Kiedy reszta Europy patrzyła na Hitlera i jego zwolenników z rosnącym przerażeniem, oni widzieli w nim nowe możliwości. Wierzyli, że dzięki niemu uda im się jeśli nie uzyskać niepodległość, to przynajmniej zaszkodzić Anglii. A dla takiej szansy IRA gotowa była układać się z samym diabłem.
Zgodnie ze starym irlandzkim porzekadłem „trudności Anglii są szansą dla Irlandii”, IRA od początku swojego istnienia szukała pomocy w Niemczech. O tym niezwykłym sojuszu opowiada najnowsza książka Radosława Golca „IRA Hitlera”.
Irlandzcy ekstremiści wierzyli, że wygrana nazistów pozwoli im odebrać Brytyjczykom Ulster, zjednoczyć wyspę i powołać w pełni niepodległą republikę. Niemcy z kolei uznały, że w wojnie z Wielką Brytanią IRA może okazać się niezwykle pomocna w organizowaniu akcji wywrotowych i sabotażowych na tyłach wroga.
Pierwsze kontakty z nazistami bojownicy z IRA nawiązali w 1936 roku. Szef sztabu organizacji, Andrew Cooney, przybył do Berlina, gdzie obie strony podpisały pakt, który zawierał szczegóły planowanej współpracy. Abwehra zobowiązała się dostarczyć Irlandczykom pieniądze i broń. Nawiązano stały kontakt. Niemcy przesyłali na wyspę dziesiątki szpiegów, rosła ilość akcji sabotażowych.
Sojusz Hitlera z IRA nie przetrwał z kilku powodów. Irlandzcy bojownicy pragnęli tylko broni i pieniędzy. Obca im była nazistowska ideologia. Z drugiej strony Abwehra okazała się wyjątkowo mało kompetentna. Niemniej do rangi symbolu urósł fakt, że w maju 1945 roku irlandzki prezydent Eamon de Valera, jako jedyny europejski przywódca, złożył niemieckiemu narodowi oficjalne kondolencje po śmierci Adolfa Hitlera.
KOMENTARZE (1)
Wszyscy mowia o besti nazistowskiej i ze kto w nim widzial nadzieje odzyskania wolnosci , to w najmilszym przypadku zdrajca. Moment , ale czyji zdrajca …zdrajca swojego kraju, czy zdrajca obcych dla siebie interesow ….niepatrzac sie na moralnosc ( Bo to inna sprawa) moralnoscia w czasie zagrozenia egzystencji nie da sie najesc , ani Jak Parasol ochronny , w cudowny sposob uniknac zaglady. Polsy historycy powinni sie ( przynajmniej niekturzy) zlapac za wladny nos…dlaczego?. A dlatego bo ,choc niema co upiekrzac ( nazisci..nie narod Jako taki byli wykolejincami…bestiami) to tak Samo mieli swoje Interesse imperialen….a Irlandczycy, podobnie jak Polacy…tak POLACY prowadzili polityke wedlug zasady ” Wrog mojego wroga, jest Moin przyjacielem” i moralnosc jest Tam niestety nie na miejcu,a jak komus to przeszkadza, to niech powie to Hiszpanom ktorzy walczyli z agresorem Francji…Napoleonem HASLO „Somosierra”..tak zwyciestwo ,ale na plecach wolnosci Hiszpanow . I ktos powie ,jak mozna to porownywac, a tak wladnie ze mozna …niesprawiedliwosc i krzywda innych narodow jest tak Samo wazna Jak swoja, a moze i wazniejsza ..,bo jak mozna sie chwalic moralnoscia Jak sie sam postepuje niemoralnie. Wazny jest Styl w jakim sie osiagnie zwyciestwo, a nie prostactwo . A Jak sie JUZ stosuje srodki wroga „zab za zab” to niestety niemozna sadzic ze sie jest lepszym i sprawiedliwym , a Jak tak to Sami sie oklamujemy! Poprostu schizofrenia….poprostu „Kali zabijac dobrze, kalego zabic niedobrze” ….podwojna moralnosc! Powiem tylko jedno Napoleon…POLACY/Irlandczycy…. Hitler………