Hitler wpadł w furię, gdy dowiedział się, że pod jego nosem działała Czerwona Orkiestra – sowiecka siatka szpiegowska złożona przede wszystkim z... Niemców.
23 sierpnia 1939 roku został podpisany pakt Ribbentrop-Mołotow. Choć oficjalnie było to porozumienie o nieagresji między III Rzeszą i Związkiem Radzieckim, to nie równało się ono zakończeniu działalności wywiadu oraz kontrwywiadu. Wręcz przeciwnie. Wraz z wybuchem II wojny światowej Sowieci zaczęli aktywować i rozbudowywać swoją siatkę szpiegowską. W szczytowym momencie obejmowała ona nie tylko Europę Zachodnią, III Rzeszę i Polskę, ale również USA oraz Kanadę. Tworzyli ją głównie obywatele okupowanych przez nazistów krajów. Część nie była nawet komunistami, ale wyznawała lewicowe poglądy – i chciała obalić Hitlera. Siatka ta zapisała się na kartach historii jako Rote Kapelle (Czerwona Orkiestra).
Czerwony Berlin
Nazwa wywodziła z niemieckiego żargonu wywiadowczego. Gdy w 1941 roku Hitler zaatakował Związek Radziecki, sowieccy szpiedzy zostali zmuszeni do porzucenia tradycyjnych sposobów przekazywania informacji na rzecz sieci radiowej. Rozpracowujący ich agenci Abwehry nazywali radiooperatorów muzykantami, zaś ich przełożonych – dyrygentami. Dlatego organizację zaczęto nazywać Orkiestrą. Czerwoną z racji komunistycznych powiązań.
Początki siatki w Berlinie były dość niewinne. Zaczęła się formować na bazie dwóch salonów dyskusyjnych, zgromadzonych wokół Harro Schulze-Boysena oraz Arvina Harnacka. Pierwszy z nich pochodził z arystokratycznej rodziny i zajmował się publicystyką. Wydawał lewicowo-liberalne czasopismo „Der Gegner”, które zostało zamknięte przez SS. Jego koneksje były niezwykle rozległe. Świadkiem na ślubie Harro był sam Hermann Göring. To jednak nie oznaczało, iż Schulze-Boysen darzył Hitlera sympatią. Wprost przeciwnie. Odkąd wraz z żydowskim kolegą padł ofiarą pobicia przez nazistowską bojówkę, nienawidził narodowego socjalizmu. Jego znajomy nie przeżył ataku. To popchnęło Harro do współpracy z radzieckim wywiadem. Na jej potrzeby został nawet oficerem Luftwaffe!
Z kolei Arvin Harnack pochodził z inteligenckiej rodziny. Swoją akademicką karierę skupił wokół ekonomii. Jako student kilka lat spędził w USA, gdzie poznał żonę Mildred. Para w 1929 roku na stałe osiadła w Niemczech. Arvin badał socjalistyczną ekonomię jako potencjalną alternatywę dla zawodzącego kapitalizmu, a Mildred uczyła literatury amerykańskiej na Uniwersytecie Berlińskim. Niestety wraz z dojściem nazistów do władzy straciła posadę. Harnackowie byli świadkami indoktrynacji uniwersytetów oraz czystek, mających miejsce po 1933 roku. Miały one doprowadzić do „oczyszczenia” III Rzeszy m.in. z komunistów, w których Hitler upatrywał zagrożenia dla swojej władzy. Jak miało się okazać, odniosły one odwrotny skutek.
Rasa panów przeciwko Führerowi
Działanie nazistów sprawiły, że członkowie niemieckich elit niepopierający nowej ideologii zaczęli szukać sposobu na obalenia Hitlera. Wielu nawiązało współpracę z Sowietami. Byli to przede wszystkim akademicy, pisarze, artyści, urzędnicy państwowi oraz zawodowi żołnierze. Część z nich wywodziła się z arystokracji. Należeli do „rasy panów”, dla której Hitler chciał zdobywać nową przestrzeń do życia na wschodzie Europy i która miała czerpać z narodowosocjalistycznego ustroju pełnymi garściami. Oni jednak wybrali inną drogę.
Wraz z wybuchem II wojny Czerwona Orkiestra nasiliła aktywność, stając się bardzo skuteczną organizacją. To właśnie niemiecka siatka w styczniu 1941 roku przekazała pierwsze doniesienia na temat planowanego przez Hitlera ataku na Związek Radziecki. Kreml jednak był głuchy na te ostrzeżenia. Sam Stalin miał je nazywać dezinformacją.
Mimo to członkowie Orkiestry się nie poddawali. Do jesieni 1942 roku zdobyli informacje m.in. o przejęciu przez Abwehrę brytyjskich książek kodu związanych z zaopatrzeniem dla ZSRR, niemieckich łodziach podwodnych na morzu Barentsa, szczegółowym wyposażeniu Luftwaffe czy liczebności i rozlokowaniu niemieckich dywizji. Dostarczali również dane o produkcji zbrojeniowej Rzeszy. Niestety, z upływem czasu rosła nieostrożność Sowietów. Za to nazistom coraz bardziej zależało na rozpracowaniu siatki. Ostatecznie doprowadziło to do końca Orkiestry.
Rozpracowanie Czerwonej Orkiestry
14 lipca 1942 roku niemiecki kontrwywiad złamał radiowy szyfr i odczytał adresy konspiratorów przekazywane przez radzieckich wojskowych. Ujawniono dane Adama Kuckhoffa, Harro Schulze-Boysa oraz Arvina Harnacka. Hitler wpadł w furię. Ukartowany w 1933 roku pożar Reichstagu był wymówką do rozprawienia się z socjalistami w III Rzeszy. Tymczasem okazało się, że pod jego nosem działa sowiecka siatka szpiegowska, zbudowana przede wszystkim z przedstawicieli „rasy panów”! Następne kilka tygodni naziści spędzili na przygotowaniu aresztowań, które doprowadziły do rozbicia Orkiestry.
Przesłuchania pierwszych zatrzymanych były prowadzone z kurtuazją. Gestapo zależało, by konspiratorzy zaczęli szybko sypać nazwiskami osób, z którymi współpracowali. Metoda zadziałała na żonę Schulze-Boysa, Libertas – zasugerowano jej, że zeznania mogą przyczynić się do złagodzenia jej wyroku. Jednak po tym, jak zdradziła towarzyszy, Niemcy skończyli z dżentelmeńskim zachowaniem. Zaczęły się brutalne przesłuchania w izbie tortur, nazywanej przez oprawców „pokojem Stalina”. Bestialskość tych działań złamała wielu, m.in. samego Harro, który wydał kolejnych współpracowników. Część przesłuchiwanych próbowała nawet popełnić samobójstwo. Szóstce się udało.
Czytaj też: Mildred Harnack – kobieta, którą Hitler osobiście skazał na śmierć
„…a ja tak kochałam Niemcy”
Ostatecznie zatrzymano 117 konspiratorów. Większość z nich należała do niemieckiej śmietanki. Hitler był wściekły, że wystąpili przeciwko niemu nie Żydzi i robotnicy, ale elita, dla której budował nowe Niemcy. Z tego powodu był żądny krwi. Dla wszystkich zdrajców domagał się kary śmierci.
Pierwsze procesy rozpoczęły się już w grudniu 1942 roku. Niektóre trwały zaledwie 4 godziny. Całej akcji towarzyszyła absolutna dyskrecja medialna. Prócz kar śmierci wydano kilka wyroków więzienia (m.in. dla żony Arvina Harnacka Mildred). Hitler jednak nie zamierzał odpuścić. Odmawiał podpisania łagodniejszych wyroków. Sprawy ponownie trafiały na wokandę i kończyły się – tym razem już zgodnie z wolą Führera – skazaniem na śmierć.
Pierwsze egzekucje wykonano jeszcze w tym samym miesiącu. Ich przebieg był okrutny. Arvin Harnack oraz Harro Schulze-Boysen zmarli podczas tortur, powieszeni za pomocą drutu fortepianowego na hakach do mięsa. Libertas Schulze-Boysen i Mildred Harnack zostały zgilotynowane. W aktach sprawy tej ostatniej odnotowano, iż umarła w 7 sekund po ścięciu. Jej ostatnie słowa miały brzmieć „…und ich habe Deutschland auch so geliebt” („…a ja tak kochałam Niemcy”). Była jedyną Amerykanką straconą na bezpośredni rozkaz Adolfa Hitlera.
Bibliografia
- Rebecca Donner, Podwójne życie Mildred. Historia kobiety, którą kazał zabić Hitler, Znak Horyzont, 2024.
- Wisconsin’s Nazi Resistance: The Mildred Fish-Harnack Story, pbs.org, 11.05.2011 / dostęp: 05.02.2024.
Źródło ilustracji otwierającej artykuł: CIC RO file ref. Maria Terwiel, National Archives/domena publiczna; Deutschen Post der DDR/domena publiczna; Yevgeny Khaldei/domena publiczna
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.