Przed śmiercią 14-letni Emmett Till był przez długie godziny torturowany. Oprawcy bili go tak mocno, że jego twarz zmieniła się w bezkształtną, krwawą maskę. Następnie zabito go pojedynczym strzałem w skroń, a obwiązane drutem kolczastym zwłoki wrzucono do okolicznej rzeki. Morderstwo tego czarnoskórego chłopca na zawsze zmieniło oblicze Ameryki.
Kwestie walki o równość rasową w USA sięgają XIX wieku. Przez kolejne dziesięciolecia status czarnoskórej części amerykańskiego społeczeństwa ulegał stopniowej poprawie, lecz segregacja rasowa i rasizm, cały czas były w Ameryce powszechne. Jednym z najokrutniejszych przykładów tego typu postaw było zabójstwo 14-letniego Emmetta Tilla. Śmierć chłopca, jego pogrzeb i proces morderców były wydarzeniami, które wstrząsnęły amerykańskim społeczeństwem i zapoczątkowały walkę o prawa Afroamerykanów.
Missisipi w ogniu
Pierwszym realnym działaniem, które po latach zaniedbań podjęto w sprawie ochrony praw czarnoskórej ludności USA był wyrok w tzw. Brown v. Topeka Board of Education. W 1954 roku Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych orzekł, że segregacja rasowa w szkołach sprzeczna jest z amerykańską konstytucją. Nie wszędzie wyrok ten przyjęty był z zadowoleniem. W Missisipi postanowienie sądu traktowano jako zamach na „południowy styl życia” i stanowczo przeciwstawiano się wszelkim próbom zniesienia segregacji rasowej. Dochodziło do masowych protestów białej części społeczeństwa, a opinia publiczna podsycała wrogie nastroje. Wszystko to doprowadziło do zwiększenia liczby aktów przemocy przeciwko czarnym. 13 sierpnia 1955 roku, jeden z działaczy na rzecz praw Afroamerykanów został zastrzelony w biały dzień w samym centrum miasta Brookhaven. Na policję nie zgłosił się ani jeden świadek zdarzenia. Tydzień później na wakacje do pogrążonego w rasistowskiej gorączce Missisipi przyjechał 14 letni chłopiec – Emmett Till.
Czytaj też: Ludzkie zoo, czyli podglądanie „dzikiego”
„Bobo”
Emmett Till wychowywał się w Chicago. Wietrzne Miasto było wówczas drugim największym w USA ośrodkiem miejskim. Z pośród ponad 3 mln jego mieszkańców około 500 tys. było Afroamerykanami. W Chicago również panowała segregacja rasowa, lecz w coraz szybciej rozwijającej się metropolii czarnoskóra ludność miała dużo lepsze warunki do życia niż na zacofanym Południu. Doskonałym przykładem wykorzystanej szansy była matka Emmetta – Mamie Till. Była ona cywilnym pracownikiem amerykańskiego wojska z pensją nie odbiegającą mocno od średniej krajowej. Dzięki temu mogła wychowywać swojego syna na pewnego siebie młodego mężczyznę.
Emmett Till, przez kolegów nazywany „Bobo”, był typem wesołego urwisa. Był on duszą towarzystwa i – jak większość chłopców w jego wieku – uwielbiał dowcipy i zabawę z rówieśnikami. Pod koniec sierpnia 1955 roku wraz z kuzynem pojechał na krótkie wakacje do swojego wujka, Mose’a Wrighta, do miasteczka Money w Missisipi. Jego matka zdawała sobie sprawę z sytuacji Afroamerykanów na południu USA, dlatego uczuliła młodego chłopca by powstrzymał się od psot i był zawsze grzeczny wobec białych. Gdy 20 sierpnia 1955 roku żegnała się ze swoim synem nie wiedziała, że po raz ostatni widzi go żywego.
Czytaj też: Czarnoskórzy Sarmaci w szlacheckiej Polsce
Południowa gościnność
Nie wiadomo czy Emmett zlekceważył, czy zapomniał rad swojej matki, lecz kilka dni po przyjeździe do wujka sprokurował tragiczny w swoich konsekwencjach incydent. 24 sierpnia wraz z grupą kolegów udał się do lokalnego sklepu, by kupić trochę słodyczy. Do dziś nie wiadomo co dokładnie zaszło na miejscu. Prawdopodobnie, chcąc popisać się przed swoimi kolegami, chłopiec zagwizdał na stojącą za ladą Carolyn Bryant. Dla wychowanego w Chicago Emmetta był to tylko niewinny wygłup, lecz jego koledzy wiedzieli, że pogwałcił on panujące na południu tabu. „Znieważył” białą kobietę. Gdy jednak przez następne dni nie nastąpiła żadna reakcja ze strony lokalnych mieszkańców chłopiec był pewien, że sprawa rozejdzie się po kościach. Niestety mylił się.
28 sierpnia o 2.30 w nocy pod dom wujka Emmetta przyjechali mąż Carolyn Bryant – Roy Bryant – oraz jego przyrodni brat J. W. Milam. Mężczyźni wdarli się do środka domu i sterroryzowali pistoletem domowników. Następnie wyciągnęli Emmeta z łóżka, zapakowali go do ciężarówki i odjechali w nieznanym kierunku. Później okazało się, że zawieziono go do pewnej opuszczonej stodoły. Tam przez wiele godzin bili i torturowali chłopca. Według późniejszych ich słów chcieli by Emmet stał się przykładem tego, co dzieje się, gdy czarni zbyt mocno „panoszą” się na południu. Kiedy tortury dobiegły końca zabrali go na brzeg okolicznej rzeki i dobili strzałem w głowę.
Czytaj też: Zagłada Herero i Nama – pierwsze niemieckie ludobójstwo w XX wieku
Łzy matki
Kiedy 31 sierpnia, podczas łowienia ryb, jeden z lokalnych mieszkańców zauważył wystające z wody ciało, wiedział, że może być to poszukiwany od trzech dni chłopiec. Wcześniej Roy Bryant i J. W. Milam zostali już aresztowani za porwanie Emmetta. Kiedy szeryf hrabstwa przybył nad rzekę zobaczył makabryczny widok. Ciało było ogromnie napuchnięte, a głowa chłopca zmieniła się w groteskową, pośmiertną maskę. Czaszka dosłownie rozpadała się na kawałki. W okolicach skroni widoczna była duża postrzałowa rana. Chłopcu wybito niemal wszystkie zęby i wydłubano oko. By zwłoki nie wypłynęły na powierzchnie owinięte zostały drutem kolczastym do którego przytwierdzono duży metalowy wentylator. Mose Wright, wujek chłopca, zdołał zidentyfikować ciało tylko dzięki pierścionkowi, który znajdował się na jednym z palców. By jak najszybciej zamknąć sprawę szeryf zarządził, aby tego samego dnia zwłoki znalazły się w grobie. Kiedy o odnalezieniu ciała dowiedziała się Mamie Till, zażądała by szczątki jej synka zostały natychmiast wysłane do domu.
Trumna ze zwłokami chłopca dotarła do Chicago, a matka chłopca musiała zmierzyć się z widokiem zmasakrowanego ciała syna. W akcie rozpaczy kobieta zdecydowała, że cały świat musi zobaczyć, co ludzie z Południa zrobili jej chłopcu. Mający miejsce kilka dni później pogrzeb odbywał się przy otwartej trumnie. Wcześniej, przez trzy dni, ciało wystawione zostało na widok żałobników, którzy masowo przybyli na ceremonię i mogli na własne oczy zobaczyć zmaltretowane zwłoki. Później przerażające zdjęcia twarzy Emmetta zostały również opublikowane w czasopiśmie „Jet”. Wywołały one szok i niedowierzanie w całym amerykańskim społeczeństwie. Tymczasem w Missisipi ruszał proces jego morderców.
Czytaj też: Mowa warta stryczka. Ten proces w sprawie morderstwa wstrząsnął Salem
Black & White
Rozprawa sądowa rozpoczęła się 19 września 1955 roku w miejscowości Sumner, w Missisipi. Sprawą zabójstwa Emmetta Tilla żyły już wtedy całe Stany Zjednoczone, toteż do małego miasteczka na południu zjechało setki dziennikarzy. Podczas procesu kluczowe znaczenie miały zeznania Mose’a Wrighta, który wskazał, że to Roy Bryant i J. W. Milam wdali się do jego domu i uprowadzili chłopca. Do tej pory oskarżenie białego o popełnienie przestępstwa było czymś niebywałym dla czarnoskórej społeczności Missisipi. Wujek Emmetta swoim zeznaniem złamał to tabu.
Obrońcy oskarżonych przez cały proces starali się podważyć zeznania świadków i zdyskredytować dowody rzeczowe. Oskarżeni z kolei cały czas z lekceważeniem obserwowali toczące się na sali sądowej wydarzenia i zdawali się nie przejmować ciążącymi na nich zarzutami. Najbardziej emocjonalnym momentem procesu były zeznania matki zamordowanego. Mamie Till – mimo tragedii, która ją spotkała – ze spokojem i opanowaniem odpowiadała na zadawane jej pytania. Podczas mów końcowych obrońcy oskarżonych odwoływali się do pobudek czysto rasistowskich i „anglosaskich” wartości. Twierdzili, że cała sprawa jest medialną nagonką i zamachem na styl życia mieszkańców Południa. Złożona z samych białych mężczyzn ława przysięgłych ustalała werdykt tylko przez około godzinę. 23 września o 14.34 prowadzący rozprawę sędzia Curtis Swango odczytał wyrok. Mężczyźni zostali uniewinnieni.
Czytaj też: 7 lat więzienia za kradzież 18 kur i kalesonów. Najbardziej absurdalne wyroki PRL-u
Początek końca
Zaraz po zakończeniu procesu w całych Stanach Zjednoczonych doszło do masowych protestów. Ich uczestnicy krytykowali wyrok. Śmierć chłopca stała się przedmiotem gorącej ogólnokrajowej dyskusji i zmobilizowała czarnoskórą ludność USA do walki o swoje prawa. Tymczasem J. W. Milam i Roy Bryant stali się obiektem społecznego ostracyzmu i wpadli w problemy finansowe. Dwa lata po procesie szukając możliwości zdobycia pieniędzy i wiedząc, że nie mogą być już ponownie skazani, udzielili szokującego wywiadu gazecie „Look”. Przyznali się w nim do zabicia Emmetta Tilla i ze szczegółami opisali dokonaną przez siebie zbrodnię. Wcześniej jednak, 1 grudnia 1955 roku, Rosa Parks odmówiła ustąpienia miejsca białemu mężczyźnie i zapoczątkowała słynny bojkot autobusów w miasteczku Montgomery. Parks stała się później jednym z symboli walki o prawa czarnych. Przyznała po latach, że w chwili, kiedy łamała panujące w Alabamie zasady segregacji myślała o pewnym zamordowanym w Missisipi, czarnoskórym chłopcu.
Bibliografia:
- Crowe, Getting Away with Murder – The True Story of the Emmett Till Case, Nowy Jork 2004.
- B. Tyson, The Blood of Emmett Till, Nowy Jork 2017.
- J. Gorn, Let the People See – The Story of Emmett Till, Nowy Jork 2018.
KOMENTARZE (20)
W 1994 roku była podobna sprawa. Znany czarnoskóry sportowiec i aktor O.J. Simpson zamordował dwie białe osoby. Mimo dowodów, składająca się w większości z czarnych ława przysięgłych go uniewinniła. Też rasizm czy lepiej o tym nie wspominać?
Polaczek-cebulaczek się zesrał? Nie może być. Idź być przegrywem gdzie indziej.
NO ładnie cię mamusia wychowała. Pewnie dumna z syńcia.
Twoja ostatniej nocy nie narzekała.
Dobre to były czasy… Murzynowi jak sie troche popusci to odrazu same rozboje kradzieże i morderstwa
Wyznawca Lempart dał głos, tak samo kulturalny i inteligentny. Z Europejskim pozdrowieniem – Wypier…aj trolu.
Mamusia ci pozwoliła drogie dziecko na skorzystanie z komputera i teraz kozaczysz ? :)
Czyli dupka zapiekła lewaka, że zwróciłem uwagę na niewygodny fakt. Dobrze, tak ma być. Możecie krzyczeć i obrażać do woli, ale faktami nigdy nie wygracie.
Fakt
Jedynym faktem jest to, że polactwo nie zasłużyło na własny kraj i zawsze powinno być pod czyimś butem
Niech wam w tej fabryce trolli nowe teksty napiszą, bo ten nudny i oklepany.
Oczywiście, ze ojkofob przyszedł i będzie się wkurzał na każdy fakt przeciwko czarnym, bo jest srogo walnięty.
A czy zabił te osoby z rasistwowkich pobudek? Ten chłopak został brutalnie zamordowany tylko z powody swojego koloru skóry, gdyby był taki jak ty nic by mu się nie stało. Twoja próba zdegradowania jego śmierci jest po prostu obrzydliwa
Zaczynam być zwolennikiem aborcji za każdym razem, gdy czytam takie komentarze…
Chyba twoja stara xDDD
Prawicowi zboczeńcy i szmaciarze w natarciu. Szkoda, że nie można ich wszystkich posłać do niem. obozu koncentracyjnego, a ich lewackich kumpli do łagru…
Komentarz obywatela o wyważonych poglądach… Niedobrze się robi.
Oczywiście nie popieram bestialstwa wobec innych ludzi , natomiast czarni jedyne co potrafią stworzyc to ubóstwo, handel narkotykami, przestępstwa i prostytucja. Generalnie to ludzie totalnie bezużyteczni poza prostymi pracami fizycznymi którzy nigdzie nie są w stanie zasymilować , taka prawda czy to sie lewakom podoba czy nie
Faktycznie, jeden z nich nawet został dwukrotnie prezydentem największego mocarstwa na świecie oraz odznaczono go Pokojową Nagrodą Nobla. Pewnie brak jakichkolwiek umiejętności i zupełna nieprzydatność społeczna mu to ułatwiły.
Oczywiście nie popieram bestialstwa wobec innych ludzi , natomiast czarni jedyne co potrafią stworzyc to ubóstwo, handel narkotykami, przestępstwa i prostytucja. Generalnie to ludzie totalnie bezużyteczni poza prostymi pracami fizycznymi którzy nigdzie nie są w stanie zasymilować , taka prawda czy to sie lewakom podoba czy nie