Jabłko, a może raczej figa albo cytryna? Stary Testament nie precyzuje, jaki owoc skusił Adama i Ewę. Nic dziwnego, że pojawiło się wiele spekulacji. Niektórzy uznali nawet, że nie było żadnego owocu. To co było przyczyną pierwszego grzechu?
Biblijna historia pierwszych ludzi jest doskonale znana. Bóg, gdy ukończył już dzieło stworzenia, pozwolił Adamowi i Ewie korzystać ze wszystkich dobrodziejstw raju. Wyjątek stanowiło drzewo poznania dobra i zła, którego owoców nie mogli spożywać. Złamanie tego zakazu spowodowało wygnanie z Edenu. I na tym przekaz się kończy. Księga Rodzaju, w której opisane jest kuszenie Ewy przez węża, milczy o tym, jaki dokładnie owoc stał się przyczyną grzechu. Tak opisana jest ta scena:
Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią, a on zjadł. A wtedy otworzyły im się obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski.
Resztę historii dopisała tradycja chrześcijańska. Każdy z nas został nauczony, że przyczyną wygnania z raju było spożycie przez Adama i Ewę jabłka. Zresztą karą za ten występek było podobno pojawienie się u męskich potomków pierwszego ojca charakterystycznego uwydatnienia chrząstki krtani, czyli „jabłka Adama”.
Tylko jak do tego doszło, że to owoc jabłoni stał się symbolem grzechu pierworodnego?
Jabłko znaczy zły, czyli zabawy językiem
W celu wyjaśnienia tej zagadki musimy przenieść się do Strydonu na Bałkanach. Na przełomie IV i V wieku działalność prowadził tam święty Hieronim. To on dokonał pierwszego przekładu Biblii z języków greckiego i hebrajskiego na łacinę. Tak powstała Wulgata, w której po raz pierwszy pojawiła się informacja o jabłku jako przyczynie grzechu pierworodnego.
Zamiast powszechnego określenia łacińskiego fructus, czyli owoc, święty Hieronim w tłumaczeniu użył słowa malus – jabłoń. Wydaje się, że zrobił to nieprzypadkowo. Wszystko przez to, że łacińska „jabłoń” brzmi podobnie do innego słowa: malum, tłumaczonego jako „zły”. Biorąc pod uwagę, że w momencie zjadania owocu z drzewa poznania dobra i zła Ewa popełniła grzech, skojarzenie doktora Kościoła wydaje się jak najbardziej uzasadnione.
Owoc jabłoni zresztą już od czasów antycznych cieszył się złą sławą. W komentarzach do „Bukolik” Wergiliusza rzymski gramatyk Serwiusz podał dość makabryczną historię jego powstania. Otóż niejaki Melos po śmierci Adonisa powiesił się na drzewie. Afrodyta, która również kochała Adonisa, przemieniła ciało samobójcy w owoc. Jego grecka nazwa wywodzi się zresztą od imienia nieszczęśnika. Jabłko to po starogrecku μῆλον (melon). Znowu brzmi to prawie, jak łacińskie malum…
Jabłko jako symbol zła i grzechu bardzo szybko stało się częścią kultury chrześcijańskiej Europy. Wydaje się to zrozumiałe. Było ono na tym kontynencie po prostu bardziej popularne, niż inne owoce pojawiające się w Biblii.
Jabłko jako owoc, dzięki któremu popełniony został grzech pierworodny, szybko rozpowszechnione zostało także poprzez sztukę. Sceny biblijne z kuszeniem Adama i Ewy w pobliżu jabłoni pojawiają się między innymi na obrazach Lucasa Cranacha Starszego, Jacoba Jordaenesa oraz Hugo van der Goesa.
Figa – owoc zepsucia czy mądrości?
Nie wszystkich jednak przekonało obsadzenie jabłka w roli owocu z drzewa poznania dobra i zła. Z tradycją chrześcijańską rywalizował w tej kwestii judaizm, wysuwając jako kandydata owoc mocno związany z kulturą starożytnego Izraela. O tej teorii przypomina w książce „Zadziwiające życie owoców. Od ananasa do truskawki” polski pisarz i podróżnik Jarosław Molenda. Sugeruje, że Adam i Ewa zjedli… figę. W późniejszym czasie roślina stała stała się symbolem grzechu i fałszywej skromności.
Ta interpretacja znajduje potwierdzenie w dwóch świętych księgach: Talmudzie babilońskim oraz Septuagincie, czyli tłumaczeniu Starego Testamentu na grekę, które powstało między III a II wiekiem przed naszą erą. Skądinąd wydaje się to całkowicie naturalne rozwiązanie.
Drzewo figowe było uprawiane na terenach biblijnych od trzeciego tysiąclecia przed naszą erą. Jego owoce spożywano tam już 5000 lat przed narodzeniem Chrystusa! Powszechność uprawy figowca na terenie dawnego Izraela znajduje również potwierdzenie w Biblii. W Starym Testamencie jest to jedno z najczęściej wspominanych drzew.
Za figą jako owocem, którym skuszona przez węża Ewa poczęstowała Adama w raju, przemawia jeszcze jeden argument. I to bardzo logiczny. Jeżeli przyjrzymy się opisowi spożycia przez pierwszych ludzi owocu z drzewa poznania, zauważymy, iż gałęzie, którymi przysłaniają swoją nagość pochodzą z figowca. Czy byłoby to możliwe, gdyby stali w pobliżu jabłoni?
Również symbolika może wskazywać, że chodzi właśnie o ten niezwykle popularny na Bliskim Wschodzie owoc. W wielu kulturach starożytnych figa uważana jest za świętość. Utożsamia się ją z mądrością. Jej liczne nasiona oznaczają jedność i uniwersalność prawdziwej nauki. A przecież znajdujące się w biblijnym Edenie zakazane przez Boga drzewo umożliwiało właśnie „poznanie dobra i zła”.
Figa jako owoc grzechu pierworodnego przedostała się do islamu. Czasem trafiała nawet w krąg kultury chrześcijańskiej. Adam i Ewa zostali przedstawieni obok figowca na przykład na mozaikach bizantyjskich w katedrach w Monreale na Sycyli oraz Otranto w Apulii. Najsłynniejszym wyobrażeniem tego typu jest fresk Michała Anioła z Kaplicy Sykstyńskiej. Czyżby nawet w samym centrum Państwa Kościelnego jabłko zostało zdetronizowane?
A może coś innego?
Choć teorie „jabłkowa” i „figowa” są najbardziej popularne, w pismach Ojców Kościoła i czołowych przedstawicieli judaizmu i islamu panuje w kwestii rajskiego owocu całkiem spora dowolność. W roli kuszącego przysmaku pojawiają się na przykład cytryna, mango, winogrono, a nawet – uważane za symbol poznania i wiary – owoce granatu. W apokryficznej Księdze Henocha wspomina się o palmie daktylowej. Natomiast tradycja rabiniczna mówi, obok winnej latorośli, między innymi o źdźble pszenicy „wyższej niż cedr”.
Tradycja judaistyczna idzie zresztą jeszcze dalej. Okazuje się, że wąż wcale nie musiał nakłaniać pierwszych ludzi do grzechu z użyciem owocu. W niektórych komentarzach do Talmudu znajduje się bowiem zapisek, że przyczyną popełnienia pierwszego grzechu było… wino. Analogiczną sugestię można znaleźć również w islamie, gdzie ten wyskokowy napój uznawany jest za przyczynę wszelkiego zła. Za jego podanie Adamowi na Ewę spadło podobno dziesięć kar, w tym bóle porodowe i menstruacja.
Ciekawe spojrzenie na przyczynę wygnania pierwszych ludzi z raju dają też poglądy zwolenników psychoanalizy. Ludwig Levy oraz Raoul Weston La Barre wygnanie z raju powiązali z popędem seksualnym. Według Levy’ego jabłko było symbolem kobiecych piersi. Jedzenie owocu symbolizuje jego zdaniem stosunek płciowy. Może więc Ewa zachęciła Adama do grzechu po prostu swoimi wdziękami?
Nieważne jak: czy przy pomocy jabłka, figi, cytryny, wina, czy przez męską słabość do kobiecej urody, pierwszy grzech został popełniony. Wąż skusił Ewę, a ona z kolei nakłoniła Adama do sięgnięcia po to, co zakazane. Miało to, przynajmniej według Biblii, kolosalne skutki dla całej ludzkości. Utraciliśmy możliwość życia w raju. Ciekawe, czy było warto?
Bibliografia:
- Fragmenty Księgi Rodzaju, Biblia Tysiąclecia.
- Martin Bocian, Leksykon postaci biblijnych. Ich dalsze losy w judaizmie, chrześcijaństwie, islamie oraz w literaturze, muzyce i sztukach plastycznych, Znak 2000.
- Władysław Kopaliński, Słownik mitów i tradycji kultury, PIW 1985.
- Jarosław Molenda, Zadziwiające życie owoców. Od ananasa do truskawki, Bellona 2018.
- Katarzyna Rowińska, Owoc nad owocami. O jabłku w kulturze, „Lente Magazyn” nr 2/2016.
- Justyna Sprutta, Czy Ewa na pewno podała Adamowi jabłko?, misyjne.pl 4.09.2017.
KOMENTARZE (44)
To jest głupie rostrząsanie przez biblistów czy innych uczonych .już ponad 2000 lat .A przecież jasno wynika że Bóg stworzył Adama i Ewę na swoje podobieństwo ii jako samolub tylko dla siebie dla przyjemności żeby nie być samotnym.Do tego zakazał seksu Przecież tam Ci młodzi nie rozmnażali się .Przecież w tym raju brakowało im małej dzieciny którą by cieszyli się.To tak jak dzisiaj największym grzechem w kościele katolickim jest sex,
Po pierwsze nie ,,bibiliści”, tylko egzegeci, po drugie nigdzie nie ma wzmianki o tym, że Adam i Ewa byli jedynymi ludźmi w raju. Przed Ewą miała być rzekomo Lilith, która w luźnej interpretacji stała się później wampirem. Przykładów można mnożyć wiele… Kościół nigdy nie zabraniał seksu, wręcz przeciwnie, dopiero teraz żyjemy w niezwykle pruderyjnych czasach, gdzie utożsamia się tą instytucje z jakimś hamulcem postępu i gniazdem zacofania. W obecnych czasach mamy silne tendencje do krytykowania kościoła katolicliego. Od razu zaznaczam, że nie jestem gorliwie wierzącym katolikiem i mam całkiem luźne podejście do kwestii ,,słowa Bożego” z ambony. Niemniej jednak staram się zachowywać obiektywnie, czego i reszcie społeczeństwa życzę :) Mniej jadu, więcej pokory ;)
Drogi Obywatelu D, to że kiedyś nie utożsamiało się kościoła z zacofaniem (bo kto by się odważył) nie znaczy, że nie był hamulcem postępu. Coś o tym mógłby nam powiedzieć np. Giordano Bruno. W tej chili religie, nie tylko kk, próbują odnaleźć dla siebie rolę w nowoczesnym świecie. Dwoją się i troją aby pogodzić sposób życia ludzi, nowoczesne technologie z zasadami wiary. Jak wygląda w świetle religii teoria Darwina bo chyba dalej tego nie rozgryźli?
Następny z mitem Giordano Bruno? Błagam, to zaczyna być nudne… Kościół nigdy nie hamował rozwoju nauki.
Trochę logiki proszę! Skoro nazwano to „Teorią Darwina”, to już sama nazwa mówi, że to tylko TEORIA! Niepotwierdzona niczym TEORIA! A dla mnie osobiście w oparciu o różne akademie i uniwersytety TEORIA jest wtedy, gdy niby wszystko jest prawidłowo poukładane i połączone, ale za piernika nic nie chce działać! Natomiast dopiero PRAKTYKA jest wtedy, gdy wszystko świetnie działa, chociaż tak naprawdę to właściwie nie wiadomo dlaczego, he, he, he!
Kolejne brednie! No comment!
Obywatelu, co to za brednie? Teoria to opis praktyki. Wszystko co się dzieje to wykonywanie algorytmu przez rzeczywistość. Teoria to zewnętrzny opis tego jak myślący obserwator rozumie rzeczywisty algorytm. Ewolucja opisana przez Darwina zawiera elementy tej rzeczywistości, ale tak naprawdę nie jest teorią naukową ponieważ nie opisuje w jaki sposób rzeczywistość ewoluuje. Obecnie nauka tłumaczy to inaczej niż Darwin bo teorie też ewoluują wraz z tym jak zmienia się postrzeganie rzeczywistych zjawisk.
Seks nie jest grzechem już po grzechu pierworodnym. Wszyscy rodzą się z piętnem tego grzechu, ale mają się rozmnażać. Zgadzam się z tym, że w pożądaniu jest coś z grzechu, choć to nie nasza wina, że mamy to poinstalowane.
Ale glupoty pierdzielisz to sie czytac nie da. Pierwsze slwoa Boga do pierwszych ludzi bylo idzcie i rozmnazajcie sie .Czyli idzcie na seks. To Bog nam kaze uprawiac seks. Kosciol tego zabranmia dzisiaj dlatego ze dzisiaj ludzie znaim wogole sie poznaja uprawiaja seks. Pozniej biora slub a ich zwiazek nadal oparty na seksie tylko. Po czasie jak sie znudzi im ten seks ze soba ( zazwyczaj rok dwa ) budza sie i zastanawia sie dlaczego z nim/nia jestem jak jej nie kocham lub nawet go/jej nie znam. Seks przed poznaniem sie niszczy zwiazek. Dlatego dzis tyle rozwodow po roku dwoch malzenstwa.
I przestan pierdzielic takei glupoty
Głupszych bredni nie słyszałem, ani nie czytałem, bez obrazy!
To nie jest związane z żadną nauką i jak to dziwne że jakiś cymbał podciągnął to pod naukowe podejscie
Dziękuję za komplement. Jeszcze nikt nie nazwał mnie cymbałem :)
Dla mnie głupotą jest symbol – drzewo grzechu .Skoro pan Bóg stworzył rai dla pierwszych ludzi i umieścił w nim tą przyczynę grzechu zakazując kosztowania owocu zrobił błąd .Bóg jako istota wszystko wiedząca ,dobrze wiedział że nadejdzie dzień w którym ten symbol zostanie skonsumowany i na nic nie przydaje się powiedzenie że dał im wolną wolę , skoro i tak musiało się to stać.
Byli w raju a jednak czegoś brakowało, to jest właśnie ten paradoks. Jak w Raju czegoś może brakować? Wszystko jest, no ale jest nudno…
Arthur Schopenhauer którego czytam i w sumie w Matrixie (3 część) też jest ten motyw, oba te źródła intepretują to w ten sposób: Człowiek w raju egzystowować nie może, ten świat nie miałby sensu gdybyśmy żyli w raju. Taka już nasza natura.
Mylisz się. Niczego im nie brakowało, szatan wmówił Ewie że mogą oboje być jak Bóg, że będą tak mądrzy jak Bóg i poznają dobro i zło. Zasiał w niej niepewność mówiąc”czy Bóg naprawdę powiedział że nie ze wszystkich drzew możecie jeść”. Nie było przy niej Adama, żeby się poradzić a dodatkowo pewnie była zafascynowana gadającym wężem. I uległa zrywając owoc.
Ale dziecinada! To drzewo było sprawdzianem posłuszeństwa dla „doskonałych” ludzi, czy tę daną od Boga „doskonałość” zachowają, czy tez raczej się zbuntują, co w rzeczywistości zrobili pod wpływem pierwszego „buntownika” z dziedziny duchowej, niewidzialnej, który zwiódł kobietę, która nawet się nie zastanowiła, kto do niej mówi, bo czy węże mogą mówić? To szatan diabeł, zbuntowany anioł sprawił, że ona naiwnie myślała, że rozmawia z wężem! A on był przedtem wysoko uprzywilejowanym cherubem, bo postawiono go do pilnowania rajskiego ogrodu Eden, ale właśnie on pierwszy się zbuntował, o czym mówi Księga Ezechiela 28:11-19, warto się z tym zapoznać!
Jeżeli obraz biblijnego raju przyjąć za egzemplifikację realnej rzeczywistości istniejącej w chwili powstawania Księgi Rodzaju…
To podejście naukowe jest jak najbardziej wskazane. I niestety je stosujący nie zasługują na miano „cymbała – ów” – nawet w przenośni :)
Jeśli, idąc dalej, jak niektórzy, wskazać na – jako domniemane miejsce Edenu, jakiś tren żyznego półksiężyca, szczególnie z obecnego pogranicza Iranu, Turcji, Iraku…
To stawiam ja z kolei, bo stawiać należałoby, na owce granatu.
I dzisiaj jest to bowiem światowe centrum produkcji tych owoców.
OWCE GRANATU??? Patrz co piszesz mądralo!
To nie było jabłko, ani figa, to był świeżo sprowadzony z Ameryki ananas.
Ja znowu myślę że to niesprawiedliwe, bo niby czemu muszę się tak męczyć na tym ” łez padole” bo moja praprapra babka ” coś wywineła” . Ja też chcę mieć możliwość wyboru. Kto wie może wybrałabym lepiej i miałabym tak na ziemi a tak……. bujam sie . Pozdrawiam autora :) Czytaczka
… raj na ziemi – miało być :) czytaczka
Pani Aniu, dziękujemy za wpis. I również pozdrawiamy – w imieniu Redakcji i Autora :)
Prarodzice zjedli owoc banana bez nasienia, nie dla was dla zwierząt (Rdz 1,29-30)
Raj był właśnie na ziemi, a nie gdzie indziej! Biblia precyzuje jego położenie w okolicach Iraku!
To ludzkie głupie teorie próbują go przenieść do nieba(dziedzina duchowa, niewidzialna), które jest mieszkaniem Boga i aniołów!
Mi się wydaje, że jeśli istniałoby takie drzewo, to jego owoce nie mogłyby być jabłkiem, cytryną, ani nawet figą czy awokado. Takie rosnące w raju, wyjątkowe, jedyne takie drzewo, powinno mieć odpowiednio niestandardowe owoce.
Tak, najlepiej czerwone i kuszące, rosnące między udami Ewy…
Słynny owoc w historii o Adamie i Ewie pochodził z tajemniczego Drzewa Życia- granatowca.Ten rajski owoc sławiony był w egipskich papirusach,i jako rimmon w Starym Testamencie,a także w mitologii greckiej,historii Rzymu,w Biblii,Torze. i w Koranie.
jadłem wymienione owoce i żadnego olśnienia nie miałem. Ergo to był gatunek nieznany dzisiaj, potęgujący możliwości umysłowe
Dzień dobry.
Mam prośbę: bardzo proszę o podanie źródła, na którego podstawie napisano:
„W niektórych komentarzach do Talmudu znajduje się bowiem zapisek, że przyczyną popełnienia pierwszego grzechu było… wino.”
Z góry dziękuję.
Bóg tworzy ziemię z wszystkimi potrzebami dla życia na niej człowieka . Następnie tworzy Adama i Ewę, kochajcie się i rozmnażajcie się .Następnie tworzy im zakaz zerwania owocu , jak więc mieli się rozmnażać . a gdy to poznają każe ich wygnaniem ,gdzie tu logika ?.
Każe? Komu coś każe? Dwója z pisowni i ortografii! Karać, więc karze, a prawidłowo On ich kara!
Poza tym nie byli ukarani za współżycie, tylko za naprawdę literalne zerwanie i zjedzenie owocu z zakazanego drzewa! Biblia nie precyzuje jego gatunku, ani rodzaju, więc pisanie, że to granatowiec jest zwykłym zgadywaniem. Oszołomstwo i tyle!
JAKO ZE MY ZYJEMY W 2020 ROKU A TO WSZYSTKO NAPISANE BYLO 1000 2000 LAT TEMU . JA MYSLE ZE ZAKAZANY OWOC TO NORD . MARIA MAGDALENA OBMYLA NIM NOGI JEZUSA KTORY MIAL NAM OTWORZYC BRAME DO NIEBA , POKUSA BO PACHNIAL PRZEPIEKNIE JEDNAK MYSLE ZE JAKO ZLA KOBIETA , TAK JAK EWA ADAMOWI TAK MAGDALENA JEZUSOWI , NIE WIEMY JAK BYLO NAPRAWDE . MAMY TYLKO PISMA KSIEG A TO WSZYSTKO LUDZIE PISZA . LECZ SWIAT TERAZ SIE.ZMIENIŁ LICZA SIE PIENIADZE NAJDROZSZE NAJPIEKNIEJSZE NICZYM NORD OD PROSTYTUTKI NIE UMIEM TEGO WYTLUMACZYC . MYSLE ZE TEN KTO JEST INTELIGENTNY POWINIEN WPASC NA TO O CO CHODZI MAGDA BYLA PROSTYTUTKA . OBMYLA NOGI OLEJKIEM KTORY BYL NAJDROZSZY NAJPIEKNIEJSZY . MOZE COS W TYM JEST
Brama do nieba, ha, ha, ha! Gdzie w Biblii masz napisane, że raj był w niebie? Ciemnogród całkowity!
Tak, ale jabłko niekoniecznie musi być symbolem tylko niewieścich piersi, zwłaszcza że jabłko jest jedno, a piersi są dwie. Uważam już od bardzo wielu lat, że kształt jabłka czy gruszki mają bardzo seksualny wygląd – a wiem, co mówię, gdyż jestem plastykiem. Ponadto, jabłko ma z jednej strony dziurkę a z drugiej ogonek, co by sugerowało, że dopiero rozcięcie tego owocu pozwala na symboliczny grzech pierworodny, na skojarzenie ogonka, który odpowiada za żywienie całego owocu z dziurką, powstałą z pięknego kwiatu – i to właśnie od strony zapylenia.
Na obrazie Rubensa Adam sięga po jabłuszko Ewusi… Na obrazie Michała Anioła szatanica odrywa Ewusie od fajnego zajęcia. Jak widać „te zabawy” zawsze były ludziom miłe.
To jaki owoc jest zakazany?
Odpowie mi ktoś proszę?
To jaki owoc jest zakazany?
Bo sama już nie wiem, czy jabłko, czy figa, czy gruszka…😩
Pliss proszę o odpowiedź
Bo ja bym chciała wiedzieć🙃
Zakazany jest nie owoc , ale seks. Najlepsze co zostało wymyślone przez Stwórcę. Ale KK chciałby go dawkować i straszy piekłem.
Komentarze fajne, śmieszne… Ale tak na poważnie to nie był żaden konkretny owoc. I nie miał nic wspólnego z seksem, który pierwszym rodzicom został wręcz nakazany przez Pana Boga. Ewa i Adam zjedli „owoc” z DRZEWA WIADOMOŚCI DOBREGO I ZŁEGO. Czyli – wcześniej żyli w stanie szczęśliwości, kierując się naturalnymi instynktami. I któregoś dnia to się zmieniło. Odkryli, że przyjemnie jest powiedzieć Panu Bogu: „Tym razem Cię nie posłucham. Nie postąpię tak, jak Ty chcesz, tylko tak jak ja”. Grzech pychy, „owoc” pychy – pierwszego z siedmiu grzechów głównych – odkrycie, że obok dobra istnieje też zło, a jego „owoce” są smaczne i przyjemne. Rola szatana była tu kluczowa; sami w stanie, w jakim się znajdowali, nie wpadliby na to.
Wino? A któż to wino zrobił. Biblia przedstawia Boga jako okrutnego despote który oczekuje ślepego posłuszeństwa ograniczając możliwości rozwoju (poznania). Wygnanie z raju symbolizuje raczej odzyskanie wolności, opuszczenie złotej klatki.
Kościół w czasach średniowiecza poprzerabiał Biblię po swojemu, coś dodał, inne fragmenty usunął. Tak jak wypadało lub pasowało w danym okresie. Jeszcze błędy tłumaczenia dochodzą. Także, to co obecnie się czyta… obecna wersja, jest głęboko zmodyfikowana. Do tego Stary Testament pisano przecież nie od razu po opisanych wydarzeniach tylko wiele, wiele wieków później. Z początku polegano na przekazach ustnych, a jak wiadomo pamięć ludzka jest zawodna, do tego nawet współczesne wydarzenia grupka ludzi będzie opisywała inaczej. To jakie muszą być przekłamania i niedopowiedzenia w przypadku ustnych opowiastek sprzed wieków z pradziada na dziada, z ojca na syna. A większość tego, co spisano w Biblii jest oparte na pierwotnym i źródłowym przekazie ustnym.
Roztrząsanie jakim owocem wąż skusił Ewę w Edenie to mniej więcej poziom rozważań nad stanem psychicznym i przebytą traumą w dzieciństwie Baby Jagi co wkładała Jasia i Małgosię do pieca.
Głowa boli jak się czyta takie obłędne teorie, zupełnie jak szurnięta „teoria ewolucji”, istne herezje!
Jeżeli w Biblii jest opisane, że Bóg kazał im się rozmnażać i zasiedlać ziemię, to jak mieli to robić? Przez pączkowanie, czy podział komórkowy? To idiotyzm! Bóg kazał im się rozmnażać, a oni widzieli, jak się rozmnażają zwierzęta i to była dla nich nauka! Jak więc można pleść takie bzdury i brednie, że grzechem było ich współżycie cielesne? Poza tym dzieci zaczęli płodzić dopiero po wypędzeniu z Edenu, a nie gdy żyli w rajskim ogrodzie. Tylko że w momencie popełnienia buntu, bo to był bunt przeciwko zakazowi Boga, utracili doskonałość pozwalającą im żyć wiecznie, bo Bóg powiedział im: „Jak z tego drzewa zjecie, to umrzecie!”. Dlatego wniosek jest prosty, gdyby nie ruszali tego drzewa, to by nie umarli i by żyli do dziś wiecznym życiem, w wiecznie młodych ciałach, bez starości, chorób i śmierci i tak samo by było z ich potomstwem, czyli z nami! A ponieważ potomstwo wydali na świat już jako niedoskonali, więc nie mogli nam przekazać doskonałości, tylko dziedziczymy po nich starość, choroby i śmierć. Nie ma w tym naszej winy, ale musimy się z tym pogodzić, bo w ich dwu osobach była wtedy reprezentowana cała ludzkość i cała ludzkość odziedziczyła w genach starość, choroby i umieranie! Ciekawostką jest to, że Bóg powiedział do Adama „W DNIU, w którym zjesz z tego drzewa, UMRZESZ”, a Adam przeżył 930 literalnych lat. Ale ap. Piotr w 2Pio 3:8 wyjaśnił, że „u Jehowy jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień”, więc z tego wynika jasno, że w rozumieniu Stwórcy Adam nie przeżył nawet jednego dnia! Jednak później Stwórca postanowił ratować grzeszną ludzkość i posłał na ziemię między ludzi swego „jednorodzonego” Syna, będącego wcześniej w dziedzinie duchowej przez niezliczone miliardy lat pierwszym aniołem, czyli archaniołem, współpracującym z Ojcem i będącym wykonawcą Jego dzieł stwórczych jako uosobiona radość, mistrzowski wykonawca(Przysłów 8:22-31)!
I to Jego, archanioła Michała posłał Bóg Jehowa na ziemię do ludzkiej postaci, to On się chętnie podjął tej misji, chociaż wiedział, że w ciele ludzkim go zabiją, ale wiedział też, że dzięki tej ofierze ludzie będą mogli w przyszłości (teraz już bliskiej!) odzyskać to , co utracili w wyniku buntu pierwsi rodzice, czyli przebaczenie grzechów i dar wiecznego życia na ziemi po usunięciu tego szatańskiego systemu rzeczy i zniszczeniu szatana, zbuntowanego anioła, źródła zła i nieprawości. Ludzie wtedy będą mogli żyć w wiecznie młodych ciałach, bez starości, chorób i śmierci. Ale żeby tego dostąpić, trzeba poznać Biblię i jej Autora Jehowę, którego także sam Jezus uznawał i ogłaszał jako jedynego, prawdziwego żywego Boga (Ps. 83:18) i nigdy się sam za Boga nie podawał, mawiał, że jest „synem człowieczym”!
Potem trzeba się Bogu oddać w osobistej modlitwie na spełnianie Jego woli i służbę tylko dla Niego! Jeśli się wytrwa do końca w tym postanowieniu, można oczekiwać wejścia do Nowego Świata bez zła i nieprawości, w którym już zawsze będą cieszyć się wiecznym życiem ludzie, którzy zyskali uznanie Jehowy Boga!
A tkwiąc nadal w szponach ogólnoświatowego imperium religii fałszywej, zwanej w Biblii Babilonem Wielkim można tylko spodziewać się wykonania wyroku, a ci co zginą w bliskim już Armagedonie, Wielkim Dniu Wojny Boga Wszechmocnego, nigdy już nie dostąpią zmartwychwstania, będą martwi na wieki, na całą wieczność!
Ku rozwadze rozsądnych przypomnę słowa Jezusa: „Kto ma uszy, niechaj słucha!”
Pozdrawiam czytających.
Widzę że pisał to świadek Jehowy 🤣. Wiem coś na ten temat, tyle było dat końca świata/armageddonu, żeby na palcach obu rąk i nóg nie policzył🤣. Dziś świadkowie Jehowy zapierają się, wstydzą się tego, i mówią że 'oni takich nauk nigdy nie głosili’ 🤦. Wiem coś o tym, sam byłem świadkiem Jehowy 5 lat i wykluczony zostałem bo zacząłem myśleć…🤷
Proszę przez chwilę pomyśleć? „Drzewo Poznania dobra i zła” To nic innego jak konopia . Owocem konopi jest szyszka. Ciekawość młodych ludzi zwyciężyła. Po spożyciu zrobiło im się dziwnie przyjemnie i kiedy jest kobietą i mężczyzną to… Dlatego schowali się przed stwórcą ,bo Adasiowi sterczał pręcik :) DRZEWO ŻYCIA SUMERÓW .