Ciekawostki Historyczne

Nieposkromiona ambicja, dwór konkurujących rodów. Zakusy królowej, marzącej o podporządkowaniu sobie litewskiej elity. I małżeństwo, które miało zmienić losy kraju. Co warto wiedzieć o związku Barbary Radziwiłłówny i Stanisława Gasztołda?

Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, musi chodzić o pieniądze. Na pewno o nie właśnie chodziło Olbrachtowi Gasztołdowi i Jerzemu Radziwiłłowi, kiedy w 1530 roku zawarli ścisłe przymierze między swoimi rodami. Na pierwszy rzut oka był to sojusz zupełnie nie do pomyślenia. Absurdalny żart na mapie litewskiej polityki, w którym nic się nie zgadzało.

Zygmunt August wcale nie był pierwszy. Co wypada wiedzieć o mężu Barbary, Stanisławie Gasztołdzie?A

Zygmunt August wcale nie był pierwszy. Co wypada wiedzieć o mężu Barbary, Stanisławie Gasztołdzie?

Gasztołdowie to była klasa sama w sobie. Ród zasłużony już w czasach Władysława Jagiełły, szczycący się starożytnymi tradycjami i cieszący czołobitnym szacunkiem. Pod względem wpływów ustępowali wyłącznie panującym Jagiellonom. W bogactwie dawno ich już prześcignęli.

Radziwiłłowie na tym tle wypadali wyjątkowo marnie. To byli zwykli dorobkiewicze. Bojarzy bez własnej historii, bez wielkich przodków, a do niedawna – nawet bez nazwiska, ukutego dopiero z końcem XV stulecia. Byli potężni, ale w sposób, który nie budził respektu. Swoją siłę budowali na brutalnym ucisku poddanych, na gwałtach, napadach i terrorze. Pod wieloma względami wciąż bardziej przypominali bandytów niż magnatów. Pławili się w prymitywnych rozrywkach, sławę zdobywali tylko na wojnach, a w polityce widzieli głównie kolejne narzędzie oszustw i wyzysku. Chłopów wpędzali w czarną nędzę, byle zedrzeć z nich ostatni grosz. Na niepokornych gospodarzy nie bali się wysyłać wojska; podległą sobie szlachtę trzymali w ciągłym strachu. Bili i szarpali bojarów za brody, zamiast zjednywać ich sobie urzędami i nagrodami.

Podobizna Olbrachta Gasztołda rysowana według jego nagrobka

Podobizna Olbrachta Gasztołda rysowana według jego nagrobka

Cywilizować zaczęli się na dobrą sprawę dopiero w czasach wspomnianego Jerzego Radziwiłła – hetmana wielkiego litewskiego, wybitnego dowódcy, pogromcy Krzyżaków, Moskali i Tatarów oraz marszałka nadwornego Litwy. Latyfundia rodu obejmowały za jego życia już prawie trzynaście tysięcy gospodarstw i siedemdziesiąt tysięcy poddanych. Sam tylko Jerzy Radziwiłł był właścicielem trzydziestu jeden dworów i pałaców, w których pracowało ponad dwa tysiące służących gotowych na każde jego skinienie. Tak olbrzymiego majątku, tak wielkiej świty i rzeszy ludzi nie można było na dłuższą metę utrzymywać w ryzach wyłącznie w oparciu o tyranię. Zmiany musiały nadejść. Nie byłyby jednak tak szybkie i radykalne, gdyby nie jedna kobieta.

Przyspieszony kurs Realpolitik

Radziwiłłowie – pazerni, wiecznie nienasyceni i żądający coraz to nowych włości i skarbów – zaczęli nagle tracić wpływy. Królowa Bona Sforza wzięła ich na celownik podczas realizacji swojego wielkiego planu rewindykacji dóbr królewskich. Posypały się procesy, kontrole i konfiskaty. Jerzy Radziwiłł usiłował reagować na znane sobie sposoby. Kazał pobić urzędników królowej, zlecił podrobienie dokumentów potwierdzających własność spornych ziem. Efekty były katastrofalne. Tracił już nie tylko ziemie, ale też urzędy i przywileje.

Starcie z potężną Włoszką – która jak nikt brylowała w sztuce podstępu, a na swój użytek miała cały aparat państwowy – stało się dla Radziwiłła przyspieszonym kursem nowoczesnej Realpolitik. I paradoksalnie gdy opadł bitewny kurz, okazało się, że więcej zyskał niż stracił. Bona pragnęła powalić kolosa na glinianych nogach, jednak osiągnęła skutek odwrotny od zamierzonego. Jako potężni, ale mało wyrafinowani awanturnicy Radziwiłłowie może i byli męczącą przeszkodą, ale nie byli niebezpieczni. Teraz, gdy zaczęli przejmować metody Bony, jej własny sposób myślenia i działania, stali się prawdziwym zagrożeniem. W gruncie rzeczy to ona ich stworzyła.

Bez Bony nie byłoby Radziwiłłów znanych z podręczników do historii. Bezwzględnych, przebiegłych, zawsze przedkładających interes rodu nad interes państwa i przez kolejne stulecia odciskających piętno na losach Polski. Ona też przekonała Jerzego Radziwiłła, że dla osiągnięcia celu należy bratać się nawet z największym wrogiem. Chociażby z Gasztołdami.

Zobacz również:

Polityczny związek na życzenie ojców

Złej krwi pomiędzy dwoma rodami nie brakowało. Ojciec Radziwiłła przed laty doprowadził do aresztowania i uwięzienia na rok Olbrachta Gasztołda za udział w antypaństwowym spisku. Gasztołd ze swojej strony na lewo i prawo rozpowiadał, że za czasów Jagiełły i Witolda cały majątek nieruchomy Radziwiłłów składał się z dwudziestu kmieci. I że wciąż zostały im z tamtego okresu chamowate obyczaje. Były też zadrażnienia zupełnie świeże. Jeszcze w 1530 roku Jerzy Radziwiłł zajął i spalił zamek Gasztołdów w Tykocinie. A mimo to w tym samym roku rody pogodziły się – i zbudowały wspólny front przeciwko Bonie.

Na Litwie zaczął rządzić nowy triumwirat złożony z dwóch Radziwiłłów i Gasztołda. „Krzyki i jęki wznoszą się aż pod niebiosa”, odkąd „trzech uchwyciło całą władzę w swoje ręce” – podawało ówczesne źródło. Sojusz okazał się tak korzystny dla obu stron, że po paru latach postanowiono uzupełnić go o pakt krwi. Aby ostatecznie pokrzyżować plany potężnej królowej, Jerzy Radziwiłł wydał swoją córkę za mąż za jedynego syna Olbrachta Gasztołda.

Panna młoda nosiła imię Barbara i liczyła sobie siedemnaście lat (więcej o jej młodości i wykształceniu pisałem już w innym naszym artykule). Z kolei pan młody, Stanisław Gasztołd, był trzydziestolatkiem i całe dotychczasowe życie spędził w cieniu apodyktycznego ojca.

Jerzy Radziwiłł, ojciec Barbary Radziwiłłówny.

Jerzy Radziwiłł, ojciec Barbary Radziwiłłówny.

Ścieżka jego kariery została wytyczona, jeszcze zanim osiągnął pełnoletność. Kiedy Olbracht Gasztołd był sojusznikiem Bony, uzyskał dla niego intratny urząd wojewody nowogródzkiego. Chłopak miał dopiero piętnaście lat, ale królowej to nie przeszkadzało – liczyło się, że w zamian zagwarantowała własnemu synowi, Zygmuntowi Augustowi, obór na wielkiego księcia Litwy. Nie przyszło jej nawet do głowy, że obdarowani magnaci staną się wkrótce jej największymi wrogami.

Ślub odbył się z wielką pompą 18 maja 1537 roku. Barbara otrzymała wspaniały posag i imponującą oprawę. Spełniła swoją rolę, więc teść i ojciec szybko przestali zaprzątać sobie nią głowę. Nie zdążyli już dostrzec, w jak bardzo złym kierunku zmierzają sprawy. Olbracht Gasztołd zmarł w 1539 roku w wieku sześćdziesięciu dziewięciu lat. Jerzy Radziwiłł był osiem lat młodszy, gdy odszedł w 1541 roku. Barbara i Stanisław zostali sami na olbrzymim majątku Gasztołtów, a tymczasem ich małżeństwo okazało się zupełnym nieporozumieniem. Nie znaleźli wspólnego języka. Nic między nimi nie zaiskrzyło ani chyba nawet nie miało okazji zaiskrzyć. Wojewoda nowogródzki – awansowany niedługo po śmierci ojca na wojewodę trockiego – zamiast żoną, wolał zajmować się polityką. Z ich związku nie urodziło się żadne dziecko, ale że oboje byli młodzi, to nikt nie podnosił głośno tego tematu. I wtedy nastąpiła katastrofa.

Stanisław Gasztołd umarł nagle w 1542 roku. Nie miał chyba nawet trzydziestu pięciu lat. Ród, który trząsł Litwą od kilkuset lat, przestał istnieć. Ster sprzymierzonej z nim familii Radziwiłłów przeszedł w ręce młodego, niedoświadczonego pokolenia. Kraj pogrążał się w nieuniknionym chaosie. Jakby tego było mało, gruchnęła wiadomość, że na Litwę jedzie król – młody, ale już koronowany na następcę ojca Zygmunt August.

Źródło:

Więcej na temat zagmatwanych dziejów rodu Radziwiłłów dowiesz się z książki Kamila Janickiego pt. „Damy złotego wieku” (Znak Horyzont 2014). Artykuł powstał w oparciu o literaturę i materiały zebrane przez autora podczas prac nad książką. Możesz ją kupić z rabatem w naszej księgarni.

KOMENTARZE (5)

Skomentuj Arkończyk Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Arkończyk

Radziwiłłowie najprawdopodobniej jednak nie byli to tacy „…zwykli dorobkiewicze. Bojarzy bez własnej historii, bez wielkich przodków…” i… I być może dorównywali Gosztołdom urodzeniem. Wg nich samych (taką stworzyli sobie swoja zaszczytną historię pochodzenia rodu) to pochodzili od Rzymian z czasów Nerona, lub byli potomkami wodza – takiego „prawie” księcia Herulów. To pierwsze do oczywista bzdura ale tego drugiego nie można wykluczyć. W każdym razie pochodzenie Radziwiłłów z dawnych „przedpaństwowych” lokalnych plemiennych „kniaziów” litewskich, wydaje się być (prawie) pewne. W świetle bowiem, fakt nie wiadomo czy w pełni wiarygodnych kronik, za protoplastę m. in. ich rodu można by było uznać Wasila – Ursila, inaczej zwanego Wirszyłlą, który za Giedymina i Olgierda miał być najwyższym wodzem wojsk litewskich. Syn tegoż, Syrputij vel Syrpuć, też pełnił (?) za Olgierda funkcję – urząd naczelnego wodza i dodatkowo namiestnika wileńskiego. Z kolei jego na poły „legendarny” syn Wojszund vel Wojszywund, jest uważany za protoplastę już ściśle rodu posługującego się nazwiskiem Radziwiłł, gdyż to on przyjął „założycielski” dla tegoż rodu chrzest, i jako Vojszundus (ale już) cum filio suo Radivilio, dodajmy jeden z najwyższych dostojników litewskich, razem z Jagiełłą na sejmie w Horodle podpisał się na akcie unii. Jednym z przodków Radziwiłów mógłby być także rzekomo „znaczny” za Witenesa, ojca Giedymina, Lizdejko…
…A to że w dalszej historii rodu nie brakowało uzdolnionych wodzów i polityków tego nie muszę chyba dodawać i udowadniać.
Na marginesie Gosztołd też nie pochodził od Rzymian uciekających przed Neronem, jak chcieliby panegiryści z kolei jego rodu, ale nazwisko powyższe ma swoje źródło jedynie w łacińskiej nazwie stanowiska nadwornego, które najprawdopodobniej piastował daleki przodek rodu.
Co do natomiast doli chłopów litewskich to prawda. Dr P. Guzowski wybitny znawca problemu, pisze o tym tak: „Porównanie natomiast losów chłopów w Koronie do doli chłopów na Litwie czy w Wielkim Księstwie Moskiewskim jest bezcelowe, bo dzieliła ich przepaść.” „…nie było ucieczek chłopów z Polski do Wielkiego Księstwa Moskiewskiego a w drugą stronę – tak, i to na masową skalę.”
Co zresztą zapewne może wskazywać na długofalowe efekty objęcia kmieci ochroną prawa książęcego dalej królewskiego, niewątpliwie już w czasach pierwszych Piastów. Dodajmy kontynuowane do czasów co najmniej jagiellońskich. Długo zresztą jeszcze potem nie udawało się szlachcie realnie „wyjąć” chłopów polskich z pod jurysdykcji tego, już królewskiego prawa, podczas gdy wielmoże litewscy w dalszym ciągu je lekceważyli.

Arkończyk

A czytając jeszcze o już nie legendarnym bo pierwszym znanym na podstawie źródeł przodku Radziwiłłów Ościku, który za rządów Witolda był jednym z najbliższych jego współpracowników, członkiem jego najbliższej rady panów litewskich, dowiedziałem się że potęgę ten ród już wtedy budował na tym, że jako pierwszy, lokując np. Muśniki, Upniki, Birże obsadzając ich osadnikami, chłopami, osadzał swych poddanych na prawie polskim… A więc z tym uciskiem chłopstwa na którym się dorobili rzekomo głównie Radziwiłłowie to jednak także nie do końca tak…

    Nasz publicysta | Anna Dziadzio

    Drogi Panie Arkończyku, Radziwiłłowie był to zdecydowanie potężny i wielki ród, a jego przedstawiciele wpisali się na stałe w historię Polski. Co do szczegółów – proszę śledzić nasze artykuły, bo o Radziwiłłach wkrótce pojawi się więcej. Będziemy mieć okazję do dyskusji i skonfrontowania różnych źródeł :) Pozdrawiamy.

Margo

Proszę pisać wybór; użyte w artykule słowo obór to dopełniacz l.mn. rzeczownika obora, a tego znaczenie na pewno Pan zna.

    pangur

    Szło zapewne o obiór, tylko edytor poprawił pisownię…

Zobacz również

Nowożytność

Lalusiowaty maminsynek. Jak wyglądało dzieciństwo Zygmunta Augusta?

„Król nasz młody wychowany został przez niewiasty i Włochów trwożliwszych od kobiet” – pisał jeden z wysoko postawionych dworzan. I wcale nie tak bardzo mijał...

22 lutego 2018 | Autorzy: Kamil Janicki

Nowożytność

Wypadek, który przesądził o losach dynastii. Przez jedną nieodpowiedzialną decyzję Bony Sforzy wymarła dynastia Jagiellonów

Bona Sforza uwielbiała gonitwy za jeleniami, drżała na samą myśl o dreszczyku emocji towarzyszącym obławie na grubego zwierza. Miała naturę drapieżnika i kiedy tylko nadarzała...

16 stycznia 2018 | Autorzy: Kamil Janicki

Nowożytność

Zygmunta Augusta koronowano za życia ojca, co nie zdarzyło się nigdy wcześniej w dziejach Polski. W jaki sposób doszło do tej unikalnej ceremonii?

Nawet samemu królowi pomysł koronacji syna, Zygmunta Augusta, gdy on wciąż żyje wydawał się absurdem. Poddani też nie chcieli słyszeć o żadnej elekcji vivente rege....

31 grudnia 2017 | Autorzy: Kamil Janicki

Nowożytność

Jak wyglądało dzieciństwo Barbary Radziwiłłówny?

Trzymana krótko i z dala od książek. Jeśli nie bita, to na pewno ignorowana. Dorastała w luksusie. Ale wcale nie miała dzieciństwa jak z bajki.

14 października 2017 | Autorzy: Kamil Janicki

Nowożytność

Co się stało z mordercą Bony Sforzy?

Rozgrywka od pierwszych chwil była ustawiona. Każdy wiedział, że morderca Bony Sforzy jest nietykalny. Rzymska inkwizycja zdecydowała, że za otrucie polskiej królowej nie może mu...

19 sierpnia 2016 | Autorzy: Kamil Janicki

Nowożytność

Historyczna szkoła płodzenia. Nietypowe sposoby na zajście w ciążę sprzed 500 lat

Lepiej się pomodlić i zaaplikować sobie zioła, czy najeść się ziemniaków i natrzeć tłuszczem kozy? A może warto sprawdzić, czy mąż nie ma francy? W...

16 sierpnia 2016 | Autorzy: Adam Węgłowski

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.