W średniowieczu słynny angielski humor wyrażał się w... sposobach oblegania grodów. Niektóre machiny wojenne konstruowane przez Anglików były mocno oryginalne.

W okolicach Calais, kiedy w 1347 roku było oblegane przez wojska Edwarda III, Anglicy wznieśli pewną specyficzną konstrukcję. Żołnierze byli zmęczeni, więc władca postanowił zrobić coś, żeby chociaż odrobinę łatwiej było im znieść ten czas. A wiele wskazywało na to, że oblężenie trochę potrwa – angielski król deklarował, że jest gotowy pozostać tam nawet przez 12 lat!
Wokół Calais znajdowały się mokradła, uniemożliwiające zastosowanie klasycznych machin oblężniczych. Wykorzystano je więc do czegoś innego: wzniesiono na nich swoiste miasto oblężnicze. Nazwano je Villeneuve-le-Hardie (Brave New Town, czyli Nowe Śmiałe Miasto). W szczytowym momencie liczyło około 32 000 mieszkańców, przewyższając tym wiele istniejących wtedy angielskich miejscowości. Ulokowano je w trójkącie pomiędzy rzeką Hem, murami Calais oraz brzegiem morza.
Gród oblężniczy ze wszelkimi wygodami
To specyficzne miasto zostało zbudowane z drewna, ale znalazło się w nim miejsce na kamienne domy dla wodzów, a nawet niewielki pałacyk dla angielskiego monarchy. Poza budynkami mieszkalnymi były tam sklepy oraz rynek, od którego symetrycznie rozchodziły się drogi. Zgodnie z zarządzeniem króla handel odbywał się w środy i soboty, a towary były dostarczane przez współpracujących z Anglikami flamandzkich kupców.
Jak opisuje kronikarz Jean Frossart – o czym w książce „Zimowe wilki” wspomina Dan Jones: „w mieście tym […] było wszystko, czego potrzebują żołnierze […] rzeźnie oraz wszelkiego rodzaju sklepy, płótno i chleb […] można tam było nabyć za pieniądze, podobnie jak wszelkiego rodzaju wygody”. Ze względów strategicznych zadbano też o to, by wokół Brave New Town powstał chroniący je rów. Dan Jones w swojej powieści odtwarza, jak mogła wyglądać budowa Villeneuve-la-Hardie:
Codziennie na wyspach stabilnego lądu pośród bagnisk wyrastały nowe drewniane budynki, wznoszone w zadziwiającym tempie przez królewskich inżynierów i ochoczych wojowników. Rozbudowujące się na mokradłach Villeneuve dorobiło się przedmieść, nowych dróg i ścieżek na groblach, gdzie niezliczone namioty ustępowały miejsca tysiącom chałup i szałasów. Obok niektórych powstały chlewiki i zagrody dla drobiu. Gdzieniegdzie można było dostrzec kościoły, oznaczone wyraźnie odcinającymi się krzyżami namalowanymi białą farbą na dachach.

Na czas oblężenia Anglicy zbudowali pod Calais regularne miasto.
Nie wszyscy mieszkańcy tego nietypowego miasta brali aktywny udział w walkach. Przedstawiciele arystokracji oraz żona króla Anglii, Filipa przebywali pod Calais w charakterze… widowni. Wzniesiono dla nich nawet specjalne trybuny, z których mogli obserwować przebieg oblężenia. Acz niewiele było do oglądania – Edward III nie chciał marnować zgromadzonych sił i postanowił wziąć Francuzów na przeczekanie. Zadaniem jego żołnierzy było zatem głównie po prostu „trwać”.
Pocisk na sznurku
Inne specyficzne metody radzenia sobie z twierdzami wroga w średniowiecznej Anglii opisał Walter de Milimete w pochodzącej z 1326 roku książce „De nobilitatibus, sapientiis et prudentiis regum”. Powstała ona na zlecenie królowej Elżbiety, panującej wtedy we Francji. Adresatem publikacji miał być jej syn, angielski książę Edward, czyli późniejszy król Edward III, zdobywca Caen i Calais, który rościł sobie prawa do francuskiej korony.

W publikacji tej znajdziemy m.in. pierwsze w Europie przedstawienie… oddania strzału z armaty, a także dość interesującą ilustrację, na której trzech rycerzy trzyma sznurek, do którego przywiązany jest dziwny, unoszący się nad twierdzą kształt, przypominający rybę lub robaka. Z tego specyficznego latawca zrzucany jest najprawdopodobniej jakiś pocisk! Przypomina to nieco sposób bombardowania Stanów Zjednoczonych przez Japonię przy pomocy balonów. Nie wiadomo jednak, czy tego typu broń faktycznie odegrała jakąkolwiek rolę w działaniach Edwarda III we Francji. Ani czy w ogóle powstała.
Czytaj też: Trebusze, podstępy i tłuste świnie – jak wyglądały oblężenia średniowiecznych zamków?
Hak na dochodowych zakładników
Kolejna osobliwa średniowieczna broń, używana na terenie obecnej Wielkiej Brytanii, mogła być przydatna dla obrońców zamku. Aby przedstawić, na czym dokładnie polegało jej użycie, cofnijmy się do XII wieku. W 1139 roku trwało oblężenie zamku w Ludlow. Ówczesny król Anglii Stefan I z Blois chciał ulokować tam flamandzkiego rycerza, sir Joyce’a de Dinanta, jednak twierdza była wtedy kontrolowana przez działającego w imieniu cesarzowej Matyldy Gervase’a de Paganela. I bynajmniej nie zamierzał oddać jej „po dobroci”.

Przyszły król Anglii Henryk niemal został porwany przy użyciu haka spuszczonego z murów zamku w Ludlow (il. poglądowa).
Stefan musiał oblegać zamek. Wybudował nawet w tym celu dwa kontrforty (acz nieco skromniejsze, niż dwa wieki później zrobił to Edward III pod Calais). W trakcie oblężenia doszło do pewnego niecodziennego wydarzenia. Otóż obrońcy próbowali porwać księcia Henryka (późniejszego Henryka II Plantageneta), nie opuszczając twierdzy! W jaki sposób? Wykorzystali do tego nietypową broń, przypominającą nieco wędkę z haczykiem. Opuścili hak z murów zamku, by złapać jadącego na koniu następcę tronu, jednak król zdołał zapobiec porwaniu.
Podobne haki stosowano do uprowadzania co bardziej znaczących więźniów, których można było potem zamienić na sowity okup. Cóż, trzeba przyznać, że już w średniowieczu Anglikom nie brakowało osobliwych pomysłów i specyficznego poczucia humoru…
Inspiracja:


Bibliografia
- A. H. Burne, The Crecy War, Greenwood Press, Westport 1976.
- G. T. Clark, Mediæval Military Architecture in England, Vol. 2, London 1884.
- J. Frossart, Chronicles of England, France, Spain, and the adjoining countries, London 1848.
- J. D. Mackenzie, The Castles of England. Their Story and Structure, vol. II, The Macmillan Co., New York 1896.
- I. Mortimer, Edward III: The Perfect King, Rosetta Books LLC 2014.
- The treatise of Walter de Milemete De nobilitatibus, sapientiis, et prudentiis regum, Oxford 1913.
Il. otwierająca tekst: domena publiczna
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.