Ciekawostki Historyczne

To oni stanowili najliczniejszą grupę ofiar Auschwitz. Między marcem 1944 roku a styczniem 1945 roku naziści wymordowali niemal połowę Żydów z Węgier, by „z niemiecką pedanterią produkować z nich mydło”.

W 1944 roku niemal wszystkie skupiska Żydów w Europie przestały istnieć. Wyjątkiem były Węgry od 1940 roku formalnie pozostające w „pakcie z diabłem” – hitlerowską III Rzeszą. Wprawdzie Budapeszt, aby udowodnić swą lojalność względem sojusznika, uchwalił ustawy antyżydowskie, jednak węgierscy Żydzi mogli się czuć stosunkowo bezpiecznie.

Węgierscy Żydzi z jednego z transportów do Auschwitz.fot.Bundesarchiv, Bild 183-N0827-318 / CC-BY-SA 3.0

Węgierscy Żydzi z jednego z transportów do Auschwitz.

W rezultacie w piątym roku wojny nad Dunajem wciąż żyło ich około 800 tysięcy. Po tym, jak Niemcy wymordowali większość z 3-milionowej społeczności żydowskiej zamieszkującej Polskę, stanowili najliczniejszą enklawę przedstawicieli wyznania mojżeszowego. Do czasu.

Ostateczne rozwiązanie kwestii węgierskiej

Po kilku klęskach węgierskiej armii lokalne władze podjęły nieudolne próby nawiązania kontaktu z państwami alianckimi. Kiedy Hitler się o tym dowiedział, z miejsca obwinił o to Żydów z Węgier i wydał Wehrmachtowi rozkaz inwazji. Jak komentuje Timothy Snyder:

Niemiecka inwazja na Węgry stanowiła operację nietypową, gdyż jej celem było utrzymanie sojuszniczego państwa i sprzymierzonej armii w wojnie po stronie Rzeszy.

Nie chodziło o zmuszenie Węgier do wdrożenia „ostatecznego rozwiązania”, lecz o zmianę kursu polityki węgierskiej w sposób umożliwiający jego realizację. (…) Nowy gabinet [w Budapeszcie – przyp. aut.] kalkulował (…), że deportacja Żydów węgierskich stanowi cenę za przetrwanie państwa węgierskiego.

Jeszcze przed wkroczeniem Niemców węgierski rząd przyjął ustawy antyżydowskie.fot.Yevgeny Khaldei/Fortepan/domena publiczna

Jeszcze przed wkroczeniem Niemców węgierski rząd przyjął ustawy antyżydowskie.

Plan był genialnie prosty – wystarczyło wywłaszczyć niechcianych obywateli, a następnie usunąć ich z pola widzenia. Natychmiast skrupulatnie przystąpiono do jego realizacji. Na pomoc wezwano „siły specjalne” – Einsatzgruppe, jednostkę organizującą „ostateczne rozwiązanie” na wschodzie, oraz szefa referatu żydowskiego w Głównym Urzędzie Bezpieczeństwa Rzeszy – Adolfa Eichmana.

Czytaj też: Los niemowląt w obozach koncentracyjnych. Wstrząsająca relacja matki, która zdecydowała się zabić własną córeczkę

Zobacz również:

„Nawet nie krzyczano”

Eichmann zapewniał przywódców węgierskiej społeczności żydowskiej, że o ile Żydzi będą współpracować, nie spotkają ich żadne represje poza przymusową pracą. Rzeczywistość wyglądała jednak zgoła inaczej. George Soros w przedmowie do książki swojego ojca, Tivadara Sorosa, „Maskarada wokół śmierci. Nazistowski świat na Węgrzech” wspomina:

Niemcy okupowali Węgry od 19 marca 1944 roku. Wyzwolili nas Sowieci 12 stycznia 1945. W czasie tych dziesięciu miesięcy żyliśmy w poczuciu śmiertelnego niebezpieczeństwa. Więcej niż połowa Żydów żyjących na Węgrzech i jedna trzecia mieszkających w Budapeszcie w tym czasie zginęła.

„Niemcy zamierzali rozwiązać problem żydowski także na Węgrzech metodami nazistowskimi” – pisał na kartach „Maskarady wokół śmierci” Tivadar Soros. W tym celu na prowincji utworzyli niemal 200 gett, w których zamknęli ludność żydowską, by w kolejnych miesiącach przetransportować ją do obozów śmierci na terenach okupowanych przez III Rzeszę. Jak skomentował Soros:

Trzeba przyznać, że sekretarze stanu Endre i Baky bardzo prędko zorganizowali wywózkę w czasie, kiedy środków transportu brakowało nawet dla faszystów i ich pilnych i ważnych celów. Nawet w nazistowskich Niemczech brakowało w tym czasie wagonów.

Tekst powstał m.in. w oparciu o książką Tivadara Sorosa „Maskarada wokół śmierci. Nazistowski świat na Węgrzech”, która ukazała się właśnie nakładem wydawnictwa Novae Res.

Tekst powstał m.in. w oparciu o książką Tivadara Sorosa „Maskarada wokół śmierci. Nazistowski świat na Węgrzech”, która ukazała się właśnie nakładem wydawnictwa Novae Res.

W stolicy zastosowano inną taktykę. By świat nie dowiedział się o eksterminacji, postanowiono, że w Budapeszcie getta nie będzie. Tamtejszej Komisji Żydowskiej zlecono sporządzenie ewidencji wszystkich żydowskich mieszkań, a następnie utworzono tzw. „domy żydowskie” oznaczone na froncie sześcioramienną żółtą gwiazdą. Wyliczono, że na jedno pomieszczenie w domach będą przypadały trzy–cztery osoby. Ostatecznie pokoje miały dwukrotnie więcej mieszkańców.

Zaczęły się też represje. Timothy Snyder podaje, że w szczytowym momencie strzało krzyżowcy (jak nazywano na Węgrzech nazistów) mordowali około 50 Żydów dziennie. Jak wspominał jeden z bohaterów książki Sorosa:

W nocy około dwudziestej drugiej ustawiono nas w rzędy. Boso, w bieliźnie każdy musiał stać w szeregu. Staliśmy po dwóch i wiązano nam ręce drutem. Było pięćdziesięcioro–siedemdziesięcioro ludzi, kobiety, mężczyźni i dzieci (…).

Doszliśmy do Dunaju. Postawiono nas po dwóch na stopniach prowadzących do wody. Strażnicy strzelali do tych stojących najniżej, a jeśli któryś był tylko ranny i nie wpadł do Dunaju, spychali go kolbą. Potem następna para szła na najniższy stopień. Nawet nie krzyczano; albo ja nie słyszałem.

Czytaj też: To oni mordowali Żydów w okupowanej Polsce

„Techniczne” trudności

Pierwsze transporty do Auschwitz ruszyły pod koniec kwietnia 1944 roku. Ich koordynację powierzono SS-Hauptsturmführerowi Franzowi Novakowi. Z miasta Topolya w Wowodinie i obozu Kistarca koło Budapesztu na tereny okupowanej przez Niemców Polski przybyło prawie 4000 osób. Selekcję przeszło 486 mężczyzn i 616 kobiet. Pozostałych prosto z rampy kolejowej skierowano do komór gazowych. Dr Piotr Setkiewicz, kierownik Centrum Badań Muzeum Auschwitz-Birkenau, opowiada:

Władze obozowe przekonały się jednak wówczas, że Auschwitz nie jest gotowy na przyjęcie planowanej ogromnej liczby deportowanych. Postanowiono wówczas o wstrzymaniu transportów do czasu dokończenia budowy rampy kolejowej wewnątrz obozu Birkenau oraz usunięcia innych „technicznych” trudności. Wówczas zdecydowano m.in. o ponownym uruchomieniu prowizorycznej komory gazowej, tzw. białego domku, czy też wykopaniu dołów do spalania zwłok.

Więźniowie Auschwitz sortują buty, które najprawdopodobniej należały do węgierskich Żydów odesłanych bezpośrednio po przybyciu do komór gazowych.fot.USHMM/domena publiczna

Więźniowie Auschwitz sortują buty, które najprawdopodobniej należały do węgierskich Żydów odesłanych bezpośrednio po przybyciu do komór gazowych.

W połowie maja akcja deportacyjna nabrała tempa. W ciągu niespełna dwóch miesięcy (do 9 lipca 1944 roku) do obozu koncentracyjnego Auschwitz 142 pociągi przywiozły łącznie około 420 tysięcy węgierskich Żydów. Dr Setkiewicz dodaje:

Z dokumentów z magazynu odzieżowego w Birkenau wiadomo, że w wyniku selekcji transportów Żydów z Węgier esesmani skierowali do obozu 52 tys. mężczyzn i — tu już tylko przypuszczalnie – podobną liczbę kobiet. Oznacza to, że bezpośrednio po przyjeździe do Auschwitz w komorach gazowych życie straciło 325–330 tys. osób.

Czytaj też: Co wmawiano Żydom wywożonym do obozów śmierci?

Maskarada wokół śmierci

Wojnę przeżyła mniej więcej połowa żydowskiej ludności Węgier. Znaczna część ocalałych zawdzięczała przetrwanie działającym na terenie kraju organizacjom międzynarodowym i zagranicznym dyplomatom, którzy wydawali Żydom paszporty swoich państw i ukrywali ich w placówkach objętych immunitetem. Ponad 30 zostało za to uhonorowanych tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.

Wśród nich szczególnie wyróżnił się Szwed Raoul Wallenberg. Przekupywał on niemieckich i węgierskich urzędników, by ratować ludzi z transportów, wystawił szwedzkie paszporty dla około 10 tysięcy osób pochodzenia żydowskiego. Kilkuset Żydów zatrudnił nawet w swojej ambasadzie.

Selekcja węgierskich Żydów w Auschwitz.fot.domena publiczna

Selekcja węgierskich Żydów w Auschwitz.

12 stycznia 1945 roku nastąpiło wyzwolenie Węgier przez Armię Czerwoną. Hitlerowcy się wycofali. Nie był to jednak koniec, jak nazwał to Tivadar Soros „maskarady wokół śmierci”:

Ludzi zabranych na „małą robotę” wywieźli do Związku Sowieckiego jako jeńców wojennych. Sowieccy żołnierze, jak wszyscy żołnierze, gwałcili kobiety. Hitleryzm się skończył, a życie trwało. Spokojne życie nie wróciło. Pod sowiecką okupacją groziły ludziom nowe niebezpieczeństwa: regulowane życie, ideologia, walka klasowa. Wymuszało to nową formę maskarady, nowe manipulacje, aby uczynić życie możliwym.

Bibliografia:

  1. T. Soros, Maskarada wokół śmierci. Nazistowski świat na Węgrzech, Novae Res 2021.
  2. T. Snyder, Czarna ziemia. Holokaust jako ostrzeżenie, Znak Horyzont 2015.
  3. 70. rocznica zagłady Żydów z Węgier. Żywa wspólnota pamięci w Internecie, Miejsce Pamięci i Muzeum Auschwitz-Birkenau (dostęp: 11.03.2021).
  4. A. Namysło, Sprawiedliwi na Węgrzech, Polscy Sprawiedliwi (dostęp: 11.03.2021).
  5. F. Piper, Zagłada, (w:) Auschwitz 1940–1945. Węzłowe zagadnienia z dziejów obozu, t. III, Wydawnictwo Państwowego Muzeum w Oświęcimiu

KOMENTARZE (3)

Skomentuj Mariusz Wieczorek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mariusz Wieczorek

Jakim trzeb być bydlakiem by wiązać ludzi drutem i potem topić w rzece? Nigdy tego nie zrozumiem.

gość 123

To jest wstrząsające i wręcz niemożliwe, Chwała tym co zostali zamordowani .

Bolt

Nienawiść,te bękarty niemieckie mają w genach,i tak im się po wojnie upiekło……niestety

Zobacz również

Imperium zniszczenia. Historia nazistowskiej masowej zagłady

Prawda o potwornym okrucieństwie i niewyobrażalnej skali nazistowskiego ludobójstwa.

23 kwietnia 2024 | Autorzy: Redakcja

Druga wojna światowa

„Jeśli chory nie mógł sam pójść do ustępu, wleczono do dojrzewalni lub zabierano wprost do krematorium” – horror więźniów KL Gross-Rosen

Kapo i blokowymi w KL Gross-Rosen zostawali przede wszystkim niemieccy recydywiści: gwałciciele, złodzieje i mordercy. To oni znęcali się nad uwięzionymi.

27 czerwca 2022 | Autorzy: Tomasz Bonek

Druga wojna światowa

Stać się niewidzialnym. Jako dziecko przeżył piekło obozu koncentracyjnego. Opowiada, jak ocalał

Zanim nas pognano do przodu, machnąłem ręką: „Mama, zobaczymy się w środku”. Na rampie widziałem ją ostatni raz. Wśród oficerów w czarnych mundurach esesmańskich, którzy...

28 czerwca 2021 | Autorzy: Leon Weintraub, Magda Jaros

Dwudziestolecie międzywojenne

Żydokomuna jak Lenin – wiecznie żywa

Co łączy carską Ochranę, polskich narodowców, kościół katolicki, hitlerowców i część powojennej opozycji? Wszyscy oni propagowali tezę o szczególnym związku Żydów z komunizmem. Dowody na...

28 kwietnia 2021 | Autorzy: Piotr Janczarek

Druga wojna światowa

Nie tylko getto warszawskie. Zapomniane żydowskie powstanie w Treblince

Losy ludności żydowskiej w czasie II wojny światowej były wyjątkowo tragiczne. Cały naród został skazany na zagładę. W zbiorowej pamięci utrwalił się obraz narodu pogodzonego...

27 kwietnia 2021 | Autorzy: Stanisław Jankowiak

Druga wojna światowa

Cuda się zdarzają. Największy bunt więźniów w historii Auschwitz-Birkenau

7 października 1944 roku w Auschwitz-Birkenau miał miejsce największy w historii obozu bunt więźniów. Żydzi z Sonderkommando podpalili i poważnie uszkodzili jedno krematorium oraz zaatakowali...

15 kwietnia 2021 | Autorzy: Michał Wójcik

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.