imieniu Adolfa Hitlera oraz „wyzwolenie Niemców z polskiej niewoli”.
Czytaj też: Poznańskie srebrne lata. Życie codzienne w XVII wieku
Germanizacja miasta
Bardzo szybko po przejęciu starano się przywrócić miasto do życia. Naprawiano sieć elektryczną, wznowiono pracę w zakładach, na ulicach ruszyły tramwaje. Poznaniacy zachowywali się tak „cywilizowanie”, że Niemcy uznali za niezbędne organizowanie regularnych przemarszów wojsk, aby mieszkańcy nie zapomnieli, że są pod okupacją.
Miasto natychmiast zaczęto aranżować tak, aby stało się w pełni niemieckie. „Jak pisał Alojzy Andrzej Łuczak »nie spostrzegłem się nawet, jak wszystko wokół mnie stało się niemieckie«. Prowizoryczne tablice z niemieckimi napisami pojawiły się już we wrześniu, solidniejsze w następnym miesiącu” – czytamy w „Historii Poznania”. – „2 października, w dniu urodzin feldmarszałka Hindenburga, odsłonięto uroczyście tablicę ku jego czci na jego rodzinnym domu przy ulicy Podgórnej. Jednocześnie trwała rozbiórka polskich pomników – odwet za 4 kwietnia 1919 roku, przy czym szczególnie tryumfalistyczny charakter miała w drugiej połowie października rozbiórka pomnika Wdzięczności na placu nazwanym ówcześnie Schlossfreiheit, co było kalką nazwy pewnego placu w Berlinie”.
Podczas pierwszego wiecu NSDAP, który odbył się 21 września, Arthur Greiser wypowiedział słowa, które jasno wytyczyły tory dalszego postępowania wobec mieszkańców. „My, Niemcy, przyszliśmy jako panowie, a Polacy mają być odtąd naszymi sługami”. Tego samego dnia zamknięto uniwersytet. 23 września rozpoczęły się aresztowania i egzekucje. Jak pisze Przemysław Matusik:
Tego samego dnia rozstrzelano pierwszego Polaka, mieszkającego na starym Rynku ekspedienta Leszka Kwaczewskiego, za złamanie zakazu posiadania broni. O wykonaniu tego wyroku zawiadomił mieszkańców miasta tzw. czerwony afisz, pierwszy, ale nie ostatni, odtąd bowiem niemal każdego dnia miała miejsce jakaś egzekucja. Jak słusznie zauważyła Anna Ziółkowska, owe czerwone afisze były w czasie okupacji jedynymi oficjalnymi drukami władz okupacyjnych, które publikowano w języku polskim.
Skala aresztowań Polaków i Żydów była tak wielka, że wkrótce w więzieniach zabrakło miejsca. 3 października więźniów zaczęto osadzać w Forcie VII, a już 7 dni później władze bezpieczeństwa utworzyły tu pierwszy obóz koncentracyjny na ziemiach Polskich.
Więcej na temat okupacji miasta dowiemy się z najnowszej książki Przemysława Matusika „Historia Poznania” wydanej właśnie w 4 tomach przez Wydawnictwo Miejskie Posnania.
Literatura:
- Kruszyński, „Poznań we wrześniu 1939 roku”, KMP 2009, nr 2, ss. 13-16.
- Łuczak, „Dzień po dniu w okupowanym Poznaniu. 10 września 1939-23 lutego 1945”, Poznań 1989.
- Matusik, „Historia Poznania”, t. III 1918-1945, Poznań 2021.
KOMENTARZE (13)
Obecne władze Poznania (podobnie jak Warszawy) same by chętnie oddały swoje miasta pod niemieckie panowanie, a gdyby mogły to i cały kraj.
Von Sikorski złożył już nawet Niemcom chołd Pruski w Berlinie.
Najpierw trzeba by było się porządnie nauczyć języka polskiego (hołd) ale i tak głupotą wieje…
Obecne włądze Wolskiej Republiki Kaczystowskiej same najchętniej oddałyby Polskę pod panowanie Putina i pomogłyby w urządzaniu, zapełnianiu i pilnowaniu obozów koncentracyjnych dla wrogów nowego porządku.
Oj mylisz się. pomyśl logicznie z kim głosowali za funduszem odbudowy? Podpowiem Ci PIS z SLD, ta partia na trzy litery jest bardziej socjalistyczna niż SLD kiedykolwiek była, zrozum to wreszcie (kto rozdaje największe wsparcie socjalne?). Podobnie jak cała UE, poczekaj tak z 15-25 lat zobaczysz jakie pomysły w Eurokołchozie się pojawią. Zwróć uwagę na dwa: obowiązkowe paszporty covidove oraz elektroniczny pieniądz, dla „wygody” wszystkich obywateli UE. Konsekwencje tych rozwiązań odczujemy wszyscy. Kolejnym krokiem będzie utworzenie armii UE która to niepokornych lub niewystarczająco ekologicznych będzie „nawracać” napalmem i gazem łzawiącym. Nie musisz mi wierzyć poczekaj. Co do Putina, to właśnie Niemcy pragną większej współpracy gospodarczej i zniesienia sankcji wobec Rosji, czy budowa gazociągu NS2 coś ci mówi. Fakty przeczą twoim twierdzeniom na temat miłości Putina i PIS. nie wierz propagandzie żadnej ze stron, oceniaj i myśl krytycznie. Pozdrawiam
Weź nie kompromituj się. Bruksela użyje napalmu i gazu łzawiącego – już to samo świadczy jak najgorzej o twojej wiarygodności. Paszporty covidowe – bardzo dobry pomysł, rodzaj zaświadczenia o tym, że człowiek nie stwarza nadmiernego zagrożenia epidemiologicznego. E-pieniądz – a dziś jaka suma zobowiązań jest płacona z użyciem przelewów i kart debetowych/ kredytowych, a jaka suma gotówką? No i pomyśl sam wreszcie: dlaczego rządząca partia, a w szczególności jeden polityk o inicjałach AM, przez tyle czasu szczuła społeczeństwo polskie przeciw Rosji, że niby był jakiś zamach, są niepodważalne dowody na ten zamach, tylko zostaną ujawnione w swoim czasie, ale póki co wybitni specjaliści, którzy mogą wykazać się najwyższymi kwalifikacjami, czyli właściwymi poglądami politycznymi i poparciem dla słusznej partii, tak mówią. Na szczęście dla normalnych ludzi, a ku wielkiemu rozczarowaniu obywateli Wolskiej Republiki Kaczystowskiej czczących Wodza bez ustanku, Rosjanie machnęli na to ręką.
Jak widać, twoja propaganda nie zadziałała i nie dostaniesz iluś kopiejek za wpis, Jakże mi z tego powodu wszystko jedno.
Marcinie nie odniosłeś się merytorycznie do moich argumentów poza jednym. Tak UE używa już gazu łzawiącego (policja w Francji, Niemczech, Hiszpanii np. podczas protestów żółtych kamizelek itp.). Skoro nie wierzysz w moje przypuszczenia sprowadź kto używał napalmu i bomb w Czadzie, Libii, Gabonie Mail, to są fakty. Co do twojej polemiki i zachwalania e-pieniądza nawet nie zniżę się do jej komentowania. Kończąc, gdzie ja chwalę Rosję i Putina? Gdzie piszę o Smoleńsku? Masz jakąś fiksację na tym punkcie. Przedstawiam fakty o współpracy Nieniec i Rosji. Z twojego wpisu wynika, że to ty dostajesz kopiejki za swoją działalność w Internecie. Dwa kraje które wymieniłem zawsze były wrogie wobec Polski i naszych interesów. Proszę nie komentuj moich wpisów jeżeli nie umiesz logicznie i merytorycznie odpowiadać na argumenty interlokutora.
Alchemiku, miałeś pomyśleć, a albo nie pomyślałeś, bo to wykracza poza twoje możliwości intelektualne, albo co gorsza pomyślałeś, doszedłeś do wniosku, że nie masz rzeczowego kontrargumentu, więc jedyne, na co ciebie było stać, to wyjazd z argumentem ad personam o fiksacji. Oczywiście to dyskredytuje ciebie całkowicie i permanentnie. Do tego sam przejawiasz fiksację napalmem i gazem łzawiącym, które po pierwsze były stosowane nie z nakazu ani nawet z inspiracji Brukseli, a po drugie bardzo starannie pomijasz użycie równie drastycznych metod przez Putina, Łukaszenkę i ich politycznych przodków, u siebie, na terenie bloku (NRD, Węgry, Czechosłowacja) i na terenach walk o wpływy polityczne (Korea, Wietnam, Bliski Wschód, Afganistan). Co ciekawe, nie przeszkadza ci też użycie tych samych środków przeciw pokojowo demonstrującym przez milicję Wolskiej Republiki Kaczystowskiej, przy całkowitej bierności tej formacji w sytuacji, gdy naziole prawaki bandyci demolują sklepy i podpalają czyjeś mieszkanie. Dziękuję też za potwierdzenie, że nie masz żadnego kontrargumentu w sprawie e-pieniądza.
I znów dałeś ciała, znów nie wpadną kopiejki, znów twój pan prowadzący będzie niezadowolony.
Marcinie, a prosiłem żebyś nie komentował moich wpisów. Tak więc po kolei, ty pierwszy użyłeś argumentu ad personam, („Weź nie kompromituj się”) tym samym nie widzę potrzeby aby również go nie zastosować wobec osoby która moim zdaniem, cyt.: „Pan się nie kwalifikuje nawet do sądu dla ludożerców, busz…”. Pomijam brak logiki w twoich wypowiedziach, opisując użycie substancji (gaz, napalm) wobec obywateli i mieszkańców niepodległych państw opierałem się na faktach. Co do fiksacji, to nie ja w prawie każdym swoim wpisie piszę o Putinie czy Łukaszence. Nie wiem kto jest „politycznym przodkiem” ww. wymienionych car, król Polski, cesarz Wilhelm, cesarz Franciszek, Emil Hácha? Może wyjaśnisz to czytelnikom twojej grafomani? Mam twoim zdaniem pisać za każdym razem też o zbrodniach reżimów w Chinach, Mjanmie, Syrii czy w innym zakątku planety? Skąd u ciebie domniemanie, że nie przeszkadza mi używanie siły wobec demonstrantów w Polsce czy w jakimkolwiek innym kraju na świecie? Informuję cię, że jestem przeciwnikiem użycia siły. Opisywanie kogoś mianem cyt,: „naziola i prawaka bandyty” uzmysłowiło mi, że masz bardzo ograniczone horyzonty myślowe i lewicowe poglądy. Dlatego przypomnę ci, że to lewica na przestrzeni dziejów ma na koncie gigantyczną liczbę ofiar, to lewica próbowała i próbuje narzucać innym jak mają żyć i myśleć w przypadku braku zgody organizuje im krwawe łaźnie. Co do e- pieniądza, sądziłem, iż każdy w miarę inteligentny człowiek rozumie zagrożenia jakie niesie on ze sobą. Skoro się myliłem co do twojej inteligencji, polecam ci przeczytać raporty np. Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego. Ponadto spróbuj sobie wyobrazić, że stałeś się niewygodny dla władzy- jakiejkolwiek, a twoje elektroniczne pieniądze znikają lub kolejny przykład w Chinach będą miały ograniczony czas istnienia jeśli ich nie wydasz znikają. Pomijam już całkowitą kontrolę państwa nad tobą i absolutną wiedzę co gdzie za ile i kiedy kupiłeś, ale też oszuści i przestępcy będą mieli używanie. Kolejny argument to awaria systemu lub katastrofa naturalna (wiatr słoneczny) gdzie wtedy użyjesz takiego pieniądza i co za niego kupisz? Najbardziej zabawne i smutne jest to, że uparcie próbujesz mi wmówić rusofilię bez żadnych przesłanek na to! Gdybym jednak miał brać kopiejki za swoje wpisy to na pewno nie za użeranie się z osobami czytającymi bez zrozumienia, żądałbym dolarów lub euro. Nie pozdrawiam.
Alchemiku, ten lewak nie zrozumie, takim jak on trzeba łopatologicznie. Tak więc prosto dla protego umysłu, co do e- pieniądza, szympans ma banana w dłoni i może go zjeść i drugiego na tablecie elektronicznego. Marcinie czy za elektronicznego banana dostanie coś od samicy? Czy może elektronicznym bananem poczęstować kolegę? Co się stanie z elektronicznym bananem kiedy skończy się prąd w urządzeniu? Unia i USA sprzedadzą nas Putinowi za przysłowiową „paczkę fajek”. Podniecasz się Łukaszenką, kiedy stanie się niewygodny dla Putina będzie miał wypadek a Białoruś zostanie wchłonięta przez Rosję. Trzeba zapobiegać takiej ewentualności
Dobra rada: zmień dilera :)
Eurokolchoz- jak trafne okreslenie! „Proletariusze Wszystkich Krajow Laczcie Sie!”, „Rownosc i Jednosc!” no i mamy Eurokolchoz! :)
Bez samochodów, bez mięsa i nabiału, bez lotów samolotem oraz z trzema sztukami ubrań na rok, Nie dodałem jeszcze przymusowego „chipowania” obywateli. Za chwilę w eurokołchozie pojawi się myślozbrodnia. Zaczynam się bać, parę lat i cenzura oraz zakaz nieekologicznych wypowiedzi.