I wojna światowa zmieniła oblicze konfliktów zbrojnych. Nowoczesna broń, okopy i trauma frontu stały się nowym wyobrażeniem strachu, który zaraził sobą setki tysięcy żołnierzy.

Wybuch I wojny światowej w 1914 roku był wydarzeniem, które na zawsze odmieniło sposób prowadzenia działań zbrojnych. Do tego momentu wojny kojarzyły się z manewrami kawalerii, ograniczonym zasięgiem działań i względnie krótkimi starciami. Wielka wojna lat 1914–1918 okazała się czymś zupełnie innym – wojną na wyniszczenie, w której technologia, przemysł i nauka zostały podporządkowane jednemu: zniszczeniu przeciwnika za wszelką cenę.
Maszyny śmierci
W trakcie I wojny światowej po raz pierwszy w historii na taką skalę wykorzystano karabiny maszynowe, artylerię dalekiego zasięgu, miotacze ognia, gazy bojowe oraz czołgi. Skutkiem tego była niespotykana wcześniej liczba ofiar – zarówno zabitych, jak i rannych – a także dramatyczne konsekwencje dla zdrowia psychicznego żołnierzy walczących na froncie.
Wielka wojna była pierwszym konfliktem, w którym przemysł oraz technologia w pełni zdominowały strategię działań. Masowa produkcja uzbrojenia, setki tysięcy ton amunicji oraz wykorzystanie kolei do transportu żołnierzy i zaopatrzenia sprawiły, że walki przybrały charakter wojny totalnej.

Brytyjskie okopy nad Sommą
Karabiny maszynowe oraz artyleria powodowały ogromne straty. W bitwie nad Sommą w 1916 roku, uważanej za jedną z najbardziej krwawych w historii, w ciągu pierwszych godzin zginęło lub zostało rannych ponad 30 tysięcy żołnierzy. Skala przemocy przekraczała możliwości ludzkiej wyobraźni, co miało ogromny wpływ na psychikę walczących w okopach żołnierzy.
I to właśnie w okopach wielu przeżyło najgorszy horror w swoim życiu.
Czytaj także: Podziemne miasta podczas I wojny światowej
Okopy i broń chemiczna
Powstanie rozbudowanego systemu okopów było jedną z największych różnic między I wojną a wcześniejszymi konfliktami. Na froncie zachodnim, rozciągającym się od Morza Północnego po Szwajcarię, żołnierze miesiącami, a czasem latami, żyli w ziemnych schronach, stale nasłuchując wybuchów artylerii i odgłosów karabinów maszynowych.
Warunki mieszkalne w nich panujące były również skrajnie trudne: wszechobecne błoto, szczury, brak higieny oraz możliwości porządnego wypoczynku. Do tego dochodziło niedożywienie i strach przed nagłą śmiercią. A ta miała zupełnie nowe oblicze.


W 1915 roku podczas bitwy pod Ypres Niemcy po raz pierwszy użyli chloru jako broni chemicznej. W kolejnych latach stosowano również fosgen i iperyt siarkowy, powodujące ślepotę, duszności i powolną śmierć w męczarniach. Ataki gazowe budziły w żołnierzach paniczny lęk – nigdy nie było wiadomo, kiedy pojawi się chmura trującego gazu.
Nerwica frontowa
Ciągłe narażenie na nieprzewidywalne zagrożenie, brak możliwości ucieczki i obserwowanie śmierci towarzyszy prowadziły do traum, które wówczas nie były jeszcze rozumiane ani odpowiednio leczone. Dziś wiemy, że doświadczenia te stały się bezpośrednią przyczyną rozwoju zaburzeń pourazowych, w tym przede wszystkim nerwicy frontowej.
Choć choroba, a raczej jej objawy były znane lekarzom, to nigdy wcześniej nie występowała ona na taką skalę, jak w trakcie I wojny światowej. Wtedy właśnie po raz pierwszy w historii psychiatrii zdiagnozowano masowe występowanie zaburzeń psychicznych wśród żołnierzy. Zjawisko to nazwano właśnie nerwicą frontową (ang. shell shock).

Żołnierz z objawami nerwicy frontowej w bitwie pod Passchendaele
Czym się objawiała? Drżeniem rąk i całego ciała, paraliżem kończyn, tikami nerwowymi, bezsennością oraz koszmarami, utratą mowy i słuchu, napadami paniki czy amnezją. Początkowo lekarze uważali, że przyczyną jest uszkodzenie mózgu spowodowane falą uderzeniową od wybuchów pocisków. Dopiero z czasem zaczęto rozumieć, że to skutek przewlekłego stresu bojowego. Niestety, wielu z chorych spotkało się z okrutnym traktowaniem oraz piętnem tchórza.
Czytaj także: Sukces i śmierć. Ostatnia doba Czerwonego Barona
Tchórze i oszuści
W samej armii brytyjskiej zdiagnozowano ponad 80 tysięcy przypadków nerwicy frontowej, ale rzeczywista liczba mogła być znacznie większa. W armii niemieckiej i francuskiej odsetek żołnierzy cierpiących na podobne zaburzenia był porównywalny. Wielu z nich nigdy nie wróciło do pełni zdrowia psychicznego, a ich doświadczenia stały się przedmiotem powojennych badań psychiatrycznych. Te jednak nie były ani przyjemne, ani etyczne z dzisiejszego punktu widzenia.
Początkowo leczenie nerwicy frontowej było brutalne i nieskuteczne. Stosowano elektrowstrząsy, wymuszony odpoczynek, a nawet karne wcielenia z powrotem na front. Wielu dowódców uważało, że żołnierze symulują, a objawy wynikają z tchórzostwa.

Bomby moździerzowe, Somma
Przez wielu również mężczyźni cierpiący na nerwicę byli postrzegani jako pozbawieni „męskości”, o czym pisze Robert Peckham w książce „Strach. Inna historia świata”:
„Histeria” kojarzona była z kobietami, a zatem „histeryczni” pacjenci z objawami nerwicy frontowej byli pozbawieni męskich cnót. Uważano, że strach i panika zmieniły tych prawdziwych mężczyzn w mężczyzn przypominających kobiety, więc pacjenci mieli moralny obowiązek hartować się. Yealland, pracujący w szpitalu dla cierpiących na paraliż i padaczkę przy londyńskim Queen Square, słynął ze stosowania elektroterapii – metody, którą zapoczątkował wraz z elektrofizjologiem Edgarem Adrianem i którą stosował u żołnierzy wykazujących objawy wstrząsu. Ból był kluczowym elementem takiej terapii szokowej.
Oczywiście nie były to jedyne metody stosowane wobec cierpiących na nerwicę frontową. W brytyjskim szpitalu Moss Side przypadłość tę leczono eksperymentalnymi metodami psychopatologicznymi, obejmującymi hipnozę, psychoanalizę i interpretację snów. Nowe pokolenie lekarzy i badaczy, nie tylko sięgało po metody takich naukowców jak Zygmunt Freud, ale również eksperymentalnymi drogami, wnikliwą analizą oraz obserwacją docierali do własnych, przełomowych wniosków. Te stały się fundamentem współczesnej psychiatrii wojennej.
Czytaj także: Zabiła więcej ludzi niż I wojna światowa
Niespodziewane dziedzictwo wielkiej wojny
I wojna światowa była konfliktem, który na zawsze zmienił historię wojen. Po raz pierwszy zastosowano nowoczesne technologie, wprowadzono broń masowego rażenia i zmuszono miliony żołnierzy do życia w nieludzkich warunkach okopów. Po raz pierwszy uznano również, że trauma bojowa może mieć tak samo niszczące konsekwencje, jak fizyczne rany.
W kolejnych dekadach badania nad nerwicą frontową doprowadziły do wyodrębnienia pojęcia zespołu stresu pourazowego (PTSD). Zaburzenia, które obecnie jest traktowane bardzo poważnie i, po zdiagnozowaniu, poddawane długiemu leczeniu.


Bibliografia
- Robert Peckham, Strach. Inna historia świata, Znak Horyzont, 2024.
- Andrzej Chwalba, Samobójstwo Europy. Wielka wojna 1914-1918, Wydawnictwo Literackie 2014.
- Oliver Bullough, Kamerdyner świata. Jak Wielka Brytania wstąpiła na służbę u oligarchów, kleptokratów i kombinatorów, WAB, 2023.
- Davis Wade, W stronę ciszy. Wielka wojna, Mallory oraz podbój Everestu, Wydawnictwo Agora, 2025.
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.