Ciekawostki Historyczne

Troska czy zwykły seksizm? W 1908 roku w USA zakazano kobietom palenia w miejscach publicznych. Za złamanie opresyjnego prawa ukarano dosłownie jedną osobę...

Zdaniem części polityków XX-wieczne Stany Zjednoczone stanęły w obliczu prawdziwego zagrożenia. U progu nowego stulecia rozpoczęła się masowa produkcja papierosów. To z kolei sprawiło, że popularność palenia wyrobów tytoniowych rosła wykładniczo. Jednak problemem nie był wówczas lęk o zdrowie społeczeństwa. Istotniejsze okazały się obawy o… zachwianie moralności kobiet.

Czy tu wolno palić?

Przenieśmy się na moment na nowojorskie ulice, przeszło 100 lat temu. Spółka American Tobacco Company – największy w historii producent papierosów – trzyma w garści amerykańskie społeczeństwo. Maszyny skonstruowane w 1881 roku przez Jamesa Bonsacka popychają do przodu nikotynowy przemysł. Dzienna produkcja papierosów osiąga niebotyczny wówczas wynik: 120 tysięcy sztuk. W XX wieku Amerykę ogarnia prawdziwy boom palenia.

W XX wieku Amerykę ogarnia prawdziwy boom palenia (zdj. poglądowe).fot.Agence de presse Mondial Photo-Presse/domena publiczna

Na początku stulecia dymem tytoniowym można bez większych przeszkód zaciągać się na ulicach, w restauracjach i hotelach (zdj. poglądowe).

W Nowym Jorku praktycznie nie obowiązują żadne ograniczenia w tym zakresie. Na początku stulecia dymem tytoniowym można bez większych przeszkód zaciągać się na ulicach, w restauracjach i hotelach. Pora dnia i otoczenie nie mają większego znaczenia. No chyba, że mówimy o palaczkach. Bo o ile na mężczyzn nikt nie zwracał uwagi, o tyle kobieta z papierosem w ustach mogła budzić zgorszenie. Tak silne, że postanowiono zabronić paniom publicznego palenia. Jak do tego doszło?

Czytaj też: Początki polskiego feminizmu. Czy pierwsze bojowniczki o równouprawnienie były terrorystkami?

Zobacz również:

Bez eskorty ani rusz!

Amerykańskie prawo i obyczajowość z początku ubiegłego wieku były dla kobiet bezlitosne. Obywatelki zostały dopuszczone do urn wyborczych dopiero w 1920 roku. W sferze publicznej panie nie mogły sobie na zbyt wiele pozwolić. Groziły im zarzuty wątpliwej moralności, której panowie skrupulatnie strzegli. W praktyce oznaczało to choćby… brak możliwości samotnych spacerów. Kobieta, która zdecydowała się na wyjście w pojedynkę, spotykała się nieraz z podejrzeniami o prostytucję. Samotne panie mogły mieć nawet problem z wejściem do restauracji czy hoteli. Szczególnie w późniejszych godzinach wieczornych. Co to ma wspólnego z papierosami? Palaczki były szczególnie narażone na krytykę ze strony konserwatystów. Ci uważali je bowiem za wyjątkowo rozwiązłe.

W sferze publicznej panie nie mogły sobie na zbyt wiele pozwolić. Groziły im zarzuty wątpliwej moralności, której panowie skrupulatnie strzegli.fot.Library of Congress/domena publiczna

W sferze publicznej panie nie mogły sobie na zbyt wiele pozwolić. Groziły im zarzuty wątpliwej moralności, której panowie skrupulatnie strzegli.

Czy to oznacza, że Amerykanki nie paliły? Bynajmniej. Papierosy stały się wręcz symbolem wyzwolenia i buntu. Szczególnie, gdy okazały się łatwiej dostępne. Szybko przeniknęły do przestrzeni publicznej i popkultury. A kobiety chętnie sięgały po papierosy. Tak chętnie, że w 1907 roku nowojorska restauracja Café Martin na kilka dni przed nowym rokiem ogłosiła, iż nie będzie zwracać uwagi palącym klientkom. Wkrótce za nią poszły kolejne. Jak nietrudno się domyślić, niektórym nie spodobała się taka postępowość.

Czytaj też: Ciężka droga do drinka. O sposobach na upicie się w czasach prohibicji

„Nigdy nie widziałem palącej kobiety”

Timothy Sullivan – ówczesny moralista i jeden z polityków zarządzający nowojorskim Manhattanem – zareagował błyskawicznie. Jak donosi gazeta „New York Times” z 21 stycznia 1908 roku: palenie w miejscach publicznych przez kobiety zostało zakazane. Sullivan, przedstawiając projekt swojego rozporządzenia, miał rzekomo powiedzieć, że nigdy nie widział w restauracji kobiety z papierosem. Zaskakujące. I mało prawdopodobne, zważywszy na bliską współpracę z amerykańską działaczką i polityczką, Frances Perkins. Sam mężczyzna był też zwolennikiem zrównania praw wyborczych i reformacji praw pracowniczych tak, aby stały się korzystniejsze dla kobiet. Tym bardziej zaskakujące wydaje się wprowadzone przez niego prawo.

Nowy przepis uderzał przede wszystkim w bary, hotele i restauracje. Zgodnie z rozporządzeniem, właściciele wszelkich lokali publicznych mieli zakaz zezwalania klientkom na palenie. Sullivan uważał, że takie rozporządzenie jest konieczne – „nawet, jeśli nieznacznie narusza (…) prawa kobiet”. Firmy mogły mieć więc problem, gdyby nie zastosowały się do nowych zasad. A co z samymi palaczkami?

Czytaj też: Te kobiety wywalczyły Polkom ich prawa. Kim były pierwsze posełki w dziejach Polski?

Ofiara opresyjnego prawa

Rozporządzenie Sullivana z 1908 roku nie przeżyło zbyt długo. Nie zebrało też większego żniwa. Znana jest jedna kobieta, która miała zostać ukarana z powodu złamania przepisu.

Rozporządzenie Sullivana z 1908 roku nie przeżyło zbyt długo. Nie zebrało też większego żniwa.fot.Harris & Ewing/domena publiczna

Rozporządzenie Sullivana z 1908 roku nie przeżyło zbyt długo. Nie zebrało też większego żniwa.

Pierwszą i najprawdopodobniej jedyną ofiarą dziwnego prawa została Katie Mulcahey. Funkcjonariusz zwrócił jej uwagę dzień po wprowadzeniu rozporządzenia, po czym wypisał mandat w wysokości 5 dolarów. Dziś byłaby to równowartość około 144 dolarów. Kobieta odmówiła przyjęcia kary. Stwierdziła, że nigdy nie słyszała o podobnym przepisie. Trafiła do aresztu, z którego została zwolniona dzień później. Sąd ostatecznie anulował mandat.

Nowe prawo nie spodobało się ówczesnemu burmistrzowi Nowego Jorku. W 1908 roku tę funkcję sprawował ‎George Brinton McClellan, późniejszy kongresmen Stanów Zjednoczonych. Wycofał rozporządzenie Sullivana po niespełna dwóch tygodniach od jego wprowadzenia. A podobne przepisy więcej się w mieście nie pojawiły.

Źródła:

  1. Berry M. D., Sullivan Ordinance of 1908 Society Outlaws Smoking-Women Arrested for Lighting Up, www.americana-archives.com [dostęp: 5.07.2022].
  2. Coleman M., Banning the Flames: Constitutionality, Preemption, and Local Smoking Ordinances, „South Carolina Law Review” (59), 2008.
  3. NO PUBLIC SMOKING BY WOMEN NOW, „The New York Times”, 21.01.1908

KOMENTARZE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W tym momencie nie ma komentrzy.

Zobacz również

XIX wiek

Niezależna… byle nie za bardzo. Jaka powinna być pani z dworu?

Żona, matka, zarządczyni. Koniecznie pobożna i troskliwa, dbająca o domowe ognisko. Dziedziczka miała być chodzącym ideałem. A co z emancypacją?

24 marca 2024 | Autorzy: Gabriela Bortacka

XIX wiek

Była jedną z pierwszych polskich feministek. Dlaczego dziś jest praktycznie zapomniana?

Ta wybitna Polka zapisała się w historii nie tylko jako pisarka, ale też działaczka społeczna. Jedna z pierwszych broniła tezy, iż kobiety i mężczyźni są...

26 września 2022 | Autorzy: Anna Baron-Jaworska

XIX wiek

Praprababcia na haju. Jak morfina stała się ulubioną używką XIX-wiecznych dam?

Miała być cudownym lekiem na wszystko, ale pod koniec XIX wieku wywołała plagę narkomanii. Ofiarami uzależnienia od morfiny padały przede wszystkim kobiety.

6 listopada 2021 | Autorzy: Paweł Filipiak

Czas pokazać trochę ciała! (R)ewolucja damskich strojów kąpielowych

Na przestrzeni wieków nasze garderoby przeszły drastyczne metamorfozy. Wpływ na to miały nie tylko gusta i ubraniowe preferencje, lecz przede wszystkim społeczne konwenanse, nowe nurty...

27 sierpnia 2021 | Autorzy: Agata Dobosz

Dwudziestolecie międzywojenne

Seks, narkotyki i cały ten jazz. Tak sto lat temu zabawiali się nasi przodkowie

Wraz z rozsznurowaniem gorsetów rozluźniły się normy obyczajowe. Promowano seks bez konsekwencji oraz świadome macierzyństwo, kina, kawiarnie i kabarety wyrastały jak grzyby po deszczu. Po...

16 czerwca 2021 | Autorzy: Maria Procner

Dwudziestolecie międzywojenne

Parawany to jeszcze nic! Nie uwierzysz, jak Polacy przed wojną zachowywali się na plaży!

Rzędy parawanów i sterty śmieci to dziś ponura codzienność nadmorskich plaż. 80 lat temu sytuacja nie wyglądała wcale lepiej, choć nasi pradziadkowie borykali się z...

11 lipca 2019 | Autorzy: Michał Procner

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.