Ciekawostki Historyczne
Druga wojna światowa

Zbrodnie węgierskie na froncie

Podczas II wojny światowej Węgrzy nie rwali się do walki, za to chętnie palili wsie i brali na celownik ludność cywilną. Ich metody przerażały nawet Niemców!

Już w styczniu 1942 roku w wyniku rozmów z feldmarszałkiem Wilhelmemt Keitlem Węgrzy zgodzili się na wystawienie na wschodzie swojej 2. Armii, której stan w szczytowym momencie urośnie do 250 tysięcy ludzi. Keitel w zamian zaoferował Budapesztowi pomoc w uzbrojeniu dywizji pancernej i w przeszkoleniu kadry oficerskiej. Wszystko po to, aby 2. Armia wzięła udział w wielkim marszu Grupy Armii Południe w kierunku pól roponośnych Kaukazu. Wcześniej jednak Niemcy mieli okazję przyjrzeć się węgierskim formacjom pełniącym służbę okupacyjną na zajętych terytoriach.

Ponury obraz węgierskiej okupacji

Już od listopada kolejne węgierskie dywizje piechoty, nienadające się do działań na froncie, kierowano na Ukrainę do ochrony tyłów. Po raz kolejny powtarzał się tam znany scenariusz. Węgrzy nie rwali się szczególnie do walki, chętnie za to palili wsie, mordowali cywilów i stosowali metody, które nawet na niemieckich dowódcach wywierały przygnębiające wrażenie.

Żołnierze Wehrmachtu mogli patrzeć na Węgrów podobnie jak na jednostki SS: niesprawdzone w walce, ale chętnie stosujące przemoc wobec cywilów.fot.Bundesarchiv, Bild 146-1980-100-14A / Falk / CC-BY-SA 3.0

Żołnierze Wehrmachtu mogli patrzeć na Węgrów podobnie jak na jednostki SS: niesprawdzone w walce, ale chętnie stosujące przemoc wobec cywilów.

Węgierski historyk Krisztián Ungváry zwrócił uwagę, że większość dokumentów dotyczących działania węgierskich sił na Ukrainie została zniszczona przez samych sprawców, ale pozostałe, nieliczne źródła pozwalają „nakreślić ponury obraz węgierskiej okupacji”. Na przykład 23 i 24 grudnia 1941 roku żołnierze ze 105. Dywizji Piechoty Lekkiej mieli wziąć udział w starciu, po którym raportowano zastrzelenie około 1000 partyzantów przy stracie ledwie 18 żołnierzy. Ta dysproporcja pokazuje prawdziwy charakter tych walk, powtarzający niemieckie scenariusze okupacyjne, w których pojęcia „bandyta” i „partyzant” podlegały dość dowolnej interpretacji.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Grabieże i gwałty na porządku dziennym

W sumie w ciągu 27 operacji formacja doliczyła się 1800 zabitych partyzantów i „partyzanckich kolaborantów”, którą to kategorią obejmowano mieszkańców wsi podejrzewanych o zaopatrywanie nieregularnych jednostek radzieckich. 102. Dywizja Piechoty Lekkiej powtarzała ten schemat. Dzięki niemieckim raportom wiemy nieco więcej o tych operacjach. 4 marca 1942 roku Węgrzy ze 102. Dywizji spalili trzy wsie, zabili około 100 mieszkańców, przy czym życie oszczędzono tylko dzieciom.


Postępowanie węgierskich żołnierzy wzbudzało poważne obawy niemieckiej administracji. Generał Ludwig Crüwell wyraził coraz powszechniej wysuwany zarzut rozbieżności między węgierską bitnością a zachowaniem Madziarów na tyłach:

Ich niezdyscyplinowane i całkowicie arbitralne zachowanie wobec miejscowej ludności może propagandowo jedynie zaszkodzić niemieckim interesom. Grabieże, gwałty i inne wykroczenia są na porządku dziennym. Oprócz tego, że wywołują niechęć wśród miejscowej ludności, oczywiste jest też, że wojska węgierskie nie są w stanie pokonać wroga.

Czytaj też: Węgierskie ambicje skłoniły ten kraj do zawarcia paktu z diabłem. Jak rodził się sojusz Węgier z Hitlerem?

Rekordy w wojnie przeciw partyzantom

Coraz trudniejsza sytuacja na frontach zachęcała Niemców do zmiany polityki wobec Słowian, ale utrzymanie dyscypliny wśród Węgrów wymagało specjalnych działań. Niemcy zwracali uwagę na przypadki łamania przez węgierskich sojuszników obietnic amnestii wydawanych przez niemiecką administrację:

w rejonie Homla partyzant Choliczczew, który […] cieszył się w swojej grupie pewną popularnością, został odesłany do lasu, aby nakłonić towarzyszy do zdrady. Rzeczywiście, wrócił z 35 partyzantami. Pomimo dokumentów tożsamości i pomimo jego wyjaśnień, że działał w imieniu Niemców, został zastrzelony przez Węgrów wraz z 35 ludźmi, których przyprowadził ze sobą.

Węgierscy żołnierze w 1944 roku.fot.Slobodsky – family archive/CC BY 3.0

Węgierscy żołnierze w 1944 roku.

Znamienny pozostaje raport z 30 maja 1942 roku, w którym niemiecki oficer łącznikowy z satysfakcją przyznawał, że Węgrzy zdecydowali się oszczędzić mieszkańców wsi, którym nie udało się udowodnić współpracy z partyzantami, ale za to: „Zabito co najmniej 108 prawdziwych partyzantów”.

Niemieckie jednostki na dalekich tyłach frontu również zachowywały się skandalicznie i brały udział przede wszystkim w eksterminacji ludności żydowskiej, ale w wojnie przeciwko partyzantom to Węgrzy bili niechlubny rekord za rekordem. Na tyłach całej niemieckiej Grupy Armii Środek wiosną 1942 roku raportowano zabicie 11 203 partyzantów, gdy tylko do marca tego roku dwie węgierskie dywizje odpowiadały za ponad 10 tysięcy ofiar, zbliżając się swoją zbrodniczą skutecznością do niemieckich jednostek Einsatzgruppen.

Czytaj też: Małżeństwo z rozsądku czy braterstwo w walce ze wspólnym wrogiem? Dlaczego III Rzesza zawarła sojusz z Japonią?

Niczym najgorsi SS-mani

Przypomnijmy, te podlegające Głównemu Urzędowi Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) i SS formacje odpowiadały za masowe mordy na tyłach frontu. Choć żołnierze Wehrmachtu często dobrowolnie brali udział w egzekucjach, nadal uważali się za ludzi honoru. Najczęstszym sposobem na wybielenie niemieckiej armii stało się porównywanie jej do „niegodziwego” i „bezprawnego” zachowania SS-manów.

W tym kontekście żołnierze Wehrmachtu mogli patrzeć na Węgrów podobnie jak na jednostki SS: niesprawdzone w walce, ale chętnie stosujące przemoc wobec cywilów. Rzecz jasna perspektywa Wehrmachtu również fałszowała rzeczywistość, ale w rozumieniu zwykłych żołnierzy traumatyczne przeżycia frontowe tłumaczyły brutalizację weteranów i ich coraz mniejsze zrozumienie dla niedoli cywilów. Jednak gdy chodzi o jednostki tyłowe i policyjne, wykazujące się skutecznością w zabijaniu tysięcy podejrzanych o udział w partyzantce, ich doświadczenia były diametralnie różne od doświadczeń żołnierzy frontowych.

Stosunek strat zadanych partyzantom do strat własnych w węgierskich dywizjach tyłowych sprowadzał się nieraz do wręcz absurdalnego poziomu 17:1. W dywizjach na froncie nawet w czasie niezwykle skutecznej operacji „Barbarossa” ten współczynnik był bliższy 3:1 na korzyść Niemców (nie wliczając jeńców).

Źródło:

Tekst stanowi fragment książki Grzegorza Bobrka „Wojna oczami wroga. Sojusznicy Hitlera” (Wydawnictwo Literackie 2024).

Zdj. otwierające tekst: Fortepan/domena publiczna; Fortepan/CC BY-SA 3.0

Zobacz również

Druga wojna światowa

Kruchy sojusz włosko-niemiecki

Latem 1943 roku sojusz Hitlera z Włochami zawisł (nomen omen) na włosku. III Rzesza przygotowywała już plany na wypadek wycofania się Mussoliniego z wojny.

18 grudnia 2024 | Autorzy: Grzegorz Bobrek

Druga wojna światowa

Sojusz III Rzeszy z Japonią

Jak doszło do tego, że w 1940 roku Niemcy zawarły sojusz z Japonią? Przecież jeszcze podczas I wojny światowej te kraje stały po przeciwnych stronach...

2 grudnia 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

Dwudziestolecie międzywojenne

Sojusz Węgier z Hitlerem

Podczas II wojny światowej Węgry dołączyły do państw Osi, by walczyć po stronie III Rzeszy. Hitler długo zabiegał o ten sojusz. Jak zdołał do niego...

26 listopada 2024 | Autorzy: Grzegorz Bobrek

Druga wojna światowa

Wojna zimowa (1939–1940)

Finowie nie mieli w tej wojnie żadnych szans. A mimo to po 105 dniach zażartych walk zdołali się obronić, pokazując, że ZSRR to kolos na...

19 lutego 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

Dwudziestolecie międzywojenne

Więzienie, pobicie, szykany. Jak Niemcy potraktowali czołowego polskiego germanofila

To prawdziwy paradoks. Władysław Studnicki, największy przyjaciel Niemiec w Polsce, w trakcie II wojny światowej padł ofiarą brutalnych niemieckich represji. Publikujemy fragment nowej książki Piotra...

4 września 2020 | Autorzy: Piotr Zychowicz

Dwudziestolecie międzywojenne

Ostatni sojusznicy Hitlera. Dlaczego Węgrzy zdecydowali się na pakt z diabłem?

Gdy w czerwcu 1920 roku narzucono Węgrom traktat, na mocy którego straciły dwie trzecie swojego terytorium, ludzie płakali na ulicach, deklarując: „Wierzę w dawnych Węgier...

4 sierpnia 2016 | Autorzy: Adam Szabelski

KOMENTARZE (35)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ja

Wybielania zbrodni Niemców ciąg dalszy. Tym razem na zasadzie kontrastu, że Węgrzy byli gorsi. A jak już jakieś niemieckie zbrodnie, to nie niemieckie tylko nazistowskie…

    mirwojski

    Na froncie wschodnim Niemcy stanowili 1/5 żołnierzy…Reszta to ” sojusznicy” , w tym Węgrzy, pół Bałkanów, Ukraińcy, Rosjanie oraz formacje SS nawet Uzbeków, Turków, Finów, Holendrów itd ..itd… itd… ( muzułmanie i żydzi też tam byli i mordowali, mordowali, mordowali…). Z terenów obecnej Polski oprócz volksdeutschów każdy mężczyzna z ” korzeniami” niemieckimi też szedł do wojska niemieckiego że o ochotnikach nie wspomnę…( połowa Armii Andersa to byli jeńcy lub uciekinierzy z armii niemieckiej – uciekali pod koniec 1943 i w 1944 roku…). Itd… itd…

      Losy Polakow

      Nie można mówić o Polakach służących w armii niemieckiej jako o ochotnikach. Byli przymusowo wcielani do Wehrmachtu z terenów wcielonych do Rzeszy w 1939 roku. Za obmowę wstąpienia czekał ich obóz kocemtracyjny lub rozstrzelanie. Rozmawiałem że Slazakiem wcielonym do Wermachtu, wziętym do niewoli angielskiej w 1943 i tak bylo

        Traitor

        Dlaczego nie można? Byli polscy ochotnicy i nawet jeśli był to margines, to nie można go przemilczeć

      Pesel

      Czyli sojusznicy Hitlera bili sie na froncie wschodnim. Totalna bzdura. Rdzen armii niemieckich to rodowici Niemcy.

Marcin

Proszę zauważyć, że jest tu napisane że Węgrzy operowali na Ukrainie. Pytanie brzmi, jacy to partyzanci działali na Ukrainie? Czyż wcześniej nie było artykułu o węgierskiej pomocy dla Polaków? Czy w ramach przyjaźni Polsko-Węgierskiej nie dochodziło do działań odwetowych na Ukraińcach? Stąd te liczby. No ale oczywiście Niemcy byli zszokowani działaniami Węgrów. Natomiast jakoś za często nie byli zszokowani działalnością ukraińskich”partyzantów”. Coraz dziwniejsze te artykuły, coraz dziwniejsze…….

    Ok

    Z tego co mi wiadomo to Węgrzy w stosunku do Polaków na Wołyniu zachowali się godnie

    Pióro prawdy

    +10 coś więcej dodawać.

    Yoda

    Święta słowa, oj święte! Cud że napisano w art. ,,na Ukrainie ,, a nie w nowo mowie ,,w Ukrainie,, . Być może autor tekstu dostał przelewy z Berlina i Kijowa.

    Mar

    Tylko, że w artykule, autor nie wspomina o żadnych „działaniach odwetowych” jednostek węgierskich. Poza tym przytacza liczby z 1941, 1942 roku czyli sprzed Wołynia.

M...

Witam, czytałem inne artykuły odnośnie Wołynia i tamtej tragedii dotyczącej Polaków i w każdym innym artykule była mowa o tym że Węgrzy pomagali nam chronili ostrzegając Ukraińców że jeżeli będą próbowali krzywdzić nas spotka się to z akcjami odwetowymi.
Szkalowani są teraz Węgrzy pytanie dlaczego może dlatego bo Orban nie daje sobie wejść na głowę Uni.

Pióro prawdy

Mi to wisi co Węgrzy zrobili Ukraińcom i tym podobne ale nie polokon i co Ukraińcy zrobili ze jak słysałem to sami SS!! Było mi a mi dajecie z Węgrzy byli tacy gorsi od SS!! Ale jak było napisane oszczędzili dzieci a upa nie wiecz kto jest gorsu czi ,,SS” czy upa no pytam.

    Jeff

    Napisz po polsku. Może ktoś odpowie

    Cynik

    Kto ciebie uczył polszczyzny. Zanim zaczniesz pisać popraw swoją wiedzę, bo się ośmieszasz i kompromitujesz.

Pióro prawdy

+10

Tomaas

No tak. Węgrzy chcą kupić TVN to trzeba Polakom zochydzić Węgrów.
Ciekawe kto sponsoruje ten artykuł ?

    Cynik

    Tajemniczy Don Pedro, czyli szpieg z Krainy Deszczowców. Uwielbiam świrów wierzących w spiskową historię dziejów. Jesteście tacy zabawni.

      Katarzyna

      To ty jesteś nienachalnie inteligentny, nie potrafisz łączyć kropek. Prikaz obrzydzenia Węgrów przyszedł, autor „artykułu” realizuje. Wspaniali Niemcy, nie mogli patrzeć na czyny niedobrych Węgrów! Hlip, hlip.

Mrin

O proszę!
A w całej Polsce Węgrzy, jako część oddziałów okupacyjnych, mieli b dobra opinie.
I ona pozostała do dziś!

rycerz

no i cała prawda o obroncach wiary Wegrach. Silni wobec slabych.
Slabi wobec silnych

    Katarzyna

    No widzisz Polacy mają bardzo dobrą opinię o działaniach Węgrów w czasie II wojny światowej, często nam pomagali. Jeden artykulik na zamówienie opinii tej nie zmieni.

DonPedro

Taaaa….
Wszystko Węgrzy- nie Niemcy…
Ciekawe skąd nagle w mediach taka nagonka na nich….???

Jasne

No ,no kłamstwa są jak najbardziej na czasie.

Deepred

Inny obraz oddziałów węgierskich zachowali mieszkańcy Warszawy po Powstaniu Warszawskim. Wielu z nich zawdzięcza im życie

Xyz

Węgrzy pacyfikowali i robili akcje odwetowe w zachodniej Ukrainie w odpowiedzi na mordy Polaków przez Ukraińców .

Racjonalny

„Przerażały nawet Niemców!” Pff, dobre sobie. To Niemcy odpowiadają za lwią część zbrodni, i to nie SS-mani tylko żołnierze Wehrmachtu.

f28

Bardzo dobrze ze o tym piszecie. Zawsze przemilczano fakt zaangażowania Węgrow w zbrodnuach wojennych. Polacy tez sie dopuszczli szmacownictwa, ale Wegrzy bili nas o głowę. Jawnie wdpolpracowali z okupantem i tworzyli wlasne jednostki wojskowe wdpoolpracujace z armia hitkerowska. Niech oprawda zostanie pokazans, szczeggolnie w kontekcsow tej legendarnej przyjaźni, krora jest raczrj powodem do wstydu

Tomek

Wybielania Niemców przez tzw. „autorytety” ciąg dalszy. Teraz na zasadzie kontrastu z Węgrami – oczywiście to wszystko kłamstwo. Niedługo dowiemy się że Niemcy zawsze byli ludźmi honory a AK to był podejrzany element… A juz wtedy najlepsi ludzie to byli dziadowie obecnych imigrantów. Kłamcie kłamcie kłamcie a coś z tego zostanie…. kto to powiedział?🤔

    Lesiiu Bolek

    Przecież polscy AK-owcy to byli zwykli bandziory i zwyrodnialcy .
    Że o takim polskim AK-owskim bandziorze „Burym” się wspomni .

momo

Ma to związek z wykupem TVN przez Węgrów? Byli tacy też którzy dostarczali Polakom broń.

Katarzyna

Oj propaganda antywegierska w pełnej krasie. Towarzyszy jej wybielanie Niemców. Ostatnio slyszałam jacy to Polacy byli szczęśliwi w trakcie II wojny na robotach w Niemczech. Moja ciocia, niemiecka niewolnica, nie potwierdza.

Katarzyna

Oj, nienachalnie inteligentny….

Mariusz

W trakcie wyzwalania Dachau byli w lazaretach ranni SS – mani oraz niedobitki węgierskich jednostek SS , żołnierze UA co rozprawili się z załogą obozu też z przypadku wybili Węgrów. Po wojnie w Polsce NSZ również ochoczo palili wioski i mordowali ludność cywilną tylko tamci obcych a ci swoich

S.

Dlaczego autor nie napisał, że ci tzw.
partyzanci to bandyci (jak słusznie nazywali ich Węgrzy) z UPA, a ludność cywilna to ich sojusznicy, pomocnicy i sprzymierzeńcy.
Węgrzy niejednokrotnie ratowali polską ludność przed ludobójcami z UPA.
Nie angażowali się też zbytnio w walkę jako sojusznik Hitlera a nawet sabotowali działania Niemców.
Brali wszystko na przetrwanie.
I to także należy policzyć im na plus.
Dzięki temu wojna skończyła się szybciej i przyniosła mniej trupów po stronie aliantów.

Maciek

Jestem pełen podziwu merytoryki komentarzy…

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.