Miniona epoka obfitowała w wiele „świetnych” interesów między tzw. Polską Ludową i Związkiem Radzieckim. Trudno o dobitniejszy przykład niż wymiana terenów przygranicznych dokonana w 1951 r. Aż nie do wiary ile straciliśmy, oddając bogate w węgiel „kolano Bugu” w zamian za skrawek Bieszczad!
Jak doskonale wiecie, na mocy postanowień Wielkiej Trójki nasza granica wschodnia została oparta w dużej mierze o linię Bugu. Wzdłuż tej rzeki przebiegła ona również na Lubelszczyźnie. Właśnie tam znajduje się interesujące nas „kolano Bugu”. Usytuowane jest ono w trójkącie trzech rzek: Bugu, Sołokiji oraz Huczwy i z pozoru nie wyróżnia się niczym szczególnym. Pozory jednak – jak to często bywa – mylą. Sekret kryje się głęboko pod ziemią, a są nim bogate złoża „czarnego złota”.
Wielki Brat daje i odbiera
Kiedy Wielka Trójka ustalała granice Polski, nikt jeszcze o tym skarbie nie wiedział, dlatego też Józef Stalin lekką ręką oddał nam liczący 480 kilometrów kwadratowych obszar. Problem pojawił się kilka lat po wojnie, kiedy to polscy geolodzy odkryli w „kolanie Bugu” bogate złoża węgla kamiennego. Wtedy też „czerwony car” postanowił odebrać to, co tak łaskawie nam „podarował”.
Oczywiście oficjalnie to strona polska wystąpiła o zmianę granic. Jak pisze w swej książce „Polska od roku 1944. Najnowsza historia” Witold Sienkiewicz, inicjatywę motywowano chęcią włączenia do terytorium Polski wschodniego dorzecza górnego Sanu i wybudowania zbiornika wodnego zapobiegającego powodziom, podobnym do tej z 1934 r.
O ile sama idea budowy zbiornika była jak najbardziej uzasadniona, to już poważne wątpliwości może budzić dziwna zbieżność pomiędzy odkryciem złóż węgla, a faktem wystosowania owej oferty. A jeśli ktoś jednak wierzy w czystość intencji władzy ludowej, wystarczy zadać sobie proste pytanie: dlaczego niby przedmiotem wymiany miało stać się akurat „kolano Bugu”? Przecież wspólnej granicy z Sowietami nam nie brakowało.
Dodajmy, że na węglu sprawa się nie kończyła. Nie bez znaczenia był również fakt, że przez „kolano Bugu” przebiegała linia kolejowa łącząca Kowel i Włodzimierz Wołyński z Rawą Ruską oraz Lwowem. Zmuszało to Rosjan – przynajmniej teoretycznie – do płacenia za tranzyt lub jeżdżenia objazdami.
Co ciekawe, dbający o „dobro Polski” rodzimi komuniści trzymali całą sprawę w tajemnicy przed społeczeństwem, które nic nie wiedziało o prowadzonych rozmowach, sfinalizowanych ostatecznie 14 lutego 1951 r. w Moskwie.
Zgodnie z podpisaną wtedy umową oddaliśmy cztery gminy: Krystynpol, Bełz, Chorobrow i Uhnów oraz fragmenty trzech kolejnych: Waręża, Dołhobyczowa i Tarnoszyna.
W zamian otrzymaliśmy fragment przedwojennego powiatu leskiego, obejmujący część dorzecza dolnego Sanu od Smolnika po Solinę z Ustrzykami Dolnymi oraz wyczerpanymi złożami ropy.
O korekcie granicy Polacy dowiedzieli się dopiero 22 maja 1951 r., czyli na cztery dni przed ratyfikowaniem przez sejm umowy, która weszła w życie 14 czerwca tegoż roku. Zaś samej wymiany terenów dokonano kilka miesięcy później – 26 listopada 1951 r.
Połowa polskiego wydobycia węgla sprzed wojny!
Gdy tylko „kolano Bugu” znalazło się w granicach ZSRR, Sowieci przystąpili do budowy szeregu kopalń, w wyniku czego w krótkim czasie wydobywano tam aż 15 milionów ton węgla rocznie!
Dla porównania w roku 1936 w Polsce ogółem wydobywano około 30 milionów ton węgla kamiennego. Łatwo się domyślić, że na drobnej zmianie przebiegu granicy straciliśmy prawdziwą fortunę. Jak wielką?
W roku 1953 tona węgla na rynkach światowych kosztowała 13 ówczesnych dolarów (ponad 100 dzisiejszych USD). Gdyby Polska chciała wyeksportować węgiel znad Bugu zagranicę, mogłaby na tym zarobić w ciągu jednego roku 1,5 miliarda dzisiejszych dolarów.
W ten oto sposób na przestrzeni kilkudziesięciu lat straciliśmy dziesiątki miliardów dolarów! Nie można również zapominać o losie osób, które uciekły lub zostały przymusowo wysiedlone z terenów podlegających wymianie.
Co zyskaliśmy w zamian? Piękne widoki oraz wybudowaną w latach sześćdziesiątych zaporę wodną i sztuczny zbiornik na Solinie. Sami oceńcie, czy to się opłacało.
Źródła:
- Leszek Jerzy Jasiński, Bliżej centrum czy na peryferiach? Polskie kontakty gospodarcze z zagranicą w XX wieku, TRIO 2011.
- Internetowy kalkulator historycznych zmian wartości dolara.
- Mały Rocznik Statystyczny 1938.
- Witold Sienkiewicz, Polska od roku 1944. Najnowsza historia, Demart 2011.
KOMENTARZE (59)
Kiedyś, jak wyobraźnia działała, takie coś wyszło spod klawiatury.
http://bialystok.otryt.bieszczady.pl/?page_id=141
Zmiana granicy poruszona mniej więcej w połowie artykułu plus fragment ustawy z dokładnym przebiegiem i dokładniejsze mapy i sporo odnośników.
A to jeszcze nie koniec historii.
W latach 60. w miejscowości Kosmów (niedaleko Kryłowa, powiat hrubieszowski) zaczęto budować kopalnię węgla kamiennego. W nowym przedsiębiorstwie byli już zatrudnieni pracownicy, gdy zdecydowano o zasypaniu szybu i zamknięciu kopalni.
W latach 80. bywając u rodziny w okolicy Kryłowa słyszałem wiele razy dziwne dźwięki spod ziemi. Ludzie tam mieszkający są przekonani, że Sowieci wydobywali też węgiel po naszej stronie granicy.
A o rozumie ty słyszał?
Ile energii produkuje zbiornik wodny na Solinie rocznie? 132MW do 2000 roku, po modernizacji 200MW. Do uzyskania 1MW potrzeba tonę węgla/h. Chyba nie taka zła ta wymiana…
Węgiel z tych złóż już się wyczerpał, a hydroelektrownia nadal produkuje energię.
Na pohybel kacapom!
WYMIANA BYŁA DLA POLSKI KORZYSTNA – MASZ RACJĘ . Ciekawe w jaki sposób Polska powojenna zrujnowana miałaby wybudować chociaż jedną kopalnię . A tak mamy piękny obszar bieszczadzki .
Piękny tak tylko jak długo będzie nasz gdy Ukraińcy szykują się do rewizji grani?
To tylko Putin opowiada o planach rewizji granic – Ukraińcom o planach polskich i węgierskich Polakom o planach Ukraińskich! A jak ktoiś głupi to sie na to nabiera.
Ludzie! wypowiadacie się na tematy o których nie macie pojęcia; Bieszczady a w tym Ustrzyki Dolne przed wojną należały do Polski. W okresie 1945- 1951 Bieszczady były w granicach ZSRR, tylko po to, aby wywieźć rafinerię ropy naftowej i gazu ziemnego.
niestety,dziś niewielu ma wyobrażenie o II RP;tamtych czasach…..stąd ta radość z „darowanego”kawałka pięknych Bieszczad……to był dopiero skrawek woj.lwowskiego/graniczyło z krakowskim/a dalej Gorgany,Czarnohora…..pasma Karpatów Wschodnich…….także uzdrowiska,kurorty…..wystarczy pooglądać przedwojenne mapy i trochę poczytać…………ale tak kształcono pokolenia powojenne w PRL;by tzw.Kresy nie istniały!!!…….. żyli jednak świadkowie tamtych czasów-.przedwojenni ludzie…..nie pozwolili zapomnieć;a teraz……..u współczesnych to już” biała plama” na mapie pamieci
I tak to im nie pomogło. Komunistyczna gospodarka to marnotrawstwo surowców i energii.
czyli dziękujmy Związkowi Radzieckiemu za wszystko……….Stalin przewidział jakie będziemy mieć korzysci….dalekowzrocznie aż do modernizacji Soliny/choć wtedy już nie było takich problemów z energią jak w czasach korekty granicy/……..zresztą takich wymian ziem „utraconych” na „odzyskane”/raczej pozyskane/ zawdzięczamy mu więcej………
Ale czy my w zamian za węgiel dostaliśmy zaporę na Solinie? A skąd! Dostaliśmy nieco pagórków i krajobrazów, na których SAMI, SWOIM kosztem mogliśmy zbudować tę zaporę.
A te kopalnie, to same wyrosły?
Komentarz do artykułu z naszego profilu na Facebooku:
Waldemar Kubiak:
Ten węgiel i tak byłby oddany za bezcen za wschodnią granicę a tak mamy 2 razy większe Bieszczady.O bezczelności i chamstwie Sowietów stanowi natomiast fakt, że wyrąbano pospiesznie wszystkie lasy na Żukowie..
…. i z powiązanych materiałów na Facebooku:
Paweł Staniszewski:
Korekta ekonomicznie fatalna, czarnoziem i bogate złoża węgla za piękne krajobrazy. Po korekcie Krystynopol (przemianowany na Czerowonogród) z zapadłej dziury stał się miastem. Ukraińcy podają, że w 1939 w Krystynopolu mieszkało 3 tys. osób (dziś ok. 70 tys.). Tyle, że w momencie podpisywania umowy „występ sokalski” był demograficzną pustynią wydrenowaną przez zagładę Żydów (większość mieszkańców Krystynopola, Bełza, Waręża i Uhnowa) i `Akcję Wisła`. Do 1950 roku zasiedlano ten teren osadnikami głównie z Lubelszczyzny, ale z bardzo mizernym skutkiem. Jeżeli chodzi o walory rolnicze tego terenu wystarczy przytoczyć cytat ze Słownika Geograficznego Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich o wsi Cieląż. Pada tam określenie „Egipt galicyjski” – http://dir.icm.edu.pl/pl/Slownik_geograficzny/Tom_I/685
Ot kolejna nieudolnie zarzadzana, nierentowna kopalnia do ktorej trzeba by bylo doplacac
Co ty człowieku pleciesz – kopalnie na Lubelszczyźnie są jednymi z najbardziej rentownych – patrz Bogdanka. To że na śląsku wegiel się nie opłaca to nieoznacza że wszedzie tak jest :P
Jak to mówił Miś: Nie mieszajmy myślowo dwóch różnych systemów walutowych.
Za węgiel, który najprawdopodobniej musielibyśmy wysłać w całości do ZSRR, dostalibyśmy co najwyżej trochę „rubli transferowych”, a nie żadnych dolarów.
Wybrane komentarze do artykułu z serwisu wykop.pl (http://www.wykop.pl/link/928795/drobna-korekta-graniczna-ktora-kosztowala-nas-dziesiatki-miliardow-dolarow/):
histeryk_13:
No i pomyśleć, że to tylko jeden z takich „interesów”. Ciekawe czy ktoś kiedyś policzył ile kosztował nas „sojusz” z Wielkim Bratem?
Na pocieszenie zostają nam przynajmniej piękne widoki.
Kozzi:
@histeryk_13: Biorąc pod uwagę możliwe korzyści z wydobycia węgla to trochę marne pocieszenie…
muminisko01:
@histeryk_13: bzdura… Gdyby nie doszło do zmiany granic to i tak sprzedaliśmy ten węgiel do ZSRR za czapkę gruszek i jeszcze szynkę musielibyśmy im dołożyć. Byliśmy kolonią i tyle.
wykopowicz90:
@histeryk_13: dziesiątki tysięcy ludzi już po samej wojnie, po co zawracać głowę takimi detalami w liceum
Największym błędem było to że geolodzy informowali o swoich odkryciach
HcRulezzz:
” Co zyskaliśmy w zamian? Piękne widoki oraz wybudowaną w latach sześćdziesiątych zaporę wodną i sztuczny zbiornik na Solinie. Sami oceńcie, czy to się opłacało. ”
TAK !
Nie ma co gdybać, ruscy tak czy owak by nam ten węgiel zabrali.
A dostaliśmy dzicz natury, enklawe spokoju, tereny przepiękne i przez to bezcenne !
Roxar123:
@HcRulezzz:
Czy ja wiem?Stalin planował dalsze korekty granic: http://pl.wikipedia.org/wiki/Umowa_o_zmianie_granic_z_15_lutego_1951#Dalsze_plany_wymiany_granic .Zrezygnowano z nich po przejęciu władzy przez Chruszczowa.Może on nie byłby tak pazerny?Wystarczyłoby odkryć ten węgiel parę lat później…
Kogr:
@Roxar123:
Nie chodziło mu o kolejne zmiany granic tylko o to, że wydobyty węgiel i tak raczej nie był sprzedawany na zachód za wspomniane miliardy dolarów, tylko na wschód za ruble dewizowe ;)
krdk:
@HcRulezzz: Ale teraz moglibyśmy mieć węgiel dla siebie, a nie wywozić go na wschód.
InSiDePL:
To akurat koniec końców wyszło nam na dobre. Teraz mamy piękny park narodowy i miejsce, gdzie co roku przyjeżdżają tysiące turystów w zamian za kopalnie, do których ciągle musielibyśmy dopłacać i utrzymywać trzydziestoletnich, emerytowanych górników.
histeryk_13:
@InSiDePL: W tym problem, że tę wymianę można było zrobić niekoniecznie za „kolano Bugu”. Bo to, że odzyskaliśmy część zabranych na Bieszczad to oczywiście dobrze. Ale jednak 15 mln ton węgla rocznie, szczególnie po wojnie byłoby sporym zastrzykiem gotówki dla podnoszącego się po zniszczeniach wojennych kraju.
Roxar123:
@InSiDePL:
kopalnie, do których ciągle musielibyśmy dopłacać
Nie do każdej kopalni trzeba dopłacać,czego przykładem może być Bogdanka.
Wojna się skończyła dawno, dawno temu.
Niecałe 70 lat temu.To bardzo niedawno.Wydarzenia z tamtych lat i ich konsekwencje wciąż mają duży wpływ na nasze życie.
I teraz się cieszę, że kilka tysięcy górników wymieniliśmy na Bieszczady.
Nie kilka tysięcy górników tylko jakieś 700 milionów ton węgla.
Siedemsetter:
@Roxar123: JSW w ostatnich latach miało kilka miliardów zysku, więc o jakim dopłacaniu w ogóle mówimy?
Idi0ta:
Nic tak nie pocieszy prawdziwego Polaka jak świadomość przehandlowania przez ruskich alaski.
@Igoreck: no to zamieniliśmy jakieś kilkaset milionów ton węgla, z których kasa płynęłaby szerokim strumieniem przez kilkadziesiąt lat za kawałek Bieszczad
perun86:
Mimo tak rozległych złóż węgla na Lubelszczyźnie nadal mamy tam tylko jedną kopalnię, Bogdankę, więc na utraconych terenach i tak nie skorzystalibyśmy z tego węgla. Bardziej straciliśmy na glebach (bodajże II klasa w kolanie Bugu i V,VI klasa gleb bieszczadzkich). W zamian za kilka wiosek zyskaliśmy tereny o większych walorach turystycznych i Ustrzyki Dolne (podobno ładne miasto), więc aż tak wiele na tej zamianie chyba nie straciliśmy.
Ikemis:
Dlaczego tak mało wspomina się tutaj o Solinie, która to elektrownia wodna (a w zasadzie baza w Myczkowcach) miała moc ponad 130MW przez ponad 30 lat, a po modernizacji na początku tego wieku – 200MW. Nie trzeba dodawać chyba, że jest to czystsza energia? W przypadku węgla aby uzyskać 1MW mocy należy spalać 1 tonę węgla/h. Chyba jednak nie taka zła ta wymiana, dodając do tego jeszcze te piękne widoki :)
Czysta energia z elektrowni wodnej?Dobre.
A po tej wymianie Stalin tak się rozochocił że chciał zabrać kolejne 1300 km2 łącznie z Hrubieszowiem oczywiście pod którym tam także jest węgiel!! taka wymiana miała nastąpić w 1953 roku na szczęście Stalin umarł
odpowiedź dla Ikemis – a ile kosztowała budowa tej elektrowni?! myślisz że ZSSR dał pieniądze na jej budowę?
Obliczyłem, że elektrownia w Solinie wyprodukowała prąd za 8 mld dolarów a straciliśmy na węglu do dnia dzisiejszego prawie 100 mld dolarów !!! no różnica jest – nie liczę kosztów budowy Soliny i kosztów budowy kopalń i utrzymania górników.
Jak się pomyliłem to mnie poprawcie !
Pomyliłeś się, i to bardzo.
A ile tracimy na obecnym POrozumieniu z UE?
A no straciliśmy cały przemysł ciężki , lekki z resztą też, cukrownie, handel wewnętrzny detaliczny możliwości godnego życia.
Ruskie zabrali kopalnie i dali bieszczady Zaborca Unijny zap***lił na wszystko i zostawił mrzonki o wolności i suwerenności.
No rzeczywiście TERAZ ŻYJE SIĘ NAM LEPIEJ
Panie Rafale … „Gdyby Babcia miala wasy – to by byla dziadkiem”. Szukanie taniej sensacji na bazie aspektow ekonomicznych i to jeszcze w przypadku wegla kamiennego !!! Smutne … Byl pan kiedys w bieszczadach? Wydaje mi sie ze nie …
@Maciej: Gdybanie od zawsze leżało w naturze historyków. A Pańskie uwagi należałoby w dużej mierze kierować raczej pod adresem – niestety już nie żyjącego – dr. Sienkiewicza.
Kresy to są zagrabione tereny Polsce po 45, to tak jak szwab mówi że tereny za odrą są ich a przecież Polska i tam była przed rozbiorami – a w czasach zaborów w róznoraki sposób Polaków pozbawiano majątków i osadzano swoich
Wybrane komentarze do artykułu z naszego profilu na Fb https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne
Bartek K.K.: Czy to była zła wymiana? Nie ponieważ
1. i tak byśmy w pierwszej kolejności musieli sprzedawać węgiel do ZSRR po „preferencyjnych” cenach.
2. Rejon przygraniczny przy „tej” granicy byłby na pewno mocno ograniczany jeśli chodzi o budowę przemysłu.
3. Rozbudowywano w tym czasie inne kopalnie
4. Dzisiaj byłby poważny problem (kolejne zbędne kopalnie)
5. Zapora w Solinie dostarcza energii proporcjonalnej do 200t/h co w przeliczeniu rocznym daje około 17mln ton „czystego” węgla. W dodatku można sobie popływać
Łukasz G.: Piszesz tak, jakby budowa zapory w Solinie byłaby bez tego niemożliwa. A rejon lubelski to nie tylko zagłębie węgla, ale również bardzo urodzajne gleby. Co mamy na tym kawałku Bieszczad? Zdziesiątkowane przez UPA i akcje „Wisła” wioski i kałużki ropy naftowej…
Bartek K.K.: Było by to najprawdopodobniej bardzo utrudnione. Jeżeli nie niemożliwe ze względów politycznych.
Barbara H.: chyba nie było wyboru
Kamil S.: Przyjaźń Polsko-Radziecka. My im dajemy węgiel, oni od nas biorą cukier Granica granicą, ale najbardziej zrujnowali Polską gospodarkę krótko po wojnie, gdzie całe hale fabryczne demontowali aby je przewieźć do ZSRR. Tony stali, materiałów.
Jan P.: RWPG – Rusy Wybrały Polsce Gierka (od tyłu) Gierek Podzielił Wszystko Równo, Rusom Wszystko Polsce Gó..o (wierszyk-wyliczanka podwórkowa)
Mirosław A.S.: Pal licho węgiel i tak mamy go w nadmiarze… Ale oddaliśmy Bełz. Proszę sobie wyobrazić, że pewnego pięknego poranka mieszkańcy Bełza nagle stali się sowietami.
Wybrane komentarze z profilu Historia – daty, które nie gryzą https://www.facebook.com/historycznedaty?fref=ts
Michał D.: Nie mielibyśmy wtedy KSU XD
Tomek M.: I taki byłby z tego pożytek,że teraz mielibyśmy więcej pozamykanych kopalń.
Michał R.: Jakbyśmy chociaż mieli na to wpływ…
Przemyslaw M. P.: I tak ten węgiel powędrowałby w większości „do Ruskich”…
Paweł T.: Szkoda tych terenów ;( może mniej węgla sprowadzalibyśmy teraz ze Wschodu XD.
Jakub P.: Wolę Zaolzie.\
Złodziejom nigdy nie popłaca, a elektrownia na Sanie w Bieszczadach do dzisiaj wyprodukowała ilość prądu równoważną 50 000 000 ton spalonego węgla i ciągle pracuje. Nie zanieczyszcza środowiska, Nie giną ludzie , nie niszy ich zdrowia. Tak, że to jest dobry przykład ,że głupota złodzieja nie popłaca.
Ludzie skąd wy bierzecie te dyrdymały o ilości węgla zaoszczędzonej przez zaporę na Solinie. Elektrownia tam jest bardzo mała 200 MW i np 14 razy mniejsza niż Kozienice zużywające rocznie ok 5 mln ton węgla więc nie przesadzajcie z tą oszczędnością idącą w 50 mln ton.
Do eksperta trochę wyżej – wydobywam węgiel z tego samego złoża o którym tu mowa i nie ma takiej możliwości żeby usłyszeć na powierzchni dziwne dźwięki na dodatek wydobycie może być prowadzone tylko ok 5 maks 7 km od szybu bo załoga by się udusiła. Legendy ludzi ze wsi zawsze mnie zadziwiały swoją głupotą a historycy często wyolbrzymiają fakty. Polski nigdy nie byłoby stać na budowę tam kopalń bo w lubelskim zagłębiu dużo większym i zasobniejszym zbudowano cudem tylko jedną Bogdankę w której mam zaszczyt pracować. Pozdrawiam wszystkich wnikliwych
„Polski nigdy nie byłoby stać na budowę tam kopalń bo w lubelskim zagłębiu dużo większym i zasobniejszym zbudowano cudem tylko jedną Bogdankę”
To jest bzdura. Pokłady węgla „w lubelskim zagłębiu” ciągną się aż za Hrubieszów i za Bug właśnie na tereny nam odebrane. Geologicznie jest to ten sam pokład. Tylko za Bugiem są nieco płyciej, gdyż na Bugu jest uskok tektoniczny. Jeszcze obecnie Ukraińcy prowadzą tam wydobycie węgla. Jedyny problem z tym węglem jest taki, że nie specjalnie nadaje się do ogrzewania mieszkań, ale jest bardzo dobry do elektrowni. Co do ilości kopalń „w lubelskim zagłębiu” to niebawem mają być wybudowane jeszcze dwie – w rejonie Cycowa i Pawłowa, a i sama Bogdanka składa się z trzech rejonów wydobycia: Bogdanka, Nadrybie, Stefanów, które w zasadzie są oddzielnymi kopalniami (inne poziomy z jakich jest prowadzone wydobycie) połączonymi tylko chodnikami wentylacyjno-ratowniczymi.
A ja musze znajomym Meksykana tlumaczyc ze na polskiej wodce ktora nie jast polska wodka jest polski palac Belwederski
Moja rodzina mieszkała w Bełzie i została wtedy przesiedlona.
proszę nie mylić kopalni odkrywkowych węgla brunatnego z kopalniami szybowymi węgla kamiennego , ten pierwszy był dużo tańszy i po wydobyciu pozostawał „krajobraz księżycowy”.. Uważam że wymiana na przestrzeni czasu była korzystna..
Bieszczady są warte każdej ceny :-)
to nie jest stale prawdaco opisuja od roku 1956 na moje ustrzyki merci
a Stalin zabrał nam w lato 1945 roku całą mierzeje wiślaną i granice północną która szła około 10km na północ od dzisiejszej bo szła granicami powiatów dawnych.Teraz by nie było problemów z żeglugą po zalewie wiślanym
Autor przesadza z tą rozpaczą nad utratą węgla (którego i tak mamy w cholerę) nie rozumiejąc, że budowa zapory była dla nas o wiele ważniejsza, bardziej priorytetowa i konieczna. Nie ma co załamywać rąk, dobrze się stało.
Tam są rybki i sobie pływają ^^^
Autor nawet przez chwilę nie zastanowił się na co by poszły te rzekome miliardy (w Polsce i tak złóż węgla bez liku, więc pewnie jakby tak policzyć to co roku wydobywamy tryliony dolarów… oh wait). A poszłyby pewnie na „bratnią pomoc” dla Kuby i KRLD, mielibyśmy jeszcze więcej czołgów i samolotów, a także wiele forsy poszłoby na niewydolny aparat administracyjny. Krótko mówiąc mało by Polska i Polacy zyskali nawet gdyby te cud-złoża pozostały w rękach polskich
Tylko Polak przegrywa wojnę i jeszcze się czegoś domaga, zamiast cieszyć się, że dostał bardzo cenne tereny Śląska z Wrocławiem na czele, część Dolnej Saksonii (Turaszów, złoża bogate w węgiel brunatny), a także część Prusów Wschodnich, których nie mogliśmy zająć od 500 lat, „wolne” miasto Gdańsk zamieszkane w 80% przez Niemców przed wojną, czy Szczecin, który de facto NIGDY nie był Polski, dzięki czemu możemy korzystać nie tylko z Wisły, ale również z Odry jako szlaku komunikacyjnego i logistycznego.
Polska nie potrafi zagospodarować tego co ma, a wy jeszcze domagacie się połowy Białorusi i Ukrainy…
O Legnicko-Głogowskim Okręgu Miedziowym, Zagłębiu Turaszowskim czy Zagłębiu Pomorskim, które posiadamy DZIĘKI SOWIETOM autorzy tego bieda-artykułu najwidoczniej nigdy nie słyszeli!
Na dodatek przypominam ile Polska „””zyskała””” na eksploatacji kopalni uranu znajdującej się na Dolnym Śląsku… Więc owe wyliczenia o miliardach dolarów, jakie niby utraciliśmy, są po prostu śmieszne.
Czemu to jest słowo w słowo to samo co na filmiku na kanale ,,Alehistoria”?
DZIĘKI SOWIETOM, to my mieliśmy rozbiór 17.09, wywózki na syberię i kolonialną podległość, której skutkiem była ta feralna wymiana. @DUST DEVIL / ruski troll: te twoje wyliczanki nie mają żadnego związku z tematem. U nas wszyscy bardzo dobrze wiedzą co można dostać DZIĘKI SOWIETOM – ruskiej swołoczy i żadna ruska propaganda tego nie zmieni… Korekta granic z 1951 była w oczywisty sposób niekorzystna i wymuszona przez sowietów, więc o czym my w ogóle mówimy : Szczecin, Legnica…
kopalnie siarki i wydobycie jej choc kupione technologie z Francji za Gierka i tak wywożono do ZSSR by budować strategiczne zasoby tego Państwa…do dziś jest linia kolejowa z szerokimi torami-.taka mamy wolność jak i obecnie-Anglia,Francja i USA procz własnego interesu nic Nam nie zaoferuja bo jesteśmy jedynie rynkami zbytu dla towarów sprowadzanych przez te państwa z Chin zyski są transferowane za granicę Polskii tak zostanie póki będziemy słabi ekonomicznie-nikt z Polską nie będzie się liczył!!!
Straciliśmy w ten sposób ceny kulturowo i historycznie dla Polski obszar. I żadna zmiana na parę pagorkow tego nie zmieni.
Nie chodziło o żaden węgiel tylko właśnie o linię kolejową, która jako kolej „rokadowa” na tyłach granicy miała poważne militarne znaczenie dla ZSRR. I granicę trzeba było przesunąć 20 km. na zachód, żeby zachować odpowiedni pas osłony (tak na wsiakij, pażarnyj słuczaj!). A wszelkie marudzenia na temat „jacy ci Ruscy okropni” są absolutnie ahistoryczne a więc bez sensu. Wręcz dziecinne.
Czesi nam, a my innym, i tak przebiega korekta granic….To czyj Elbląg, itd…po korekcie granic…
Tam Radzieckim nie chodziło o żaden węgiel, tylko o linię kolejową. Węgla w ZSRR nigdy nie brakowało, a Wy mi tu o kolanie Bugu jak o co najmniej Śląsku. Zresztą węgiel lubelski jest radzono głęboko położony i jego wydobycie jak na tamte czasy było problematyczne. Z siedmiu planowanych kopalń powstała jedna dopiero w 1982 roku (Bogdanka). Radzieccy nigdy się z ekonomią nie liczyli dlatego rozbudowali tam zagłębie.
I jeszcze jedno, węgiel tam odkryto nie świeżo po II wojnie ale przed wojną, chyba koniec lat 20.
Stalin to debil i kretyn .
Jest pytanie czy mogliśmy postąpić inaczej w tamtych czasach?
Moja rodzina ze strony ojca też została wysiedlona w wyniku akcji H-T z Uhnowa w 1951 roku.Zamieszkali w Chlebowie,20 km od Krosna Odrzańskiego. Obecnie żyje chyba tylko jeden Pan,który pamięta tamte przesiedlenia,ma 91 lat. W Chlebowie mieszka jeszcze wielu potomków Uhnowiaków,ich dzieci i wnuki. Pozdrawiam Pana Kacpra z Krosna.
W Gubinie mieszkają jeszcze mieszkańcy z Polanki koło Warężą. W 2016 byłem w Chorobrowie.
O te wymianę poprosił rząd Polski Stalin mimo wahań zgodził się na tą wymianę, która dawała Polsce ogromne korzyści gdyż zawsze był przyjacielem Polski a plany budowy zapory były już przed wojną. Gdyby wyliczyć ile Polska dostała kopalni po wojnie od ZSRR to są to Biliony dolarów
Czysty zysk dla Polski. Przypomnijmy – rok 1935 – kraj ZSRR – norma wydobycia węgla 7 ton dziennie na górnika. Polska – 2021 – PGG – wydobycie na górnika mniej niż 2 tony na zmianę……
TO CZYSTE SWINSTWO BIERUTOWSKO-POLSKOKOMUNISTICZNE… POLSKA MIALA PODWOJNIE WIECEJ ZADAC OD RUSKOW ZA TEN DOBRY KAWALEK!
encyclopediasupreme.org/jp2/katyn
Widzimy tu obecność zwolenników komunistów .Biorąc pod uwagę stracone dwukrotnie większe tereny i straty złóż , zapadające się wielkie obszary ziemi po ruskich podkopach niewiele zyskaliśmy .Mogliśmy wydobyć węgiel sami i sami też później zrobić zaporę na Bug .Sytuacja gdy zabierają nam nasze ziemie I płacą naszymi ziemiami to średnio kiepsko interes , analogicznie jak z unijnym KPO
I nie tylko węgiel. Również poważna strata kulturalna – strata pałacu Potockich w Krystynopolu – wspaniałego, osiowego założenia późnobarokowego z wys. klasy architekturą, parkiem i wszystkim. Co prawda, nie tracąc go w korekecie granicznej Polska mogła go i tak doprowadzić do ruiny, jak uczyniła to gorliwie z dziesiątkami innych wybitnych dzieł architektury dawnej.