Ciekawostki Historyczne

Nim skończyła 12 lat, przeżyła horror wojny, była uchodźczynią i wysłano ją samą na drugi koniec świata. Jak córka samuraja została wykształconą księżniczką?

Jej życiorysem można by obdarzyć kilka osób. Sutematsu Yamakawa przeszła do historii jako pierwsza kobieta w swym kraju, która zdobyła wyższe wykształcenie. W tym celu musiała porzucić rodzinę i wyruszyć w daleką podróż do egzotycznego świata Zachodu. Po „otwarciu Japonii” wysłano ją w 1872 roku w ramach Misji Iwakura do Stanów Zjednoczonych. W grupie mężczyzn – dyplomatów i studentów – znalazło się wówczas pięć dziewczynek. Miały poznawać zachodnie idee i kulturę, by po powrocie przysłużyć się modernizacji ojczyzny.

Wojna roku smoka

Sutematsu przyszła na świat w bardzo burzliwym okresie w dziejach Japonii. Po przeszło dwóch i pół wieku kompletnego zamknięcia, kraj niedawno został zmuszony do otwarcia granic. Rządy siogunów z dynastii Tokugawa chwiały się w posadach. Nadciągała era Meiji – czas przemian społecznych, politycznych i gospodarczych, które sprawiły, że Cesarstwo Wielkiej Japonii stało się międzynarodową potęgą.

Sutematsu Yamakawa ok. 1888 rokufot.domena publiczna

Sutematsu Yamakawa ok. 1888 roku

W takich okolicznościach 24 lutego 1860 roku w rodzinie samuraja Shigekaty Yamakawy, głównego zarządcy dóbr władcy prowincji Aizu, urodziła się najmłodsza córka. Nadano jej imię Sakiko – „dziecko kwiat”. Wychowana w poszanowaniu dla feudalnych tradycji, stała się mimowolnym świadkiem upadku dawnego świata. Janice P. Nimura w książce „Córki samurajów w podróży życia” opisuje:

Choć rządy Tokugawów definitywnie dobiegły końca, ich najwierniejsi wasale nie byli gotowi ustąpić pola parweniuszom z południa. Aizu, ojczyzna Sutematsu, było jedną z pięciu sprzymierzonych północnych domen, które w 1868 roku stoczyły kilka przegranych bitew z dobrze uzbrojonymi siłami cesarza; kampanię tę nazwano wojną boshin, to jest wojną roku smoka.

Zobacz również:

W oblężonym zamku

23 sierpnia 1868 roku trzysta tysięcy żołnierzy cesarza wkroczyło do głównego miasta Aizu, Wakamatsu. Część ludności – w tym Sutematsu, jej matka i siostry – schroniła się w tamtejszym zamku. Setki mieszkańców zdecydowały się na bardziej drastyczny krok, zgodny z samurajskim kodeksem honorowym. Żony wojowników, którzy walczyli z siłami cesarskimi, pomagały popełnić rytualne samobójstwo starym rodzicom, po czym zabijały swoje dzieci i odbierały życie sobie. Na ten krok zdecydowali się również nastoletni chłopcy z „Brygady Białych Tygrysów”, przekonani, że twierdza upadła.

Mylili się. Zamek utrzymał się przez miesiąc. O tym, jak wyglądało życie oblężonych, tak pisze w „Córkach samurajów” Janice P. Nimura:

Półtora tysiąca kobiet i dzieci, zamkniętych w zamkowych murach razem z trzema tysiącami mężczyzn, podzieliło się na brygady robocze – część z nich zajmowała się płukaniem i gotowaniem ryżu, inne sprzątały przepełnione i coraz bardziej brudne pomieszczenia, niektóre doglądały rannych, a jeszcze inne przygotowywały zapasy amunicji. Sutematsu, energiczna ośmiolatka o bystrych oczach, przed którymi prawie nic się nie ukryło, wytrwale dreptała tam i z powrotem, przynosząc ołowiany śrut z jednego magazynu i odnosząc gotowe naboje do drugiego.

W końcu jednak obrońcy musieli się poddać. Sutematsu z matką i siostrami musiały opuścić ruiny Wakamatsu. Trafiły obozu jenieckiego. Były brudne, głodne i zawszone, ale żyły.

Rok później razem z 17 tysiącami ludzi Sutematsu została zesłana do nowo utworzonego dystryktu Tonami. Wygnańcom szybko zaczął zaglądać w oczy głód. Nie mieli pojęcia o rolnictwie. Brakowało im dachu nad głową, a zimą – drewna na opał. „Przesiedleńcy cierpieli na skutek niedożywienia, pasożytów układu pokarmowego i anemii. Sutematsu w wieku jedenastu lat spędzała całe dnie na rozrzucaniu nieczystości na polach i poszukiwaniu skorupiaków, którymi uzupełniano ubogą dietę” – pisze Nimura.

Misja Iwakura

Wiosną 1871 roku dziewczynkę czekała kolejna przeprowadzka – tym razem do Hakodate, skąd następnie miała ruszyć w najdłuższą podróż swego życia. Na tym etapie była już sama. Matka i siostry zostały w Tonami. Tymczasem minister Tomomi Iwakura ogłosił projekt otwarcia japońskich przedstawicielstw dyplomatycznych zagranicą. Pierwsza placówka miała powstać w Stanach Zjednoczonych.

Pięć dziewcząt wysłanych do Ameryki w ramach misji Iwakura (Sutematsu siedzi pierwsza od prawej)fot.domena publiczna

Pięć dziewcząt wysłanych do Ameryki w ramach misji Iwakura (Sutematsu siedzi pierwsza od prawej)

Zgodnie z sugestią duńskiego misjonarza Guido Verbecka razem z dyplomatami za ocean mieli popłynąć również młodzi mężczyźni – studenci. Misja Iwakura, poza uznaniem dla władzy cesarza Meiji i umocnieniem pozycji Japonii na arenie międzynarodowej, miała bowiem na celu przeprowadzenie kompleksowych badań nowoczesnych systemów i struktur przemysłowych, politycznych, wojskowych i edukacyjnych na Zachodzie. Do grupy postanowiono też dokooptować kilka dziewcząt, które miały przywieźć z Ameryki wzorzec nowoczesnej japońskiej kobiety. Jak czytamy w „Córkach samurajów”:

Oferta była niezwykle hojna: dziesięć lat w Ameryce, pokrycie wszystkich wydatków, stypendium w wysokości ośmiuset dolarów rocznie. Rząd podejmował spore ryzyko, przeznaczając na stypendium tak pokaźną sumę, zwłaszcza dla niesprawdzonych kandydatek.

11-letnia Sutematsu dołączyła do tej grupki wybranych, choć to może za dużo powiedziane. Do udziału w misji bynajmniej nie było wielu chętnych dziewcząt. Ostatecznie udało się ich zebrać pięć. Ryo Yoshimasu i Tei Ueda miały po 14 lat, były więc – wedle ówczesnych standardów młodymi kobietami. Dwie pozostałe dziewczynki były młodsze: Shige Nagai miała 10 lat, a Ume Tsuda zaledwie sześć.

Czytaj też: Szkoły samurajów. Uczniowie należeli do gangów, przynosili do klasy miecze, a za złamanie reguł groziło im bicie

Nowe imię na nową drogę życia

To właśnie wtedy najmłodsza Yamakawa otrzymała swoje nowe imię – na znak, że zaczyna nowy etap życia. Imię Sutematsu składało się z dwóch znaków: „porzucać” i „sosna”. „Drugi znak nawiązywał do rodu Matsudaira, panów Aizu, oraz do Wakamatsu, siedziby domeny, i symbolizował pochodzenie dziewczynki; pierwszy można było odczytać jako gorzki symbol końca tego dumnego rodu” – pisze Janice P. Nimura.

Już za oceanem otrzymała kolejne imię – Stematz (jak wymawiali jej japońskie imię Amerykanie). Tuż po przybyciu na miejsce dziewczynki zostały ulokowane w hotelu w San Francisco. I wydane na pastwę prasy. Po dwóch tygodniach przeniesiono je do Waszyngtonu. Zamieszkały w domu z guwernantką, która uczyła je angielskiego i gry na pianinie. Po zaledwie kilku miesiącach zostały rodzielone. Dwie najstarsze wróciły do Japonii, pozostałe umieszczono w osobnych domach – by nie rozmawiały między sobą po japońsku i ćwiczyły angielski.

Sutematsu (pierwsza z lewej) podczas studiów w Vassar Collegefot.Vassar College Library/domena publiczna

Sutematsu (pierwsza z lewej) podczas studiów w Vassar College

Sutematsu okazała się pojętną uczennicą. Po ukończeniu podstawówki dla dziewcząt dostała się do prestiżowej Hillhouse High School. Później studiowała w Vassar College – wówczas wyłącznie kobiecej uczelni w Poughkeepsie w stanie Nowy Jork. Uczyła się tam łaciny, niemieckiego, greki, matematyki, historii naturalnej, kompozycji, literatury, rysunku, chemii, geologii, historii i filozofii. Wykształcenie odebrała więc gruntowne, a po czterech latach uzyskała tytuł licencjata – jako pierwsza kobieta w Japonii.

Absolwentki Vassar na pożegnanie poza dyplomem otrzymywały tradycyjną wróżbę. Ta przygotowana dla Sutematsu głosiła, że z ulgą powróci ona do kraju, gdzie ludzie nie manifestują fizycznie przyjaźni, ale czeka ją tam wiele pracy „gdyż z następnego numeru tokijskiej gazety dowiemy się, że »Stematz Yamakawa przewodzi ruchowi reformatorskiemu na rzecz japońskich kobiet. Należy ona do elity japońskiego społeczeństwa i jest zarówno wytworna, jak i popularna«”.

Czytaj też: Saigō Takamori. Ostatni samuraj

Japońska księżniczka wraca do domu

Po opuszczeniu Vassar College Sutematsu przez dwa miesiące kształciła się w New Haven na pielęgniarkę. Ostatecznie w długą drogę do ojczyzny ruszyła w październiku 1882 roku. Powrót do Japonii okazał się trudny. Świat, który Yamakawa znała z dzieciństwa, już nie istniał, ale jednocześnie w Kraju Kwitnącej Wiśni nie było jeszcze miejsca dla niezamężnych, wyedukowanych kobiet.

Początkowo Sutematsu nie chciała wychodzić za mąż. Odrzuciła co najmniej trzy propozycje małżeństwa. Jak chwaliła się w liście do swej amerykańskiej przyjaciółki Alice Bacon: „Mogłam wziąć ślub dla pieniędzy i pozycji, ale oparłam się tej pokusie”. Wkrótce jednak musiała stawić czoła ponurej rzeczywistości – nie było dla niej pracy, a na dodatek miała do spłacenia dług wobec swego kraju. „Rozumiem teraz, że japońskie kobiety powinny wychodzić za mąż. Nie pojmiesz tego, jeśli nie byłaś w Japonii i nie jesteś Japonką, ale zamążpójście naprawdę jest tu koniecznością” – napisała do Alice, po czym przyjęła oświadczyny od kandydata, któremu wcześniej odmówiła.

Ową odrzuconą, a później zaakceptowaną „pokusą” był Ōyama Iwao, 40-letni generał Cesarskiej Armii Japońskiej, wdowiec, ojciec trzech córek. Podczas bitwy o Aizu walczył po przeciwnej stronie barykady. Jak później żartował, Sutematsu zrobiła wówczas kulę, która trafiła go prosto w serce. Dzięki temu mariażowi (i sukcesom męża w pierwszej wojnie chińsko-japońskiej) Madame Ōyama „awansowała” kolejno do tytułów hrabiny, markizy, a wreszcie w 1905 roku – księżniczki.

Para doczekała się czwórki dzieci: dwóch córek (z których jedna, urodzona jako wcześniak, przeżyła zaledwie dwa dni) i dwóch synów. Małżeństwo, choć nie zostało zawarte z miłości, okazało się nadzwyczaj szczęśliwe.

Na zawsze córka samuraja

Resztę życia Sutematsu poświęciła walce o prawo kobiet do edukacji. Jako specjalistka od kultury Zachodu otrzymała też oficjalną funkcję „doradczyni dworu do spraw westernizacji”. Wraz z Ume Tsudą brała udział w tworzeniu Szkoły dla Szlachetnie Urodzonych Dziewcząt, a później Żeńskiej Domowej Szkoły Języka Angielskiego. Prowadziła też działalność charytatywną. Organizowała m.in. nieznane dotąd w Japonii kiermasze charytatywne. Pracowała również dla Czerwonego Krzyża jako pielęgniarka-wolontariuszka podczas pierwszej wojny chińsko-japońskiej w roku 1894 oraz wojny rosyjsko-japońskiej w latach 1904–1905.

Sutematsu organizowała m.in. nieznane dotąd w Japonii kiermasze charytatywne.fot.Waseda University Library/domena publiczna

Sutematsu organizowała m.in. nieznane dotąd w Japonii kiermasze charytatywne.

Po śmierci męża w 1916 roku wycofała się z życia publicznego. Gdy na początku 1919 roku do Japonii dotarła epidemia hiszpanki, zachorowała i zmarła niespełna dwa tygodnie później, 18 lutego, w wyniku powikłań. Miała 60 lat. W jej nekrologu napisano:

Księżna Ōyama odznaczała się wysoką kulturą umysłową, była osobą wrażliwą i skromną; mimo słabego zdrowia cechowały ją energia i urok osobisty, dzięki którym była ozdobą towarzystwa. Miała bystry, przenikliwy umysł, wielkie poczucie humoru i cięty dowcip, ale wrodzona łagodność nie pozwalała jej na sarkazm. Pozostała wierna tradycyjnym samurajskim ideałom obowiązkowości i bezinteresowności, co prawdopodobnie przyczyniło się do jej przedwczesnej śmierci.

Polecamy video: Saigō Takamori. Ostatni samuraj

Cóż, mimo burzliwego życia i lat spędzonych na Zachodzie, japońska księżniczka w głębi duszy na zawsze pozostała tym, kim się urodziła – córką samuraja.

Źródło:

Tekst powstał w oparciu o książkę Janice P. Nimury „Córki samurajów w podróży życia” (Bo.wiem, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2023).

 

KOMENTARZE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W tym momencie nie ma komentrzy.

Zobacz również

Nowożytność

Jak Europa odkrywała Japonię?

Wiele odkryć w dziejach zostało dokonanych przez przypadek. Tak też było z Japonią, na którą Europejczycy trafili z powodu złej pogody. I nie był to...

27 lutego 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

Nowożytność

Szkoły samurajów. Uczniowie należeli do gangów, przynosili do klasy miecze, a za złamanie reguł groziło im bicie

Podczas lekcji uczniowie klęczeli bez ruchu. Wolno im było poruszać tylko dłońmi i ustami. Uzbrojeni chłopcy tworzyli gangi. Jak wyglądały szkoły dla samurajów?

5 października 2023 | Autorzy: Janice P. Nimura

Nowożytność

Zemsta 47 roninów z Akō

Na podstawie tej historii powstała hollywoodzka produkcja z Keanu Reevesem w roli głównej. Dlaczego jednak samurajowie musieli dokonać tak straszliwej zemsty?

26 maja 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Średniowiecze

Samym, nawet najostrzejszym mieczem samuraj na polu bitwy niewiele by zdziałał. Jak wyglądał rynsztunek japońskich wojowników?

Japońscy wojownicy kojarzą nam się głównie z charakterystycznymi mieczami. Ale nie samym mieczem samuraj walczył. Co składało się na jego uzbrojenie i pancerz?

3 maja 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Średniowiecze

W Japonii lepiej było umrzeć niż żyć z piętnem hańby. Dlatego stworzono harakiri – ceremoniał honorowej śmierci

Odebranie sobie życia uważano w Japonii za honorowe wyjście i najlepszą metodę egzekucji. Przeprowadzano je w wyjątkowo brutalny sposób. Jak wyglądało harakiri?

9 kwietnia 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

XIX wiek

Upadek japońskich samurajów – jak doszło do ostatniej i najpoważniejszej rebelii w historii Japonii

Nie mogli pogodzić się z upadkiem starego porządku i odsunięciem w cień. Raz jeszcze chcieli pokazać swą wartość i stanęli do ostatecznej walki.

26 lutego 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.