Merlin istniał naprawdę. Wymazano go z historii, bo miał na imię…
artykuł | | Autor: Adam Węgłowski
Legendarny czarodziej Merlin, pomagający Arturowi, miał swój historyczny pierwowzór. Jednak świątobliwy kronikarz musiał ukryć prawdę, by nie zgorszyć czytelników!
Kto nie słyszał o królu Arturze? Ten bohater niezliczonych legend, władca Camelotu i przywódca Rycerzy Okrągłego Stołu doczekał się niezliczonych książek, filmów i gier. A doradzał królowi nie mniej zasłużony czarodziej Merlin. Według jednej ze średniowiecznych opowieści, to za jego sprawą powstał wspomniany słynny Okrągły Stół.
Kształtem miał przypominać cały świat, z jakiego chrześcijańscy rycerze przybywali do Artura i na który król ich posyłał (na przykład na poszukiwania Świętego Graala). Poza tym kształt stołu gwarantował, że każde miejsce przy nim było równe – żaden z rycerzy nie mógł wywyższać się nad innych, nikt nie znajdował się też na wylocie. Oto mądrość średniowiecznego Merlina!
Jeśli jednak ma ona robić wrażenie na naszym dumnym narodzie – „który miał struktury przedstawicielskie i demokratyczne już w XIII, XIV wieku” oraz „był źródłem demokracji dla całej Europy” (że zacytujemy klasyka) – warto byłoby, aby Merlin potwierdził jakoś swoją historyczność.

Według średniowiecznych podań, to dzięki czarodziejowi Merlinowi powstał słynny Okrągły Stół, przy którym legendarny król Artur zasiadał ze swoimi rycerzami (źródło: domena publiczna).
Rozmaici badacze od lat starają się powiązać króla Artura z jakąś konkretną postacią. Na przykład z tajemniczym wodzem sprzed tysiąca pięciuset lat, który – w czasach, gdy Brytania przestała już być rzymską prowincją – zjednoczył Brytów, aby powstrzymać najazd barbarzyńskich Anglów i Sasów. Może to jest trop? Co z Merlinem, czy on także wówczas żył? Okazuje się, że istotnie miał swój historyczny pierwowzór. Jednak ową prawdziwą tożsamość czarodzieja zakamuflowała… cenzura.
Ofiara dla smoków
Jak wskazywał wybitny mediewista Jacques Le Goff, od dawna zwracało uwagę badaczy podobieństwo Merlina do niejakiego Ambrosiusa, który w „Historii Brytów” (ok. 830 r.) mnicha Nenniusza wieszczył rodakom przyszłość. Ów Ambrosius niewątpliwie nawiązywał do postaci wodza Ambrosiusa Aurelianusa, znanego z kroniki Gildasa z V stulecia. Po upadku cesarstwa zachodniorzymskiego przywódca ów stawiał opór inwazjom barbarzyńskich ludów na Brytanię.

Inspiracją do napisania artykułu był serial CBS pod tytułem „Uczeń Merlina”.
O tym bohaterze musiał słyszeć walijski kronikarz i biskup z XII wieku Geoffrey z Monmouth, który „stworzył” dla naszej kultury Merlina, pisząc „Proroctwa Merlina” (1134), „Historię królów Brytanii” (1138) oraz „Żywot Merlina” (1138). Umieścił swojego czarodzieja w epoce Ambrosiusa znanej z kroniki Gildasa, a jednocześnie zapożyczył elementy jego bajecznego życiorysu z dzieła Nenniusza.
Na przykład fakt, że w dzieciństwie prawie został złożony w ofierze. Jego krew miała uświęcić warownię, która bezustannie się zapadała. Obdarzony cudownymi mocami chłopiec uniknął jednak śmierci, wskazując, że za ciągłe katastrofy odpowiadają smoki, drzemiące w jeziorze pod wznoszoną twierdzą.

Merlin czy Ambrosius? Ilustracja autorstwa Howarda Pyle’a do książki „Król Artur i Opowieści Okrągłego Stołu” (1903) (źródło: domena publiczna).
Dlaczego zatem Geoffrey z Monmouth nadał swemu bohaterowi inne imię? Ponieważ nawet bardziej od Ambrosiusa zainspirowała go jeszcze inna postać, o której rozprawiano na Wyspach Brytyjskich!
Leśny dziwak czy coś więcej?
W wiekach X, Xl i później, na rozległych ziemiach celtyckich (Szkocja, Irlandia, Walia, Kornwalia) krążyły opowieści o młodzieńczych czynach bohaterów, które po walijsku zwały się mabinogion – czytamy w „Opowieściach Okrągłego Stołu” francuskiego historyka literatury Jacquesa Boulengera. Właśnie w tych ustnie przekazywanych ludowych podaniach pierwszy raz pojawiło się wielu bohaterów legend arturiańskich.
O autorze

Zobacz też
Czy wiesz, że ...
...w średniowiecznej Anglii istniał zawód, który jako jedyny mogły piastować kobiety? To właśnie przedstawicielki płci pięknej były głównie kiperami, czyli tymi, którzy oceniali jakość oraz monitorowali ceny piwa warzonego na sprzedaż.
...piwo w Anglii było tak ważnym trunkiem, że regulacje go dotyczące znalazły się w prawie miejskim? Przykładowo w statutach Worcester określono, że testerami piwa mogą być tylko obywatele okręgu oraz "osoby smutne i dyskretne". Nie wiadomo jednak czy "smutek" odnosił się do nastroju, czy był synonimem pozazawodowej wstrzemięźliwości.
...jedno z pruskich plemion mordowało nowo narodzone dziewczynki? Galindzi byli bowiem przekonani, że nie opłaca się ich żywić. A matkom, które się temu sprzeciwiały - kazano obcinać piersi.
...za konstrukcję wodociągu między podnóżem Wawelu a zamkiem odpowiadał Jan z Dobruszki? Określano go w źródłach mianem ”magister cannalium” czy „rurmistrzem”. Do jego obowiązków należało również utrzymanie wszystkich instalacji kanalizacyjnych w dobrym stanie.
Komentarze (5)
Dodaj komentarz
Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.
Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.
Niemniej intrygujące jest pochodzenie innych postaci z cyklu arturiańskiego – Morgany, czy samego Artura. Warto poznać ich historię.
Bardzo dobry tekst. Chciałabym przeczytać też artykuł o Morganie, to moja ulubiona postać literacka, świetnie by było dowiedzieć się czegoś o jej ewentualnym historycznym pierwowzorze.
Jestem ciekaw czy kiedykolwiek dowiemy się czegoś pewnego o tych postaciach… Ostatnio sporo przeczytałem w „Focusie: Historia Extra” poświęconemu głównie wiekom średnim. Co oczywiście wiąże się z panem Węgłowskim – moim chyba ulubionym autorem tekstów tego portalu.
Będziemy zatem namawiać Pana Adama, by pisał dla nas jeszcze więcej :)
ciekawe tylko dlaczego pisma Merlina z Brytanii są na indeksie Kościoła a i Merlin to tytuł nie osoba