Z polskiej perspektywy kariera Jagiełły rozpoczęła się w 1386 roku, kiedy przybył do Krakowa, ochrzcił się i zasiadł na królewskim tronie. Czym zajmował się wcześniej? Czyżby biegał po lasach w zwierzęcych skórach i z dzidą w ręku, w międzyczasie wznosząc modły do pogańskich bożków? W żadnym razie. Jagiełło był wytrawnym politykiem i mistrzem intryg, który z niejednego pieca chleb jadł. Doskonale pokazuje to litewski podręcznik do historii Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Jagiełło był synem Olgierda – wojowniczego księcia, który przez ponad 20 lat współrządził na Litwie, dzieląc się władzą ze swoim bratem Kiejstutem. Schedę po ojcu przejął w 1377 roku.
Według wielu polskich historyków miał wówczas zaledwie 15 lat, ale nie wydaje się to prawdopodobne, jeśli weźmiemy pod uwagę ile zdziałał i jak odważnie poczyniał sobie z Krzyżakami. W ślad za Jarosławem Nikodemem przyjmę więc, że był wówczas o przynajmniej kilka lat starszy. Jako energiczny dwudziestoparolatek niezwłocznie przystąpił do ugruntowywania swojej pozycji.
Dobrze się spotkać… i knuć
W 1377 roku wciąż żył Kiejstut, panujący nad znaczną częścią państwa. Swoje dzielnice otrzymali także bracia Jagiełły. Momentalnie zaczęli sprawiać nowemu wielkiemu księciu kłopoty. Zimą 1377-1378 Andrzej (syn Olgierda z wcześniejszego małżeństwa) uciekł do Moskwy, w nadziei że z pomocą sąsiadów obali Jagiełłę.
Rok później do Moskali dołączył także Demetriusz Olgierdowicz – kiedy Rusini najechali jego włości po prostu przeszedł na ich stronę. Na wschodzie narastał kryzys, ale na Litwę zęby ostrzyli sobie także Krzyżacy, tylko czekając aż osadzonemu na tronie młokosowi osunie się noga…
Jagiełło zachował jednak zimną krew. Zrywając z polityką swojego ojca i wciąż mającego silną pozycję w państwie wuja postanowił podjąć pertraktacje ze śmiertelnym wrogiem Litwinów. Zigmantas Kiaupa, jeden z autorów książki „Historia Litwy od czasów najdawniejszych do 1795 roku” pisał:
W 1379 r., gdy Krzyżacy po raz kolejny zagrażali Wilnu, Jagiełło zdecydował się na pierwszy krok w nowej polityce. Latem wysłał swego brata, Skirgiełłę, do państwa zakonnego w celu omówienia stosunków między oboma państwami oraz możliwości chrztu Litwy (s. 123).
Początkowo wydawało się, że pomysł przyniesie rewelacyjne rezultaty. Już jesienią tego samego roku Jagiełło i Kiejstut zawarli w Trokach rozejm z Zakonem, którym miał zapewnić ziemiom Kiejstuta bezpieczeństwo na dziesięć lat.
Przebiegłemu Jagielle takie zabezpieczenie jednak nie wystarczało. Wzmacniało tylko Kiejstuta, nie dając nic mu samemu. Dlatego wielki książę szybko zaczął knuć na własną rękę. W 1380 roku w tajemnicy przed wujem zawarł jeszcze jeden układ, tym razem z Zakonem Inflanckim, w sprawie ochrony własnych włości.
Co zaoferował ze swojej strony? Ano: zobowiązał się nie popierać Kiejstuta, gdyby państwo zakonne napadło na księstwo trockie (s. 123).
Zdrady, intrygi, skrytobójstwa
Północna flanka została zabezpieczona. Nadszedł czas, by poradzić sobie z zagrożeniem ze wschodu. W 1380 roku Jagiełło sprzymierzył się z tatarską Złotą Ordą przeciwko Moskwie. Jak się spisał w bitwie, która miała przesądzić o dominacji na całej Rusi? Ano, w ogóle się nie spisał.
Na Kulikowym Polu Moskale rozgromili Tatarów, tymczasem litewskie posiłki dziwnym trafem nie dotarły na miejsce… Czyżby chytry wielki książę przewidywał, że nawet wspólnymi siłami nie uda się pokonać wroga i że lepiej poświęcić sojuszników, niż przelewać krew pobratymców?
Jeśli rzeczywiście Jagiełło działał z premedytacją, to o mało nie stracił przez to władzy. Jego tron już chwiał się w posadach, a na dodatek Kiejstut poznał warunki tajnej umowy z Zakonem. Nagle stało się dla niego jasne, dlaczego rycerze zakonni co parę miesięcy bezkarnie pustoszą podległe mu ziemie.
Stary książę pałał żądzą zemsty. Nie dość, że oddał prymat jakiemuś szczeniakowi, to jeszcze dał się zupełnie wywieść w pole! Przyszedł czas na rewanż. Jesienią 1381 roku – pod nieobecność Jagiełły i wiernego mu Skirgiełły – Kiejstut zajął Wilno i oficjalnie obalił swojego bratanka.
Nowym wielkim księciem ogłosił oczywiście siebie samego. Wówczas okazało się, jak silna jest pozycja młodego, ambitnego Jagiełły. Po jego stronie stanęła ludność stolicy, której nie w smak była szaleńcza polityka Kiejstuta, gotowego walczyć z Zakonem na śmierć i życie, niezależnie od ponoszonych strat.
Jak wyjaśnia Zigmuntas Kiaupa: W czerwcu 1382 r. mieszczanie wileńscy pod wodzą kupca Hanula wzniecili bunt i połączyli się z wojskiem Jagiełły. Przyszły król Polski odzyskał tron wielkoksiążęcy, ale wojna domowa dopiero się zaczynała. Jagiełło czym prędzej odnowił rozejm z Zakonem, a następnie – już w lipcu – zajął Troki: siedzibę Kiejstuta.
W sierpniu armie obydwu książąt stanęły naprzeciwko siebie, by rozegrać decydującą bitwę. Wtedy jednak wujowi Jagiełły zmiękło serce – albo po prostu wrócił mu zdrowy rozsądek i zrozumiał, że nie wygra z bratankiem, który cieszył się poparciem Zakonu.
Może i Kiejstuta ruszyło sumienie, ale Jagiełło nie zamierzał wybaczać zdrady. Kiejstut trafił do niewoli i po niespełna tygodniu znaleziono go martwego. Czy popełnił samobójstwo, jak utrzymywali stronnicy Jagiełły? No niekoniecznie.
Losu Kiejstuta uniknął jego syn Witold, który w samą porę zbiegł z twierdzy i… przyłączył się do Krzyżaków. Jagiełło rychło poczuł, że dni jego rozejmu z Zakonem dobiegają końca. Nadeszła pora, by szukać nowego sojusznika. Akurat wtedy w Wilnie pojawili się posłowie z Krakowa, przebąkujący coś o możliwości poślubienia pewnej węgierskiej księżniczki z domieszką piastowskiej krwi w żyłach…
Źródło:
- Zigmantas Kiaupa, Litwa za panowania Giedyminowiczów do przyjęcia chrztu [w:] Zigmantas Kiaupa, Jūratė Kiaupienė, Albinas Kuncevičius, Historia Litwy od czasów najdawniejszych do 1795 roku, Wydawnictwo Naukowe PWN, 2008.
KOMENTARZE (58)
Ciekawa historia. I tym sposobem na tronie Polski pojawił się litewski książę z córką Węgra i Bośniaczki (z domieszką piastowskiej krwi dość symboliczną). A potem się dziwimy, że Polacy krzyczą, że obcy nami rządzą, ale jak widać nihil novi sub sole. Może w którymś z artykułów rozwiniecie ten ciekawy wątek obcokrajowców na polskim tronie? Ostatni polak jak pamiętam to jedyne co zrobił dla Polski to przespał się z Carycą Katarzyną i doprowadził do rozbiorów, więc może już lepiej tych obcokrajowców brać na tron. :))))
Współczesne pojęcie Polski bardzo różni się od prawdziwego obrazu tego kraju w historii. Polska tak naprawdę powstała w 1918 roku.
Co zatem z Polską przedrozbiorową?
To był zupełnie inny kraj, nazwać go Polską we współczesnym katolicko/ksenofobicznym sensie nie ma możliwości.
A przed wskazaną datą? Jaskinie i skakanie po drzewach? Z litości nie wspomnę o królach polskich.
Nie o to chodzi. Chodzi o to, że w przedrozbiorowej Polsce jako takie poczucie narodu mieli szlachcice i moooże mieszczanie. Znaczna większość mieszkańców państwa, czyli chłopi, identyfikowała się jako „tutejsi” i nie czuła jakiegoś szczególnego połączenia z państwem. Naród Polski w naszym rozumieniu to głównie XIX wiek i kształtowanie się tej świadomości narodowej pod zaborami, natomiast państwo narodowe Polska no to dopiero 1918 rok.
obie babki Jadwigi to Piastówny więc tej piastowskiej krwi miała więcej niż symbolicznie .
Prababka Jagiełły też była Piastówną, więc wszystko zostało w rodzinie ?
Ile % tego artykułu to spekulacja? Albo dokładniej, co tutaj w ogóle jest faktem?
No, ale była zadowolona. To żaden wstyd.
Jagiełło Jagiełłą ale ja jestem ciekawy co też by się działo gdyby mężem Jadwigi został ktoś z rodu Piastów.Może nie było by unii z Litwą i pchania się na wschód.
Kazimierz Wielki nie był Piastem? No to on właśnie pierwszy poszedł z królów polskich na wschód po halicko-włodzimierskie dziedzictwo swoich kuzynów Trojdenowiczów (też Piastów).
Masz oczywiście rację. Co nie zmienia faktu, że mamy w Polsce tendencję do niedoceniania jak wielką, nieprawdopodobną, ryzykowną i wręcz szaloną decyzją było wydanie Jadwigi za Litwina. Gdyby do tego NIE doszło, dzisiaj nikt by nawet nie myślał poważnie o ewentualności takiego scenariusza. A przecież z innym mężem Jadwigi historia Polski potoczyłaby się w sposób wręcz niemożliwy do poznania.
Moim zdaniem „romans” Polski z Litwą był decyzją jak najbardziej słuszną. Proszę wziąć pod uwagę w jakiej sytuacji znajdowały się wówczas oba te państwa: Polska aczkolwiek wzmocniona po rządach Kazimierza Wielkiego (Ludwik zajmował się głównie Węgrami a naszym krajem bardziej zainteresował się dopiero wtedy gdy chciał zapewnić władzę jednej z Jego córek) samotnie nie byłaby wstanie przeciwstawiać się siłom Zakonu gdyby ten wystawił siły równe tym jak w 1410, Litwa natomiast nie dość, że podzielona wewnętrznie to jeszcze zagrożona od strony Moskwy i Zakonu Inflanckiego. Tylko powołując Litwina na tron można było przezwyciężyć ten kryzys. Pech chciał, że Władysław był jeśli nie najwybitniejszym to jednym z najwybitniejszym władców ze swego Rodu zasiadającym na naszym tronie. Proszę spojrzeć co działo się z Rzeczpospolitą przez 200 lat panowania tej dynastii. Polska naprawdę przeżywała swój okres świetności, nie boję się napisać, że była wręcz mocarstwem doskonale rozwiniętym militarnie i gospodarczo. To co stało się po kolejnych 200 latach po wymarciu dynastii Jagiellonów (czyli upadek Rzeczypospolitej Obojga Narodów) jest niestety „zasługą” ostatnich Zygmuntów (Starego i Augusta). O Zygmuncie Starym nie będę się rozpisywał, ale czymś karygodnym było to co zrobił ten wybitny przecież polityk jakim był ostatni z Jagiellonów. Zostawienie Państwa samemu sobie, bez wyznaczenia dalszej drogi w tak trudnej sytuacji było w moim mniemaniu zaniedbaniem strasznym.
Oczywiście później także zdarzały się błędy i zaniedbania (np. sprawa Zborowskich za Stefana Batorego), ale „zaczęło się” od ostatniego Jagiellona…
Przecież Jadwiga nie była Polką i nie do Polaków należało decydowanie za kogo ją wydać. Jagiełło przyjechał do Krakowa jako władca by przyłączyć Małopolskę do swoich włości. Rolą Jadwigi było tylko przekazanie papieskiej korony nowemu władcy, jako że nawet dynastii nie zapoczątkowała jako matka.
Polacy nie decydowali o mężu Jadwigi? To dlaczego jej go narzucili? Jagiełło przyjechał przyłączyć Małopolskę do Litwy? A w jaki to sposób? I wreszcie jeśli rola Jadwigi była tak ograniczona, to dlaczego Jagiełło musiał nadać szlachcie nowe przywileje, by zaakceptowała prawo do dziedziczenia tronu po jego dzieciach niezrodzonych z Jadwigi?
Sidorski , widocznie nie znamy wszystkich uwarunkowań tamtych czasów – pamiętaj że wtedy nie było Internetu i telewizji. Współczesna polska bogoojczyźniana interpretacja historii jest na tyle nielogiczna i kupy się nietrzymająca, że trudno chyba jej bronić. Jadwiga miała swoich rodziców/opiekunów którzy decydowali o jej zamążpójściu a rola Małopolski była w tym układzie przedmiotowa. Małopolska i Kraków stały się siedzibą młodej pary i poddane zostały się władzy Pana młodego – nowego Króla, który uzyskał formalny glejt bycia Europejczykiem poprzez to polityczne małżeństwo. Nie przeszkodziło mu to założyć przykładnej prawosławnej rodziny z królową Zofią i utworzyć największą dynastię Rzeczpospolitej( po śmierci Jadwigi).
Tyle że to wschód pcha się do nas.
Było siedem wielkich najazdów litewskich na ziemie polskie.
W ich wyniku Mazowsze, na przyklad stalo się pustynią.
Wybór Jagiełły był koniecznością.
„…dlaczego rycerze zakonni co parę miesięcy bezkarnie pustoszą podległe mu ziemię.”
Powinno być albo „podległe mu ziemie” albo „podległą mu ziemię”.
Polak_Jan
wg ciebie Stanisław August doprowadził do rozbiorow? A to ciekawe…
Polak_Jan
czy sasi byli takimi dobrymi władcami?
Za Augusta III gospodarczo państwo bardzo szybko zaczęło się rozwijać. Nie było też jakiś dewastujących kraj wojen.
Jeśli chodzi o całokształt to sasi jakimiś wybitnie dobrymi władcami nie byli, ale akurat Poniatowski był jednym z lepszych królów, jaki mogli się nam trafić na ten wybitnie /nieprzyjemny/ okres. Takie jest moje zdanie…
Jagiełło to był tchórz i fajtłapa. Nie potrafił wykorzystać zwycięstwa pod Grunwaldem i dobic krzyżacką watahę w malborku.
Na początku XV wieku zamek w Malborku był nie do zdobycia. Kilkadziesiąt lat później, gdy artyleria była bardziej rozwinięta to by się udało, ale nie w 1410 roku. Poza tym wojsko było osłabione, poniosło straty, nie było aż takich wielkich zapasów, a kilkanaście tysięcy żołnierzy trzeba codziennie karmić. Wojsko chciało wracać po zwycięstwie niż gnić pod niezdobytą twierdzą chorując, gdy mogła się zaczął epidemia. Jagiełło postąpił rozsądnie że odstąpił, bo mógłby stracić pod zamkiem całą armię.
Akurat wtedy Malbork był do zdobycia. Ówcześni włodarze zamku szykowali się do otwarcia bram, tyle że Jagiełło… nie chciał zdobywać Malborka i podbijać Państwa Zakonnego w obawie aby to zwycięstwo nie wzmocniło zbyt bardzo Polski w stosunku do Litwy. Wtedy to jeszcze nadal były dwa osobne państwa, nikt nie wiedział jak rozwinie się sytuacja, a Jagiełło był jakby nie patrzeć Litwinem i dbał zwłaszcza o interesy swojej rodzinnej ziemi.
Malbork nie był do zdobycia bo nie potrafiono jeszcze wytwarzać dział które mogłyby zrobić wyłom w murach. Później tak, ale jeszcze nie wtedy.
Nie musiano robić wyłomów w murach. Załoga zamku była gotowa poddać się gdyby polsko-litewskie wojsko przybyło pod mury.
A ile razy był chrzczony i ile miał żon, zanim został królem Polski, może ktoś wie?
Dobre pytanie. I na tym polscy historycy powinni się skupić w swoich badaniach. Warto też rozpracować postać Królowej Zofii założycielki dynastii Jagiellonów.
WKL (Wielkie Księstwo Litewskie) Witolda- Juri i Jagiełła-Jakub przy urodzeniu byli prawosławnymi, byli Rurikowiczy i wielkimi książami rosyjskimi, języka inntgo niż rosyjski, nie wiedziali ( język rusyjski niewiele różnił się od litwinskiego- białoruskiego).
Kompletna bzdura. Litewski to bałtyjski, kompletnie różny od każdego słowiańskiego. To o czym piszesz to kacapska propaganda a sądząc po języku sam jesteś kacapem.
Język rosyjski poza tym w tamtej epoce nie istniał, co najwyżej ruski.
NO to jest ciekawy temat dla historyków -o ile mi wiadomo od mieszkaI rzadzili POLSKA tylko obcy władcy.
Nie wiesz jednak dużo. Polakami byli, lub się nimi czuli, na pewno: Jan Sobieski, Stanisław Leszczyński, Korybut Wiśniowiecki, Jan Kazimierz, Władysław IV Waza, Stanisław August Poniatowski. Obcy był Batory, Jan III Waza, August II, August III, Ludwik Węgierski, Jagiełło, Walezy. O reszcie trudno coś powiedzieć.
a teraz dokładnie sprawdzamy wymienionych władców i zastanawiamy się, który nie pasuje do zestawienia. drobna podpowiedź…. nigdy nie był królem Polski ;)
Jan III Waza król Szwecji, nigdy nie był królem Polski
Jan Waza oczywiście. Był królem, ale Szwecji, Ojcem Zygmunta III, mężem Katarzyny Jagiellonki, córki Zygmunta Starego.
Brat ojca to stryj :)
Drogi drobiazgu,
Tradycyjnie oczywiście tak.Współcześnie i praktycznie – niekoniecznie. Różnice między tymi dwoma słowami (wuj, stryj) zacierają się od kilkudziesięciu lat i dzisiaj zupełnie powszechnie na stryjów mówi się wuj. Proszę rzucić okiem choćby tutaj: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=363
Robb Stark miał 15 lat, kiedy został Królem Północy – to i Jagiełło mógł ;-)
Jagiełło przynajmniej skończył lepiej niż Stark ;-)
Wybrane komentarze z naszego profilu na Fb https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne:
Krystian G.: „ożenił się z naszym królem Jadwigą” WTF?
Marian K.: Oj, nie uważało się na historii…
Krystian G.: Wiem, że została koronowana na króla, ale bez przesady
Piotr J.: Faktycznie Jadwiga była Królem Polski.
Ola Zaprutko-Janicka: Krystian ja tylko delikatnie przypominam: królowa to żona króla. Jadwiga na mocy porozumienia jej ojca Ludwika Węgierskiego z polską szlachtą została koronowana na władcę Polski. choć była zbyt młoda na samodzielne rządzenie, to faktycznie była królem Polski.
Ivan I.: Sorry, więc Elżbieta ll jest królem a nie królowà?
Krystian G.: Ola, ja o tym wiem. Tylko chciałem to uwidocznić
Ola Zaprutko-Janicka: Zabrzmiało to trochę inaczej.
Maria Ch.: ale krolem byl znamienitym!!! nie stracilismy!!!
Agata C.: yyyyy… skoro ona była królem, to on powinien zostać królową…. ?
Polecam książkę Sławomira Kopera ,,Wielcy zdrajcy od Piastów do PRL”…..
Szanowni komentatorzy, wytykacie sobie wzajem błahostki i konce trujecie sië na szc,egulikach.Moim skromnym zdaniem
Dziwne że Litwini w 14 w nie byli ochrzczeni w obrządku wschodnim jak inni Słowianie. A może byli, tylko nasza historiografia nie jest w stanie się z ty faktem pogodzić?
A kto miałby ich ochrzcić w obrządku wschodnim, skoro przyjmowali chrzest od Polaków?
Oprzyjmy się na faktach, nie na mitach. Chrzest Litwy od Polaków? Jakie są na to dowody? Jedyna baza dokumentarna z tamtych, a nawet o wiele późniejszych czasów z terenów Litwy i dzisiejszej Polski (Supraśl) jest w języku starocerkiewno słowiańskim. Z katolicyzmem i dzisiaj pojmowaną polskością nie ma to nic wspólnego. Pierwsza konstytucja Rzeczpospolitej – Statut Litewski został napisany również w języju ruskim. O czym wobec tego mówimy?
Może dlatego, że Litwini nie są Słowianami.
I jeszcze kilka komentarzy do artykułu z naszego facebookowego profilu
https://www.facebook.com/ciekawostkihistoryczne/posts/1147289338633057
Przemysław S.:
Ciekawy artykuł. Pokazuje zarówno początek relacji Jagiełły z Polską jak i kłopoty nadciągające od strony Witolda który wcale aż takim bezproblemowym nie był i w przyszłości przysparzał wielu kłopotów Jagielle.
Robert G.:
Wiciu to był kombinator jakich mało. Przechodził nawet na stronę Krzyżaków, byleby mieć władzę.
Z jakiegoś powodu… to Władka na Litwie uważa się za zdrajcę ._.
Przemysław S.:
Jakby nie patrzeć sprzedał tradycje przodków i ich religie
Agnieszka Wolnicka:
Litwini mają Jagielle przede wszystkim za złe, że – ich zdaniem – sprzedał Litwę Polsce za cenę korony. Szczególnie, że jedna z interpretacji zapisów Unii w Krewie głosi, że Jagiełło zobowiązał się przyłączyć Litwę do Polski. I to głównie dlatego Władek często jest uważany za zdrajcę, a nawet wyrzucany z pocztu władców litewskich…
Filip P.:
„ożenił się z naszym królem Jadwigą” już wtedy był ten cały dżender?
Agnieszka Wolnicka:
Hmmm, ciekawe przyłożenie współczesnego słownictwa. chodziło o to, że Jadwiga nie była królową w rozumieniu 'żona króla’, tylko faktycznie ukoronowanym władcą. Pełniła męską (z zasady) rolę, dlatego też nazywamy ją obecnie królem (dla odróżnienia od królewskich małżonek). Co ciekawe, w średniowiecznej tytulaturze określano ją jako regina, czyli królowa.
Filip P.:
Agnieszka Wolnicka dzięki za wyjaśnienie… człowiek się całe życie uczy
Dlaczego autor używa określenia Rusini jako synonimu Moskale? Większość mieszkańców WKL to Rusini, nie mający nic wspólnego z Moskwą.
Sądzę, że autor użył (raz jeden) takiego określenia, by uniknąć powtórzenia. No bo właściwie jak inaczej określić w tamtym czasie Moskali? Rosjanie to też jeszcze nie są…
Co do Kulikowego Pola — w książce sprzed lat (Podhodoreckiego) spotkałem tezę, że Jagielle zależało na wykrwawieniu się obu stron.
Z tego co wiem Jagiełło a dokładniej Jagaiła był przechrztą; został ochrzczony w obrządku prawosławnym jako Jakiw
BRAT OJCA TO STRYJ NIE WUJ.
jezzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!! co tttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaajjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjestffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaakkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkktttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttttteeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeemmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm????????????????????
Ten zamek w Trokach, który jest na zdjęciu, nigdy nie był siedzibą Kiejstuta. To była siedziba Witolda, a Kiejstut urzędowal w Starych Trokach 4 km od dzisiejszych Trok w tzw. Senieji Trakai, w tzw. Starych Trokach.
Fajny artykuł tylko z ta kulikową bitwą to ściema. Do tej pory nikt nie wie gdzie ona była i nie ma jej w innych niż modkowickich źródłach