Ciekawostki Historyczne
Dwudziestolecie międzywojenne

Jak wyglądał zwyczajny dzień w Berezie Kartuskiej?

Kika tygodni temu pisałem o wyżywieniu więźniów obozu w Berezie Kartuskiej. Dzisiaj chciałbym przybliżyć wam to jak wyglądał dzień powszechni osadzonych w „jedynym polskim obozie koncentracyjnym”. W tym celu sięgnijmy bezpośrednio do wspomnień jednego z nich, a konkretnie Władysława Ryncarza, nr obozowy 702.

Władysław Ryncarz w latach 30. był jednym z aktywniejszych działaczy Stronnictwa Ludowego na ternie powiatu bocheńskiego. Świadczy o tym m.in. fakt piastowania przez niego stanowiska sekretarza Zarządu Powiatowego SL w Bochni.

W sierpniu 1936 roku został zatrzymany za organizację i udział w strajkach, jakie wybuchły w związku z obchodami „święta czynu chłopskiego” (15 sierpnia), upamiętniającego wkład chłopów w obronę kraju przed nawałą bolszewicką w 1920 r. Nie został jednak postawiony przed sądem, lecz podobnie jak kilku innych ludowców z Krakowskiego trafił prosto to obozu w Berezie Kartuskiej. Po latach tak wspominał swój pobyt w miejscu odosobnienia:

Co do zajęć w Berezie to było tak: praca trwała 8 godzin, ale tych wszystkich czynności było na 15 godzin, bo i ćwiczenia, bieganina, mycie ustępów, szorowanie, tak że bite 15 godzin to trwało. Pobudka o godzinie 5. Następnie ubieranie się na korytarzu, potem na salę stać na baczność wpatrzony przed siebie w ścianę.

Władysław Ryncarz był działaczem ludowym podobnie jak Maksymilian Malinowski, wieloletni poseł i senator, faktyczny przywódca Stronnictwa Ludowego. Malinowskiemu jednak udało się uniknąć Berezy (źródło: domena publiczna).

Władysław Ryncarz był działaczem ludowym podobnie jak Maksymilian Malinowski, wieloletni poseł i senator, faktyczny przywódca Stronnictwa Ludowego. Malinowskiemu jednak udało się uniknąć osadzenia w Berezie Kartuskiej (źródło: domena publiczna).

Na sygnał gwizdka cała sala dwójkami z menażkami i ręcznikami do mycia biegiem dookoła bloku, po drugiej stronie którego stały beczki z wodą na wózkach dwukołowych, przyciągniętych poprzedniego dnia przez więźniów od pompy kieratowej, a oddalonej od bloku o paręset metrów.

Z tyłu beczek były otwory zatkane korkami. Po wyciągnięciu tych szpuntów woda ciekła strumieniem, zaś więźniowie podstawiali menażki nabierając wodę i biegiem pod druty kolczaste. Myli się z menażki bardzo szybko, bo czas był wyliczony na minuty.

Na fotografii: Budynek administracji dawnego obozu w Berezie Kartuskiej na współczesnym zdjęciu (fot. Christian Ganzer, lic. CC ASA 3,0)

Obóz odosobnienia w Berezie Kartuskiej powstał w 1934 roku na mocy rozporządzenia prezydenta Ignacego Mościckiego. Według pomysłodawców był przeznaczony do przetrzymywania „burzycieli porządku publicznego i bezpieczeństwa”. Trafiali tam bez wyroku sądowego między innymi opozycyjni politycy, działacze mniejszości narodowych i komuniści. Do wybuchu wojny przez obóz przewinęło się około 3000 osób.

Za chwilę gwizdek. Wszyscy na baczność, obojętne, czy się zdążył każdy umyć, czy nie. Znowu dwa sygnały gwizdkiem. Zbiórka w dwuszeregu. Biegiem na piętro, na salę. Znowu baczność przy swej pryczy. Następne dwa gwizdki, biegiem do suteren. Śniadanie. Zupa przeważanie kminkowa, kawałek chleba, czarny jak ziemia (…). O godzinie 12 przerwa. Trwała godzinę. Obiad, Jedno danie, zupa ziemniaczana (…). Tak samo na kolację, tylko zupa.

W tym czasie było pięć sal. Przeciętnie po 38 osób na sali. Piąta sala – tzw. karna. Przeważnie młodzi studiujący na wyższych uczelniach. Więźniowie z tej sali zawsze pierwsi wybiegali na zbiórkę i zawsze ostatni do jedzenia. Można więc sobie wyobrazić jak szybko musiano jeść tę gorącą zupę, żeby coś zjeść.

Bo przecież zaraz gwizdek, a więc baczność, nie wolno się ruszyć, następnie biegiem dwójkami poza blok do mycia menażek i tam resztki zupy nie zjedzonej z żalem wylewano do ścieku.

Po każdym jedzeniu i myciu menażek cała sala biegiem do ustępu. Latryny były w dwóch końcach bloku, ale tak się składało, że jeden ustęp wciąż był nieczynny, a więc do tego pozostałego pędziły biegiem wszystkie sale. W ustępie było parę otworów i było rzeczą niemożliwą, aby się wszyscy z pięciu sal mogli załatwić, bo czas był krótki, a zatem gdzie kto mógł…

Dziś trudno poznać, że w tej niepozornej miejscowości odbywał się dramat uwięzionych. Współczesny widok Berezy (fot. Czalex, lic. CC BY 3.0).

Dziś trudno poznać, że w tej niepozornej miejscowości odbywał się dramat uwięzionych. Współczesny widok Berezy (fot. Czalex, lic. CC BY 3.0).

Dlatego czyszczenie ustępów, do czego dawano tylko jedno wiadro wody, kawałek szmaty i starą miotłę, było niesłychanie ciężki i przykre. Bo czystość trzeba było utrzymać, a na to jednego wiaderka wody nie starczało, więc trzeba było gołymi rękami.

Spanie. O godzinie 19 kładliśmy się do snu. Ale ten bieg do spania zwykle się nie udawał, więc z powrotem i znów pod koc, i znów z powrotem, wedle woli „komendanta”. Na długim korytarzu obok ścian stały ławki, przy których odbywało się rozbieranie i ubieranie.

Ubranie musiało być ułożone w ładną kostkę, co się rzadko kiedy udawało, zdaniem policjantów, którzy zrzucali kostki naumyślnie, ażeby je na nowo składać. W nocy sala była oświetlona. Na korytarzu wartowała policja, zaglądając przez szybkę, czy więźniowie nie rozmawiają.

(…) Często w czasie nocy odbywały się rewizje na salach. Na gwizdek zrywano się z pryczy i każdy biegł na swoje stanowisko przy ułożonych w kostkę ubraniach czekając na rewizję. Czego szukano w siennikach, słomie, trudno było odgadnąć. Dały się jednak te rewizje we znaki. No, bo stój tu człowieku na zimnej posadzce boso, w bieliźnie, szczególnie zimą.

W Berezie wszystko należało wykonywać biegiem. Zajęcia, jak to już mówiłem, były różne, np. mieszanie kupy kompostowej rękami, albo równanie terenu, które odbywało się w ten sposób, że więźniowie nosili na łopatach ziemię na tereny niższe w odległości nawet 200 metrów.

Gdy więzień niósł na łopacie ziemię, szedł wolno, a z powrotem po ziemię biegiem. Przy czym stale komendanci mówili, że bieg ma być jak na olimpiadzie.

(...) Wiemy co natomiast musi być w Polsce, bo my tak chcemy. Musi być porządek. Musi być powaga i będzie. Obozy koncentracyjne. Tak. Dlaczego? Dlatego, że widać owych osiem lat pracy nad wielkością Polski, osiem lat przykładu i osiem lat osiągnięć, osiem lat krzepnięcia - nie wystarczyło dla wszystkich (...). (Cyt. za organem prasowym Sanacji: Gazeta Polska, nr 168, 19 VI 1934, s. 2).

(…) Wiemy co natomiast musi być w Polsce, bo my tak chcemy. Musi być porządek. Musi być powaga i będzie. Obozy koncentracyjne. Tak. Dlaczego? Dlatego, że widać owych osiem lat pracy nad wielkością Polski, osiem lat przykładu i osiem lat osiągnięć, osiem lat krzepnięcia – nie wystarczyło dla wszystkich (…). (Cyt. za organem prasowym Sanacji: Gazeta Polska, nr 168, 19 VI 1934, s. 2).

Często zdarzały się wypadki, że komendant upatrzył sobie ofiarę i wywołując ją mówił: „Dlaczego to aresztowany wykonuje pracę niechętnie?” Zaraz 25 pał i znowu biegiem do parkanu i z powrotem tak długo, aż więzień całkowicie wyczerpany nie mógł już nogami powłóczyć. Wtenczas ręce z łopatą do góry, przysiad, czołganie się, potem znowu do pracy.

W czasie przekopywania terenu przebierano gruz, cegłę, kamienie, więźniowie ładowali na wozy (…). Pomimo wielkiego wysiłku trudno było taki załadowany wóz uciągnąć. Wtedy to przybiegali policjanci i gumowymi pałami bili więźniów, gdzie się dało. „Do polityki wy, skurwysyny, toście siłę mieli, a do roboty to jej wam brakuje? Pchać prędzej!” Więźniowie chowają głowy w ramiona i próbują wóz ruszyć. Nie zawsze się to jednak udawało.

Ryncarz miał „szczęście”, bowiem przebywał w Berezie jedynie kilka miesięcy i z początkiem listopada został zwolniony. Jako ludowiec był również nieco łagodniej traktowany niż część osadzonych – komuniści i nacjonaliści ukraińscy.

Tyle dzisiaj zostało z budynku w którym przetrzymywano osadzonych w Berezie Kartuskiej (fot. Czalex; lic.: CCA. 3.0 Unported). Stan na 2010 rok.

Tyle dzisiaj zostało z budynku w którym przetrzymywano osadzonych w Berezie Kartuskiej (fot. Czalex; lic.: CC BY SA 3.0 Unported). Stan na 2010 rok.

Po powrocie w rodzinne strony nadal aktywnie dział w ruchu ludowym, nie zważając na „nauki” otrzymane w miejscu odosobnienia. Najlepiej świadczy o tym fakt, że już 19 listopada przemawiał na zjeździe powiatowym SL, omawiając sprawy organizacyjne i zachęcając do wytężonej pracy na rzecz stronnictwa.

Wspomnienia te są szczególnie ciekawe właśnie dlatego, że autor nie był komunistą, lecz działaczem ludowym. Niestety większość zachowanych relacji bereziaków wyszła spod pióra działaczy Komunistycznej Partii Polski i są one mocno nasączone komunistyczną frazeologią. Tutaj jest inaczej.

Artykuł został oparty w głównej mierze na książce "Bereziacy", red. Leon Pasternak, Warszawa 1965.

Artykuł został oparty w głównej mierze na książce „Bereziacy”, red. Leon Pasternak, Warszawa 1965.

Oczywiście, jak zawsze w przypadku wspomnień, należy mieć na uwadze ich subiektywność oraz to, że zostały spisane po prawie 30 latach. Niemniej jednak to, o czym pisze autor, znajduje potwierdzenie w książce Wojciecha Śleszyńskiego pt. Obóz odosobnienia w Berezie Kartuskiej 1934-1939 – bodaj najlepszym z dotąd wydanych opracowań tego tematu.

Na koniec warto dodać, że przykład Ryncarza dowodzi, iż metody stosowane wobec przetrzymywanych w Berezie nie przynosiły zamierzonych efektów. Zamiast zamknąć im usta na kłódki, w wielu przypadkach prowadziły wręcz do radykalizacji poglądów.

Źródła:

Podstawowe:

  1. Władysław Ryncarz, Z zapisków ludowca [w:] Bereziacy, pod red. Leona Pasternaka, Warszawa 1965, s.103-105.

Uzupełniające:

  1. Sprawozdania sytuacyjne wojewody krakowskiego za 1936 r., APKr, UWKr-287.
  2. Słownik biograficzny działaczy ruchu ludowego, pod red. J. Dancygiera, Warszawa 1989.
  3. Wojciech Śleszyński, Obóz odosobnienia w Berezie Kartuskiej 1934-1939, Białystok 2001.

Zobacz również

Zimna wojna

Szokuje Cię określenie „polskie obozy”? Przeczytaj, o co tak naprawdę chodzi [WYWIAD]

Ta część powojennej historii Polski jest niemal nieznana. Już sama próba jej opisania wywołuje oburzenie. Jak to, obozy inne, niż nazistowskie? I Polacy, a nie...

7 lutego 2017 | Autorzy: Zuzanna Pęksa

Zimna wojna

Jak Polacy mścili się na Niemcach za wszystko, co zrobili nam w II wojnie światowej?

Komunistyczne władze wiedziały, że Polacy nie myślą o litości. Niemcy musieli przygotować się na najgorsze. I w wielu przypadkach dokładnie to ich spotkało. Czy zasłużenie?

16 stycznia 2017 | Autorzy: Marek Łuszczyna

Zimna wojna

Jaki los czekał dzieci uwięzione w ubeckich obozach koncentracyjnych?

Oddzielono je od rodzin, trzymano w nieludzkich warunkach. Dla tysięcy niemieckich i polskich dzieci koszmar wojenny nie skończył się w 1945 roku. Wtedy on się...

7 stycznia 2017 | Autorzy: Marek Łuszczyna

Zimna wojna

Najbardziej krwawi komendanci ubeckich obozów koncentracyjnych

Nowe, komunistyczne władze powojennej Polski w zabudowaniach opuszczonych przez hitlerowców utworzyły własne więzienia. Do obozowych baraków zapędzono Niemców, Polaków i Ukraińców. W niektórych dochodziło do...

2 stycznia 2017 | Autorzy: Marek Łuszczyna

Dwudziestolecie międzywojenne

Trzeci maja w przedwojennej Polsce. Wielkie święto czy wielka rozróba?

Dla jednych było kolejną okazją, by bić Żyda. Inni narzekali, że to wiejąca nudą hucpa dla elit i popis braku zrozumienia dla oczekiwań mas. Ale...

3 maja 2015 | Autorzy: Kamil Janicki

Dwudziestolecie międzywojenne

Gmach urzędu droższy niż opera paryska? Budowa Poczty Głównej w Gdyni

Uważacie, że wielomilionowe przekręty przy przetargach publicznych to zmora naszych czasów? Dawniej wcale nie było lepiej. Ba, w międzywojennej Polsce, było dużo gorzej! Prasa co...

17 października 2012 | Autorzy: Rafał Kuzak

KOMENTARZE (48)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kostek

Nic nowego i dziś trzeba by było otworzyć taki obóz ale dla liberałów a wię Żydokomuchów oraz innych wrogich elementów Polsce.

    Nasz publicysta | Autor publikacji | Rafał Kuzak

    No i widać, że jednak niektórzy nie potrafią uczyć się na błędach poprzednich pokoleń. Czy Bereza przyniosła jakiś pożytek II RP. Moim zdaniem zdecydowanie nie.

      konfeuszBorton

      ale mości prostak Kostek, to jak widać prawicowy „prawdziwy polak katolik”, więc ja bym pominął jego komentarz milczeniem. Oni nigdy nie wyciągają wniosków.

        józef III

        Kostek był podejrzewany o satanizm

        ego

        Kostek Biernacki był z przekonania satanistą

      Anonim

      Panie Kuzak! Zajmij się Pan raczej muzyką rockową….Zbigniew T.

      Tadeusz Muszyński

      Szanowny Panie, wg mnie Pana jak bardzo wielu, prawie wszystkich wiedza jest żadna. Wczoraj zrozumiałem, że BEREZA to konieczność. W 1922r wiele milionów polaków chciało Polskiej Republiki Rad, często byli to ludzie uczciwi, tyle, że uważali, że jeżeli są dobrzy to dobro powinno być powszechne. Dla Pana Janusza Lewandowskiego należałoby wybudować nową Berezę bez dostępu do łączności. Twórca światowego kryzysu powiedział w Senacie, że świat może istnieć bez kryzysów ale trzeba by przestać kraść.

        krzyszp

        „Wczoraj zrozumiałem, że BEREZA to konieczność. ”

        Nie, nie zrozumiał Pan… I obawiam się, że zrozumienie dla Pana jest ponad zdolności poznawcze.

      jaceny

      Wtedy nie, ale teraz by się przydała dla lewaków i zdrajców ojczyzny.

        rrr

        W Berezie było bardzo dużo narodowców .jak wszystkim teraz to im też

    olo

    … boje się takich „ludzi”. Takie umysły budowały morderczy nacjonalizm. Takie umysły strzelały do sąsiadów …. tacy zwyrodnialcy i słabeusze załatwiali karabinem swoje interesy …. Materiał na zbrodniarza.

    antonii

    Wal się bolszewiku

    Dana Nowak

    Faszyzm w czystej postaci. Niektórym marzy się powtórka Berezy . Wstyd da Polaków .

      Jevdok

      Chcesz powiedzieć, że faszyści więzili faszystów i komunistów? To ciekawa koncepcja jest.

Enzo

Mam nadzieje, że kiedyś ORP Orzeł zostanie odnaleziony i zostanie rozwiązana zagadka jego zatonięcia.

Nasz publicysta | Kamil Janicki

Enzo, chyba to nie do tego artykułu miał się odnosić komentarz :)….

Nasz publicysta | Autor publikacji | Redakcja

Komentarze do art. z facebookowego profilu Ciekawostki historyczne, o których prawdopodobnie nie słyszałeś https://www.facebook.com/pages/Ciekawostki-historyczne-o-kt%C3%B3rych-prawdopodobnie-nie-s%C5%82ysza%C5%82e%C5%9B/157583547765498?fref=ts:

Pawel Rz.: Bereza Kartuska nie była wcale taka zła, przez cały czas istnienia obozu zmarło w nim od 4 do 20os. max, siedzieli w niej głównie członkowie OUN, UPA, KPP, ONR i PPS a racje żywnościowe miały ok 4000kcal, więc nie jest to aż tak wstydliwy epizod ;]

Piotr K.: Co do definicji „obóz koncentracyjny” – to autor wg mnie myli pojęcia. Niemieckie obozy koncentracyjne (jak sama nazwa wskazuje), nie były jedynie ciężkimi więzieniami dla przestępców odsiadujących wyrok, ale miejscami koncentracji „podludzi” – przeznaczonych do masowej zagłady. Bereza Kartuska nie ma nic wspólnego z obozem koncentracyjnym. Była ciężkim więzieniem dla łamiących prawo, jakich to więzień w innych krajach europejskich i Ameryce… było niemało.

Rafał Kuzak: Autor niczego nie myli, sama sanacyjna prasa nazywała Berezę obozem koncentracyjnym. A nazwa jest znacznie starsza niż rządy Hitlera i jego teorie rasowe.

Zresztą jak inaczej nazwać Berezkę skoro zamykano tam ludzi bez wyroku, siedzieli bezterminowo, wykonywali niewolniczą pracę, a strażnicy ich wyzywali i bili?

Kamil Sz.: No Kostek – Biernacki się nie patyczkował, choć taki był wtedy ogólny i niechlubny trend w Europie. Poza ukraińskimi bandziorami na chwilę wpadł tam też np. Cat-Mackiewicz, za krytykę (słuszną) sanacyjnej polityki zagranicznej. Za to wcześniejszy obóz w twierdzy brzeskiej był już robiony typowo pod przeciwników politycznych (Centrolew)

    JW

    Drodzy adwersarze,
    Oczywiście czasy II RP to zupełnie inne rozumienie terminu obóz koncentracyjny więc dyskusja na ten temat nie ma najmniejszego sensu. W rozumieniu dokonań obozów hitlerowskich Bereza nabiera zupełnie innego znaczenia. Termin oczywiście pozostaje ale wypełnienie treścią ….
    Czy Bereza miała rację bytu, czy była taka potrzeba chwili? To zupełnie inne pytania. Odpowiedź jest trudna. Cezurą mówiącą tak lub nie będzie być może przewrót majowy. To co po 26 jest trudne do obrony. Nasz Marszałek nie był nieomylny a jego kredo” bić kurwy i żydów” jest odpowiedzią. Źli muszą ponieść koszty i kary. Pomimo śmierci Marszałka teza pozostała bez zmian. Niestety stery kraju, polityki …. były w rękach małości Becka, Mościckiego, Rydza, Biernackiego ……

      Nasz publicysta | Autor publikacji | Rafał Kuzak

      Nieładnie tak przekręcać słowa Marszałka. Akurat o Żydach miał on całkiem wysokie mniemanie i dopóki żył Piłsudski antysemityzm był znacznie mniej widoczny niż po 1935 r. A już na pewno nie dopuściłby do powstania czegoś takiego jak OZN.

        Shogun

        Gratuluje Panie Rafale… To pierwszy 100% obiektywny artykuł jaki przeczytałem na tej witrynie… Proszę mnie źle nie zrozumieć… Po prostu da się odczuć w wielu Państwa artykułach subiektywizm… Ale to zrozumiałe, każdy ma swoje poglądy, przekonania, i ma do nich prawo nie ważne czy jest historykiem, politykiem, specjalistą… itd. Uczestniczyłem w wielu dyskusjach na temat wydarzeń historycznych, poglądów politycznych, biografii… I za każdym razem na początek czy też koniec mojej wypowiedzi dodawałem zdanie, iż jest to moja subiektywna opinia. Obiektywna może być ona tylko i wyłącznie wtedy, gdy mamy do dyspozycji wszystkie zmienne potrzebne do oceny danego zdarzenia lub osoby… Co zdarza się rzadko, a tak naprawdę nigdy… Tak więc polecił bym umieszczanie takiego zdania na końcu: „Jest to subiektywna opinia autora oparta o publikacje źródłowe, opinie i komentarze są mile widziane. Mogą wnieść nowe spojrzenie na omawiany (przedstawiony) pogląd/opinie przedstawionych wydarzeń.” Czy coś w tym stylu… ;-)
        Pozdrawiam i Powodzenia

      Piotr Zalewski

      drogi panie znawco i szanowny przedmowco marszalek Pilsudski powiedzial bic k…wy i zlodziei ,nie zas Zydow jak pan twierdzi

        Tadeusz Muszyński

        Panów szogunów jest wielu a nawet bardzo wielu i wszyscy są genialni a to, że nic nie czytali i nic nie wiedzą to nawet Oni nie biorą pod uwagę. Ja nie mam opinii ale podaję źródła literatury z której kożystam.

Anonim

Korfanty też należał do OUN czy UPA?

    Nasz publicysta | Autor publikacji | Rafał Kuzak

    A to Wojciech Korfanty był w Berezie? Jak rozumiem chodzi o Brześć?

    Zulka

    Tylko dlaczego Piłsudski odmówił udzielenia pomocy dowódcom powstania wielkopolskiego i śląskiego – ktoś to wie. Odpowiedź tylko na podstawie opracowań historyków zajmujących się życiorfsem marszałka Połsudskiego.ag

      Bombacjusz

      Bo automatycznie oznaczałoby to wypowiedzenie wojny Niemcom co biorąc pod uwagę zarówno dysproporcję sił jak płonący już Wschód byłoby samobójstwem. Jednakże nie zostawiono powstańców bez pomocy. Setki „dezerterów” przekradało się przez granicę wraz z „ukradzioną” bronią. Faktycznie byli to oddelegowani żołnierze, coś na kształt „Zielonych Ludzików” Putina. Jednakże Warszawa doskonale zdawała sobie sprawę, że o ile na wschodzie zadecyduje oręż, to o przyszłości zachodniej Polski zrobi to dyplomacja. Dlatego podjęto działania uwieńczone zresztą sukcesem by Armię Wielkopolską włączyć jako stroną rozejmu w Compiegne. Kiedy udało się to osiągnąć Berlin musiał odwołać szykowaną ofensywę, gdyż oznaczałaby ona zerwanie rozejmu z Ententą. A to z kolei byłoby samobójstwo Niemiec, które co prawda zmobilizowawszy we Freikorpsach około 600 tysięcy żołnierzy mogło zdławić powstania i ruszyć na wojnę z Polską, o tyle nie byłyby w stanie stawić czoła armiom koalicji dysponujących ówcześnie pomimo częściowej demobilizacji miażdżącą przewagą w ludziach, sprzęcie i zaopatrzeniu. .

      Bombacjusz

      A ograniczanie się wyłącznie do biografii to bardzo kiepski pomysł. Ostatnio wyszło mnóstwo opracowań dotyczących Wielkiej Wojny i jej następstw. Polecam lekturę.

Anonim

Niech dzisiaj K+S+D przeprosza za mordy sanacyjnych pachołków na narodzie Bialoruskim i Ukraińskim i wypłaca stosowne odszkodowania ich potomkom a nie rodzinom bandziorów z AK typu „Ogień” , „Bury” ,” Młot” i inni./Kaczka +Szydłowóz + Dudowoz 2016.

    Tadeusz Muszyński

    Różnica pomiędzy Panią/Panem jest taka, że ja posiadam nazwisko i nie wstydzę się podawać a w internecie jest nawet mój telefon.

    Tadeusz Muszyński

    Jeszcze jedno sformułowanie SANACYJNE PACHOŁKI świadczy o Pana wiedzy i wszelkie dyskusje z Panem są bezcelowe. Pana przodkowie w 1922r żądali utworzenia PRR, czy byłoby coś dobrego, nie ale Pana by nie było.

      Anonim

      Idz sie wy.rać sanacyjny pachołku.

    Gg

    Sam jesteś bandziorem.

Dex

Pomysłodawcami powstania obozu byli premier Leon Kozłowski oraz min. sprawiedliwości Czesław Michałowski. Z tej dwójki zwłaszcza postać Kozłowskiego przedstawia się w bardzo ponurym świetle. Mściwy, zakompleksiony człowieczek z problemami alkoholowymi i dogłębnie zauroczony faszystowską ideą. Jak mantrę powtarzał za Goebbelsem frazesy o pożyteczności koncentracyjnych obozów. Za wzorzec dla Berezy posłużyły mu hitlerowskie Niemcy. Obydwa czwaniaczki (spoza kręgu zaufania Piłsudskiego) wykorzystali po prostu odpowiedni moment by zrealizować pomysł. Schorowany i wstrząśnięty morderstwem Bronisława Pierackiego Marszałek zgodził się bez wahania. Cały zapis prawny wzorowany był na hitlerowskiej ustawie „Schutzhaft”. Administracyjnie obiekt podlegał wojewodzie poleskiemu, którym specjalnie na tę okazję został były komendant twierdzy brzeskiej Kostek-Biernacki – rasowy sadysta. Do pracy w obozie zatrudniał policjantów znanych z brutalności i kryminalistów. Oficjalne dane nt. śmiertelności nie oddają całej prawdy. Mówi się tu o 20 zmarłych, ale tak naprawdę ofiary powinny być liczone w setkach. Zwyrodnialcy swoje śmiertelnie chore ofiary pośpiesznie zwalniali z Berezy by nie „paskudziły” im więziennej statystyki.

kool

Kuźwa w wojsku w latach 80-siątych były podobne, jak nie gorsze warunki. Obóz koncentracyjny? W łeb się walnij

Polak966

takie same warunki miałem w wojsku ….a może i gorsze i nie była to kompania karna ……ktoś to pisze, że Bereza Kartuska była obozem koncentracyjnym pisze bzdury i nie zna tematu ….

    Anonim

    Panie Polak966 – jesteś Pan zwyczajnym kłamcą. W jakiej jednostce wojskowej Pan służyłeś i w jakich latach? Masz Pan jakichś świadków na swoje rewelacje? Takie rzeczy można ustalić i zweryfikować tylko zapewne nie zechcesz podać Pan ani personaliów, ani tego o co się do Pana zwracam. Podejrzewam, że Pańska wypowiedź ograniczy się do steku inwektyw, co dyskwalifikuje Pana jako jakikolwiek podmiot w dyskusji.

    Przemysław Czarnecki

      Anonim

      W roku 1986 we Wałczu w tzw ,,Cyrku” na kompanii chor. ,,Mamuchy” mycie ,,Potokowe” tzn biegiem pod prysznicem, na korytarzu biegiem na wysokości lamperii, obiad na czas w zalezności od widzimisie kaprala, często ci ostatni mało jedli,
      Tzn, że też byłem w obozie K, artykuł moim zdaniem tendencyjny, a opinia powyższa o komentowaniu warunków w jednostkach wojkowych PRL pewnie napisana przez kogoś kto nigdy nie był we wojsku, lub wujek mu załatwił robotę pisarza …….

hjkk

Czy juz wiafomo co bylo wzorcem Auschwitz

    Jevdok

    Tak. Sowieckie gułagi. wiadomo to od dawna.

Gg

Bereza Kartuska była koniecznością.( teraz też by się przydała sami Polacy chcą rozerwać kraj, naród na strzępy więc co robić pozwolić im ????). Nikt nie był zadowolony z takiego rozwiązania. Nie była o ocen koncentracyjnym w rozumieniu powojennym.

    Nasz publicysta | Anna Dziadzio

    Szanowny komentatorze, dziękujemy za podzieleniem się z nami swoją opinią, ale przypominamy, że to nie miejsce do szerzenia nietolerancji i nienawiści. A więc na przyszłość, zdanie o konieczności przywrócenia Berezy Kartuskiej, proszę zachować dla siebie.

mahali

Nigdy nie byłam fanką historii na stronie znalazłam się szukając inf. o Berezie. Czytam Państwa komentarze i nie mogę oprzeć się wrażeniu – czy My mamy skazę genetyczną w rozumieniu przeszłych wydarzeń ,które dały nam po łapach, a są BARDZO ważne w tworzeniu przyszłości.Kochając najbardziej nasz kraj nigdy nasz nacjonalizm nie będzie tożsamy z włoskim, francuskim,hiszpańskim.Daleko mu będzie też do rosyjskiego,ale to z innych przyczyn.Podobnie rzecz się miała z komunizmem, a raczej socjalizmem,oni są tysiące kilometrów stąd a My u wrót wulkanu czy Musi nastąpić operacja genetyczna aby nasi nacjonaliści stali się awangardą nacjonalistyczną i posiedli TEN NIUANS jedyny najważniejszy. Teraz nie ma już aspiracji terytorialnej wśród władców teraz są aspiracje myślowe,poglądowe,tym można uczynić sobie poddanych.

Mikołaj Dariusz Maćkowiak

Dzisiaj też mamy w Polsce takich, którym marzą się podobne obozy – wystarczy poczytać komentarze w Internecie, także i na tej stronie, co niektóre. A przecież tak łatwo połączyć fakty i pojąć, że podczas II WŚ mieliśmy problem z częścią Żydów sprzyjających Sowietom nie dlatego, że Sowietów kochali, lecz dlatego, że dość mieli polskiego antysemityzmu drugiej połowy lat 30. I dalej, po wojnie komuniści mścili się między innymi także i za taką Berezę. Polacy nie wyciągają wniosków z historii, tj. spora ich część. Zjawiska takie, jak antysemityzm, nienawiść do lewicy, do gejów – dzisiaj też są obecne w polskiej przestrzeni i polityce. Smutne.

    Jevdok

    Żydzi sprzyjali Sowietom od momentu przejęcia władzy w 1917, więc nie wiem w wyniku jakiego łączenia faktów powstała ta śmiała hipoteza.

Charlie

Bereza była cięzkim więzieniem a nie obozem koncentracyjnym _ być może współczesne Guantanamo będzie stosownym odpowiednikiem. W II RP były olbrzymie problemy z nacjonalizmem ukraińskim i litewskim ale także z komunizmem – trwała wojna w Hiszpani. Działania wspomnianych to były akty terrorystyczne w postaci zamachów bombowych i strzelanin. W przestępstwach gospodarczych prym wiodła mniejszośc żydowska. Jak historia II RP pokazuje ówczesne multikulturalizm był podobny do współczesnego a więc konfliktował życie w II RP a dodatkowo spowodował olbrzymie problemy w okresie okupacji szczególnie po 17 września 1939 r na wschodnich rubieżach II RP.
W mojej opinii multikulti dla Polski nie jest właściwe – chcę mieć święty spokój bo bajzel jaki mamy już jest wystarczający.

Anonim

Czytalam,ze w Polsce było kilka takich miejsc,ale wieziono w nich przeciwników nowej wladzy,po wojnie.M.in.w Jaworznie,Slask

Jasiek

Ano Polak Polakowi…

qwerty

Bereza Kartuska była hańbą sanacji. Więźniów zmuszano do bezsensownej, niemal katorżniczej pracy. Za byle „przewinienie” bito, za sprzeciwienie się wykonania rozkazu urągającego godności, za „niechętne” wykonywanie bezsensownej pracy, za złe wyrażanie się o bandycie w mundurze, bo ludzie zmuszający do mieszania odchodów gołymi rękoma, do czołgania się po ostrych kamieniach i gruzie policjantami na pewno nie byli. Za powyższe czyny można było trafić do karceru, pozbawionej okien piwnicy, gdzie spano na zalanej wodą, betonowej podłodze. Wielu po pobyciu w karcerze załamywało się psychicznie. Jak chorym sadystą trzeba być, żeby uniemożliwiać wypróżnienie się i zmuszać do wielogodzinnego czołgania się lub noszenia gruzu. Więźniów też torturowano psychicznie. Forma „skurwesyn” nie była niczym niezwykłym, często wymierzano chłostę, czasem z rąk kryminalistów. Co do wyżywienia, sam fakt błędów obliczeniowych w raporcie już jest podejrzany. Czasem pozwalano pisać do rodziny listy, listy informujące że w obozie wszystko w porządku. Liczba ofiar MO jest tak niska, ponieważ naprawdę ciężko „chorych” zwalniano, żeby statystyk nie psuli. Działo się to na zlecenie MSW, więc nie była to kwestia bestialstwa pojedynczych policjantów, państwo o wszystkim wiedziało. Ponadto nie starano się zabić, tylko złamać psychicznie, reedukować. Część więźniów po wyjściu popadła w zapalenie stawów, paraliż bitych kończyn, depresję czy schizofrenię. Tego usprawiedliwić się nie da. Czytając ówczesną „Gazetę Polską” można mieć wrażenie, że słucha się Goebbelsa czy stalinowskiego aparatczyka. Państw które w imię „porządku” traktuje tak ludzi to państwo bandyckie. OUN stanowiło zagrożenie, ale takie problemy rozwiązuje się inaczej. Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem wybielania Berezy.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.