Wiedza przeciętnego człowieka na temat kryptologii w czasie drugiej wojny światowej ogranicza się, przy dobrych wiatrach, do świadomości, że Niemcy używali Enigmy. A co z istnieniem tysięcy niezwykle utalentowanych kobiet szyfrantek, które zmieniły oblicze wojny?
Pora przywrócić imię wszystkim tym, które niestrudzenie pracowały, atakując najcięższe szyfry wroga, czy żmudnie deszyfrując kolejne depesze i meldunki, które nieprzyjaciel słał nieświadomy tego, że od dawna nie są już tajemnicą.
Oprócz historii kobiet i dziewczyn zajmujących się szyframi poznamy także niezwykłą opowieść o historii najsłynniejszego diamentu dziejach, poczytamy na temat jednej z najmądrzejszych aktorek w dziejach, która była przy okazji prekursorką… orgazmu na ekranie oraz przyjrzymy się losom najsłynniejszej austriackiej władczyni, Elżbiety Bawarskiej, zwanej pieszczotliwie Sissi.
Mundy L., Dziewczyny od szyfrów (Bellona)
Jak wyjaśnia autorka we wstępie, dotarcie do ostatnich żyjących deszyfrantek, które w czasie drugiej wojny światowej toczyły własną walkę z wrogiem, nie było łatwe. Część akt, jak się okazało, nadal jest tajna, a co gorsza, kolejne bohaterki, jedna za drugą, odchodzą z tego świata. Tym niemniej, Lizie Mundy udało się je znaleźć i po raz ostatni zapytać, o niezwykłą rolę ich i ich koleżanek w czasie wojny. Co ciekawe, w książce autorka zdecydowała się użyć nazwisk panieńskich swoich bohaterek, bo to ich wówczas używały, podobnie z terminologią – zachowuje tę z epoki.
Zaczęło się bardzo niewinnie. Najlepszym studentkom różnych kierunków wręczono specjalne listy z zaproszeniem na rozmowę, na której pytano między innymi o to, czy lubią krzyżówki i czy są zaręczone lub zamierzają wkrótce wziąć ślub. Jeśli udzieliły zadowalających odpowiedzi, proponowano im zapoznanie się z niezwykłą dziedziną, jaką jest kryptoanaliza. Miały przejść szkolenie, a później zostać zatrudnione przez marynarkę wojenną przy łamaniu kodów. Tym sposobem zaczęła się ich przygoda, a jednocześnie niezwykle ważna dla wysiłku wojennego praca. To dzięki ich niestrudzonej pracy, amerykańskie wojsko wiedziało, co dzieje się na wszystkich frontach i o czym rozmawia nieprzyjaciel. Nie wychodząc zza biurka ratowały każdego dnia tysiące żyć. Pora sobie o nich przypomnieć.
Dalrymple W., Anand A., Koh-I-Noor. Historia najsłynniejszego diamentu świata (Oficyna Literacka Noir sur Blanc)
Istnieje klejnot tak znany, że na jego cześć nazywa się firmy, sklepy, czy kolekcje przedmiotów. Mowa o Koh-i-noorze, jednym z największych diamentów. Pochodzi z Delhi, gdzie był najcenniejszym skarbem wielu radżów.
Jako łup wojenny wędrował pomiędzy różnymi ziemiami regionu, aż wreszcie dostał się w ręce Brytyjczyków, którzy wywieźli go do Anglii po zdławieniu powstania sipajów. Książka opowiada pasjonującą historię tego przepięknego kamienia.
Benedict M., Wszystkie życia Hedy Lamarr (Znak Horyzont)
Marie Benedict, którą polscy czytelnicy mogą znać z takich książek jak „Pokojówka miliardera”, czy „Pani Einstein” zajęła się prawdopodobnie najciekawszą aktorką starego Hollywood. Hedy Lamarr była doskonałym przykładem tego, że piękno zewnętrzne i piękny umysł mogą jak najbardziej iść w parze.
Ta dawna gwiazda nie tylko czarowała swym wdziękiem i bezpruderyjnością ze srebrnego ekranu, ale też zachwycała swoją inteligencją i pomysłowością, a jej życie pełne było iście filmowych zwrotów akcji.
Meighörner J., Sissi w Tyrolu (Wydawnictwo Lira)
Choć od śmierci Elżbiety Bawarskiej minął już szmat czasu, jej niezwykła historia do tej pory rozpala wyobraźnię tłumów. Jeannine Meighörner w powieści jej poświęconej serwuje swoim czytelnikom barwną opowieść o kobiecie, dla której małżeństwo z cesarzem stało się niewidzialną złotą klatką.
Jej niespokojny duch miotał się w wiedeńskich pałacach niczym ptak schwytany a garść. Od dzieciństwa nie potrafiła usiedzieć w miejscu, nieustanie dokądś goniąc. Wiele razy uciekała właśnie do Tyrolu.
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.