Ciekawostki Historyczne

W 1499 roku w Europie gruchnęła wieść, że Turcy w sile kilkudziesięciu tysięcy zaatakowali Polskę, ale zostali wycięci w pień. W rzeczywistości Polacy nie mogli wygrać z najeźdźcami, bo... nie odważyli się stawić im czoła. Za to Turcy plądrowali i rabowali jak najęci, ale w drodze powrotnej zostali zaskoczeni przez zimę, głód i... Mołdawian, przebranych za polskich żołnierzy.

O nieszczęsnej wyprawie mołdawskiej Jana Olbrachta z 1497 roku („za króla Olbrachta wyginęła szlachta”) pisze się w każdym podręczniku historii. O tym, jak zdenerwowana za naruszenie jej strefy wpływów Turcja zemściła się rok później, wspominają tylko szczegółowe opracowania. Zresztą to zrozumiałe, bo w 1498 roku Polska nie wykazała się niczym, aby zasłużyć na miano „przedmurza chrześcijaństwa”.

Jak nóż w masło

Wiosną 1498 roku na południowo-wschodnie tereny Polski wkroczyła turecka armia pod wodzą paszy Bali-beja. Był to zdolny dowódca, miał do dyspozycji kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy, a z pomocą przyszli mu jeszcze Tatarzy. Powiedzieć, że wjechał w Polskę jak nóż w masło, to nic nie powiedzieć. Najeźdźcy palili, niszczyli, zabijali i nikt na serio nie stawił im oporu, nie licząc załóg pomniejszych zamków w rodzaju Czortkowa, które i tak zdobywali. Nie odważyli się zaatakować jedynie dobrze umocnionego Lwowa, ale co nagrabili, to było ich.

Tak Lwów wyglądał w 1616 roku. Już pod koniec XV wieku Tatarzy woleli go nie atakować (źródło: domena publiczna).

Tak Lwów wyglądał w 1616 roku. Już pod koniec XV wieku Tatarzy woleli go nie atakować (źródło: domena publiczna).

Osmańskie wojsko, jak powiada tureckie źródło, „prowadziło jeńców jak trzodę owiec”. Wziętych do niewoli według średniowiecznych źródeł było od 50 do 100 tysięcy ludzi.

Zobacz również:

Może powtórka?

Ta impreza tak rozzuchwaliła Bali-beja, że pod koniec 1498 roku postanowił ponownie najechać Polskę. W średniowiecznej Europie wojny zwykle prowadzono od wiosny do jesieni, tymczasem Turcy zjawili się pod koniec listopada. Widać nie zapytali się nikogo, jaka jest pogoda o tej porze roku.

Krakowski barbakan, stanowiący dziś turystyczną atrakcję, powstał ze strachu przed turecką wyprawą przełomu lat 1498/1499 (źródło: domena publiczna).

Krakowski barbakan, stanowiący dziś turystyczną atrakcję, powstał ze strachu przed turecką wyprawą przełomu lat 1498/1499 (źródło: domena publiczna).

Wiarygodny „Żywot Bajezida II” podaje, że osmańskich żołnierzy było od 40 do 50 tysięcy. Szli przez Halicz, Żydaczów, Drohobycz i Sambor. Historyk Fryderyk Papée sądził, że zależało im na najkrótszej drodze do Krakowa. Inni badacze są zdania, że chodziło o to, aby złupić nowe ziemie, bo tam, gdzie byli poprzednio nie było już czego rabować. Mieszkańcy Krakowa nie bawili się w akademickie dywagacje. Gdy Turcy znaleźli się 10 mil od miasta, „jęli wskok wszędzie murów poprawować”, usypali wał od strony Kleparza, a przed Bramą Floriańską zbudowali barbakan, który po dziś dzień można podziwiać. Turcy pod sam Kraków się nie zapędzili, nie byli zresztą przygotowani do oblegania większych miast.

Zima w Polsce zawsze zaskakuje

Bali-bej w czasie tego rajdu musiał się zdziwić, że jechał przez tereny praktycznie wyludnione, zwłaszcza jeżeli to porównał z wiosenną wyprawą, kiedy zgarnął kilkadziesiąt tysięcy jeńców. Przyczyna była dość prosta.

W tym przypadku Polacy nie byli tak dzielni jak legendarny wybawca króla Olbrachta, Jan Fredro. Na ilustracji obraz Juliusza Kossaka (źródło: domena publiczna).fot.domena publiczna

W tym przypadku Polacy nie byli tak dzielni jak legendarny wybawca króla Olbrachta, Jan Fredro. Na ilustracji obraz Juliusza Kossaka (źródło: domena publiczna).

Tym razem Polacy dostali wcześniej informację o nadchodzących Turkach i podjęli męską decyzję – uciekli. Jedni kryli się w lasach, drudzy w dużych, dobrze umocnionych miastach. Tymczasem Bali-bej ogałacał napotkane ziemie ze wszystkiego, a przy okazji spalił ponad 400 kościołów.

Turcy już wracali do siebie, już mieli znajdować się nad Dniestrem, gdy śnieżyca zaskoczyła ich niczym polskich drogowców. Na ponad dwa tygodnie armia osmańska została unieruchomiona. „Ani konie, ani wielbłądy, ani ludzie nie mogli maszerować”. Do tego nadeszły potężne mrozy. Żołnierze masowo umierali, wielu traciło odmrożone kończyny, brakowało jedzenia. „Konie zjadały swe siodła, a wojsko swoje konie”. Większa część armii Bali-beja wyginęła.

Przebierańcy z Mołdawii

Zapewne dopiero w lutym 1499 roku, ale niektórzy historycy twierdzą, że już miesiąc wcześniej… Mniejsza o dokładne daty. W każdym razie, gdy mrozy ustały i dało się przedrzeć przez zaspy, Turcy ruszyli w kierunku Mołdawii, przez którą zamierzali wrócić do siebie, a przy okazji „odkuć się” za nieudaną wyprawę.

Nie zamierzał do tego dopuścić hospodar mołdawski Stefan Wielki. Był to władca sprytnie lawirujący między Polską a Turcją, któremu jednak przede wszystkim leżało na sercu dobro jego własnego kraju.

Wiedział, że przejście wygłodniałej armii Bali-beja będzie uciążliwe dla poddanych, ale nie chciał otwarcie zadzierać z sułtanem, bo skończyłoby się to tragicznie. Z drugiej strony – wiedział, że jeśli jego wojsko wda się w walki z Turkami, konsekwencje w kolejnych latach mogą być opłakane. Dlatego przebrał swoich żołnierzy za Polaków, wysłał ich nad rzekę Prut i kazał pilnować Turków.

Proporzec bitewny sprytnego Stefana Wielkiego (źródło: domena publiczna).

Proporzec bitewny sprytnego Stefana Wielkiego (źródło: domena publiczna).

Co innego pozwolić Turkom na szybki przemarsz, a co innego dopuścić ich do zaludnionych terenów Mołdawii, gdzie wynędzniała armia zajęłaby się rabunkiem. Ludzie Bali-beja, doprowadzeni do ostateczności, spróbowali przeprawić się przez Prut. I to był ich koniec. W starciu z Mołdawianami nie mieli żadnych szans. Według historyka Marka Plewczyńskiego zginęło od 8 do 10 tysięcy Turków. Dla porównania: w tym czasie Kraków, jakby nie było stolica dużego państwa, liczył sobie 20 tysięcy mieszkańców.

Wprawdzie niektórym tureckim oddziałom udało się przedrzeć przez szeregi Mołdawian, ale ludzie Stefana Wielkiego ścigali ich i zabijali aż do Dunaju. Z wielotysięcznej armii Bali-beja do ojczyzny powróciło zaledwie 400.

Zwycięzcy Turków? Nie tym razem

Wieść o pogromie Turków rozeszła się błyskawicznie, ale im dalej od miejsca wydarzeń, tym bardziej była przekręcana. W polskich kronikach zgodnie z prawdą pisano o mrozie, który wybił armię Bali-beja. W Stambule dobrze poinformowany sułtan nie dowierzał wersji o Polakach, czyhających na jego armię nad brzegami Prutu.

Wielkim zwycięstwem nad Turkami Polacy mogli pochwalić się jednak dopiero po bitwie chocimskiej 1621 roku (źródło: domena publiczna).

Wielkim zwycięstwem nad Turkami Polacy mogli pochwalić się jednak dopiero po bitwie chocimskiej 1621 roku (źródło: domena publiczna).

Za to w Europie Zachodniej pewną popularność zdobyła nawet wersja, że to Polacy rozgromili tureckie wojska. W sumie nie można się dziwić, bo oto kilkadziesiąt tysięcy tureckich żołnierzy najeżdża nasze państwo, a do Turcji wraca ich kilkaset – ktoś ich musiał pozabijać.

Polacy później zasłużenie zdobyli sławę zwycięzców Turków (sztandarowe przykłady to Chocim 1621 i 1673, Wiedeń 1683), ale w pierwszym pogromie Osmanów, którzy wtargnęli na nasze ziemie, musiały ich wyręczyć pogoda i przebierańcy z Mołdawii.

Bibliografia:

  1. Górka Olgierd, Nieznany żywot Bajezida II źródłem dla wyprawy czarnomorskiej i najazdów Turków za Jana Olbrachta, „Kwartalnik Historyczny”, t. 52, 1938, s. 375nn.
  2. Korzon Tadeusz, Dzieje wojen i wojskowości w Polsce, t. 1, wyd. 2, Lwów – Warszawa – Kraków 1923.
  3. Plewczyński Marek, Wojny Jagiellonów z wschodnimi i południowymi sąsiadami Królestwa Polskiego w XV wieku, Siedlce 2002.
  4. Spieralski Zdzisław, Po klęsce bukowińskiej 1497 roku: pierwsze najazdy tureckie na Polskę, „Studia i Materiały do Historii Wojskowości”, t. 9, nr 1, 1963, s. 45-77.

KOMENTARZE (28)

Skomentuj ms. Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Anonim

” Podjęli męską decyzje – uciekli ” , „zaskoczyła ich niczym polskich drogowców ” … Czytam was od dłuższego czasu i widze że coraz bliżej wam do GW, mistrza w opluwaniu własnej historii i dołowaniu ludzi. Dziekuję bardzo za NIEKTÓRE ciekawe artykuły ale od dnia dzisiejszego nie mam zamiaru was odwiedzać. Pozdrawiam

    Mateusz

    Obraził się i uciekł/

      Odyssey

      Podjął męską decyzję ^_^

      Anonim

      Ma rację…Pudelek historyczny się z tego zrobił….

    vlad

    wow! A co przed przeczytaniem przykleknac??

    Owasowa

    Szkoda tylko, że przez „opluwanie historii” rozumiesz mówienie prawdy.
    Cóż, historia jest bezlitosna wobec stronniczości.
    Śmieszne, że ludzie „obrażajo” się bo nie dało im się kolejnej dawki mesjanizmu.
    „Ku pokrzepieniu serc” czyta się Sienkiewicza, a nie artykuły popularnonaukowe!
    Błagam…
    Niektórzy wszędzie chcą widzieć husarzy i Wsterplatte…

      Anonim

      Właśnie dzięki takim popularnonaukowym czytankom bedziemy sie uczyć o tym jak to polacy mordowali żydów w obozach koncentracyjnych i spieprzali gdzie pieprz rosnie przed turkami. Ogarnij sie kazdy naród ma swoje ciemne karty historii ale trzeba ” sprzedawać ” i pielęgnować te jaśniejsze. Nie można srać we własne gniazdo a panowie z ciekawostek historycznych powoli dochodzą w tym do perfekcji.

        Aster

        Proponujesz jakąś propagandę?
        To dobre na portalikach netowych. Źródła historyczne maja być prawdziwe.
        Na inne szkoda czasu.

        Marek

        To, co podałeś jako rzekome „ciemniejsze karty historii” to akurat przeinaczenie albo po prostu nieprawda.

        Woziwoda

        Polacy nie mordowali Żydów w obozach tylko w miejscu ich zamieszkania. Brednie które opowiadasz to efekt kompletnej ignorancji.

    ja

    Prawda. Możecie to sobie darować ani to śmieszne ani nic wnoszące do dobrego tekstu.

    alchemik

    Już dawno powinieneś stąd iść.
    Zobacz sobie serię artykułów o drugiej RP, gdzie niszczy się ten idealistyczny obraz.

    Takiecoś

    To humorystyczne wtrącenie, takie zabiegi pojawiają się często w opracowaniach nienaukowych.
    Ta strona nie jest naukowa, a ” Podjęli męską decyzje – uciekli ” mnie przynajmniej rozśmieszyło.
    Jeśli jesteś jedną z tych osób które onanizują się czytając historyczne traktaty, to chyba „Ciekawostki historyczne” nie zaspokoją twych potrzeb.

Anonim

Na czym polegało „przebieranie się”? Jak wyglądał mundur Polaka w XV wieku, a jak Mołdawianina?

    Anonim

    dobre pytanie, też się nad tym zastanowiłem w jaki sposób się przebrali

    Michael (autor)

    To jest bardzo dobre pytanie. W znanych mi opracowaniach na temat wydarzeń z lat 1498/1499 tego wątku nie rozwinięto. Wiadomo, że były to czasy „przedmundurowe”, ale żołnierze musieli mieć jakieś znaki wyróżniające, jak np. wstążkę, opaskę czy pióro określonego koloru. Może Stefan Wielki dysponował jeszcze jakimiś polskimi chorągwiami, zdobytymi na Polakach w 1497 roku?

      Czytacz

      Wyróżnikiem przynależności w tamtym okresie były chorągwie i znaki rodowe. Podejrzewam też, że Mołdawianie znali język polski i wydawali „stosowne” okrzyki. Artykuł bardzo dobry czytam dopiero teraz, ale jestem bardzo usatysfakcjonowany.

Nasz publicysta | Redakcja

Komentarze do artykułu z serwisu wykop.pl, które mogą Was zaciekawić
http://www.wykop.pl/link/2623681/nie-chcesz-ponosic-konsekwencji-za-rzez-na-10-tysiacach-zolnierzy/

uzytkownik_z_nazwa:
Gdybym miał armię kilka razy mniejszą od najeźdźcy też bym wolał swoją armią osłaniać mury ważniejszych miast, niż słać ją na pewną rzeź, zostawiając ważne miasta bez garnizonu czekające aż Turcy wejdą jak po swoje. Po prostu sztuka wojenna.
Wilkudemoner:
@uzytkownik_z_nazwa: Dokładnie, sztuka wojenna to gra, głupim są ludzie co uważają, że są honorowe i niehonorowe zagrywki.

Vejito:
te awantury mołdawskie to w ogóle ciekawe rzeczy są, tamtędy przepędzano bydło na północ do gdańska i dalej płynęło mięso, ważny szlak handlowy w każdym razie, te wojenki i prowokowanie Turków do odwetu to był czasami zwykły biznes 'sił zewnętrznych’ z Zachodu, ale realizowany rękoma niektórych magnatów naszych (no średnio naszych) np. rodu Łaskich, nasi władcy o tym wiedzieli i zabraniali tych rajdów i Kozakom wypraw na Turcję (a oni tam też potrafili poszaleć i to grubo), bo generalnie opłacała nam się najczęściej wymiana handlowa z Turkami, ale czasami nie dało się uniknąć prowokacji szytej przez jakieś 'konsorcjum handlowo-bankowe’ :)

elim:
„Tym razem Polacy dostali wcześniej informację o nadchodzących Turkach i podjęli męską decyzję – uciekli”
widać wtedy mieliśmy taktyczne podejście do tematu wojny
Bambamdilla:
@elim: Polacy mieli dużo bardziej pacyfistyczne nastawienie przed XVII w., niż nam się może wydawać. Szlachta przeważnie była niechętna wojnom, chyba że chodziło o obronę państwa.
Kaczypawlak:
„taktyczne podejście do tematu wojny”
@elim: W sumie to ich zima wykończyła, zastosowaliśmy taktykę Ruskich „dziadek mróz” był z nami. W sumie nie palono się do obrony Kresów, wojska było mało i nie wystarczało do przeganiania Tatarów a tu cała armia turecka się zwaliła, a polskie wojsko nigdy nie było liczne, z powodu braku pieniędzy.
„Polacy mieli dużo bardziej pacyfistyczne nastawienie przed XVII”
@Bambamdilla: W XVII wieku też było dużo pacyfistów, potępiano awantury moskiewskie (Wielka Smuta) plus nie chciano wojować z Turcją (patrz Władysław IV Waza i Kozacy), wojnę trzynastoletnią prowadzono z oporami.

uzman:
Czyli krakowski Barbakan zawdzięczamy Turcji. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

vvalabor:
„Gdy Turcy znaleźli się 10 mil od miasta, „jęli wskok wszędzie murów poprawować”, usypali wał od strony Kleparza, a przed Bramą Floriańską zbudowali barbakan, ”
To jak szybko oni ten barbakan zbudowali? W dzień, dwa?
konikoni:
@vvalabor:
10 mil to około 80km czyli odległość Kraków -Tarnów.
Trzeba pamiętać że mila polska w XV wieku to coś innego niż mila np z XVII w. oraz całkowicie coś innego niż mila o której myślisz czyli angielska.
Na ziemiach Unii polsko-litewskiej mila potrafiła przekraczać troszkę ponad 16 km.

Panknap

No cóż,autor z humorem.A my jak zwykle najbardziej obrażamy się za prawdę.

ms.

Niektórzy nie potrafią zaakceptować prawdy, historia żadnego kraju nie jest biała ani czarna tylko szara, autor na końcu napisał o prawdziwych zwycięstwach nad turkami a artykuł był poparty źródłami historycznymi więc nie ma co się obrażać tylko zaakceptować prawdę jaka by ona nie była.

    Marek

    Durny bełkot. Zresztą, taki artykuł w żaden sposób nie jest w stanie stworzyć, jakiejkolwiek czarnej karty historii Polski, którą ostatnimi czasy niektórzy chcą zakłamać i zszargać.

rafamir

A od kiedy to w 1498 bylo średniowiecze? W tekście napisane było że o tym wydarzeniu wspominaly średniowieczne kroniki. Czyżby sredniowieczni kronikarze znali przyszłość?

    gisch

    Dokładnie to samo miałem napisać xD W najlepszym wypadku średniowiecze skończyło się 6 lat wcześniej (wersja z Kolumbem)

Upadły

Poważnie? Tekst historyczny i takie oklepywanie historii? Artykuł gdzie używamy słowa ”serio” ? Męska decyzja ucieczka? (Drogi autorze Polska naprawdę zasłużyła na miano przedmurza ) Radzę douczyć się o tym albowiem myślę że strona wchodzi jak to niektórzy mówią w tryb Gazety Wyborczej :)

doliwaq

Już myślałem, że dotyczy to banderowców, którzy uciekli w 45′ do Andersa i udawali tam Polaków…

zenek

To modne pompowanie historii.Artykul dla pisiorow i onrowcow…Kicha..

gd

To „uciekli” dla mnie ma wymiar stosunkowo osobisty ponieważ od dawna poszukiwałem przyczyn migracji prawdopodobnego protoplasty rodu ze wsi Brzuchania (nieopodal Miechowa) i pojawienie się rychło „dwóch rodowych grup osadniczych” – jedna w kluczu łąckim a druga w Pszczynie. Brak dokumentacji i brak kontynuacji na terenie Brzuchani kreował różne scenariusze, a teraz to wszystko razem przybiera całkiem prawdopodobny kształt. Myślałem o Mongołach i Tatarach, ale Osmanie? Ciekawe. Dzięki.

Jasiu

…a przy okazji spalił ponad 400 kościołów… To akurat żadna strata. Teraz czekam na odzew watykańczyków. Ciekawe ilu ich będzie?

Zobacz również

Nowożytność

Kto Ty jesteś? Polak lipny. 5 sytuacji, w których „opłacało się” być Polakiem

Polacy dumni są ze swych korzeni i czują się niedocenieni przez resztę świata. Mamy o sobie dosyć wysokie mniemanie. W historii trudno jednak znaleźć przypadki,...

17 kwietnia 2016 | Autorzy: Adam Węgłowski

Średniowiecze

Imperium Jagiellonicum. Warto pamiętać, że polscy królowie wybierali władców połowy Europy!

Czechy, Węgry, Mołdawia, Litwa... Wszystkie te kraje wchodziły w skład jagiellońskiego imperium, ale to naszym władcom wcale nie wystarczało. Mieli szansę zdecydować nawet o wyborze samego...

18 lutego 2016 | Autorzy: Michael Morys-Twarowski

Średniowiecze

Ilu władców zawdzięczało tron Piastom?

Przez dwór średniowiecznej Polski przewinęło się kilkudziesięciu książąt z zagranicy. Każdy błagał o to samo: „Pomóżcie mi zdobyć tron!”. I nic dziwnego, że z tą prośbą przybywali...

10 lutego 2016 | Autorzy: Michael Morys-Twarowski

Średniowiecze

Czy Polska była najpotężniejszym imperium na kontynencie? Mamy na to 10 dowodów

Był taki czas, gdy Berlin leżał w Polsce, Sztokholm zdobyła garstka naszych, a Słowacja broniła polskiej monarchii. Do tego mieliśmy ciepłe plaże Karaibów, władzę nad Moskwą...

8 lutego 2016 | Autorzy: Agnieszka Wolnicka

Nowożytność

Nie było ciekawszego lokatora w Pałacu Prezydenckim!

Generał i więzień, bohater i zdrajca, bigamista, frankista, szuler i mason. Na większość tych określeń zasłużył przed trzydziestką. Walczył w trzech armiach, miał pięć żon,...

26 stycznia 2016 | Autorzy: Michael Morys-Twarowski

Nowożytność

To w Rzeczpospolitej wynaleziono blitzkrieg. Czterysta lat przed Guderianem

Gdy słyszymy „wojna błyskawiczna”, przed oczami stają nam pancerne zagony Wehrmachtu z generałem Heinzem Guderianem na czele. Tymczasem czterysta lat przed tym, jak „szybki Heinz”...

17 listopada 2014 | Autorzy: Kacper Śledziński

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.