Odebranie sobie życia uważano w Japonii za honorowe wyjście i najlepszą metodę egzekucji. Przeprowadzano je w wyjątkowo brutalny sposób. Jak wyglądało harakiri?
Już na wstępie trzeba podkreślić, że harakiri (forma bardziej przyjęła się na Zachodzie), a raczej seppuku (Japończycy jeżeli już, to preferują tę nazwę) to „wynalazek” typowo japoński. Nie został on zapożyczony z jakiegokolwiek innego państwa, takiego jak Chiny czy Korea. Wiemy, na czym ono mniej więcej polega. Natomiast dlaczego to kluczowe cięcie wykonywane było właśnie w brzuch? Związane to było z wierzeniami Japończyków, który uważali, że to w brzuchu mieściła się dusza człowieka.
Jednak wbrew pozorom samobójstwa wcale nie były w Japonii częste. Jak pisze o tym Wilhelm Depping: Japończyk nie odbierał sobie życia skutkiem zawiedzionej miłości, z rozpaczy po stratach pieniężnych, ani dlatego, że doznał zawodu w planach ambitnych; cel jego był szlachetniejszy, wznioślejszy. A tym celem, powodem mogło być chociażby popełnienie czynu, który był hańbiący dla niego samego lub jego rodziny.
Odwieczna tradycja
Historia honorowych samobójstw jest w Japonii starsza, niż mogłoby się to wydawać. Chociaż ustalenie początków tej tradycji nie jest łatwe. Przykładowo w roku 310 ówczesny następca japońskiego tronu Waka-Irakko zabił się przez rozcięcie brzucha, aby w ten sposób sprawić, że tron obejmie jego brat. Z kolei np. w 729 roku zdarzyło się, że jeden z ministrów próbował spiskować przeciwko mikadowi. Wszystko wyszło jednak na jaw i ów minister zmuszony był popełnić samobójstwo. W innym ze źródeł znajdziemy jednak adnotację, że pierwsze samobójstwo poprzez rozcięcie brzucha odnotowano dopiero w 1170 roku.
Powszechny był zwyczaj takiego schodzenia z tego świata przez sługi w momencie, gdy umierał ich pan. Honorowy obowiązek popełnienia harakiri ciążył również na generałach, którzy ponieśli klęskę na polu bitwy. Swego czasu w Japonii słynna była sprawa zbiorowego harakiri popełnionego przez 47 samurajów (roninów), którzy jednak wcześniej pomścili swojego pana. Tradycja ta utrzymała się tak długo, że nawet po kapitulacji Japonii w 1945 roku wielu oficerów zdecydowało się popełnić samobójstwo.
Łaska dla skazańca
Paradoksalnie na pewnym etapie sprawa możliwości popełnienia – lub nie – seppuku zaczęła chronić przybywających do Japonii Europejczyków. Jak wiadomo, traktowano to niemalże jak łaskę dla skazańca. A kiedy zaczęły mnożyć się zbrodnie na cudzoziemcach, władze zapowiedziały, że ten, kto się takiego czynu dopuści, zostanie ścięty jak zbrodniarz i okryje hańbą swoją rodzinę. Mimo to w roku 1868, po tym jak Taki Zenzaburo nakazał ostrzelanie cudzoziemskiej kolonii w Hiogo-Kobe, został skazany na popełnienie harakiri. Niezwykły był fakt, że po raz pierwszy formalnymi świadkami było 7 cudzoziemców, w tym Algernon Bertram Mitford, autor ważnej książki o historii Japonii.
To, jak silne w Japonii było przywiązanie do tradycji harakiri, pokazuje sytuacja z 1869 roku, kiedy to Ono Seigorō złożył w parlamencie wniosek o zniesienie tej praktyki. Spośród 209 członków izby aż 200 zagłosowało przeciw, tylko 3 było za, natomiast 6 wstrzymało się od głosu. Wnioskodawca niedługo po debacie został… zamordowany.
Czytaj też: Jezuiccy misjonarze i misje protestanckie w Kraju Kwitnącej Wiśni
Wszystko musiało być dokładnie przygotowane
Samobójstwo czy nawet egzekucja przez seppuku nie odbywała się ot tak, po prostu. Towarzyszył temu cały ceremoniał. Nie zostawiano niczego przypadkowi. Pomieszczenie i drzwi musiały mieć odpowiednie wymiary. Samego czynu można było dokonać w domu, na otwartym powietrzu lub w świątyni. Ale ten, kto przeniósłby się na zewnątrz, by nie zabrudzić domu, zasługiwał na naganę. Kiedy w XVIII wieku 17 ludzi Asano Takumi no Kamiego popełniło zbiorowe samobójstwo, władca oburzył się, gdy próbowano posprzątać to miejsce. Uważano, że w tej czynności nie może być niczego, co mogłoby zaszkodzić czystości domu. Zresztą i tak podłoga powinna zostać wyłożona stykającymi się ze sobą matami, na których układano białą bawełnianą tkaninę.
W przypadku osób wysoko postawionych podczas seppuku towarzyszyli im przyjaciele, a nawet książęta. Generalnie osób, których udział został przewidziany, było znacznie więcej. Niekiedy skazańcowi przypisywano tzw. daimyō, który cały czas zachowywał się wobec niego grzecznie, a tuż przed egzekucją pytał, czy czegoś mu jeszcze nie potrzeba? Uwzględniono też specjalną formułkę, w której skazany zaprzecza, dziękuje za opiekę i prosi o przekazanie wyrazów szacunku dla władcy oraz jego klanu. W niektórych sytuacjach mógł jeszcze zwrócić się z prośbą o przekazanie konkretnym osobom określonych słów.
Jakkolwiek zabrzmi to zaskakująco, to skazany, ubrany w skromne szaty, wchodził do okrytego półmrokiem pomieszczenia z radosną miną. Sadowił się z głową zwróconą ku północy, natomiast świadkowie siedzieli dookoła niego w półkolu. W przypadku harakiri jako egzekucji w tym momencie odczytywano wyrok. I tu zaczynały się…
Czytaj też: Saigō Takamori. Ostatni samuraj
Drastyczne sceny
W kontekście egzekucji kluczowa była tak naprawdę rola nie samego skazanego, ale kaishaku, jego towarzysza. Bywało, że był nim przyjaciel tej osoby. Usłyszawszy propozycję spełnienia tego zadania, nie mógł się zasłonić brakiem umiejętności, ponieważ uważano, że akurat to każdy samuraj powinien potrafić. Miał on do wykonania niezwykle ważną misję: musiał jednym cięciem ściąć głowę skazanego. Niekiedy czynił to nawet pożyczoną od niego szablą.
Najpierw jednak oczywiście następował najbardziej makabryczny moment całej ceremonii. Skazany sięgał po nóż i wbijał ostrze w swój lewy bok, a następnie poniżej pępka wykonywał głębokie cięcie aż do prawego boku. W tym właśnie momencie następowało ścięcie głowy, po czym kaishaku ocierał papierem ostrze z krwi. Czyli de facto skazaniec ostatecznie nie zabijał się sam. Tuż po tym ściętą głowę pokazywano głównemu świadkowi, aby mógł potwierdzić tożsamość zmarłego.
Aby uchronić daną osobę od hańby zwątpienia czy wycofania się w ostatniej chwili, zdarzało się, że ścięcie było wykonywane jeszcze w trakcie lub nawet przed przecięciem brzucha. Dość szokujące może być natomiast inne zalecenie, nakazujące pozostawienie skrawka skóry, na którym głowa mogłaby się zatrzymać. Technicznie było to niezwykle trudne. Jaka była tego motywacja? Jak pisał o tym Wilhelm Depping, w odciętej głowie oczy mogły jeszcze mrugać, a usta poruszać się, łapiąc np. piasek lub kamienie.
List samobójczy spisany własną krwią
A jeżeli dana osoba nie jest skazańcem i nie ma przy niej żadnej innej osoby, mogącej dopełnić dzieła? W takich sytuacjach praktykowaną czynnością po wykonaniu cięcia było wbicie noża w swoje serce lub gardło. Jak podkreśla Kimura Keiko, cięcie, jakie wykonuje się przy harakiri, jest jednym z najgorszych sposobów na śmierć – gdyby nie została przyśpieszona, byłaby niezwykle bolesna i powolna. Według starych ksiąg samobójca umierał najwcześniej po 6 godzinach. Najbardziej wytrzymali żyli nawet do 72 godzin. Zdarzały się nawet opowieści o samobójcach, którzy używając własnej krwi w charakterze atramentu, zdążyli jeszcze opisać historię ostatniego dnia swojego życia.
Czytaj też: Nie tylko Kamikaze. Poznaj cały arsenał japońskich broni samobójczych!
Słynne samobójstwa przez harakiri w XX wieku
Pomimo zmian, jakie zaszły w Japonii pod koniec XIX i w XX wieku, nie można było powiedzieć, że harakiri ostatecznie odeszło do lamusa. Przypadki jego popełnienia nadal się zdarzały. O niektórych z nich było głośno. W roku 1912 po śmierci cesarza jego „prawa ręka”, Maresuke Nogi, po odczytaniu poematu o śmierci, kiedy dzwony w świątyni obwieściły nadejście nowego roku, popełnił harakiri. Chwilę później, upewniwszy się wpierw, że nie żyje, nóż w serce wbiła sobie jego żona.
Podobny sposób odejścia z tego świata wybrała część japońskich dowódców po kapitulacji Japonii. Tą drogą nie zdążył podążyć premier Hideki Tojo (ten, który podjął decyzję o ataku na Pearl Harbor), kiedy przyszli po niego Amerykanie, by go aresztować. Nie zdołałby użyć noża, więc zdecydował się na strzał w klatkę piersiową. Odratowano go, postawiono przed sądem i powieszono w 1948 roku.
Niezwykle głośną sprawą w Japonii była również ta dotycząca pewnego znanego pisarza. Yukio Mishima, bo o nim mowa, angażował się też w działalność polityczną. W roku 1970 wraz ze swoimi towarzyszami dostał się do jednej z baz Japońskich Sił Samoobrony. Wygłosił przemówienie o ówczesnej sytuacji swojej ojczyzny, domagając się zmian, a nawet rebelii. Kiedy zorientował się, że jego działania nie przyniosą żadnego efektu, zdecydował się popełnić samobójstwo. W wiadomy sposób.
Bibliografia
- Depping, Japonia, tom I, Drukarnia A. T. Jezierskiego, Warszawa 1904.
- Kimura, Are the Japanese Really Inscrutable?, Minerva Press, London 1998.
- Langer, Księga najważniejszych postaci II wojny światowej, Bellona, Warszawa 2008.
- B. Mitford, Opowieści dawnej Japonii, e-bookowo.pl, 2021.
- M. Young, The Rise of a Pagan State : Japan’s Religious Background, William Morrow & Company, New York 1939.
KOMENTARZE (2)
Mam duże wątpliwości, czy dla opisu harakiri odpowiednie jest słowo „brutalny”. To słowo niesie w sobie przemoc względem innego, agresję, nadużywanie siły. Nie jest brutalny wypadek, niezależnie jak krwawe byłyby jego skutki, i nie wydaje mi się, by samobójstwo mogło być brutalne (należy wziąć pod uwagę, że dla Japończyka to była śmierć honorowa, zaszczytna, egzekucja poprzez pozwolenie popełnienia samobójstwa była łaską). Lepsze byłoby słowo oddające nasze przerażenie, naszą zgrozę – czyli „krwawe”, „przerażające”, „makabryczne”.
Obrzed seppuku przejeli Japończycy prawdopodobnie od Ajnów zamieszkujących Hokkaido, wyspy Kurylskie i Sachalin. Seppuku staje sie sposobem na popełnienie samobójstwa przez Bushi dopiero od XI-XII wieku chociaż stosowane sporadycznie funkcjonowało już dużo wcześniej. Samo seppuku ograniczało sie do jednej warstwy społecznej – Bushi, a wiec nie dotyczyło mieszczan – rzemieślników, kupców oraz chłopów. Bla Bushi seppuku było doskonałym wyjściem z każdej beznadziejnej sytuacji w której sie znależli ( unikniecie niewoli, śmierć pana ). a z drugiej strony mogli Bushi popełnić seppuku z najbardziej błachego powodu, jest opis samobójstwa którego dokonali dwaj Bushi z powodu sporu o….przypadkowe zderzenie sie szablami podczas mijania sie na schodach. Istniało 10 sposobów różnych cieć brzucha podczas obrzedu, ale z czasem seppuku uległo uproszczeniu i wystarczyło tylko krótkie ciecie albo nawet wbicie małej szabli w brzuch, pod wpływem którego pojawiło sie samobójstwo przez wystrzał w brzuch – teppobara. Seppuku popełniano najcześciej w pozycji siedzącej, natomiast samobójstwo na stojąco nazywano – techibara. Do seppuku służył specjalny sztylet zwany – kusungobu, ale posługiwano sie też małą szablą – wakizashi a czasami nawet dużą – katana, w obu przypadkach pozostawiano 10-12 cm. ostrza a reszte owijano materiałem albo papierem. Obrzed seppuku nie dotyczył jedynie Bushi – meżczyzn ale również …kobiet z tej warstwy społecznej. Samobójstwo kobiet także nazywano seppuku, ale polegało ono nie na rozcieciu brzucha tylko na podcieciu gardła albo wbiciu sztyletu w serce, służył do tego kobietom specjalny sztylet – kaiken albo albo krótka szabla, którą otrzymywały kobiety z warstwy Bushi po osiągnieciu pełnoletności. Przy seppuku meżczyzn asystował sekundant – kaisaku, którego obowiązkiem było ściecie głowy Bushi który popełniał samobójstwo. Pomimo że ostatnie zbiorowe seppuku przypadły na koniec 2 wojny światowej w roku 1945, to seppuku nie odeszło w niepamieć bo w roku 1970 samobójstwo popełnił znany Japoński pisarz Yukio Mishima. Ale seppuku stosują Japończycy nawet w XXI wieku, o czy świadczy śmierć właściciela firmy dostarczajacej sałatki dla japońskich linii lotniczych, który popełnił samobójstwo po tym że po zjedzeniu jego sałatek u pasażerów ….jednego samolotu wystąpiły objawy zatrucia. Co prawda nikt nie umarł ale wstyd był na tyle duży że właściciel firmy ….popełnił seppuku.