Miał na rękach krew milionów. Wszyscy bali się przy nim o życie. A jak traktował własne dzieci? Był tyranem czy kochającym tatusiem? Wspierał swoich potomków, a może... rzucał im kłody pod nogi? Jedno jest pewne: o normalnym dzieciństwie Jakow, Wasilij i Swietłana mogli tylko pomarzyć.
W Stalinie instynkt rodzicielski odezwał się późno. Jego pierwsza żona zmarła na tyfus, gdy ich synek, urodzony w 1907 roku, nie miał nawet roku. Przyszły dyktator zostawił jednak małego Jakowa pod opieką dziadków i ruszył robić rewolucję. Przez lata nie odwiedzał potomka ani się nim nie interesował.
Po rewolucji przyszły przywódca Związku Radzieckiego poślubił młodziutką Nadię Alliłujewą. W 1921 roku przyszedł na świat ich syn Wasilij. W tym samym roku zamieszkał z nimi też dorastający Jakow. Wkrótce rodzina powiększyła się jeszcze dzięki adopcji Artioma Siergiejewa, syna zaprzyjaźnionego rewolucjonisty, który zginął, testując radzieckie nowinki techniczne. W 1926 roku prawie 50-letni Stalin został ojcem po raz ostatni – na świat przyszła jego córka, Swietłana.
Mimo rosnącej gromadki dzieci rodzina w dalszym ciągu nie była ważna dla czerwonego cara. Wyraźnie pokazuje to wymiana zdań między nim a towarzyszem Jenukidze, którą w biografii wodza opisał Simon Sebag Montefiore. Stalin rozprawiał właśnie o wyższości partii nad rodziną. Kiedy Jenukidze spytał, co z jego własnymi dziećmi, krzyknął, wskazując na Nadię: To są jej dzieci!
Tyran dla synów
Niechętna postawa względem własnego potomstwa zmieniła się nieco po samobójczej śmierci Nadii w 1932 roku. Stalin próbował spędzać z dziećmi więcej czasu. Zabierał je do teatru, przesyłał im owoce. Cóż z tego, skoro miał w stosunku do synów wygórowane wymagania?
Swojego pierworodnego Stalin już wcześniej traktował z pogardą. Uważał go za ślamazarę i nieudacznika, a jego spokój i łagodność poczytywał jako słabość. Drwił nawet… z jego próby samobójczej. Jakow targnął się na swoje życie, gdy ojciec nie chciał zaakceptować jego żony, popiej córki. Pocisk z pistoletu tylko drasnął go w pierś. Dyktator wyśmiewał niecelność syna i, jak przekazuje Rosemary Sullivan w książce „Córka Stalina”:
Pisał wówczas do Nadii z daczy w Soczi: „Przekaż Jakowowi, że moim zdaniem zachował się jak chuligan i szantażysta. Odtąd nie chcę mieć już z nim do czynienia”.
Jakow opuścił Moskwę na 8 lat. W tym czasie uzyskał dyplom inżyniera-elektryka, choć Stalin wolał, aby został żołnierzem. Mimo wszystko ojciec czasem się z nim kontaktował. Wysłał mu na przykład do przeczytania… własną książkę.
Nie więcej szczęścia miał młodszy syn, Wasilij. Był on przez Stalina wielokrotnie bity. Uparty chłopak bał się ojca, którego czcił jak boga. A jednocześnie dawał temu bogu powody do niezadowolenia, nadużywając nazwiska. Ale ja też jestem Stalin – próbował się bronić przed gniewem ojca Wasilij. Na co ten odpowiadał:
Nie, nie jesteś. Ty nie jesteś Stalinem i ja nie jestem Stalinem. Stalin to władza radziecka. Stalin jest tym, czym jest w gazetach i na portretach, a nie tobą czy nawet mną.
Wróbelek i papoczka
Ruda i piegowata Swietłana była za to oczkiem w głowie tatusia. Nazywał ją „wróbelkiem”, „motylkiem” czy też „muszką”. Nie szczędził pieszczot i często całował. Chętnie sadzał ją obok siebie przy stole i karmił najsmaczniejszymi kąskami ze swojego talerza. Gdy nie spędzali czasu razem, Stalin i córeczka wymieniali się czułymi listami. Ona była nazywana w nich Swietanką, on – Papoczką.
Ojciec i córka mieli nawet własne nietypowe zabawy. Stalin nazywał ją „swoją małą gospodynią”. On zaś był jej… „biednym wieśniakiem”. Stalin twierdził, że Swietłana ma mu wydawać rozkazy zamiast o cokolwiek prosić. Były to „komendy” w rodzaju: Rozkazuję ci, abyś zezwolił mi pójść do kina. Jak pisze Rosemary Sullivan:
Stalin mawiał czasami: „Moja mała Gospodyni, zajmij się gośćmi”, a dziewczynka natychmiast przybiegała z kuchni. Ojciec wyjaśniał: „Kiedy złości się na mnie, mówi: ≫Idę do kuchni, poskarżę się kucharce≪. Zawsze błagałem ją: ≫Daruj, proszę! Jeśli poskarżysz się kucharce, już po mnie≪”.
Dziewczynka mogła wydawać rozkazy nawet członkom KC! Było jednak wiadomo, że i tak nie może zrobić nic, na co ojciec jej nie pozwolił. Kontrolował ją do tego stopnia, że… wymyślił jej przyjaciółkę. Jolka była lepszą kopią Swietłany i Stalin często stawiał ją córce za wzór. Dziewczynka skrycie nienawidziła tej niewidzialnej sobowtórki.
Te wszystkie zabawy miały dziwny wydźwięk. Tak relację Stalina z córką opisywał Nikita Chruszczow: Kochał ją, ale […] była to troskliwość, którą kot może odczuwać wobec myszy. Ich zażyłość miała zresztą i ciemniejsze strony. Gdy radziecki przywódca urządzał nocne popijawy, zdarzało się, że wyciągał córkę z łóżka i ciągnął za włosy do stołu. Tam kazał jej tańczyć i śpiewać przed tłumem zamroczonych alkoholem mężczyzn.
Kto prócz ojca?
Na co dzień dzieci znajdowały się pod ciągłą opieką nianiek i ochroniarzy. Z ojcem spędzały czas stosunkowo rzadko. Z zarządzenia Stalina nie można ich było rozpieszczać ani przyzwyczajać do luksusu.
Stalin obdarzał największym zaufaniem ochroniarza Nikołaja Własika. Ten nieokrzesany mężczyzna praktycznie zastępował Wasilijowi ojca. Chłopak nawet przedstawiał mu swoje dziewczyny do aprobaty. Na Swietłanę największy wpływ miała z kolei energiczna niania Byczkowa.
Z otoczenia dzieci co chwila znikali krewni – ofiary czystek. Swietłana próbowała czasem wstawiać się u ojca za znikającymi z otoczenia „wrogami ludu”. Ten odpowiadał tylko, że ma nie bawić się w adwokata. Raz jej prośba zadziałała, ale już przy innej okazji usłyszała od ojca ledwo zawoalowaną groźbę: Tobie też zdarza się mówić w antysowieckim tonie!
Stalin, do tablicy!
Dyktator zadbał o edukację młodszych dzieci. Swietłana i Wasilij zostali posłani do szkoły dla członków establishmentu. Syn nienawidził jednak nauki i ciągle pakował się w tarapaty. Próbował zastraszać kadrę, bez pozwolenia wychodził z klasy.
Nauczycielowi, który poskarżył się bezpośrednio dyktatorowi, Stalin kazał nie pobłażać synowi… Ale ostatecznie sprawa skończyła się czystką w placówce i przeniesieniem niesfornego ucznia. Siedemnastoletni chłopak trafił do szkoły lotniczej, gdzie miał otrzymać lekcję dyscypliny. Zamiast tego dostał lekcję picia.
W czasie wojny Wasilij został pułkownikiem. Stalin nie chciał, by go zestrzelono, więc przydzielono mu początkowo funkcję naziemną. Został z niej jednak usunięty, i to na rozkaz ojca, ponieważ demoralizował cały pułk. Przez inicjowane przez niego pijackie zabawy zginął jeden z oficerów. Nie złamało to kariery syna wodza rewolucji: w wieku 24 lat był już generałem!
Tylko z córki (jakaś) pociecha
W odróżnieniu od brata Swietłana była pilną uczennicą. Stalin z przyjemnością podpisywał jej dzienniczek, choć nie pochwalał rosnącego zainteresowania nastolatki literaturą. Jeszcze mniej podobało mu się, gdy dziewczynka zaczęła nosić spódniczki przed kolano. Pytał, czy zamierza chodzić nago.
Do konfliktu doszło, gdy trzeba było podjąć decyzję o studiach. Swietłana chciała iść na literaturę, ale Stalin nie zgadzał się, by „dołączyła do tej bohemy”. Rozkazał jej wybrać historię. Córka miała mu za złe, że nie pozwolił jej rozwijać się w ulubionej dziedzinie. I kiedy w wieku 23 lat obroniła dyplom, zapisała się mimo oporów ojca na drugi fakultet z literatury rosyjskiej.
Raz tylko udało jej się udowodnić despotycznemu rodzicowi, że jest w czymś od niego lepsza. Jako nastolatka nauczyła się prowadzić samochód, czego Stalin nie potrafił. Ojciec nie dowierzał, więc zabrała go na przejażdżkę. Tak wspominała ten moment po latach:
Usiadł obok mnie, promieniejąc radością. Jego obstawa usiadła z tyłu, z pistoletami w rękach. (…) Byłam taka szczęśliwa. Wydawało mi się to niewiarygodne: byłam zdolna zrobić coś, czego nie potrafił mój Ojciec.
Jak zostać zięciem Stalina?
Prawdziwe problemy na linii ojciec-córka pojawiły się, kiedy Swietłana zaczęła przyprowadzać do domu kandydatów na zięcia. Jej pierwszego ukochanego, ponad dwukrotnie od niej starszego scenarzystę Aleksieja Kaplera, Stalin skazał na wieloletnią zsyłkę do Gułagu. Oskarżył amanta przed siedemnastoletnią wówczas córką, że był brytyjskim szpiegiem. Gdy Swietłana przekonywała go o swej miłości do artysty, pierwszy raz w życiu uderzył ją w twarz. I krzyknął: popatrz na siebie. Kto by cię chciał? Przecież on ma pełno bab, głupia!
Kolejnego wybranka córki, Żyda Grigorija Morozowa, Stalin także nie akceptował. Twierdził, że napuścili go syjoniści. Mimo to wreszcie zgodził się na ślub. Jak czytamy w książce „Córka Stalina”: Rozmowę z córką zakończył ze złością: „Czort z tobą, rób co chcesz”.
Ku uciesze Stalina małżeństwo wkrótce się rozpadło. Po rozwodzie sam zabrał się za poszukiwania kolejnego zięcia. Wybrał Jurija Żdanowa, syna swojego partyjnego ulubieńca, autora słynnej „żdanowszczyzny”. Było coś bezdusznego w łączeniu zakochanej w literaturze córki z synem człowieka, który bezwzględnie tępił radziecką kulturę… Swietłana uległa namowom ojca dla świętego spokoju, ale to małżeństwo trwało jeszcze krócej, niż pierwsze.
Śmierć syna
Jakow, prawdopodobnie próbując wrócić do ojcowskich łask, w 1935 roku zapisał się do akademii wojskowej. Szkolił się na artylerzystę. Nieliczne dowody wskazują na to, że radziecki przywódca okazjonalnie poświęcał swojemu pierworodnemu trochę czasu. Przemawiając na przyjęciu na cześć absolwentów akademii (w którym Jakow również brał udział) żartował na przykład z notatek „znajomego, który tam studiował”.
23 czerwca 1941 roku, dzień po niemieckiej inwazji, Stalin wysłał na front wszystkich synów. Jakow trafił wkrótce do niemieckiej niewoli. Po bitwie stalingradzkiej Niemcy usiłowali go użyć jako karty przetargowej. Podobno zaproponowali wymianę na marszałka polowego Friedricha Paulusa. Stalin kategorycznie odmówił, twierdząc, że każdy z żołnierzy jest dla niego jak syn.
W połowie kwietnia 1943 roku Jakow już nie żył. Został rozstrzelany lub wreszcie popełnił skutecznie samobójstwo. Choć jego zgon dręczył ojca, dopiero teraz wydawał się naprawdę dumny z syna. Mówił, że był on prawdziwym mężczyzną, który wolał śmierć od zdrady ojczyzny. Najstarszy potomek Stalina musiał umrzeć, by ojciec go docenił…
Życie po śmierci (ojca)
Kiedy Stalin umarł, życie jego dzieci wcale nie zmieniło się na lepsze. Wasilija pijaństwo doprowadziło do śmierci w wieku zaledwie 40 lat. Jeszcze zanim został sierotą, zwierzał się przybranemu bratu:
Mam tylko dwa wyjścia. Pistolet albo picie! Jeśli zrobię użytek z pistoletu, narażę ojca na mnóstwo kłopotów. Ale kiedy umrze, Chruszczow, Beria i Bułganin rozerwą mnie na strzępy. Czy wiesz, co to znaczy żyć z toporem nad głową?
Swietłana jako jedyna z rodziny brała udział w czuwaniu przy umierającym Stalinie. Ale już cztery lata po śmierci ojca zmieniła nazwisko na Alliłujewa – panieńskie swojej matki. Twierdziła, że brzmienie nazwiska Stalin sprawiało jej ból. Aż wreszcie w 1967 roku uciekła od cienia ojca do… USA!
Bibliografia
- Oleg Khlevniuk, Stalin. Nowa biografia, Znak Horyzont 2016.
- Miklós Kun, Stalin. An unknown portrait, Central European University Press 2003.
- Simon Sebag Montefiore, Stalin. Dwór czerwonego cara, Wyd. Magnum 2010.
- Lubow Orłowa, Kochałam Stalina, Bellona 2016.
- Lana Parshina, Swietłana, ulubienica Stalina, [w:] Jean-Christophe Brisard, Claude Quétel, Dzieci dyktatorów, Znak Horyzont 2015.
- Helen Rappaport, Joseph Stalin. A biographical Companion, ABC-CLIO 1999.
- Robert Service, Stalin. A biography, Pan Macmillan 2008.
- Rosemary Sullivan, Córka Stalina. Niezwykłe i burzliwe życie Swietłany Alliłujewej, Znak Horyzont 2017.
KOMENTARZE (18)
W PROPAGANDZIE UKOCHANY WODZ NARODU ,A TAK NAPRAWDE KRWAWY DYKTATOR DLA KTOREGO LUDZKIE ZYCIE NIC NIE ZNACZYLO. MILIONY LUDZKICH ISTNIEN STRACILO ZYCIE I ZDROWIE ZA CZASOW TEGO ZBRODNIARZA. LAGRY SYBERII ZAPELNIL NIE TYLKO WROGAMI NARODU ALE I TYMI KTORZY WIERNIE MU SLUZYLI I WYPALNIALI JEGO ROZKAZY.NIE OSZCZEDZIL NAWET WLASNEJ RODZINY W TYM SYNA JAKOVA DZUGASZWILLEGO. NIKT NIE POWINIEN ZAPOMNIEC JEGO ZBRODNI I DYKTATURY. STAWIANO MU POMNIKI ,PISANO POEMATY O JEGO GENIUSZU ,JEGO IMIENIEM NAZYWANO MIASTA ,A TAK NAPRAWDE BYL TYLKO ZWYKLYM DYKTATOREM TAKIM SAMYM JAK HITLER .FRANCO ,IDI AMIN CZY PINOCHET.
O dziwo do dzisiaj w Gruzji jest mauzoleum Stalina!Jest sklep z różnymi pierdołami na których jest jego wizerunek od kieliszków,kubków szklanek po makatki z jego podobizną!Obok na torze kolejowym stoi wagon-salonka Stalina dostępna dla zwiedzających oczywiście za opłatą!Czyż to nie parodia?Można sobie znaleźć to w internecie i zobaczyć!Za co go po tylu latach tak hołubią?Chyba za mało im dał w dupę!
Byłem w Gruzji w latach 70. Kierowca autokaru miał przyklejony nad przednią szybą portret Stalina a w uniwermagu w Bakuriani stały naturalnej wielkości portrety Stalina po 400 rubli. Myślę, ze dla wielu Gruzinów Stalin był ich ziomkiem, który znienawidzonych moskali trzymał za mordę. Ale do Polaków także mieli zadziwiający sentyment – zapewne uważali, że nie daliśmy się moskalom, co jak wiadomo, nie do końca było prawdą
Zaciekawiony tematem doczytalem do 'czerwonego cara’ i prawie spadlem z krzesla.
Pierwszy hejt w zyciu – sorry ale nie wytrzymalem
Córeczka Stalina nie była głupia!Po śmierci ojca doskonale wiedziała,że nie ma co robić z ZSRR dlatego spieprzyła do USA i miała się dobrze! Jabłuszka nie spadają daleko od jabłoni!
ja cierpie dole
STALINA TO MOŻNA PORÓWNYWAĆ DO ŻYDOWSKO-CHRZEŚCIJANSKIEGO BOGA JEHOWY BOWIEM STALIN TEŻ POŚWIĘCIŁ SWEGO SYNA DLA CAŁEJ LUDZKOŚCI NIE ZGADZAJĄC SIĘ NA WYMIANĘ NA PAULUSA. RÓŻNICA JEST JEDNAK TAKA ŻE STALIN ISTNIAŁ NAPRAWDĘ I NAPRAWDĘ OCALIŁ ŚWIAT I LUDZKOŚĆ PRZED NAZIZMEM I EKSTERMINACJĄ NATOMIAST JEHOWA TO ABSTRAKCYJNY WYMYSŁ CWANIAKÓW.
Co ćpałeś? Też chcę!
Nic nie musiał ćpać, slusznie zauważył, ze Jehowa to wymysł cwaniaków. Lucy
JAK TY @”PRAWDO” HISTORYCZNO COS NAPISZESZ OBOJETNIE CO I GDZIE TO CZYTAJAC ODNOSI SIE WRAZENIE JAKBYS WCZESNIEJ ZDAZYL WYSRAC ROZUM W JEDNYM KAWALKU!
Wiecie na co zmarł Stalin? Ja wiem na szczęście 😁
Biorąc pod uwagę, że podczas próby samobójczej (o ile była to rzeczywiście próba samobójcza) chłopak do siebie nie trafił to rzeczywiście jest dziwne i mogę zrozumieć Stalina że określa swojego syna jako szantażystę i nieudacznika.
Postać Stalina jest ciekawa. Szczególnie fascynuje mnie to jak taki człowiek bał się każdego dnia o swoje życie.
wenezuela jedna demonstracja i już obalić prezydenta podpisują się pod tym nawet polaczki..francja żółte kamizelki obchodzą rocznice ale to nasz dyktator demokratyczny; obserwator
„polaczki”? a ciebie kto splodzil? uliczny kundel? mieszaniec z zakreconym ogonem? Moze zostales spolodzony po pijaku i nie wiesz jaki brudas ruchal twoja matke i teraz gorycz cie meczy biedaku.
gdyby hiroszimę i Nagasaki zrzucił bomby stalin byłby nazwany zbrodniarzem usa to bohaterowie i wyzwoliciele obudzcie się
Kobiety Adolfa Hitlera popelnialy samobojstwo, bo kazda chciala z nim byc, ale on nie chcial byc z nimi, natomiast w Jozefa Stalina przypadku, to one nie chcialy z nim byc i nie dalo sie inaczej i taka miedzy nimi roznica roznica!
Jak dla mnie to był zwykły dyktator nie miał nic wspólnego z socjalizmem czy komunizmem to był bandyta są jeszcze tacy na tym świecie!!!!!!!