Ciekawostki Historyczne
Nowożytność

Iwan Groźny był delikatnym i kochającym mężem. Czy tyranem stał się dopiero, gdy bojarzy zamordowali jego żonę?

Iwan IV Groźny siał postrach wśród poddanych, a do historii przeszedł jako największy tyran swojej epoki. Potwór w ludzkiej skórze jednocześnie był jednak kochającym mężem. Choć kochającym tylko swoją pierwszą żonę, zgładzoną przez zdradzieckich poddanych.

Iwan nie przyszedł na świat pod dobrą gwiazdą. Podobno 5 sierpnia 1530 roku, w dniu jego na rodzin, nad Moskwą rozpętała się olbrzymia nawałnica, a czynione wówczas wróżby groziły, iż chłopak okaże się prawdziwym Antychrystem.

Także rodowód chłopca musiał budzić pewne zgorszenie. Książę moskiewski Wasyl odprawił swoją legalną żonę i zamknął ją w klasztorze, by przygotować miejsce dla kolejnej małżonki, tatarsko-ruskiej księżniczki Heleny. Potomka spłodził więc jako rozwodnik: wbrew cerkiewnej tradycji i prawu bożemu.

Władca zresztą niedługo cieszył się dzieckiem. Zmarł, gdy Iwan miał ledwie trzy lata. Rządy przejęła rada regencyjna, na której czele stanęła caryca. Tylko dzięki zręcznym posunięciom tej kobiety i jej zdolności lawirowania w gęstwinie intryg spadkobierca dożył wyniesienia na tron. Jako niepełnoletni figurant nic jednak nie mógł zrobić, by uratować swoją matkę. W 1538 roku Helenę otruto, a pieczę nad chłopcem przejęli krewniacy i urzędnicy.

Książęcy obowiązek

W 1547 roku, jako pierwszy z władców Moskwy, Iwan koronował się na cara. I zaraz po tym przystąpił do realizacji pierwszej, kluczowej misji. Oczekiwano, że monarcha jak najszybciej zawrze ślub i spłodziwłasnego syna.

Iwan zdecydował, że nie będzie szukał kandydatki na żonę zagranicą. Zamiast tego zorganizował przegląd rodzimych piękności. Jak tłumaczy Magali Delaloyle w książce „Historia erotyczna Kremla”:

postanowiono więc urządzić swoistą „paradę panien” z dobrych bojarskich rodów. Nie była to praktyka zwyczajowa, ale też nie całkiem nowa. Już Wasyl w ten sposób wybrał sobie żonę.

Anastazja Romanowna na monumencie w Nowogrodzie Wielkim (fot. Дар Ветер, lic. CC BY-SA 3.0)fot.Дар Ветер, lic. CC BY-SA 3.0

Anastazja Romanowna na monumencie w Nowogrodzie Wielkim (fot. Дар Ветер, lic. CC BY-SA 3.0)

Młody car widocznie miał nadzieję, że poszczęści mu się tak jak ojcu (tak wybrał Helenę, która nie tylko rozweseliła mu stare lata, ale też urodziła samego Iwana). Po swego rodzaju castingu, na który ściągnęło nawet do 1500 piękności zarówno z najświetniejszych, jak i tych pomniejszych rodów rosyjskich, Iwan podjął decyzję.

Władca postanowił poślubić Anastazję Romanownę Zacharynę (tak, z tych Romanowów – założycielem późniejszej dynastii był jej bratanek). Przy tym wiele wskazuje na to, że ostentacyjny przegląd panien wcale nie było potrzebny. Car przyjaźnił się z dwoma braćmi dziewczyny, a jeden z jej wujów był jego opiekunem w czasie regencji Heleny, zatem prawdopodobnie znał ją wcześniej. Mało tego: późniejsze zachowanie monarchy względem żony sugeruje, że… było to najprawdziwsze małżeństwo z miłości!

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Okiełznane szaleństwo

Iwan naprawdę pokochał Anastazję. Jego żona była łagodna, wykształcona, skromna i przede wszystkim oddana mężowi. Para była ze sobą bardzo zżyta. Anastazja miała przemożny wpływ na męża i łagodziła jego temperament. Iwan był dla niej gotów zrobić wszystko. Jak komentuje to Daniel H. Shubin w swojej historii rosyjskiego chrześcijaństwa:

[…] 3 lutego 1547 roku młody car Iwan poślubił Anastazję Romanownę Zacharynę, która przyniosła stabilność w jego wczesnych latach i była najbardziej umiłowaną i kochającą z jego siedmiu żon.

Artykuł powstał między innymi na podstawie książki Magali Delaloyle "Historia erotyczna Kremla", która właśnie ukazała się nakładem wydawnictwa Bellona.

Artykuł powstał między innymi na podstawie książki Magali Delaloyle „Historia erotyczna Kremla”, która właśnie ukazała się nakładem wydawnictwa Bellona.

Szczęście małżeńskie pary nie było jednak pełne. Anastazja i Iwan w ciągu kilkunastu lat wspólnego życia doczekali się szóstki potomków, jednak dorosłości dożyli tylko dwaj synowie (w tym przyszły car Fiodor I). Latem 1560 roku caryca zachorowała i ostatecznie zmarła, na skutek czego Iwan przeszedł głębokie załamanie nerwowe. Władca wierzył, że jego ukochana żona została otruta przez bojarów, z którymi spierał się już od dawna.

Po śmierci Anastazji wpadł w szał. Wierzył, że bojarzy czyhają także na jego życie. Aby zapewnić sobie bezpieczeństwo i odciąć się od starego, pełnego morderczych intryg dworu stworzył ślepo wierną sobie, doborową formację, której członkowie – opricznicy szybko zapracowali sobie na złą sławę. Po kilkuset latach okazało się, że car miał rację, podejrzewając, że ktoś pomógł Anastazji pożegnać się z tym światem. W XX wieku specjaliści przebadali szczątki jego żony i natrafili na ślady arszeniku.

Gdy Iwan otrząsnął się już z szoku po śmierci ukochanej, zaczął się rozglądać za kolejną carycą. Początkowo myślał o ewentualnym ożenku z polską królewną Anną Jagiellonką, lub jej bardziej urodziwą siostrą, Katarzyną. Ostatecznie starsza córka Bony Sforzy została starą panną, młodsza zaś – królową Szwecji, a car znalazł sobie żonę dalej na południe.

Piękna Czerkieska

Wybrał dla siebie księżniczkę czerkieską Marię, która oczarowała go urodą. Kobiety z tej grupy etnicznej słyną zresztą ze swojej piękności. Charakteryzują się dużymi oczami (zielonymi lub szaro-niebieskimi), mlecznobiałą cerą oraz rudymi lub ciemnymi włosami. Maria miała 16 lat, a jej mąż niemal dwa razy więcej. Jak podkreśla Magali Delaloyle w książce „Historia erotyczna Kremla”, chociaż późniejsze źródła odmalowują jej obraz jako kobiety o trudnym charakterze, która miała na cara zły wpływ, współcześni widzieli w niej osobę towarzyską, miłą i pełną wdzięku.

Iwan Groźny podziwia swoją śpiącą żonę Wasylisę (fot. domena publiczna)fot.domena publiczna

Iwan Groźny podziwia swoją śpiącą żonę Wasylisę (fot. domena publiczna)

Maria zdołała urodzić Iwanowi jednego syna, który jednak zmarł jeszcze w kołysce. Sama zresztą nie cieszyła się dobrym zdrowiem. W 1569 roku była już poważnie chora na gruźlicę. Iwan nie miał jednak zamiaru zbytnio się nad nią rozczulać.

Niemal otwarcie prowadził negocjacje w sprawie… kolejnego ożenku. Kobieta ze stepu zdążyła mu się znudzić, a w dodatku nadal nie zapewniła mu potomków. Jej śmierć w tym samym, 1569 roku była dla cara opatrznościowym zrządzeniem losu. Nie tylko pozbył się żony, która nie spełniła jego nadziei; nadarzył mu się też pretekst do ataku na bojarów. Iwan zaczął siać terror i szukał zdrajców.

Car nie załamał się tak jak po zgodnie pierwszej towarzyszki życia. Już wkrótce, jak pisze Magali Delaloyle:

[…] przed jego obliczem stanęło… dwa tysiące kandydatek! Car dorzucił do rytuału drobną zmianę własnego pomysłu: badanie lekarskie. Jego wybór padł na Marfę Sobakinę ze starego bojarskiego rodu. W miarę jak narzeczeni spotykali się i poznawali, wybranka podobała się Iwanowi oraz bardziej.

Kobieta trochę przypominała zmarłą carycę Anastazję. W dodatku jej wybór sugerował Iwanowi Maliuta Skuratow, który stał na czele opriczników. Dziewczyna zachęciła cara do siebie tak bardzo, że ten nie zrezygnował z ożenku nawet gdy nagle zaczęła chorować. Do pracy zabrał się cały zastęp medyków, którzy mieli doprowadzić przyszłą władczynię do należytej kondycji.

Rekonstrukcja twarzy Marfy, której autorem jest Sergey Nikitin (fot. S.Nikitin, lic. CC BY-SA 3.0)fot.S.Nikitin, lic. CC BY-SA 3.0

Rekonstrukcja twarzy Marfy, której autorem jest Sergey Nikitin (fot. S.Nikitin, lic. CC BY-SA 3.0)

Ślub doszedł do skutku, ale lekarze nie stanęli na wysokości zadania. Marfa nie odzyskała sił i zmarła w dwa tygodnie po uroczystości. Oficjalnie ogłoszono, że małżeństwo nie zostało skonsumowane, a synod cerkwi zezwolił Iwanowi na kolejny, niezwłoczny ożenek. Skuratow przekonywał tymczasem cara, że po raz wtóry wrogowie odebrali mu żonę z pomocą trucizny, co stało się przyczyną kolejnych napadów furii Iwana i nowej fali terroru.

Do siedmiu razy sztuka

Następną carycą została Anna Kołtowska, która wpadła władcy w oko już przy wcześniejszej paradzie kandydatek. Małżeństwo okazało się nieudane. Gdy caryca nie zachodziła w ciążę Iwan postanowił się jej pozbyć. Na tle wszystkich jego żon Anna mogła błogosławić swój los. Car odesłał ją do monasteru w Tichwinie w północno-zachodniej części kraju, gdzie spokojnie egzystowała, przeżywając go o kilkadziesiąt lat. Iwan tymczasem znowu rozglądał się za żoną. Według różnych podań żenił się jeszcze trzykrotnie – z Anną Wasilszczykową, Wasylisą Mielentiewą i Marią Nagoj, jednak z żadną z nich nie był nigdy tak blisko jak z pierwszą małżonką.

Do swoich późniejszych małżeństw podchodził absolutnie pragmatycznie. Prawdziwie kochał tylko Anastazję, dla której nawet zrezygnował z jakichkolwiek kontaktów pozamałżeńskich. Co więcej, choć wobec bojarów bywał ordynarny i brutalny, w obecności wybranki natychmiast łagodniał, by nie sprawiać jej przykrości.

Gdyby bojarzy wiedzieli, jaki wpływ będzie mieć na władcę śmierć tej kobiety, być może nigdy nie dopuściliby do tego, aby wypiła truciznę przeznaczoną dla Iwana. To oni, zabijając ją, z czułego i kochającego męża, z dużym temperamentem, który bez trudu łagodziła żona, stworzyli Iwana IV Groźnego, przed którym drżała cała Ruś Moskiewska.

Źródła informacji:

  1. Delaloyle M., Historia erotyczna Kremla, Bellona 2018.
  2. De Madariaga I., Ivan the Terrible, Yale University Press 2005.
  3. Perrie M., The Cult of Ivan the Terrible in Stalin’s Russia, Palgrave MacMillan 2001.
  4. Shubin D.H., A History od Russian Christianity, t. I: From the Earliest Years through Tsar Ivan IV, Algora Publishing 2004.
  5. Skrynnikov R.G., Reign of Terror: Ivan IV, Brill 2016.

Poznaj pikantną historię Kremla:

Erotyczna historia kremla

Zobacz również

Nowożytność

Pożar Moskwy w 1571 roku

Wielu połamało sobie zęby, próbując zdobyć Moskwę. Ale Tatarom się to udało. I to nie raz! Podczas najazdu w 1571 r. podpalili miasto, wywołując wielki...

12 lipca 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

Nowożytność

Jak za sprawą cara Fiodora III Romanowa i jego żony Agafii Gruszeckiej doszło do polonizacji Rosji?

W 1680 roku szczytem mody na carskim dworze był... polski kontusz. To, co polskie, uchodziło za lepsze i bardziej wyrafinowane. Nawet prosty lud wtrącał w...

15 kwietnia 2019 | Autorzy: Maria Procner

Nowożytność

Dymitr Samozwaniec. Cudownie ocalały syn Iwana Groźnego czy oszust stulecia?

Człowiek podający się za syna Iwana Groźnego wciągnął Rzeczpospolitą w awanturę ze wschodnim sąsiadem. W zamian za pomoc w odzyskaniu tronu oferował wielkie bogactwa. Ale czy...

17 lutego 2019 | Autorzy: Marcin Moneta

Nowożytność

Druga kobieta, która została królem Polski. Co musisz wiedzieć o Annie Jagiellonce?

Rodzice niespecjalnie się nią przejmowali, a brat skąpił na jej posag. A jednak to ona w pewnym momencie stała się dla Polaków symbolem całej dynastii....

13 grudnia 2018 | Autorzy: Anna Winkler

Dwudziestolecie międzywojenne

Pragnął rozbierać nie tylko Polskę. Aż trudno uwierzyć w miłosne i erotyczne oblicze biografii Wiaczesława Mołotowa

Dla Polaków Wiaczesław Mołotow to człowiek, który w porozumieniu z Niemcem Ribbentropem przygotował pakt rozdzierający kraj na pół. Patron słynnych koktajli, zatwardziały komunista. To jedno...

16 listopada 2018 | Autorzy: Aleksandra Zaprutko-Janicka

Nowożytność

Carskie imperium pogardy. Jak zamożni Rosjanie 500 lat temu traktowali swoje żony i córki?

Rosjanie zasadę "mój dom - moja twierdza" potrafili podnieść na zupełnie nowy poziom. Za wysokimi płotami, ciężkimi wrotami i drzwiami zamykanymi na kłódkę trzymali jednak...

26 października 2018 | Autorzy: Aleksandra Zaprutko-Janicka

KOMENTARZE (6)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Bambolina

Rosjanie poddali badaniom nie tylko resztki
ciała żony Iwana Groźnego u której stwierdzono bardzo duże stężenie cyjanku ale i ciało cara u którego wykryto też duże stężenie cyjanku jak u Napoleona .Nie ma się co dziwić jego szaleństwu skoro był przez lata podtruwany.Jego dzieci też umierały nie z powodu braku higieny ale z powodu niewygody politycznej i ręcznego sterowania z zachodu.
O trucie posądzany jest medyk angielski
przysłany na dwór rosyjski .Z 10 carów tylko
2 miało za żonę Rosjankę reszta to Niemki.
Tak to jest gdy obce narodowości piszą historię tych których okradali,mordowali pośrednio przez przekupstwo czy bezpośrednio przez wojny.To nie bojarzy to
Anglicy czyli Sasi i Niemcy czyli sassanida.

Przemysław Lipowski

Facet, który już w dzieciństwie znęcał się nad zwierzętami był delikatnym i kochającym mężem? Jakoś nie mogę w to uwierzyć.Tacy zwyrodnialcy nie są do tego zdolni.

Leszek

W artykule mowa o arszeniku,nie cyjanku.Ciało Napoleona nigdy nie było badane. Na wyspie św.Heleny w prymitywnych warunkach lekarz osobisty wykonał tylko rutynową sekcję.Gdy przenoszono go do Paryża,kult jego osoby spowodował,że nie ośmielono się dokonać żadnych badań.Trumnę zamknięto w sarkofagu,gdzie spoczywa do dziś.A plotki o otruciu powstały gdy przebadano włosy Napoleona przechowywane przez prywatne osoby. Rzeczywiście stwierdzono arszenik, jednak dawniej używano go do ochrony przed gryzoniami,owadami itp.
Cyjanku do otrucia nie używano,gdyż wydziela silny zapach migdałów, arszenik jest bezwonny, i w dodatku słodki.
Pozdrawiam.
ps Informacje pochodzą z „Zabójstwo na św.Helenie” Ben Weider,Sten Forshufund.

jang

dobre było panisko tylko nie zdążył wymordować wszystkich Moskali.Choć usilnie sie starał..I o to mamy do niego żal..

Erinti i

Anastazja wydaje się, że była ostatnią zaporą przed szaleństwem Iwana. Inna sprawa, że nie wiadomo czy gdyby żyła to on nie stał by się czym stał, pozostaje gdybać. Ja jednak sądzę, że przerwa w szaleństwie była tymczasowa: jako dziecko widział śmierć matki, bojarów mordujących się na Kremlu, od dziecka pobierał lekcje jak wyglądała polityka na dworze moskiewskim. Widział ludzi rozszarpywanych przez psy i można powiedzieć, że jak gąbka nasiąkał brutalnością i „udoskonalił” zdobyte doświadczenie.

Jako ciekawostę można dodać, że był też religijny i uważał, że posiada specjalne „połączenie” do Boga. Opricznina, pierwsza o ile się nie mylę, formacja tajnej policji politycznej, była czymś stylizowanym na zakon z mszami i elementami życia zakonnego, lecz mordowanie stanowiło religię.

Stary Wilnianin

Bardzo lubię czytać artykuły na waszym portalu… Ale… nie opuszcza wrażenie, że produkujecie „gorące pierożki”… szybko-szybko-szybko… My zjadamy te pierożki, a wy zjadacie literki na śniadanie i zostawiacie nieporozlepiane „ciasto” słów w zdaniu… Zaczynam trochę rozumieć Stalina, który wściekał się i radził z tym bardzo ostro..:)

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.