Ciekawostki Historyczne

Konkurs: Muza mistrza

Za wieloma najpiękniejszymi dziełami światowego malarstwa stoją czasem dramatyczne, a czasem przepiękne historie. Przed Wami trudne i kreatywne zadanie, a wszystko za sprawą książki Małgorzaty Czyńskiej.

Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak Horyzont mamy dla Was trzy egzemplarze książki Małgorzaty Czyńskiej „Najpiękniejsze. Kobiety z obrazów”. Co należy zrobić, aby mieć szansę na nagrodę? Wystarczy odpowiedzieć na nasze pytanie. Pamiętajcie, liczy się pomysłowość!

Która z kobiet, które stały w cieniu malarzy miała Twoim zdaniem największy wpływ na dzieje światowej sztuki i dlaczego?

Artykuł powstał między innymi w oparciu o książkę "Najpiękniejsze. Kobiety z obrazów" Małgorzaty Czyńskiej (Znak Horyzont 2014).

Mamy dla Was książkę „Najpiękniejsze. Kobiety z obrazów” Małgorzaty Czyńskiej (Znak Horyzont 2014).

Konkurs trwa do 23:59 w poniedziałek 8 grudnia. Swoje odpowiedzi piszcie w komentarzach pod tym postem. Przed opublikowaniem komentarza na stronie upewnijcie się, że podaliście w odpowiedniej rubryce swój adres e-mail (jest on widoczny tylko dla redakcji).

Dzięki temu, jeżeli wygracie, będziemy mogli się z Wami skontaktować. Będzie to również potwierdzenie, że to Wy jesteście autorem danego komentarza. Informacje prawne

Informacje prawne

Uczestnik konkursu wyraża zgodę na przetwarzanie ujawnionych przez siebie danych osobowych w postaci adresu poczty elektronicznej, imienia i nazwiska na potrzeby przeprowadzenia konkursu oraz udziału w bezpłatnym newsletterze.

W celu uzyskania informacji o przetwarzanych danych osobowych, ich zmiany lub cofnięcia zgody na ich przetwarzania w, tym rezygnacji z udziału newsletterze uczestnik może wysłać maila na adres ciekawostki@ciekawostkihistoryczne.pl. Interesuje Cię książka, ale nie chcesz czekać na rozwiązanie konkursu? Pamiętaj, że z naszym kodem rabatowym kupisz ją w księgarni Znak.com. pl dużo taniej niż inni.

Zobacz również

XIX wiek

Była utalentowaną artystką. Pruderyjni mężczyźni zrobili z niej prostytutkę

Miała szesnaście lat, alabastrową, lekko zaróżowioną skórę, burzę ognistych włosów i kochała sztukę. Pragnęła obcować z malarstwem. Chętnie pozowała nawet do odważnych aktów i wierzyła,...

5 października 2014 | Autorzy: Aleksandra Zaprutko-Janicka

Dwudziestolecie międzywojenne

Pedofilia jako przepis na życiowy sukces? Szokująca prawda o wybitnym malarzu [18+]

Była połowa lat 30. XX wieku. W sztuce królowała abstrakcja i surrealizm. Młody francuski malarz pochodzenia polskiego zaproponował wtedy coś, co wywołało szok i skandal...

25 września 2014 | Autorzy: Agnieszka Bukowczan-Rzeszut

Nowożytność

Nikt się nie spodziewa hiszpańskiej inkwizycji… w XIX wieku!

Głośne procesy o czary i herezje prowadzone przez Święte Oficjum. Strach, tortury i bestialstwo w imię jedynej właściwej doktryny. To było możliwe tylko w epoce...

19 września 2014 | Autorzy: Aleksandra Zaprutko-Janicka

XIX wiek

Kradzież wszech czasów. Mona Lisa znika z Luwru!

„Mona Lisa”. Bez dwóch zdań najbardziej rozpoznawalny obraz wszech czasów. Obecnie dzieła Leonarda da Vinci strzegą zastępy uzbrojonych strażników oraz najnowocześniejsze systemy alarmowe. Sto lat...

2 grudnia 2012 | Autorzy: Rafał Kuzak

KOMENTARZE (8)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Anka

Gdy tylko zobaczyłam pytanie, wiedziałam, że muszę napisać o kobiecie, która stworzyła jednego z największych malarzy XX wieku- Salvadora Dali. Gala, bo o niej mowa, była jego żoną, muzą i impresariem.
Już od pierwszego spotkania zrobiła na nieśmiałym, młodym malarzu piorunujące wrażenie. Starsza o dziesięć lat, pewna siebie, stanowcza kobieta, jawiła mu się jako bogini. Dali był nią zachwycony. Natomiast Gala zobaczyła w nim potencjał, dostrzegła jego geniusz. Dla Dalego porzuciła męża i córeczkę, zajęła się jego życiem i karierą. Mieli wspólny cel, pragnęli sławy i pieniędzy, razem wspierali i rozwijali jego talent. Gala była jego muzą i natchnieniem, ale to również ona szukała źródła przebicia, dla jego sztuki, krążyła z jego obrazami po galeriach, organizowała mu czas pracy, pilnowała finansów.
Salvador był ekscentrykiem, żyjącym w innym wymiarze, roztargnionym geniuszem, nie potrafiącym odnaleźć się w realiach świata. Gala pomagała mu funkcjonować w społeczeństwie, zajmowała się tym co przyziemne. Dali był bezbronny i bezsilny, wobec otaczającej go rzeczywistości, to ona była jego tarczą i podporą.
Artysta zaczął sygnować swoje obrazy podpisem Gala Salvador Dali, stali się jednością.
Byli tak różni od siebie, że doskonale się uzupełniali, jego słabości, były jej atutami, a jej słabości jego atutami. Dzięki jej zabiegom z biednego, nieznanego malarza stał się światowej klasy artystą i multimilionerem. Śmiało można stwierdzić że to Gala stworzyła Salvadora Dali. To ona wyprowadziła go z cienia i prowadziła za rękę przez przeszło pięćdziesiąt lat wspólnego życia.
Sądzę że Dali był od niej uzależniony. Widać to szczególnie po tym jak bardzo przeżył jej śmierć. Popadł w depresję, odsunął się od świata. Umarła Gala, a z nią część Salvadora. Wraz z odejściem Gali, odszedł jeden z największych artystów wszech czasów.
Niewiele było kobiet, które miały tak wielki wpływ na światową sztukę, jednocześnie pozostając na drugim planie, jak właśnie Gala Dali.
Chwała jej za to, że dała nam Salvadora Dali!

Wojciech Kowalski

Przy takim pytaniu wręcz niemożliwe jest nie napisać o Monie Lisie. Modelką pozującą Da Vinciemu była prawdopodobnie Lisa Gherardini, żona bogatego florenckiego kupca Francesca Giocondo, który zamówił ten obraz u mistrza. Jednak z powodu powolnych postępów w malowaniu kupiec nie zapłacił Leonardowi i nigdy nie otrzymał obrazu. Tajemniczy uśmiech Mona Lisy a także teorie na temat tożsamości modelki ( aż do tych, które twierdzą, że była mężczyzną) stały się stałym elementem światowej kultury, wykorzystywanym w wielu filmach i książkach. Chyba nie ma na świecie człowieka, który nie słyszałby o Mona Lisie.

Daniel

według mnie która największy wpływ na swojego męża który był malarzem była żona Claude Moneta – CAMILLE DANCIEUX , która pierwsze była Jego kochanką a później żoną . Pobrali się bez względu na wszystko pomijając to że ślub z kochanką nie było dobrze widziane w tej klasie społecznej z której Monet się wywodził . Chociaż żyli w biedzie Camille go nie opuściła , trwała przy swoim mężu aż do śmierci pomagając mu , wspierając go . Cały czas była Jego muzą to Ona pozuje Monetowi na Jego największych dziełach . Stworzyła Moneta jako malarza , artystę ale i człowieka gdy była ciężko chora, wydał wszystkie pieniądze, by ją wyleczyć. Po jej śmierci wpadł w ciężką depresję. Najważniejsza osoba wielkiego artysty ,Ona była Jego muzą On by dla Niej zdolny do wszelkich poświęceń

Azazel

Jak zobaczyłem pytanie nie miałem, wątpliwości, ani przez chwilę jaki będzie mój wybór. Może wyda się po trosze kontrowersyjny, jednak będzie stanowić idealne uzasadnienie szczególnie na drugą część pytania. A mianowicie chodzi o największy wpływ na światową sztukę. Artystą jest francuski malarz, Edouard Manet, a jego muzą Olimpia, a tak naprawdę Victorine Meurent. Dzieło z 1863 obecnie znajduje się w Paryżu, chociaż w dniu premiery wywołało skandal. Dlaczego? Kim jest kobieta na płótnie i jaką odegrała rolę? Manet tym obrazem przeciwstawił się hipokryzji swojej epoki. Bardzo odważnie namalowany akt młodej prostytutki, zaszokował artystyczny świat Paryża. Spojrzenie kobiety jest wyzywające – patrzy ona w stronę klienta, ignorując kwiaty przyniesione przez służącą. Ubrana jedynie w starannie dobraną biżuterię i pantofelki zsuwające się z nóg (co było oznaką zepsucia). U jej stóp można zauważyć kota, który symbolizuje kobiecą zmysłowość i seksualność. Manet wzorował się na Tycjanowskiej Wenus z Urbino. U stóp Wenus widoczny jest pies, jako symbol wierności, u Olimpii- kot – symbol m.in. rozpusty. „Olimpia” była wyszydzana i nazywana przez paryskich krytyków „cuchnącą kurtyzaną”, niemniej jednak odniosła spektakularny sukces na salonach. A sam Manet wydał wówczas na światło dzienne jeden z pierwszych aktów w czystej postaci. Stał się jednocześnie impresjonistycznym prekursorem tego rodzaju malarstwa. Kobietą z obrazu, znana jako Olimpia była kochanka malarza, Victorine Meurent. A i słowa jednego z bardziej zaufanych przyjaciół Maneta, Edwarda Degas „Teraz jesteś równie sławny jak Garibaldi”, świadczą o tym, że w światowym malarstwie osiągnął sukces, a „Olimpia” stała się jednym z bardziej rozpoznawalnych obrazów artysty. Kolejne „Olimpie” malowali inni znakomici malarze jak J.Seward Johnson Jr. ,Picasso, Amédée de Noé, vel Cham czy też i Paul Cezanne.
Obraz Maneta stał się wiodącym tematem dla całej masy tak zwanych „dzieł” różnych dziwnych twórców, w tym nawet obrazów o treści bardzo niecenzuralnej…

    JOLA

    Nie kobieta a kobiety-tancerki z paryskiego Moulin Rouge.Malarz,którego natchnieniem były właśnie tancerki z tego kabaretu.,a szczególnie Louise Weber twórczyni kankana.Henri Marie Raymond de Toulouse-Lautrec-Montfa genialny,wspaniały artysta cierpiący na chorobę genetyczną objawiającą się łamliwością kości.Tors miał normalnej wielkości,natomiast na skutek ciągłych złamań miał bardzo krótkie nogi co nie przeszkadzało mu żyć dość intensywnie i zajmować się malarstwem.

Ingrid

Największy wpływ na dzieje światowej sztuki miała Wenus (autorstwa Sandro Botticellego), ponieważ była ona przełomowym obrazem w sztuce hiszpańskiej XVII wieku. Choć autor nie zadbał o zachowanie dokładności wbudowie anatomicznej postaci, ukazał ludzkie ciało wbrew renesansowym tendencjom.

Małgorzata Liles

Cudowny konkurs redakcjo… :)
Na którego wielkiego artystę by nie spojrzeć zawsze jest przy nim KOBIETA. Dużymi literami, bo tak należy honorować każdego kto potrafi stworzyć geniusza ;)
Jest prawie pewne, że Dalego stworzyła jego żona a może jej piersi które namiętnie fotografował. Jest możliwe, że w pewnym Vincencie bez ucha geniusz obudziła brzydka prostytutka. Jest więcej niż pewne, że całe stada prostytutek ukształtowały Modiglianiego a całkiem pewne, że gdyby nie mały skok w bok rodzicielki, Delacroix nie miałby szans odziedziczyć po biologicznym ojcu iskry geniuszu a co najwyżej problemy z przyrodzeniem. Jakoś tak to natura urządziła, że zawsze za każdym geniuszem stoi kobieta, muza, przyjaciółka, żona, matka czy kochanka, na tyle obrotna by pełnić wiele z wymienionych ról i zawsze ma to coś wspólnego z seksem.
Zawsze mnie głęboko smuci, gdy na pytanie o światowe malarstwo padają w odpowiedzi tylko obce nazwiska. Dlaczego dla Francisco Goya moi rodacy znajdują miejsce w panteonie a dla Matejki nie??? Widocznie jeszcze jestem za młoda i za piękna by to pojąć, to musi przyjść ze starością. (tak mniemam…) Więc dziś postaram się wyrównać szanse i opowiedzieć o koszmarnym małżeństwie Jana Matejki którego obrazy zachwycały cała Europę nie tylko rodaków.
Małżeństwo to trwało przez 29 lat, tzn. do śmierci artysty. I zaiste powiadam Wam… wielki ten człowiek był nie tylko jako malarz narodowy ale jako mąż również.
Teodora słynęła z tego, że była megierą (śliczne słowo). Szczęśliwe na początku pożycie małżonków stopniowo, za jej sprawą, stawało się koszmarem. Urządzała mężowi regularnie okropne awantury i sceny zazdrości., szczególnie widząc w jego pracowni inne modelki niż ona sama. To, że wciąż na płótnach pokazywał ją jako królową (m.in. jako Bonę w „Zawieszeniu dzwonu Zygmunta” i „Hołdzie pruskim” oraz jako panią Grabowską w „Rejtanie”) dużo mówi o uczuciach, jakimi darzył żonę. Resztę dopowiadają ich listy.
Teodora pisała: „Jakoby to Ośce twojej było miło i rozkosznie razem z Jankiem o dwunastej w nocy siedzieć w naszej sypialni na owym ulubionym fotelu żółtym, który Adolf nazwał tronem moim i całować się za wszystkie czasy zmarnowane na próżno….”
A on do niej: „- Teosiu, najdroższa żono moja! (…) Dziś mogłabyś Teosiu, żono moją brać miarę i ocenić głębię naszej, prawdziwej, a szlachetnej miłości, którą Bóg błogosławić raczy!”
Teodora była za osobą despotyczną, kłótliwą i egoistyczną. Za co Matejko ze swej strony zwał ją „Gwiazdą”, „Panią”, „Władczynią”. Najgorzej było gdy… uważała, że jej pozycja muzy jest zagrożona. Urządzała straszliwe awantury, udawała, że mdleje lub choruje. Była w tym mistrzynią.
Od czasu awantury o portret Serafińskiej która nota bene była siostrzenicą Teodory w domu Matejków coraz częściej panował ponury nastrój. Matejko groził, że popełni samobójstwo lub rozwiedzie się z żoną.
Zamiast tego, jednak namalował ponownie portret żony w sukni ślubnej, którego wcześniejszą wersję Teodora w przypływie szału zniszczyła. Święty człowiek….
W lutym 1882 stan psychiczny Teodory mocno się pogorszył i po naradzie z lekarzami zdecydowano się umieścić ją w domu obłąkanych w Wesołej skąd udało jej się wyjść. W 1891 ponownie ubezwłasnowolniona szantażowała rodzinę, że nie da błogosławieństwa wychodzącej za mąż córce Helenie, jeżeli nie zostanie uwolniona spod dozoru sądowego.
Jan Matejko ostatecznie przyjął warunki Teodory.

„Utopiona w Bosforze” jest niezwykłym obrazem istniejącym w dwóch wersjach: „Utopiona w Bosforze”, namalowany jako szkic w 1872 roku w Stambule, a potem w wersji większej w 1880 roku (w Muzeum Narodowym we Wrocławiu).
– To jedyny akt Matejki.
Jesienią 1872r Jan Matejko w towarzystwie Teodory odbył egzotyczną podróż do Konstantynopola. Owocem tej wyprawy jest właśnie ten szkic. Natomiast sam właściwy obraz powstał osiem lat później. Na obrazie zauważymy podobieństwo postaci z obrazu do konkretnych osób: Niewierna odaliska ma kształty Teodory Matejkowej, zaś siedzący na rufie łodzi sułtan – nosi rysy Matejki. Dla przypomnienia, drugi tytuł brzmi „Hassan topi niewierną żonę”
Jak widać… przyglądając się obrazom mistrza można prześledzić koleje jego małżeństwa i uczuć do żony…
A ja mam nieodparte wrażenie, że słodki kociak na miejscu megiery Teodory, czule co dzień smyrający po brodzie naszego mistrza obdarzyłby go nie iskrą geniuszu ale niemocą… Twórczą oczywiście.

gacek

Temat konkursu ani przez chwilę nie wywołał we mnie żadnych wątpliwości, ani co do Muzy, ani Mistrza. Saskia van Uylenburgh – żona Rembrandta. Można by rzec, że razem stworzyli całkiem nieźle prosperujące przedsiębiorstwo, m.in. dzięki jej posagowi i jego talentowi. Interes interesem. Bywało sielsko i tragicznie, a Rembrandt wszystkie chwile skrzętnie notował na płótnach. W zapiskach nie zabrakło twarzy Saskii. Jako Flora z wiankiem kwiatów na głowie, w całej okazałości prezentuje najpiękniejsze kobiece oblicze, będąc brzemienną boginią-matką (ileż dzisiejsze celebrytki muszą się natrudzić i operować, żeby być uznane za kobiece!). Malarz pokazał w niej to, co pewnie kochał najbardziej: duże, niewinne oczy, rumiane policzki, delikatne dłonie, kręcone włosy. Długo by wyliczać.
Słodka i urocza, ale dla niego też elegancka i dostojna: ujęta profilem z czerwonym kapeluszem na głowie, w stroju który chce „rozsadzić” płótno. Popis zdolności w odtwarzaniu szczegółów, czy może deklaracja: „Ty, moja żono zasługujesz na wszystko, co najpiękniejsze i najdroższe”?
Ale z prawdziwą miłością można przecież konie kraść! I co widzimy kilka lat później? Autoportret z Saskią. Pełnia przepychu, szczyt popularności i bogactwa. Malarz z uniesionym w toaście kielichem, a na jego kolanach żona kukająca na nas jak na niezapowiedzianych gości. Przyłącz się do nas, stół mamy suto zastawiony – mówi Rembrandt. A ona patrzy dumna, przystrojona jak ten paw na stole. U szczytu pomyślności parabola zaczyna się wyginać.
Następny portret Saskii – nadal ubrana pięknie, a uszy ciążą od perłowych kolczyków. Ale coś nas niepokoi. Cisza dookoła, a smutne oczy krzyczą do Tego za sztalugą: „Daję ten goździk, bo kocham, bo dziękuję, bo przepraszam za to, że za rok umrę”. I tak też się dzieje. Saskia umiera w 1642 i jeszcze na łożu śmierci mąż wykonuje pospiesznie jej szkice. Dla niektórych małżeństwo to obrosło mitem pięknej miłości i oddania. Inni jednak dopatrują się w nim dobrego interesu. Teraz zostało nam tylko „gdybanie”, ale jedno jest pewne – dzielili ze sobą smutki i radości: bogactwo, choroba, śmierć dzieci, wreszcie narodziny Tytusa – dziecka, którego życie będzie nieco dłuższe niż jego rodzeństwa. Dziś nikt nie zaprzeczy, że każda z prac Rembrandta jest mistrzostwem. Arcydzieła pozostaną arcydziełami, a wiele z nich powstało właśnie dzięki inspiracji Saskią.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.