Ciekawostki Historyczne
Średniowiecze

Angielska sztuka oblężnicza

Barki oblężnicze, drabiny oraz machiny zwane łasicami – angielscy wojownicy oblegający w latach 1346–47 francuskie Calais dysponowali imponującym arsenałem.

Tekst stanowi fragment książki Dana Jonesa Zimowe wilki (Znak Horyzont 2025).

***

Drużyna pracująca za łasicą (dużą, drewnianą, ruchomą osłoną na kołach – przyp. red) i pod jej osłoną wkrótce uporała się z usypaniem na fosie przeprawy z gruzu. Psy (najemnicy z hrabstwa Essex – przyp. red) dołączyły do rzędu ludzi, którzy przemykali między wozami i łasicą, podawali kamienie z ręki do ręki i rzucali je do mętnej, zielonkawej wody morskiej. Praca, choć ciężka, była przynajmniej pewną odmianą od kopania rowu. W trakcie dźwigania i rzucania kamieni Psy zorientowały się jednak, że to tylko wstęp do czegoś znacznie większego. Czego dokładnie, jeszcze nie wiedzieli.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Wojenny spektakl

Na tyłach pojawili się kolejni inżynierowie, a także liczni łucznicy i żołnierze – twardzi, zahartowani mężczyźni z pikami, toporami, nożami i krótkimi mieczami w dłoniach. Za nimi drewniane trybuny, wzniesione w bezpiecznej odległości od murów, zaczęły zapełniać się bogato odzianymi arystokratkami i dworzanami. Psy przykucnęły i pociągały piwo z bukłaków, a z ich spoconych twarzy w chłodne, późnozimowe powietrze unosiła się para.

Co oni, na Boga, robią? – Tebbe wskazał na publiczność. Toussaint go usłyszał.

Przystępujący do oblegania miasta Anglicy mieli do dyspozycji cały arsenał środków (na il. .oblężenie Reims przez króla Edwarda III).fot.Loyset Liédet/domena publiczna

Przystępujący do oblegania miasta Anglicy mieli do dyspozycji cały arsenał środków (na il. .oblężenie Reims przez króla Edwarda III).

Patrzą – odparł. – Musimy więc zapewnić im spektakl. – Machnął w stronę wozu, gdzie krzepki królewski zbrojmistrz w utłuszczonym skórzanym fartuchu wydawał broń. – Idźcie i weźcie, co wam trzeba – polecił. – Wybierzcie coś lekkiego, co można trzymać w jednej ręce. Chyba że umiecie wchodzić na drabinę, przytrzymując się zębami.

Tebbe i Thorp spojrzeli po sobie. – Wiesz, że najlepiej posługujemy się łukami? – zapytał Thorp. – A Millstone ma swój młot…

Mamy wystarczająco wielu łuczników – przerwał mu Toussaint gwałtownie. – I nie potrzebujemy młotów. Potrzebujemy odważnych ludzi z bronią, którą będą mogli utrzymać w rękach, więc idźcie i weźcie, co tam jeszcze zostało. I ruchy! Barki się zaraz zjawią.

Uzbrojenie Anglików pod Calais

Barki oblężnicze należały do najbardziej niezwykłych machin wojennych, jakie Loveday widział. Było ich kilkadziesiąt i zostały wciągnięte na wewnętrzną fosę Calais z drugiej strony miasta. Płaskodenne, długie i szerokie, niemal w całości wypełniały przestrzeń. Z tyłu i z przodu każdej jednostki umieszczona była przysadzista drewniana budka, z której ludzie z pychami kierowali barkami po fosie. Między budkami znajdowały się długie, nieosłonięte platformy z uchwytami do mocowania dolnej części drabin.

Chryste – rzucił Tebbe. – Nie wygląda to zbyt solidnie. Obracał w dłoniach niewielki topór, który dostał od zbrojmistrza. Żeleźce broni było stępione i częściowo zardzewiałe, z drugiej zaś strony kolec lekko wykrzywiony. Wojownik patrzył z niesmakiem na oręż. Tebbe miał na głowie powgniatany hełm, któremu brakowało sprzączki przy pasku. Pozostałe Psy zostały równie marnie wyposażone: Loveday dostał krótki miecz, znacznie gorszy od własnego, Millstone – niewielki, ostro zakończony buzdygan, który stracił obuch, gdy próbował go właściwie osadzić na stylisku, a Thorp – dwa sztylety, których owinięte skórą rękojeści pilnie wymagały naprawy.

 

Mamy chociaż kusze? – zapytał Thorp. Toussaint puścił mimo uszu jego pytanie. Barki już stały na swoich pozycjach. Z Villeneuve truchtem nadciągnęli żołnierze w metalowych zbrojach osłaniających ich ramiona i torsy. Nieśli długie drewniane drabiny, z których każda była na tyle szeroka, że mieściło się na niej obok siebie dwóch lub trzech wojowników. Ułożyli je na brzegu fosy, niedaleko wejścia do łasicy i przeprawy usypanej z gruzu, i zaczęli je ze sobą skręcać.

Czytaj też: Czym oblegano Calais? Najdziwniejsze angielskie średniowieczne machiny wojenne

Szturm na mury

Publiczność na trybunie wzniosła okrzyki radości. Loveday spojrzał w tamtym kierunku. Słabe zimowe słońce zaczęło się obniżać na lewo od zebranych arystokratów, coraz szybciej zmierzając ku wzniesieniom w Sangatte. Zdołał jednak dostrzec postać siedzącą pośrodku trybuny, w najgęstszym tłumku panien i młodzieńców. – To jest królowa – powiedział.

Hrabia Northampton wszedł na podest, który cieśle wybudowali dla niego. Krzyczał, ale gwar nie pozwalał Lovedayowi zrozumieć jego słów. Wiedział tylko tyle, że spodobały się one zgromadzonym. Hałaśliwe wiwaty rozległy się na trybunie, a łucznicy i żołnierze przy fosie zaczęli pospiesznie ustawiać się w szeregi. Na murach Calais pojawiły się twarze obrońców. Kilku wyzywająco potrząsnęło mieczami i pałkami. Thorp poruszył nogą. – Atak z zaskoczenia to raczej nie jest, co?

Oblężenie Calais w latach 1346–47.fot.domena publiczna

Oblężenie Calais w latach 1346–47.

Millstone wysunął dolną szczękę. – To przedstawienie. Żołnierze, którzy złożyli ogromne drabiny, podnieśli je i gotowali się do przeniesienia ich po usypanej przeprawie na barki czekające na nich na wewnętrznej fosie. Będą wyjątkowo narażeni na ataki z obwarowań, gdy zajmą pozycje i spróbują oprzeć drabiny o mury. Ich jedyną osłonę stanowiły dwa rzędy łuczników ustawionych po obu stronach oddziału i celujących w mury Calais. Jedno ze skrzydeł składało się wyłącznie z łuczników odzianych w zielono-białe liberie księcia.

Tam byśmy byli – stwierdził Thorp. – Gdyby Szkot wszystkiego nie spieprzył.

Chyba ty i Tebbe – burknął Millstone. – Loveday i ja znajdowalibyśmy się w tym samym miejscu.

Kiedy rozmawiali, łucznicy napięli cięciwy i wystrzelili pierwszą chmurę strzał w kierunku murów. Chwilę później pierwsi żołnierze puścili się biegiem z drabinami, weszli na jedną z czekających barek, unieśli w górę drabiny i zainstalowali je w uchwytach. Sięgały niemal szczytu murów.

Czytaj też: „Koty, psy i konie zostały zjedzone, następni będą ludzie”. Horror oblężenia Calais w XIV wieku

Z drabiną na mury

Grad strzał nie ustawał. Niektóre odbiły się o kamienie i spadły na barki. Inne przeleciały za obwarowania. A kilka trafiło celu. Zza krenelaży rozlegały się okrzyki bólu. Od czasu do czasu z murów i wieży obrońcy odpowiadali salwami z kusz. Loveday zobaczył, jak jednego z łuczników bełt trafia w ramię. Siła uderzenia była tak duża, że obróciła wojownika. Ten zaklął w języku, który brzmiał jak walijski. Publiczność na trybunie ponownie wzniosła okrzyk radości. Żołnierze z drabinami ile sił w nogach biegli do drugiej barki. Nad ich głowami latały strzały i bełty, a oni schylali się nisko i chronili twarze. Obrońcy zaczęli ciskać kamieniami.

Coraz więcej ludzi tłoczyło się na brzegu fosy i Psy cisnęły się teraz z pozostałymi członkami drużyny Toussainta. Loveday czuł lekki zapach wosku, którym pokryte były zbroja i kolczuga okrywające ramiona dowódcy. Thorp, zgnieciony między ludźmi z drugiej strony, odwrócił się i krzyknął do Toussainta: – Ile razy szturmowałeś mury z użyciem drabin, sir? Loveday zauważył pot spływający po skroni rycerza, jego zaciśnięte szczęki i mięsień pulsujący poniżej ucha. – Z dziesięć razy albo więcej – opowiedział Toussaint. – Podczas turniejów – dodał po chwili. Ostatnie drabiny znalazły się na miejscach.

Angielscy żołnierze do szturmów na mury Calais wykorzystywali m.in. łasice (wyobrażenie powyżej).fot.Dall-E

Angielscy żołnierze do szturmów na mury Calais wykorzystywali m.in. łasice (wyobrażenie powyżej).

Publiczność na trybunie się niecierpliwiła. Na scenie, gdzie stał Northampton, zaczęto bić w werble. Zagrały trąby. Ten sygnał zadziałał jak zluzowanie dźwigni kuszy. Cała energia tłumu została nagle uwolniona i porwała Lovedaya, podobnie jak i resztę, ku łasicy i przeprawie na pierwszej fosie. Rozległy się pohukiwania i okrzyki. Ludzie przepychali się, żeby dotrzeć do punktu ataku. Gdzieś coś się paliło. Loveday stracił z oczu pozostałe Psy, gdy potężny nurt ludzki zaniósł ich w przeciwne kierunki. Tylko suchy kaszel wskazywał na obecność Tebbe’a w pobliżu. Zalewał go pot, kiedy tłum wepchnął go do łasicy. Loveday przekroczył nierówną przeprawę z gruzu i znalazł się na pasie ziemi pomiędzy fosami.

Ludzie tłoczyli się na skrawku lądu i przepychali, żeby wejść na zacumowane barki. Żołnierze, którzy ustawili drabiny na ich pokładach, krzyczeli, żeby się cofnęli, obawiając się, że barki zatoną lub zerwą się z cum. Inni próbowali powstrzymać wojowników wyłaniających się z łasicy. Przez cały czas nad ich głowami rozlegał się śmiercionośny świst strzał i bełtów oraz huk kamieni ciskanych z murów.

Źródło:

Tekst stanowi fragment książki Dana Jonesa Zimowe wilki (Znak Horyzont 2025).

 

 

Zobacz również

Średniowiecze

Oblężenie Calais (1346–47)

Czasem najgroźniejszą bronią w trakcie oblężenia nie są machiny wojenne, ale... głód. Francuzom broniącym Calais przed Anglikami nie mogli pomóc nawet piraci. 

9 czerwca 2025 | Autorzy: Herbert Gnaś

Średniowiecze

Machiny wojenne w średniowiecznej Anglii

W średniowieczu słynny angielski humor wyrażał się w... sposobach oblegania grodów. Niektóre machiny wojenne konstruowane przez Anglików były mocno oryginalne.

3 czerwca 2025 | Autorzy: Herbert Gnaś

Średniowiecze

Skąd się wzięły zamki?

Od prywatnej fortecy z ziemi i drewna do kamiennej warowni prawie nie do zdobycia. Jak zamki stały się najbardziej charakterystycznymi budowlami średniowiecza?

6 listopada 2024 | Autorzy: Frances Gies

Średniowiecze

Angielski szturm na Caen

Historia tej bitwy uczy po pierwsze: nie ufaj królom. Po drugie: honor i pazerność nie popłacają. Ale czy w 1346 roku Caen mogło ocaleć przed...

25 kwietnia 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

Średniowiecze

Bitwa pod Crécy (1346)

Filipa VI można nazwać francuskim Janem Olbrachtem. W czasie bitwy pod Crécy zginęło ok. 1/3 francuskiej szlachty. Triumf Anglikom zapewniły długie łuki.

16 kwietnia 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

Średniowiecze

Trebusze, podstępy i tłuste świnie – jak wyglądały oblężenia średniowiecznych zamków?

Dziś w razie konfliktu zbrojnego warowne twierdze nie miałyby większego znaczenia. Ale kiedy najlepszym środkiem transportu był koń, a materiały wybuchowe praktycznie nie istniały, zamki...

1 października 2019 | Autorzy: Michał Procner

KOMENTARZE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W tym momencie nie ma komentrzy.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.