Ataku komunistów na Hue nikt się nie spodziewał. Żołnierze Północy zajęli miasto w jeden dzień - ale był to dopiero początek trwających niemal miesiąc morderczych zmagań. Zanim flaga Południa znów nad nią załopotała, dawna stolica Wietnamu obróciła się w gruzy. Jak przebiegła ta przełomowa bitwa?
Hue, dawna stolica Wietnamu, na początku 1968 roku było zamieszkane przez około 140 tysięcy ludzi, z czego dwie trzecie żyły w Starym Mieście, leżącym na zachodnim brzegu rzeki Perfumowej. To trzecie co do wielkości miasto Południowego Wietnamu położone było mniej więcej 10 kilometrów na zachód od wód Morza Południowochińskiego. Znajdowało się 100 kilometrów na południe od Strefy Zdemilitaryzowanej, oddzielającej Południe od Demokratycznej Republiki Wietnamu.
Cel komunistów
Hue miało wielkie znaczenie historyczno-emocjonalne dla Wietnamczyków i idealnie pasowałoby na tymczasową siedzibę dla nowego komunistycznego „rządu rewolucyjnego” Południa. W naturalny sposób stało się więc ono drugim – po stolicy Republiki Wietnamu, Sajgonie – najważniejszym celem zaplanowanej w Hanoi ogólnokrajowej Ofensywy Tet, rozpoczętej 31 stycznia 1968 roku. Jej celem było wywołanie „powstania ludowego” i doprowadzenie w ten sposób do ostatecznej klęski Amerykanów.
Miasto nie było wcześniej atakowane. Niemal nie stacjonowało w nim wojsko. Jednym z niewielu wyjątków był sztab 1. Dywizji Piechoty Armii Wietnamu Południowego, ulokowany w izolowanym kompleksie w północnym narożniku Cytadeli. Ta ostatnia, leżąca na obszarze Starego Miasta, miała kwadratowy kształt i otaczał ją gruby, wysoki wał, dodatkowo chroniony fosą. Jej wnętrze, do którego prowadziło dziewięć bram, osłaniał potężny ceglany mur. Zbudowano ją w 1802 roku, w stylu nawiązującym do pekińskiego Zakazanego Miasta. W jej obrębie znajdował się potężny Pałac Cesarski z okazałą bramą zakończoną efektowną basztą i lotnisko Tay Loc. Był to turystyczny raj.
Stare Miasto graniczyło od południa z rzeką Perfumową, przez którą biegły mosty łączące je z Nowym Miastem. To w nim znajdowały się liczne obiekty rządowe i wojskowe, takie jak liceum, budynki uniwersytetu, szpital miejski, więzienie i katedra. Stacjonował tam też sztab Amerykańskiego Dowództwa Sił Zbrojnych w Wietnamie Południowym (MACV).
Komuniści zamierzali przeprowadzić na Hue skoncentrowany atak przy pomocy dwóch pułków Wietnamskiej Armii Ludowej, a także sześciu lokalnych batalionów Wietkongu oraz dywizjonu artylerii. Tymczasem dowódca 1. DP przeczuwał, że wrogowie szykują operację zaczepną, ale błędnie ocenił, iż miasto nie będzie ich celem.
Pierwsze godziny bitwy
Atak na Hue rozpoczęto 31 stycznia 1968 roku o godzinie 02.31 ostrzałem moździerzowym i rakietowym. Pierwsze boje odbyły się w Nowym Mieście, gdzie komunistom udało się szybko opanować niemal wszystkie główne cele. Wyjątek stanowił kompleks (MACV), desperacko broniony przez garstkę Amerykanów. Natarcie na Stare Miasto nie rozwinęło się za to do końca po ich myśli.
Napastnikom nie udało się zająć lotniska Tay Loc, obsadzonego przez elementy elitarnej południowowietnamskiej kompanii „Czarnych Panter”. Nie przechwycili też sztabu 1. DP, któremu przybyli na pomoc żołnierze „Czarnych Panter”. Tym niemniej oddziały szturmowe zdołały opanować bramy Cytadeli i rozlać się po Starym Mieście.
Do godziny 08.00, kiedy nad główną bramą Pałacu Cesarskiego wywieszono triumfalnie flagę Wietkongu, niemal całe Hue, za wyjątkiem kilku izolowanych punktów oporu, znalazło się w rękach atakujących. Mark Bowden w książce „Hue 1968. Wietnam we krwi” tak opisał moment triumfu komunistów:
Sierżant Cao Van Sen dotarł […] dopiero po ponad godzinie, razem z dwoma niosącymi flagę pomocnikami. Przyprowadzili ze sobą także dziennikarza i operatora kamery, którzy mieli być świadkami tego historycznego momentu. Była ósma rano, gdy wciągnęli flagę na maszt. Niewielu ją początkowo zauważyło. Poranek był mglisty i ludzie […]. Jednak wkrótce błękitno-czerwona flaga z żółtą gwiazdą widoczna była nie tylko w Hue. Zobaczył ją cały świat.
Dowódca 1. DP postanowił wówczas wezwać posiłki, lecz większość jednostek utknęła na podejściach do Cytadeli i poniosła straty. Na pomoc Nowemu Miastu wyruszyły natomiast z pobliskiej bazy w Phu Bai amerykańskie oddziały 1. Dywizji Piechoty Morskiej, wsparte czołgami. Zdołały one o godzinie 15.15 przebić się do kompleksu MACV.
Marines nie byli jednak w stanie opanować sytuacji w tej części miasta ani skutecznie zaatakować Cytadeli od wschodu, przez mosty na rzecz Perfumowej. Wymagało to ściągnięcia w rejon Hue znacznie większych sił, niż początkowo sądzono. Rozrosły się już do kilku batalionów.
Miasto pod okupacją
Tymczasem kontratak Armii Wietnamu Południowego, wsparty przez nowe oddziały, nabrał dynamiki i 1 lutego żołnierzom udało się oczyścić rejon lotniska Tay Loc. Miało ono, wraz ze sztabem 1. DP, stać się punktem wyjścia do ataku na inne obiekty Cytadeli, której odbicie powierzono wojsku południowców. Zadaniem Amerykanów było oczyszczanie Nowego Miasta.
Komuniści po opanowaniu Hue przygotowywali się na uderzenie. Budowali barykady na ulicach i fortyfikowali domy, a także organizowali zarząd polityczny miasta. Wybrano nowego burmistrza i wypuszczono z więzień 2 tysięcy osadzonych, z których około pół tysiąca wcielono do Wietkongu. Utworzono również Koalicyjny Front dla Pokoju, na którego czele stanął lewicujący profesor Le Van Hao. Ludność miasta, wbrew oczekiwaniom komunistów, nie zareagowała jednak z entuzjazmem na ich wkroczenie. Przeważały nastroje apatii i zniechęcenia.
Członkowie Narodowego Frontu Wyzwolenia Wietnamu Południowego i Wietnamskiej Armii Ludowej oraz ich sympatycy rozpoczęli na opanowanym obszarze poszukiwania. Chcieli złapać ukrywających się żołnierzy Południa, policjantów, urzędników państwowych i ich rodziny, a także cudzoziemców. Nierzadko posiłkowali się przygotowanymi dużo wcześniej „czarnymi listami”.
Część schwytanych osób zlikwidowano na miejscu, a wiele zaproszono na kursy reedukacyjne, z których nigdy nie powróciły. Szacowano, że komuniści wymordowali około 2,4 tysiąca obywateli, uznanych przez nich za „wrogów ludu”. Do dzisiaj nie ma jednak pewnych danych na temat tego, jak doszło do masakry i ile ostatecznie osób ona objęła. Mark Bowden zwraca uwagę na fakt, iż mało kto mógł się wówczas czuć bezpiecznie na obszarze opanowanym przez jednostki Wietkongu i WAL:
Wszyscy obcokrajowcy byli w niebezpieczeństwie. Trzej niemieccy lekarze, którzy uczyli w akademii medycznej, zostali rozstrzelani wraz z żoną jednego z nich. Dwóch francuskich misjonarzy z zakonu benedyktynów, mimo narodowości, także zostało zabitych; jednego zastrzelono, drugiego pogrzebano żywcem.
Walka o każdą ulicę
2 lutego rozpoczął się silny amerykański kontratak w Nowym Mieście. Dwie kompanie piechoty morskiej, wspierane przez broń pancerną, próbowały odbić budynek więzienia i okoliczne obiekty. Działania te załamały się stosunkowo szybko, po uszkodzeniu rakietą przeciwpancerną jednego z wspierających je czołgów. Ostatecznie, po bardzo ciężkich walkach, marines osiągnęli wieczorem budynek uniwersytetu.
Nawet przy wsparciu relatywnie odpornych na środki przeciwpancerne wroga czołgów M48 Patton i dysponujących znaczną siłą ognia niszczycieli czołgów M50 Ontos (które posiadały sześć armat bezodrzutowych kalibru 106 mm) działania w Hue były powolne i krwawe. Przebijające się poszczególnymi ulicami ku swym celom kolumny żołnierzy napotykały, prócz barykad, intensywny ogień broni automatycznej i maszynowej, a także rakiet.
Ze względu na zabytkowy charakter miasta ograniczono użycie lotnictwa i artylerii bezpośredniego wsparcia. Przez to w toku kolejnych sześciu dni oczyszczono tylko cztery kwartały Nowego Miasta. Amerykanie rekompensowali sobie te ograniczenia, używając w wąskich uliczkach Jeepów z zamontowanymi działami bezodrzutowymi kalibru 106 mm. W toku bojów o kolejne budynki stosowano również granaty z gazem łzawiącym, by obezwładnić wroga.
3 lutego marines poczynili niewielkie postępy, lecz kolejnego dnia zdołali opanować budynek Urzędu Skarbowego. 5 lutego, po ciężkich starciach, zajęto natomiast budynek Zarządu Prowincji. Był to kluczowy moment bitwy o Nowe Miasto, gdyż mieściło się tam dowództwo pułku WAL. Wkrótce potem padły więzienie i komisariat policji.
6 lutego opór komunistów zaczął wyraźnie słabnąć. Tego samego dnia rozpoczęli odwrót. Pięć dni później niemal całe Nowe Miasto było w rękach Amerykanów, choć drobne wymiany ognia trwały przez dalsze 12 dni. W walkach o tą część Hue zginęło 38 amerykańskich żołnierzy, a 320 zostało rannych. Na ulicach i w zrujnowanych budynkach leżały zwłoki około tysiąca bojowników z Północy.
Po opanowaniu Nowego Miasta Amerykanie przerzucili większość swych sił nad rzekę Perfumową, aby udzielić wsparcia APW, walczącej wciąż o Cytadelę. Oddziałom Południa udało się do tego czasu oczyścić jej północnozachodni skraj i atakowały teraz z rejonu Tay Loc w kierunku zachodnim. Piątego dnia bitwy APW odbiła bramę An Hoa, jednakże jej postępy były bardzo powolne. Większość żołnierzy posiadała jedynie lekkie uzbrojenie, co było niewystarczające do szturmowania ufortyfikowanych obiektów Starego Miasta.
Ponadto przez wiele dni nieprzyjaciel nieustannie otrzymywał nocami posiłki i kontratakował. Impet natarcia APW zaczął więc stopniowo wygasać. Poszczególne jednostki południowych wojsk poniosły duże straty i były wyczerpane, brakowało też żywności i amunicji. Do 11 lutego 1. DP odzyskała połowę Cytadeli, lecz stało się jasne, że osiągnęła ona kres swych możliwości ofensywnych. I chociaż odzyskanie Starego Miasta było dla APW sprawą honoru, Wietnamczycy byli zmuszeni poprosić o pomoc marines.
Przełom
Amerykanie, wspierani przez Pattony i Ontosy, włączyli się do walki 13 lutego. Przełom nastąpił już dwa dni później, a kolejne dni przyniosły nowe zyski terenowe. Gdy 23 lutego dotarto do południowej części muru, a 1. Dywizja Kawalerii Powietrznej, działająca poza miastem, mocno nacisnęła na zewnętrzny korytarz zaopatrzeniowy komunistów, oddziały WAL zaczęły wykazywać pierwsze oznaki wyczerpania.
Sajgon wydał również Amerykanom zgodę na bombardowanie i ostrzał artyleryjski Cytadeli. Znacznie poprawiło to sytuację i umożliwiło zbudowanie na rzece Perfumowej mostu pontonowego. Zastąpił on przeprawy wysadzone przez komunistów, dążących do odizolowania Starego Miasta.
Odczuwalne słabnięcie oporu wskazywało, iż bitwa zbliża się ku końcowi. 16 lutego 1. DP przechwyciła meldunek radiowy z Cytadeli, informujący, iż dotychczasowy dowódca WAL został właśnie zabity przez pocisk artyleryjski. Jego następca prosił zwierzchników o udzielenie zgody na wycofanie się z Hue. Otrzymał jednak odpowiedź, by trzymać się do końca.
Trzy dni poźniej miał miejsce ostatni wielki komunistyczny kontratak na lotnisko Tay Loc, który został krwawo odparty. 24 lutego żołnierze AWP odbili budynek Dworu Cesarskiego, po czym odzyskali pałac i o godzinie 05.15 nad Cytadelą ponownie załopotała flaga Południa. Po 25 dniach bitwa została zakończona klęską Północy.
Bilans strat
Trudno oszacować straty WAL i Wietkongu. W jednym ze zdobytych dokumentów zapisano, iż ich bilans wyniósł 1042 zabitych i kilka tysięcy rannych. W tej liczbie znaleźli się jeden dowódca pułku, ośmiu dowódców batalionów, 24 szefów kompanii oraz 72 zwierzchników plutonów. Źródła anglojęzyczne oceniły natomiast liczbę poległych wrogów na około 5 tysięcy. Do niewoli wzięto 89 osób.
Amerykańskie trzy bataliony marines odnotowały tymczasem straty w wysokości 142 zabitych i 857 rannych. APW miała 384 zabitych i 1,8 tysiąca rannych. Bardzo ucierpiała także infrastruktura miejska. W całym Hue zniszczeniu uległo 80 procent domów. Zginęło ponad 5,8 tysiąca mieszkańców. Mark Bowden w książce „Hue 1968. Wietnam we krwi” podsumował to następująco:
Jak to zwykle bywa, największy ciężar bitwy ponieśli cywile. Zazwyczaj jako liczbę ofiar cywilnych w Hue podaje się 5,8 tys. zabitych, lecz to niemal z pewnością liczba zaniżona. Wielu cywilów zostało zabitych w czasie bombardowań, ostrzał artyleryjskiego lub w wyniku ognia obu stron. Wielu zginęło też w schronach pod swoimi własnymi domami, zostali przysypani gruzami […].
Bez dokładnych badań niemożliwe było ustalenie tożsamości ciał znalezionych w masowych grobach. Ogromna liczba zabitych wymagała prędkich pochówków. Do tysięcy cywilów, którzy zginęli przypadkowo, dodać należy tych, którzy zginęli w egzekucjach.
Bitwa o Hue była niewątpliwie najkrwawszym starciem stoczonym podczas Ofensywy Tet i jedną z najbardziej zaciętych podczas całej II wojny indochińskiej.
Bibliografia:
- Przemysław Benken, Ofensywa Tet 1968. Studium militarno-polityczne, Instytut Pamięci Narodowej 2014.
- Mark Bowden, Hue 1968. Wietnam we krwi, Wydawnictwo Poznańskie 2019.
- Patryk Masny, Bitwa o Hue 31 I –24 II 1968, Infort Editions 2016.
KOMENTARZE (2)
Hue to wietnamski Katyń. Komuniści pod każdą szerokością geograficzna są wszyscy tacy sami. „Wrogom ludu” – kula w łeb! To, że zamordowani zostali cudzoziemcy – Europejczycy, nie mający nic wspólnego z tą wojną, jest znamienne. Dla komunistów, kto nie z nimi, to wróg!
No nie ma co od razu widać, że krajan z Zachodniopomorskiego pisał :) Świetny artykuł!
A i komentarz powyżej też mówi po prostu wyłącznie najprawdziwszą prawdę.
A ja co na to? A może o dziennikarzach, głównych „wygranych” tej pierwszej „telewizyjnej” wojny?
A nie ma co tutaj „wyważać otwartych drzwi”, przytoczę, żeby nie było że się…, zatem zdania innych:
„Wszyscy słyszeli o nagłośnionej maskarze w My Lai… …z tym że w przypadku Amerykanów były to raczej wypadki przy pracy, w wypadku Vietcongu – rutyna, jak np. Hue – ok. 2800 jeńców i cywilów (oczywiście o tym nie słyszała postępowa część ludzkości).”
„Wśród ofiar represji znaleźli się… …nawet pochodzący z Francji i RFN duchowni […] …”
„…wystarczy porównać My Lai (zbrodnia USA) z Hue (zbrodnia wietnamska). Amerykanie zabili tam ok 300 wietnamskich cywili, w Hue Vietcong wymordował +/- 8000* ludzi… …Ale to My Lai jest symbolem zbrodni w tej wojnie.” (…)
DLACZEGO ????????????
„ Zbrodniom wojennym w Hue… …anglojęzyczne mass media poświęciły niewiele uwagi. Informacji o wydarzeniach w Hue w każdym bądź razie było nieproporcjonalnie mniej w porównaniu do masakry w My Lai z marca 1968 r….”
A…
„…przekaz medialny był bardzo mylący. Jako przyczynę [J. R. Arnold] wskazywał lenistwo […] lub brak doświadczenia, bądź wiedzy reporterów na temat realiów, w jakich przyszło im działać.”
„Zdarzało się, że dziennikarze [zachodni] przepisywali komunistyczne broszury i podawali, że są to sprawdzone, rzetelne wiadomości. Apogeum kłamstw miało miejsce podczas ofensywy „Tet” w 1968r., kiedy zwycięstwo militarne sił antykomunistycznych i klęskę komunistów przedstawiono jako… sukces Hanoi i porażkę aliantów.”
„…ku naszej kompletnej konsternacji, w ciągu następnych tygodni nikt nie nagłaśniał tego bitewnego triumfu. Wręcz przeciwnie, czytaliśmy, że zostaliśmy pokonani!”
„…pomimo początkowego zaskoczenia sił amerykańskich i południowowietnamskich zakończyła się ona całkowitą klęską militarną Północy. Zupełnie odmienny obraz tego epizodu wojny przekazały Amerykanom korespondenci wojenni.”
„Niedoświadczeni dziennikarze często nierzetelnie relacjonowali przebieg walk, utrwalając w ten sposób wizerunek rzekomej klęski wśród amerykańskiej opinii publicznej.”
Do tego:
„Dziennikarze twierdzili, że nagły atak na dużą skalę ze strony komunistów był możliwy dzięki pomocy miejscowej ludności.”, gdy tymczasem naprawdę: „…większość mieszkańców Wietnamu Południowego była nastawiona neutralnie do walczących stron, a partyzantkę wspierała nieznaczna grupa komunistycznych sympatyków.”
„Do prasy wyciekły zdjęcia z publicznych egzekucji [dokonywanych przez wojska południowego Wietnamu] podejrzanych o kolaborację cywili, oraz amerykańskich śmigłowców równających dzielnice mieszkalne z ziemią.”
Natomiast:
„Kompletnie pomijano zbrodnie popełniane przez komunistów, które swoją skalą i stosowanymi metodami przypominają inne mordy dokonywane przez zwolenników tej ideologii.”
Do tego niestety:
„…niekiedy publicznie podważano doniesienia o komunistycznych represjach. Tak na przykład stało się z relacjami Douglasa Pike’a… …politolog D. Gareth Porter określił doniesienia na temat zbrodni w Hue mianem mitu, a samego Pike’a mianem „medialnego manipulatora w pełnym tego słowa znaczeniu”.”
…a mimo to:
„Zbrodnia ta wywołała gwałtowne protesty, do których przyłączyli się nawet dotychczasowi zwolennicy komunistów. Choć rząd Wietnamu Północnego oficjalnie potępił sprawców masakry, to jednak dla większości osób była to wyłącznie zagrywka polityczna.”
Ponieważ…
„…kilka lat później miasto zostało już na stałe opanowane przez Wietnam Północny, a rządzący robili wszystko, by sprawę jak najlepiej zatuszować, włącznie z przymusowymi wysiedleniami rodzin ofiar.”
*- wyjaśnienie: różnice powyżej w liczbie ofiar są uzasadnione wobec braku dokładnych danych i trudności z rozróżnieniem przypadkowych ofiar walk od celowo zamordowanych…