Hitler wykorzystał legendę Dolchstosslegende, by przejąć władzę w Niemczech. Czym był mit o ciosie w plecy? I jak doprowadził do upadku Republiki Weimarskiej?
Koniec I wojny światowej zaskoczył Niemców. Wprawdzie jeszcze w jej trakcie płacili za nią wysoką cenę. Reglamentacja jedzenia, pogarszające się warunki życia i doniesienia o kolejnych ofiarach (łącznie na frontach zginęło ok. 2 mln niemieckich żołnierzy) – tym fatalnym skutkom konfliktu nie sposób było zaprzeczyć. Jednak propaganda przedstawiała je jako… koszty nadchodzącego zwycięstwa Cesarstwa Niemieckiego. A ludzie jej wierzyli. Wszak na terenie ich kraju nie dochodziło do wielkich starć, a obszary okupowane w Europie Wschodniej nadal znajdowały się pod niemieckim wpływem. Dlatego decyzja o kapitulacji spadła na obywateli niczym grom z jasnego nieba.
Wielu Niemców nie chciało uznać prawdziwych powodów klęski. Wśród nich znajdowali się także Paul von Hindenburg oraz generał Erich Ludendorff, czołowy dowódca wojsk. Obsesyjnie bronił on swoich decyzji, nie chcąc dostrzegać zbliżającej się klęski, nawet gdy była ona widoczna dla jego oficerów. Zresztą spora część z nich już latem 1918 roku zaczęła się poddawać.
Upadek Cesarstwa Niemieckiego
W końcu 29 września Ludendorff musiał przyznać, że wojna została przegrana. Doprowadziło to 11 listopada 1918 roku do zawieszenia broni i podpisania rozejmu w wagonie kolejowym w Compiègne. Oficjalnie zakończono I wojnę światową. Niemcy zostały pokonane. Nie był to jednak koniec upokorzeń dla tego kraju. Rok 1919 przyniósł początek konferencji pokojowej w Paryżu, której wynikiem było podpisanie serii traktatów – w tym tego najważniejszego dla Niemiec, wersalskiego. Nie jest tajemnicą, że kraje ententy wychodziły w rozmowach z pozycji zwycięzców, narzucając warunki, które już w momencie ogłoszenia wywoływały kontrowersje.
Kolejne lata również nie były lekkie dla nowo powstałej Republiki Weimarskiej. Oprócz mierzenia się z konsekwencjami kapitulacji, kraj zmagał się z innymi trudnościami, takimi jak hiperinflacja czy kryzys ekonomiczny, pogłębiony jeszcze przez krach na giełdzie nowojorskiej. Niemcy nie wierzyli w to, co się dzieje. W krótkim czasie ich państwo z pozycji jednego z najważniejszych europejskich mocarstw spadło na dno. Dla wielu obarczanie winą za całą sytuację wyłącznie rządu i polityków było niewystarczające. Za tym wszystkim musiał kryć się większy spisek! Wróg, który od lat dążył do upadku Niemiec. I w końcu mu się udało.
Narodziny legendy
Tak narodziła się legenda o ciosie w plecy – Dolchstosslegende. To na jej kanwie ostatecznie naziści doszli do władzy. O propagowaniu tego mitu piszą w książce „Chłopiec z Auschwitz” Dexter Ford oraz Henry Oster:
Rozpowszechniali ją bezpośrednio po wielkiej wojnie niemieccy politycy, by zrzucić z siebie winę za przegraną. W 1918 roku sojusznicy Niemiec szybko kapitulowali, a wojsko, któremu brakowało pieniędzy, zaopatrzenia i rezerw, stawało w obliczu wciąż rosnących sił Francji, Imperium Brytyjskiego, Belgii i Stanów Zjednoczonych. Klęska była nieunikniona. Teoria o ciosie w plecy pozwoliła jednak wielu Niemcom, wśród nich samemu Hitlerowi, wówczas rannemu i oślepionemu kapralowi, uwierzyć, że ich kraj w rzeczywistości nie uległ; że to tylko ich wysiłek wojenny został osłabiony od środka. Przez „innych” – Żydów i komunistów.
Międzywojenna atmosfera sprzyjała rozpowszechnianiu rozmaitych teorii spiskowych. A szerzący się wówczas ruch eugeniki, dzielący ludzi na „lepszych i gorszych z natury”, był idealnym motorem napędzającym uprzedzenia tkwiące w narodach od wieków.
Czytaj też: Hitler wygrał wybory. Dlaczego Niemcy oddali swoją ojczyznę w ręce szaleńców?
Kozioł ofiarny
Początkowo winnych za sytuację powojenną w Niemczech szukano w różnych miejscach. Jednak rewolucja listopadowa, mająca miejsce w latach 1918–1919 i wspierana przez bolszewików, dolała oliwy do ognia. „Inni” chcieli doprowadzić do destabilizacji kraju, upadku rządu i narzucenia komunistycznego systemu. W wyniku tych wydarzeń ostatecznie ukształtowała się Republika Weimarska. Była ona jednak postrzegana przez nacjonalistów jako kolejny narzucony Niemcom system polityczny – tym razem przez znienawidzoną koalicję Francji i Wielkiej Brytanii. Wszędzie upatrywano wpływów „tych trzecich”. Cichej siły, która rządziła za plecami komunistów i demokratów, dążąc do zniszczenia Niemiec. Mowa oczywiście o Żydach.
Przekonania te bardzo szybko podchwycili i zaczęli szerzyć nacjonalistycznie nastawieni protestanccy duchowni oraz politycy, głównie związani z Ligą Pangermańską. Uprzedzenia do przedstawicieli narodu żydowskiego trawiły niemiecki naród jeszcze przed I wojną światową. W obliczu kolejnych kryzysów dotykających państwo stali się oni idealnym kozłem ofiarnym.
Potencjał w legendzie o ciosie w plecy dostrzegł również Hitler. Uczynił z niej jedną z podwalin dla powstającej partii nazistowskiej. Obecnie historycy otwarcie uznają Dolchstosslegende za jeden z motorów, które doprowadziły do upadku Republiki Weimarskiej.
Bibliografia
- Dexter Ford, Henry Oster, Chłopiec z Auschwitz, Świat Książki, 2024.
- Alan Kramer, The poisonous myth: Democratic Germany’s ‘stab in the back’ legend, irishtimes.com, 21.01.2019 / dostęp: 06.10.2024.
- George S. Vascik, Stab-in-the-Back Myth and the Fall of the Weimar Republic, The: A History in Documents and Visual Sources, Bloomsbury, 2016.
- Boris Barth, Stab-in-the-back Myth, encyclopedia.1914-1918-online.net, 08.10.2014 / dostęp: 06.10.2024.
KOMENTARZE (1)
Wow, ale artykuł, nie było ciosu w plecy i koniec, a jakieś dowody na taką hipotezę? Rozumiem, że teraz tak się będzie pisać o historii, żadnych faktów tylko puenta, którą ciemny lud ma przyjąć za pewnik. Brawo !