Miesiące spędzone w lodowym piekle. Mordercza walka z niskimi temperaturami, głodem, chorobami i monotonią podróży. Większość śmiałków, próbujących dotrzeć do tego najbardziej niedostępnego miejsca na ziemi, ginęło. On nie tylko zdobył biegun, ale i przeżył.
Dzień dobry, drogi Lindstrømie. Przygotowałeś dla nas jakąś kawę? Tymi słowami miał przywitać Roald Amundsen zaskoczonego kucharza po trzech miesiącach wyczerpującej wyprawy (1300 km!) rankiem 26 stycznia 1912 roku. Wyprawy, której efektem było pierwsze zdobycie bieguna południowego. Amundsen, ambitny Norweg, o włos wygrał wyścig z tragiczną ekspedycją brytyjską dowodzoną przez porucznika Roberta Falcona Scotta.
„Amundsen. Ostatni wiking” ukazuje życie człowieka, który bił na głowę tych, którzy ścigali się, by nanieść na mapę świata ostatnie nieznane zakątki: Przejście Południowo-Zachodnie, Przejście Południowo-Wschodnie i biegun południowy. Prawdziwy północny wojownik, który już za życia stał się legendą. Ścigany przez wierzycieli. Uwielbiany przez kobiety. Należał do epoki wypraw badawczych, która niebawem miała dobiec końca za sprawą technologii, handlu i reklamy.
Jego nazwisko nosi część Oceanu Spokojnego, lodowiec i stacja badawcza Amundsen-Scott na Antarktydzie. „Amundsen. Ostatni wiking” to zarówno ekscytująca biografia literacka, jak i wspaniała opowieść.
KOMENTARZE (3)
Jestem w trakcie lektury tej pozycji i powiem jedno : podoba mi się, i to ogromnie. Świetnie napisana – płynnie i bez męczenia buły, a do tego z dbałością o obiektywizm, co jest o tyle fajne, że autor jest wyraźnie zafascynowany postacią Roalda. Dla mnie jedna z najlepszych książek biograficznych. Daję 10/10.
Drogi komentatorze, bardzo się cieszymy i dziękujemy, że podzielił się Pan z nami opinią o książce. Mamy nadzieję, że tylko takie biografie będą znajdować się na półkach księgarskich. Pozdrawiamy :)
Fajne.