Na czym swoją uwagę koncentrowali władcy jednego z najpotężniejszych państw na kontynencie? Brali udział w ucztach, okazywali miłosierdzie poddanym i okiełznywali niesfornych feudałów? Może czasem. Co drugi zajmował się przede wszystkim... knuciem przeciwko własnej małżonce. Wypędzenie, uwięzienie, a nawet fizyczna likwidacja. Sposobów nie brakowało.
Robert Pobożny był synem króla Francji Hugona Kapeta. Został koronowany już jako 15-latek. Zaraz potem ojciec zaczął szukać mu żony. Skoro był królem, powinien ożenić się z królewną, tyle że na rynku matrymonialnym wszystkie były zajęte. Francuzi udali się do Konstantynopola, ale tamtejsi cesarze bardzo niechętnie oddawali córki „barbarzyńcom z Zachodu”, nawet jeżeli mieli głowy ozdobione koronami.
I nagle w 988 roku pojawiła się wolna królewna. Nazywała się Rozala i była córką króla Italii i właśnie zmarł jej mąż. Hugonowi nie przeszkadzał fakt, że była ponad dwa razy starsza od jego syna – miała ok. 40 lat. Była córką monarchy i nic innego się nie liczyło. 17-letni Robert musiał się z nią ożenić.
Podwójna bigamia
Małżeństwo długo nie przetrwało. Robert porzucił żonę i znalazł sobie kochankę. Ona również była od niego starsza, ale tylko o 7 lat, i niedawno owdowiała. Berta, bo tak się nazywała, spełniała nawet warunek bycia królewną (jej ojciec rządził Burgundią), ale Hugona Kapeta to nie przekonało.
Syn przeczekał ojca, który zmarł w 996 roku. Niedługo potem król Robert zwany Pobożnym, w asyście licznie zgromadzonych biskupów, popełnił bigamię, żeniąc się z Bertą. Odtąd mieli żyć długo i szczęśliwie, ale do sprawy wtrącił się papież Grzegorz V, który ogłosił nieważność ich małżeństwa. Bigamia nie była problemem, ale pokrewieństwo łączące małżonków już tak. Wspólnym pradziadkiem Roberta i Berty, i papieża swoją drogą też, był niemiecki król Henryk Ptasznik.
Kościół zabraniał kazirodztwa, przy czym do popełnienia tego grzechu wystarczało czasami bardzo odległe pokrewieństwo między małżonkami. Problemem był nawet wspólny przodek w siódmym pokoleniu wstecz. W społeczeństwie, w którym ród był wartością niemal świętą, małżeństwa traktowano jako transakcję. Naszego syna ożenimy z córką kuzynki, co ma fajny zamek, ich dziecko z prawnukiem naszego stryja, który ma na południu ładne posiadłości… Szeroka definicja kazirodztwa ograniczała takie praktyki.
Po kilku latach bezdzietnego kazirodczego związku Robert rozstał się z Bertą. Potrzebował następcy tronu, którego ukochana nie mogła mu dać. Wziął sobie nową żonę, Konstancję z Arles, bardzo nieprzyjemną kobietę. Można jej wierzyć tylko wtedy, gdy obiecuje coś złego mawiał biskup Fulbert z Chartres.
Kiedy jednak Konstancja dała już Robertowi dwóch synów, król postanowił się jej pozbyć i wrócić do małżonki numer dwa. Razem z Bertą udali się na pielgrzymkę do Rzymu, by przebłagać papieża Jana XVIII, ale nic nie wskórali. Smutny Robert wrócił do Konstancji, z którą miał jeszcze kilkoro dzieci.
Moja żona jest za gruba
W 1092 roku król Filip I, wnuk Roberta Pobożnego, stwierdził po jakichś dwudziestu latach małżeństwa, że jego żona Berta jest zbyt gruba i kazał ją zamknąć na zamku Montreuil-sur-Mer. Niedługo potem odwiedził hrabiego Andegawenii Fulka Ponurego i jego żonę Bertradę.
Filip I zakochał się w andegaweńskiej hrabinie, która – jak to ujęła francuska historyk Régine Pernoud – pozwoliła mu się łaskawie porwać. Wziął z nią ślub, podwójnie bigamiczny, i doczekał się klątw kościelnych. Nawet na synodzie w Clermont, gdzie papież Urban II wezwał chrześcijan do krucjaty, wyklęto przy okazji króla Francji.
Monarcha odpuścił dopiero po kilkunastu latach i spłodzeniu kilkorga dzieci. W 1105 roku obiecał: Nie będę już z tą kobietą miał żadnych stosunków ani spotkań, chyba że w obecności osób zacnych. Słowa nie dotrzymał, ale że się z Bertradą nie afiszował, nie spadły na niego kolejny klątwy.
Unieważnienie na spokrewnienie
Kościelne przepisy odnośnie kazirodztwa nie zawsze były przestrzegane. Nawet w średniowieczu nie wszyscy pamiętali imiona swoich praprapraprapradziadków, więc pojawiały się związki między dalszymi kuzynami. Czasami nawet wiedziano o pokrewieństwie, ale lepiej było siedzieć cicho i trzymać asa w rękawie na wypadek, gdyby w małżeństwie się nie układało.
Ludwik VII, wnuk króla Filipa I, miał za żonę Eleonorę, księżniczką akwitańską. Ich związek okazał się nieudany. Znalezienie wspólnego przodka okazało się wybawieniem – oboje pochodzili od bigamisty Roberta Pobożnego. W 1152 roku, po 15 wspólnych latach, uzyskali unieważnienie małżeństwa. Ludwik VII miał jeszcze dwie żony i dopiero z ostatnią doczekał się upragnionego syna Filipa II Augusta.
Sam Filip, wzorem ojca, również spróbował metody „unieważnienie na spokrewnienie”. 13 sierpnia 1193 roku poznał swoją narzeczoną, duńską królewnę Ingeborgę, piękną osiemnastolatkę. 14 sierpnia nastąpił ślub, a 15 sierpnia koronacja świeżo upieczonej małżonki na królową Francji.
Ku zaskoczeniu zgromadzonych w trakcie uroczystości Filip zabrał głos i zwrócił się do Duńczyków towarzyszących królowej: Zabierzcie ją z powrotem. Ingeborga zalała się łzami. Zaczął się trwający latami spór. Usłużni doradcy Filipa wykazywali, że małżeństwo jest kazirodztwem. W odpowiedzi Duńczycy zarzucali im oszustwo i pokazywali inną wersję genealogii porzuconej kobiety.
Kłócono się też, czy związek został skonsumowany. Filip twierdził, że nie; Ingeborga, że tak. W międzyczasie francuski władca, wzorem przodków, zdążył jeszcze popełnić bigamię. Biedne było życie duńskiej królewny, więzionej przez te wszystkie lata przez męża. Wolność odzyskała dopiero po jego śmierci w 1223 roku.
Zabić królową!
Po Filipie Auguście francuscy królowie uspokoili się. Żadnych bigamii, ekscesów, trafił się nawet jeden święty. Dopiero w 1314 roku wybuchł skandal, który wstrząsnął Francją. Król Filip IV Piękny miał trzech synów, ci zaś mieli trzy żony, z których dwie miały kochanków. Trzecia o wszystkim wiedziała, ale nie powiedziała, przez co też miała kłopoty.
Sprawa wyszła na jaw wiosną 1314 roku. Niewierne kobiety po publicznym ogoleniu głów trafiły do twierdzy Châtteau-Gallard, a ich kochanków obdarto ze skóry, wykastrowano i ścięto. Zdrada nie mogła stanowić podstawy do unieważnienia małżeństwa, tymczasem w życiu każdej z nich przyszedł moment, kiedy jej mąż rogacz zostawał królem Francji i chciał pozbyć się niewiernej żony.
Pierwsza z nich, Małgorzata Burgundzka, została królową w listopadzie 1314 roku, kiedy jej mąż Ludwik X Kłótliwy zasiadł na tronie. Nowy władca chciał spłodzić następcę tronu, ale nie z Małgorzatą. Już w grudniu francuscy posłowie zjawili się w Neapolu po rękę jednej z tamtejszych królewien.
Ludwik myślał uzyskać unieważnienie małżeństwa, tyle, że papieża akurat nie było. Kardynałowie przez wiele miesięcy nie mogli zgromadzić się na konklawe, aby wybrać następcę świętego Piotra. Król Francji nie miał tyle czasu. W kwietniu 1315 roku Małgorzata została po prostu uduszona.
Moja żona jest moją siostrą
Drugiej z uwięzionych królewien, Blance, długo nie groziła żadna korona. Jej mąż, Karol Piękny, był trzecim i najmłodszym z braci. Mimo to długa seria zgonów sprawiła, że w 1322 roku został królem Francji. Na szczęście w tym czasie nie brakowało papieża, a był nim Jan XXII. Nie trzeba było zatem mordować królowej, bo można było uzyskać unieważnienie małżeństwa.
Tym razem zwykłe pokrewieństwo odpadało jako powód, bo Blanka i Karol mieli na to dyspensę, ale znaleziono pokrewieństwo duchowe. Matka Blanki trzymała do chrztu Karola IV. Logika prosta: skoro król był synem chrzestnym swojej teściowej, to jest chrzestnym bratem swojej żony. Kazirodztwo jak nic!
19 maja 1322 roku papież unieważnił małżeństwo, zezwalając na ponowny ślub obojgu małżonkom. Karol skwapliwie skorzystał z tej możliwości i już cztery miesiące później ożenił po raz drugi. Tymczasem jego była żona nadal gniła w więzieniu. W 1325 roku przewieziono ją z Châtteau-Gallard do zamku Gavray, gdzie zmarła rok później.
***
Podobnie, choć na mniejszą skalę, zachowywali się władcy innych europejskich krajów, także Polski. Dopiero wraz ze zmierzchem średniowiecza pozbywanie się królowych stało się trudniejsze. Gdyby małżeńskie problemy Henryka VIII Tudora przypadły na wcześniejszą epokę, byłyby tylko genealogiczną ciekawostką.
Bibliografia:
- Jan Baszkiewicz, Historia Francji, Ossolineum, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk 1974.
- Elisabeth A. R. Brown, Blanche of Artois and Burgundy, Château-Gaillard, and the Baron de Jourssanvault, [w:] Negotiating community and difference in medieval Europe, ed. by Katherine Allen Smith, Scott Wells, Brill, Leiden–Boston 2009.
- Taż, Royal Marriage, Royal Property, and the Patrimony of the Crown: Inalienability and the Prerogative in fourteenth-century France, „Humanities Working Paper”, Vol. 70, January 1982, [dostęp: 17 września 2015].
- Georges Duby, Rycerz, kobieta i ksiądz. Małżeństwo w feudalnej Francji, tłum. Hanna Geremek, PIW, Warszawa 1986.
- Theresa Earenfight, Queenship in Medieval Europe, Palgrave Macmillan, New York 2013.
- Elizabeth M. Hallam, Judith Everard, Capetian France 987–1328, 2nd ed., Longman, Harlow 2001.
- Medieval France. An Encyclopedia, ed. by William W. Kibler et al., Garland, New York–London 1995.
- Julius Michelet, History of France, tłum. G. H. Smith, Vol. 1, D. Appleton, New York 1862.
- Frederick Pedersen, The Danes and the Marriage Break-up of Philip II of France, [w:] Adventures of the Law: Proceedings of the British and Irish Legal History Conference, Dublin, 2003, s. 54–70, ed. by Paul Brand, Kevin Costello and W.N. Osbourough, Four Courts Press, Dublin 2005, [dostęp 17 września 2015].
- Régine Pernoud, Kobieta w czasach katedr, tłum. Iwona Badowska, PIW, Warszawa 1990.
- Mariah Proctor-Tiffany, Lost and Found: Visualizing a Medieval Queen’s Destroyed Objects, [w:] Queenship in the Mediterranean, red. Elena Woodacre, Palgrave Macmillan, New York 2013.
- The Henry Project, ed. by Stewart Baldwin, Todd Farmerie, [dostęp 17 września 2015].
- Woodacre Ellie, Le Roi est mort; Vive la Reine? The girl who should have been Queen of France, may 2008, [dostęp: 17 września 2015].
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.