Czarni mordowali kobiety, zarzynali dzieci i palili plantacje. Biali nabijali głowy Murzynów na pale, obdzierali ich ze skóry i ćwiartowali. Trudno powiedzieć, która strona dopuściła się większych bestialstw. Na pewno natomiast „Django” może się schować w porównaniu z prawdziwą historią.
1619 rok w historii małego miasteczka Jamestown na terenie Wirginii zapisał się z dwóch względów: dzięki wybuchowi strajku polskich rzemieślników oraz ze względu na przyjazd pierwszych dwudziestu czarnych niewolników z Czarnego Kontynentu.
O ile buntownicza natura Polaków nikogo nie dziwiła, o tyle od zakutej w kajdany darmowej siły roboczej oczekiwano tylko ślepego posłuszeństwa. Do dzisiaj pokutuje przeświadczenie, że Murzyni się nie buntowali. Nic bardziej mylnego.
Z krwią białych na rękach
9 września 1739 roku, Południowa Karolina. Kilkudziesięciu niewolników z Kongo, na czele z mężczyzną o imieniu Jemmy (znanym również jako Cato), zgromadzonych nad rzeką Stono rozpoczyna marsz w kierunku Florydy.
Murzyni wierzą w obietnice odzyskania wolności. Hiszpanie złożyli im je, w związku z wojną, którą wszczęli w koloniach z Wielką Brytanią (tak zwana wojna o ucho Jenkinsa).
Siły czarnych buntowników żywią się krwią. Ich szeregi rosną wraz z każdą zamordowaną, białą rodziną posiadającą niewolników i wraz z każdą spaloną plantacją. Powstanie nie trwa jednak długo – rebelianci zostają otoczeni.
Niektórym udaje się uciec, reszta zostaje wycięta w pień. Biali nabijają ich głowy na pale, a te ustawiają wzdłuż dróg ku przestrodze. Bilans ofiar rebelii: 20 białych i 44 niewolników.
Stany Zjednoczone… niewolników?
Rewolta zasiewa ziarno niepokoju wśród plantatorów. To burzliwe czasy. Sytuacja polityczna na kontynencie ulega radykalnej zmianie, powstają Stany Zjednoczone, a do władzy dochodzą zwolennicy demokracji. Dla Murzynów nie ma jednak wolności.
Strach plantatorów wzmaga się jeszcze po udanym powstaniu niewolników w Santo Domingo i udaremnionym w ostatniej chwili powstaniu Gabriela Prossera w Wirginii w 1800 roku.
Stany na północy znoszą wreszcie niewolnictwo, ale sytuacja czarnoskórych na południu tylko się pogarsza. Tracą resztkę praw, a biali całą gospodarkę swoich stanów opierają na wyzysku. Za fakt, że w Nowym Jorku czy Filadelfii Czarni wreszcie mogą odetchnąć z ulgą, cenę płacą niewolnicy z Georgii, Missisipi czy Południowej Karoliny.
Plantatorzy nie mogą już importować nowych niewolników, zmuszają więc Murzynki do rodzenia dzieci na wyścigi. Niemal tak, jakby były maszynami służącymi do produkcji pracowników przymusowych.
Murzyńska Bastylia
Na kolejne rewolty nie trzeba czekać długo. W 1822 roku zawiązuje się konspiracja pod przywództwem Denmarka Vaseya – wolnego Murzyna, który urodził się jako niewolnik i wykupił wolność dzięki wygranej na loterii.
W konspiracji bierze udział 6 tysięcy niewolników. Spiskowcy planują wyzwolić Charlston 14 lipca. Dokładnie w rocznicę zburzenia Bastylii.
Plan bierze w łeb, bo dwóch wtajemniczonych niewolników zdradza. 131 mężczyzn zostaje aresztowanych, 35 – w tym Vasey – powieszonych.
Bóg kazał zabijać białych
Wśród białych wybucha już zupełna panika. 9 lat później strach ten wykorzystuje Nat Turner – niewolnik, któremu misję zabicia plantatorów miał powierzyć sam Bóg:
Usłyszałem głośny dźwięk w niebie i Duch Święty zjawił się przede mną i powiedział, że Wąż się uwolnił, Chrystus odłożył swe jarzmo z którym przyszedł na świat za ludzkie grzechy i że teraz ja mam je podjąć i walczyć z Wężem, bowiem szybko nadchodzi ten czas, gdy pierwsi będą ostatnimi, a ostatni pierwszymi.
Powstanie wybucha 21 sierpnia 1831 r. w hrabstwie Southampton w Wirginii. Rebelianci wędrują od plantacji do plantacji, uwalniając niewolników i zabijając prostymi narzędziami wszystkich białych, bez względu na wiek i płeć.
Czarna rozpacz Białych?
Ginie od 55 do 65 osób, co czyni zryw Turnera największym i najskuteczniejszym powstaniem w dziejach stanów południowych.
Rebelia została oczywiście stłumiona, zaś sam Turner powieszony. Po śmierci jego ciało zostało obdarte ze skóry, zdekapitowane i poćwiartowane. Następne miesiące przynoszą kolejne krwawe porachunki – ginie około 200 niewinnych niewolników.
Choć żadne z tych powstań nie kończy się sukcesem, śmierć bohaterów takich jak Turner czy Vasey nie poszła na marne. Łącznie w historii amerykańskiego niewolnictwa doszło do ok. 250 zrywów. Tezę o bierności czarnoskórych niewolników najwyższa pora włożyć między bajki.
Źródła:
- I. Berlin, Pokolenia w niewoli. Historia niewolnictwa w Ameryce Północnej, Warszawa 2010.
- T. R. Gray, The Confessions of Nat Turner, the Leader of the Late Insurrections in Southampton, Va, Lucas&Deaver, Baltimore 1831 (wydanie online).
- W. C. Rucker, The River Flows On: Black Resistance, Culture, and Identity Formation in Early America, Lousiana State University Press 2006.
- The Oxford Handbook of the African American Slave Narrative, pod red. J. Ernesta, Oxford University Press 2014.
KOMENTARZE (39)
strasznie lewacko wyszedl ten artykul. rozumiem, ze to ciekawostki, dzieki wam kupilem kilka dodatkowych ksiazek do biblioteczki, ale tutaj autorka jednak sporo przesadza – nie mozna pisac artykulu, nawet popularnonaukowego, tylko z perspektywy dzisiejszej przesadnej politycznej porawnosci.
Lewacko? Czyli chciałbyś, żeby artykuł miał treść pokroju „czarnuchy się buntowały bo nie znały swojego miejsca”? Nie dziwi mnie ich bunt. Jaka znowu polityczna poprawość? Nie jestem zwolennikiem murzynów i mnie nie interesują, ale nie widzę w tym artykule nic „lefackiego” – murzyni byli wyzyskiwani więc się buntowali. Rozumiem, że wolałbyś, żeby po prawacku był napisany ten artykuł w stylu „czarnuchy zostały przywiezione do cywilizacji i tego nie ceniły i jeszcze się asfalty buntowały przeciwko białym”?
chodzi o to w jaki sposob ten artykul jest napisany, szukanie sensacji na chama, pisanie pod teze „jacy to biali byli zli”. Wiec po kolei, tylko na stronie 1:
„Siły czarnych buntowników żywią się krwią. Ich szeregi rosną wraz z każdą zamordowaną, białą rodziną posiadającą niewolników i wraz z każdą spaloną plantacją.” – zywia sie krwia, z kazda chwila ich szeregi rozrastaja sie geometrycznie, cale hordy atakuja kolejne planatcje. Walka na smierc i zycie, apokalipsa wrecz holokaust.
„Niektórym udaje się uciec, reszta zostaje wycięta w pień. Biali nabijają ich głowy na pale, a te ustawiają wzdłuż dróg ku przestrodze.” – niesamowite zdziczenie, wybijanie hord.
Podsumowanie:
„Bilans ofiar rebelii: 20 białych i 44 niewolników.” – :DDDDDDD
idziemy dalej:
„Tracą resztkę praw, a biali całą gospodarkę swoich stanów opierają na wyzysku. ” – jakies opracowania naukowe, jakiekolwiek zrodla, materialy, cokolwiek?
„Strach plantatorów wzmaga się jeszcze po udanym powstaniu niewolników w Santo Domingo i udaremnionym w ostatniej chwili powstaniu Gabriela Prossera w Wirginii w 1800 roku.” – sytuacja bardzo napieta, wszyscy sie boja, kazdy czeka w napieciu tylko na kolejny ruch przeciwnika, zeby zaatakowac lub wyprzedzic atak
„Na kolejne rewolty nie trzeba czekać długo. W 1822 roku zawiązuje się konspiracja pod przywództwem Denmarka Vaseya – wolnego Murzyna, który urodził się jako niewolnik i wykupił wolność dzięki wygranej na loterii.” – czekanie w niepewnosci trwalo tylko 22 lata, to dwie dekady pozniej, faktycznie nie trzeba bylo dlugo czekac, mgnienie oka…
strona 2
„Wśród białych wybucha już zupełna panika. 9 lat później strach ten wykorzystuje Nat Turner – niewolnik, któremu misję zabicia plantatorów miał powierzyć sam Bóg:” – strach czekal w ukryciu 9 lat, aby mozna go bylo wykorzystac
i tak dalej i tak dalej….
Janku, jesteś jednostronnie ukierunkowany skoro tak widzisz ten artykuł. Z całą pewnością obecnie na świecie jest więcej czarnych rasistów niż białych i na pewno czarni rasiści obecnie robią więcej złego niż biali rasiści. Ale nigdy nie próbuj zapomnieć kto wprowadził segregację rasową i skąd się tylu czarnych rasistów wzięło w Ameryce. Skąd u tych czarnych tyle nienawiści do białych? Jeśli nie wiesz, to w ogóle się nie powinieneś odzywać w tym temacie. Artykuł jest zdecydowanie niepoprawny politycznie, bo nie wskazuje że w tych czasach, wliczając opisane powstania biali wymordowali setki razy więcej czarnych niż czarni białych. Nie przeskoczysz tego że to biali stworzyli rasizm i rozpoczęli międzyrasowe mordowanie. I do tej pory my biali za to płacimy. Na szczęście nie w Polsce.
@Cortez: można pójść o krok dalej i spytać po prostu skąd się wzięło w Ameryce tylu czarnoskórych. Przecież nie płynęli tam wpław przez Atlantyk szukać szczęścia. Niewolnictwo i jego echa z biegiem lat wcale nie odeszły w zapomnienie.
Aleksandra – zaskoczę Cię. Z tego co wiem do stanów przywieziono łącznie kilkaset tysięcy czarnych niewolników. Obecnie czarnych w stanach jest 40 mln i większość z nich to nie są potomkowie niewolników, a późniejsi imigranci (gdzieś słyszałem, że tylko co 10 może mieć korzenie niewolnicze). Co zabawne duża część z tych późniejszych imigrantów to prawdopodobnie potomkowie czarnych łowców niewolników, których było w Afryce bardzo dużo.
śmierć bohaterów takich jak Turner czy Vasey nie poszła na marne.
Bohaterów? Poważnie?
Czyli twoim zdaniem nie bito murzynów mieli pełne prawa nie zabijano ich?
Ja tutaj nie widzę nic co znam jako fakty historyczne
Za niewolnictwo odpowiedziali byli zarowno biali jaki i czarni. W Afryce niewolnictwo bylo czym normalnym i powszechnym. Niewolnicy byli sprzedawani bialym przez czarnych handlarzy,a w samej Ameryce mozna bylo spotkac czarnych posiadaczy niewolnikow albo bialych niewolnikow. W historii nic nie jest jednoznaczne.
jak na ciekawostki to wcale nie az tak bardzo lewacki i poprawny politycznie artykul. moze to dlatego ze powstal juz dosc dawno temu. czytajac nowsze artykuly zaczynam sie zastanawiac czy za chwile nie zaczna obwiniac srednowiecznych krolow o malo demokratyczne rzady, a rycerstwa o islamofobie…
Nazywanie mordercy bohaterem to chyba lekka przesada.
To jakaś mało inteligentna osoba pisała
’zabijając […] wszystkich białych, bez względu na wiek i płeć’
'śmierć bohaterów takich jak Turner’
To się nazywa bohaterstwo.
Armia krajowa brała odwet na wsi Ukraińskiej za to że Ukrańcy mordowali naszych pradziadków. W w tych wsiach AK i inne oddziały partyzanckie zabijały mężczyzna i kobiety.
I jakoś nikt o nich z was nie mówi o naszych dziadkach mordercy bez serc itp.
Wszystko zależy od tego która strona opowiada.
Mordował morderców i ich rodziny, to i czarni mogą widzieć w nim bohatera.
Piłsudski to też bohater, a zamordował bez sensu 379 niewinnych osób (przewrót majowy).
Następny to na przykład Jarema Wiśniowiecki – wielki polski wódz, doskonały gospodarz na swoich włościach, lubujący się nadziewaniu na pale Kozaków. No i co – nie można ich nazwać bohaterami?
Jest jeszcze jeden nazywany za naszą granicą bohaterem – nazywał się Stepan Bandera…
Cortez- złos się do Rządu. Z taką demagogią masz spore szanse na fuchę w propagandzie. Na temat zas- nie wszyscy własciciele plantacji byli sadystami, były plantacje na których dbano o niewolników. Nie róbmy z plantatorów samych sadystów. Ale dla czarnego, który postanowił „zmieniać swiat”, biały był wcielonym szatanem niezależnie od takich szczegółów. Dlatego uważam, że porównywanie do AK-owców jest co najmniej niesmaczne.
Aha- poczytaj chociażby wspomnienia afrykanerów z czasów tuż po upadku appartheidu. Poczytaj (ja miałem to szczęscie, że rozmawiałem z Afrykanerami na żywo) o komandach murzynów wpadających na farmy i wycinających w pień rodziny uprawiające te farmy od pokoleń. Wielu z tych farmerów opłacało swoim murzyńskim pracownikom opiekę medyczną, umożliwiało przynajmniej podstawowe kształcenie. Obecnie spora częsć z tych farm leży odłogiem zas kraje, które w czasach białych „niegodziwców” miały potężne nadwyżki żywnosci, obecnie zmagają się z jej niedoborem. Kraje takie jak RPA czy Zimbabwe nie były w czasach appartheidu edeńskimi ogrodami ale smiem twierdzić, że było w nich wówczas znacznie lepiej niż obecnie.
Wybrane komentarze z naszego profilu na Fb https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne:
Jakub O.: Na ten temat polecam „The African Americans: Many Rivers to Cross” autorstwa Henry’ego Louisa Gatesa (miniserial dokumentalny i książka) – bogata zarówno w liczne ciekawostki, jak i twarde fakty.
Ewunis B.: Nie dziwota. Jakby mnie kto w kajdany wsadzil tez bym sie chciala wyzwolic.
Sylwia U.: Obawiam się, że to jednak biali dopuścili się większych bestialstw. Jeszcze w XXw. odbywały się lincze, po których tłumy fotografowały się z ciałem zlinczowanego, a potem z takich zdjęc robiono pocztówki…
Doris Dorota Z.L.: -„Bo prawda jest tylko jedna”” …. tak sie tylko mowi ….
prawda jest jak d..a, każdy ma swoją :)
w zależności którego autora się czyta to ocena gdzie czarnoskórym było lepiej się niesamowicie zmienia, według pewnego austro-węgierskiego dyplomaty sytuacja niewolników na południu Ameryki Pn była byłą dużo lepsza niż na północy wyzwoleńców wyzyskiwanych przez przemysł. A faktycznie artykulik taki zdziebko trącący zachwalanie postępowej władzy rad w 1920…
Artykuł wybitnie tendencyjny i pełen kłamstw – jak choćby to o wyzysku i nieludzkim traktowaniu czarnych niewolników. Czarny niewolnik żył w USA przeciętnie dwa razy dłużej niże jego czarny brat w Afryce, więc teksty o nieludzkim traktowaniu są nieprawdziwe, bo żyło im się lepiej niż reszcie 'wolnych” murzynów.
Północ nie zniosła niewolnictwa z dobroci serca ale z wyrachowania – lepiej można było wykorzystywać czarnych jako „wolnych” robotników w fabrykach niż jako „niewolników”. Pamiętajcie, że niewolnika trzeba było utrzymać – nakarmić, zapewnić dach nad głową, wyleczyć, przypilnować etc. Na Północy woleli wyzysk biedoty a nie opiekę. Kto nie nadawał się do pracy umierał na ulicy.
Wychodzi na to,że we wszystkich tych powstaniach niewolników zginęło łącznie 100 razy mniej ludzi niż w Powstaniu Listopadowym. Jeżeli 3 największe „zrywy niewolników” to ruchawki w których ginie po kilkadziesiąt osób po obu stronach to ciekawe jak wyglądało te 246 mniejszych „zrywów” ?
Kolejna porcja komentarzy z naszego profilu na Fb https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne:
Wioletta L.: co prawda u nas nie bylo murzynow ale chlopow nie lepiej traktowano!
Piotrek S.: Kiedy?
Wioletta L.: Piotrek naprawde nie znasz historii?!
Ireneusz P.: a bunty kozackie z kąd się wzieeły też ze złego traktowania to zawsze prowadziło do powstań
Lech T.: w tekście są szyte analogie niemalże z powstaniami niewolników w starożytnym Rzymie, chociażby takie jak wywieszanie ściętych głów wzdłuż dróg, co ma pewnie nasuwać skojarzenia z końcem powstania Spartakusa, a podane liczby wskazują raczej na lokalne zamieszki, co oczywiście nie odbiera heroizmu tym, którzy stawali do straceńczej walki, ale jednak nie były to bunty powszechne, w których jak w starożytnym Rzymie brały udział setki tysięcy
Dawid M.: Ładnie.
Strasznie przesadzony i tendecyjny artykuł. Wstyd.
Czy możemy zapytać, co takiego tendencyjnego jest w artykule?
Czarnoskórzy profesorowie historii na uniwersytetach USA … obalają te mity już od dawna, np wyzysk… albo rodzenie nowych niewolników na potęgę jak bydło. Pomyślcie … niewolnictwo tam trwało już około 250 lat. To nie byli gnębieni parobkowie , owszem niewolnicy , coś jak za czasów rzymian, niższa kasta. Ale mieli rodziny chałupy oni nie znali afryki to ich był dom południowe stany zazwyczaj żyli od pokoleń już w symbiozie z białymi plantatorami … uważali tą ziemie za dom. Mieli prawo wykupić się i pracować u tego samego zazwyczaj plantatora już na swoje. ( nagle musieli płacić czynsz i wychodzili na to samo ) . W czasie wojny secesyjnej … na północy białe rodziny, matki opluwały wolnych murzynów ze przez nich ich synowie muszą iść na wojnę z południem , poza tym na północy nie za bardzo mieli co robić, murzyni nie znali się na fachu żadnym do fabryk rzadziej ich przyjmowano jako , że nie byli wyspecjalizowani , bardzo dużo ich się tułało bezdomnych i niechcianych ( piękna wolność) … i w ramach propagandy północne stany mówiły, że wojują z południowym ciemiężycielem o ich wolność . A chodziło o kasę o to że uprzemysłowiona północ się nie wyżywi bez południowych plantacji, chcieli południe bardziej kontrolować. Poza tym murzyn w armii północy nie mógł nigdy osiągnąć stopnia oficerskiego i dostawał 1/3 żołdu białego . NA południu natomiast był równy, mógł zostać oficerem , miał taki sam żołd jak biały , a niewolnik miał gwarancje uzyskania wolności . Były całe bataliony czarnych południowców walczących za południe , bo oni w nim widzieli swój dom , gwarancje praw i poprawę warunków. Dodam jeszcze , że w konstytucji stanów i tej podpisywanej deklaracji…. tam nic nie było o wolności dla czarnych … zostało to dopisane po wojnie… a wartość człowieka czarnego była oceniana 3/5 obywatela białego. No ludzie.. to wszystko nie jest takie czarno białe jak myślicie. Trzeba czytać książki i nie te z liceum do historii tylko jakieś lepsze akademickie. Tzw nie chcę obalać, że powstań nie było, były ale jak zawsze wszędzie i marginalne i naprawdę trochę artykuł poprawnością polityczna za bardzo epatuje. Ale to zwycięzcy piszą historię ;> .
Turner i Vasey to dla mnie kompletni idioci. Powinni zabic tylko bilaych ktorzy postawili opór, reszte wziąść jako zakładnikow i nimi negocjowac swoja wolnosc. A tak to tylko dokonali ropaczliwej bezsensownej i nieprzemyslanej zemsty tylko na kim na bezbronnych dzieciach….
A co z krwawiacym Kansas?
Garść komentarzy do artykułu z naszego profilu na fb:
https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne/posts/1262853437076646
Marina S.: Czytalam, ze pierwszymi niewolnikami przez prawie caly wiek bodajże XVI byli Irlandczycy, bylo ich najwiecej w tym wieku, teraz niestety o tym sie zapomina.
Karl H.: Z tego, co wiem, w większości byli to tzw. służący kontraktowi – indentured servants (na 4-7 letnich kontraktach), oczywiście wyzyskiwani, ale nie niewolnicy. Ich los mógł być równie zły jak czarnych niewolników, ale przynajmniej nie był dożywotni. Deportowani na plantacje wbrew własnej byli jedynie powstańcy i przestępcy, a często też ich rodziny.
Marina S.: No to proponuje jeszcze raz zglebic sie w temat. Ich zabijano, gwalcono etc. no ale…teraz to nie politycznie poprawnie.
Karl H.: Nie twierdzę, że tak nie było. W większości jednak dobrowolnie podpisywali kontrakty, a po ich upływie odchodzili z plantacji, niektórzy zakładali nawet własne. Czarny niewolnik był porywany lub rodził się w niewoli, niewolnikami były jego dzieci, a końcem niewoli była tylko śmierć. Chodzi o definicję, a nie licytowanie się, kto miał gorzej.
Rufin O.: Masakra. Dziękować Bogu,że żyjemy tu i teraz. KAŻDEGO dnia.
w PRLu ludzie mieli zapewnione bezpieczeństwo socjalne, większość sekretarzy była normalna, milicja była zwykłą strukturą przemocową Państwa, a SB byla jak obecne służby specjalne. Ludzie jednak się buntowali. Dlaczego? Bo mieli możliwość porównania, ze gdzieś żyje się lepiej i gdzieś ludzie mogą bez większych problemów pojechać gdzie chcą. To samo dotyczy murzynów w Ameryce, buntowali się bo mieli porównanie i jakieś szanse na zrealizowanie swoich pragnień.
Jak czytam niektórych apologetów niewolnictwa, to rozumiem że sami chcą być niewolnikami.
„Rebelianci wędrują od plantacji do plantacji, uwalniając niewolników i zabijając prostymi narzędziami wszystkich białych, bez względu na wiek i płeć.Choć żadne z tych powstań nie kończy się sukcesem, śmierć bohaterów takich jak Turner czy Vasey nie poszła na marne”. Ciekawe, jak czarni mordują dzieci to są bohaterami, jak robią to biali to są mordercami i terrorystami. Opanujcie się już z tą propagandą.
Już widzę komentarze wszystkich zgromadzonych to polskich rasistów gdyby było na odwrót i to czarni kolonizowaliby Amerykę używając do niewolniczej pracy białych niewolników i traktujących ich jak zwierzęta bez żadnych praw.
Kiedyś dyskutowałem z amerykańskim apologetą niewolnictwa, twierdzącym że Biali panowie tak naprawdę byli dobroczyńcami Czarnych niewolników, że dali im niezłe warunki bytowe, pozwolili „poznać prawdziwą wiarę”, czy ich „ucywilizowali”. Użyłem następującego porównania – „wyobraź sobie, że twoją córkę porywają arabscy łowcy niewolników i sprzedają bardzo bogatemu szejkowi. Następnie twierdzą, że tak naprawdę wyświadczyli jej przysługę – w końcu „uwolnili ją od pełnego przesądów i opresji świata 'niewiernych'”, „pozwolili jej poznać 'prawdziwą wiarę’ i doznać 'łaski Allaha'”, a także „doznała zaszczytu obcowania cielesnego z najlepszym z ludzi świata islamu”. Odpowiedzią nie były nawet spodziewane przeze mnie bluzgi, wyzwiska czy irytacja. Było nią MILCZENIE. Ten ogólnie przyzwoity człowiek, mający dwudziestoparoletnią, piękną córkę wyglądającą jak supermodelka normalnych kształtów (nie „wieszak”), nagle doznał dysonansu poznawczego. Nie obraził się na mnie, rozmawialiśmy później wiele razy – ale nie był w stanie wydusić z siebie ani słowa. Nie przestał też być apologetą niewolnictwa, niestety.
Żeby nie było – zgadzam się, że nie wolno przesadzać w drugą stronę. Niewolnictwo na Południu USA, szczególnie w czasach, gdy istniało już USA, a nie kolonie brytyjskie, nie było tak straszne, jak na Karaibach czy np. w Brazylii. Panowie traktowali większość niewolników względnie, aczkolwiek gdy trafił się idiota czy sadysta, a nikt nie zwrócił na to uwagi (i np. nie odkupił od niego jego niewolników), to mógł ich gnębić bez przeszkód, np. bijąc bezlitośnie za zbyt niskie zbiory. Była to jednak raczej rzadkość.
Północ USA nie była lepsza, wykorzystując kilkuletnie dzieci w fabrykach, bez żadnego BHP, żadnej ochrony praw pracowniczych. Dzieci traciły palce i całe ręce i nogi w wypadkach, po czym były wyrzucane z pracy i umierały z głodu na ulicy. To znacznie gorsze niż niewolnictwo na Południu. Poza tym sam sposób prowadzenia Wojny Secesyjnej przez Północ był skrajnym bestialstwem – Jankesi zachowywali się na Południu jak bolszewicy na polskich Kresach Wschodnich w 1920, albo jak banderowcy – masowe gwałty, rabunki (także na ludności czarnej,byłych niewolnikach), puszczanie z dymem całych plantacji i miejscowości; wreszcie – skazanie Czarnych na los wygnańców i pariasów w czasie Rekonstrukcji po wojnie secesyjnej – narzucanie wysokich stawek za ich pracę w teorii miało im pomóc, w praktyce sprawiało, że nikt nie był w stanie tyle płacić i ci ludzie nie mieli za co żyć. Szli więc na wygnanie, tułali się, a niektórzy kradli, żeby przeżyć. Tak czy inaczej, twierdzenie że niewolnictwo było „dobre” TO POWAŻNE NADUŻYCIE. Równie dobrze nasi zaborcy mogli twierdzić (i twierdzili), że ucywilizowali Polskę i zapewnili nam spokój i dobrobyt.
Jeszcze w XVIII wieku żydzi handlowali niewolnikami z Europy m.in. z Polski. Książka „Białe złoto”.
Dzisiaj„nie była to ostatnia murzyńska rebelia w Ameryce Południowej”- zaległości z geografii?
@ewa: Pani Ewo mogłaby Pani sprecyzować do czego odnosi się komentarz? Nie mogę bowiem udzielić odpowiedzi ani się ustosunkować, bo nie wiem czy dotyczy artykułu czy któregoś z komentarzy. Pozdrawiam.
W ROCZNICY NA KAŻDY DZIEŃ: 9 września umieściliście Karolinę Południową w Ameryce Południowej.
@ewo: Pani Ewo, pięknie dziękujemy za zwrócenie na to uwagi. Niestety już za późno na sprostowanie, ale cieszymy się, że poinformowała nas Pani o pomyłce.
Polscy rzemieślnicy w Wirginii w na początku XVII w ? Strajkujący ? Jezu u kogo broniłaś pracę magisterską.