Pod koniec 1920 roku Polska przyjęła ok. 30 tys. żołnierzy i oficerów z armii Ukraińskiej Republiki Ludowej, polskiego sojusznika w walce z bolszewikami.
Wraz z Ukraińcami granicę przekroczyło także 6 tysięcy żołnierzy w grupie gen. Bułak-Bałachowicza, 2 tysiące Kozaków i prawie 6 tysięcy żołnierzy 3 armii rosyjskiej, którzy wsparli w tej walce Polaków i Ukraińców.
Osamotnieni w walce
20 października 1920 roku Polska podpisała układ rozejmowy z Rosją bolszewicką. W efekcie armia URL i pozostałe walczące w Ukrainie formacje pozostały osamotnione w pojedynku z silnym przeciwnikiem. Aby osłodzić tę gorzką pigułkę, władze naszego kraju postanowiły wyciągnąć do sojuszników pomocną dłoń. Zaproponowały im… internowanie w Polsce.
Wkrótce granicę RP przekroczyły tysiące ukraińskich i rosyjskich wojskowych. Zostali umieszczeni w obozach na terenie całego kraju: w Kaliszu, Krakowie-Dąbiu, Tucholi, Aleksandrowie Kujawskim, Łańcucie, Strzałkowie, Wadowicach, Toruniu, Sosnowcu, Piotrkowie Trybunalskim.
Czytaj też: Kiedy NAPRAWDĘ zaczęła się wojna polsko-bolszewicka?
Aleksandrów Kujawski
Jesienią 1920 roku roku obóz w Aleksandrowie Kujawskim przyjął żołnierzy armii URL: 900 oficerów, 2500 szeregowych, ok. 100 kobiet i 20 dzieci. Umieszczono ich w barakach wzniesionych przez wojsko niemieckie w latach 1914–1915. (W Aleksandrowie znajdował się punkt, w którym odbywali kwarantannę żołnierze udający się do Rzeszy na urlop).
Osadzeni podjęli szeroko zakrojoną działalność kulturalną. W obozie wydawano aż 10 tytułów prasowych, działały kółka teatralne i gimnastyczne oraz chór. Powstało bractwo religijne p.w. św. Pokrowy (Opieki Matki Bożej). W jednym z baraków urządzono prawosławną kaplicę. Ikonostas wykonano samodzielnie; chorągwie procesyjne wyhaftowały członkinie Związku Ukrainek Emigrantek.
W połowie 1921 roku Ukraińcy uporządkowali cmentarz w okolicach Aleksandrowa, gdzie chowano zmarłych z obozu. Nekropolię ogrodzili drutem kolczastym, mogiły obłożyli darnią, na drewnianych krzyżach umieścili nazwiska spoczywających tam osób. Zbudowali kurhan w stylu mogiły stepowej i ustawili na nim czarny zaporoski krzyż. Na przednim zboczu kurhanu wmurowali piaskową płytę z napisem: Niechaj wróg wie, że kozacka siła/Jeszcze nie umarła pod jarzmem tyrana/Że każda stepowa mogiła/To wieczna niepomszczona rana.
Cmentarz wyświęcono 18 września 1921 roku. W ceremonii uczestniczyli przedstawiciele władz Aleksandrowa, katolickie duchowieństwo, nauczyciele, mieszkańcy, a także wszystkie przebywające w mieście oddziały Armii URL ze swoimi dowódcami. Kozacka Mogiła stała się dla ukraińskiej emigracji swego rodzaju Grobem Nieznanego Żołnierza.
Czytaj też: Na tyłach wroga. Polskie działania na Kaukazie podczas wojny polsko-bolszewickiej
Obóz i co dalej?
W październiku 1921 roku obóz w Aleksandrowie zlikwidowano. Internowani rozpoczęli nowe życie w Polsce. Część osiedliła się w Aleksandrowie i okolicach. Ich dokładna liczba nie jest znana, ale wiadomo, że w 1934 roku mieszkało tam ok. 140 Ukraińców. Niektórzy stali się kimś w rodzaju lokalnych celebrytów, tak jak major Swaryczewski, nauczyciel fechtunku w miejscowym gimnazjum.
W mieście działał oddział Ukraińskiego Komitetu Centralnego w Polsce, którego członkowie pomagali rodakom m.in. w legalizacji pobytu w RP. Dzięki staraniom Komitetu urządzano choinki dla najmłodszych. W 1933 roku otwarto szkółkę dla ukraińskich dzieci. Na początku uczęszczało do niej zaledwie kilkanaścioro uczniów. Dwa lata później było ich już 35, w 1937 roku – 65, a w 1938 – 79. Placówka działała od wiosny do jesieni. Nauczano w niej języka, historii oraz geografii Ukrainy.
Czytaj też: Historia hymnu Ukrainy
Piotrków Trybunalski
Na przełomie lat 1920/1921 w Piotrkowie Trybunalskim powstał najmniejszy w Polsce obóz. W lutym 1921 roku znalazło się tam 372 wojskowych i członków ich rodzin, ale na przestrzeni czasu ta liczba ulegała wahaniom. Jesienią odnotowano tam aż 576 osób.
Zmarłych grzebano na lokalnym cmentarzu prawosławnym. Próbowano nawet założyć własną kaplicę , lecz władze miasta orzekły, że istniejąca w mieście cerkiew pw. Wszystkich Świętych jest w stanie pomieścić dodatkowych wiernych.
Stopniowo liczba osadzonych zaczęła się zmniejszać, bo część byłych żołnierzy wyjechała za granicę lub do większych miast, gdzie było łatwiej o zatrudnienie. Pewna grupa wojskowych zdecydowała się jednak na pozostanie w Piotrkowie i okolicach po znalezieniu pracy np. w rolnictwie.
Częstochowa
W tym samym okresie w Częstochowie znalazło się ok. 2000 ukraińskich emigrantów. Na tę grupę składali się m.in. pracownicy administracji państwowej URL, żołnierze ze służb ochrony Ministerstwa Spraw Wojskowych, 98 oficerów Sztabu Generalnego URL, członkowie Ministerstwa Skarbu, personel i pacjenci jednego ze szpitali polowych oraz medycy z wydziału sanitarnego sztabu URL. Funkcjonariuszom cywilnym i oficerom często towarzyszyły żony i dzieci.
Ze względu na swoje antybolszewickie nastawienie przybysze spotykali się z życzliwością lokalnych władz. Mogli oni także liczyć na pomóc Ukraińskiego Czerwonego Krzyża. Z biegiem czasu wielu Ukraińcom udało się znaleźć zatrudnienie i samodzielnie utrzymywać siebie oraz swoje rodziny. Prowadzili działalność kulturalną i oświatową, m.in. założyli dwa przedszkola i szkołę.
Czytaj też: Wołodymyr Zełenski – biografia
Kalisz
Bodajże najciekawszy przebieg miało życie internowanych w Kaliszu. Byli to żołnierze i oficerowie URL oraz… bolszewicy – jeńcy wojenni. Lokalizację obozu wybrano ze względu na dobre warunki bytowo-sanitarne. W czasie I wojny światowej było tam miejsce kwarantanny dla żołnierzy niemieckich wracających z frontu rosyjskiego. Po odzyskaniu niepodległości obóz przejęły polskie władze. Uczyniły z niego punkt transferowy dla Rosjan powracających do ojczyzny z niemieckiej niewoli.
Pierwsi osadzeni pojawili się tam na początku grudnia 1920 roku. 25 lutego 1921 roku w obozach w Kaliszu i Szczypiornie przebywało 9740 internowanych. Wśród nich było 3772 wojskowych z URL, w tym 1098 oficerów, a ponadto 178 kobiet i 33 dzieci. Liczby te ulegały jednak dynamicznym zmianom. Między innymi dlatego, że w obozach działali radzieccy emisariusze namawiający internowanych do powrotu do sowieckiej Rosji. Część wojskowych dała się omamić ich obietnicom lepszego jutra i wyjechała do ojczyzny.
Ci, którzy zdecydowali się pozostać w Polsce, prowadzili szeroko zakrojoną działalność kulturalno-edukacyjną w celu podtrzymania morale i kształcenia kadr dla przyszłej armii ukraińskiej. Powstały trzy szkoły podchorążych. Zorganizowano Akademickie Kursy Oficerów Sztabu Generalnego URL, a także kursy techniczne i języków obcych dla oficerów. Zamierzano również utworzyć Akademię Wojskową, ale na przeszkodzie stanął brak funduszy.
Otwarto za to gimnazjum im. T. Szewczenki. Dla ponad 2000 żołnierzy zorganizowano tam zajęcia z historii, literatury i geografii Ukrainy. 420 szeregowych objęto nauczaniem w zakresie szkoły podstawowej, a 300 analfabetów uczono czytania i pisania. W obozie działały pracownia plastyczna i stowarzyszenia kulturalne „Wesełka” („Tęcza”). Wydawano 26 tytułów pism, istniał też 142-osobowy chór.
Stanica Ukraińska
W 1924 roku obóz zamknięto. Internowani otrzymali niewielkie zapomogi pieniężne i musieli rozpocząć samodzielne życie w niepodległej Polsce. Wśród nich była jednak grupa osób – inwalidzi, chorzy, rodziny z dziećmi – niemogąca zatroszczyć się o siebie. Dołączyli do nich przedstawiciele wyższego dowództwa Armii URL. Dlatego po zamknięciu obozu w jego wydzielonej części powstała Stanica Ukraińska.
Jej otwarcie nastąpiło 1 sierpnia. Początkowo przebywało tam 777 osób, w tym 247 inwalidów z rodzinami, 142 niezdolnych do pracy, 90 chorych, z czego 50 cierpiało na gruźlicę. W 1926 roku roku pensjonariuszy było 650, w 1929 – 705, w 1936 – 446. Z biegiem czasu Stanica przekształciła się w „miasto w mieście”. Stanowiła samodzielny ośrodek z mieszkaniami, jadłodajnią, warsztatami i zakładami usługowymi, szkołą, biblioteką oraz cerkwią. Funkcjonowała do wybuchu II wojny światowej.
Czytaj też: Memorandum Budapesztańskie. Największy błąd Ukrainy po 1991 roku?
Po 1945 roku
Dla ukraińskich emigrantów, których Sowieci postrzegali w kategorii wrogów, wkroczenie Armii Czerwonej oznaczało niebezpieczeństwo. Funkcjonariusze NKWD aresztowali wielu z nich. Zostali wysłani do ZSRR i ślad po nich zaginął. Część byłych wojskowych URL udała się do Europy Zachodniej, skąd wyjechała do USA.
Także władze PRL usiłowały zatrzeć ślad po antybolszewickich emigrantach, m.in. niszcząc ich pochówki w Piotrkowie Trybunalskim i Aleksandrowie Kujawskim.
Bibliografia:
- Grzybowski J., W służbie Rzeczypospolitej: duszpasterstwo wojskowe wyznania prawosławnego w Wojsku Polskim w latach 1919-1949 , Warszawa, 2016.
- Waszkiewicz Z., Życie religijne w obozie internowanych nr 6 w Aleksandrowie Kujawskim, „Aleksandrów Kujawski: obozy jeńców i internowanych 1918-1921, cz. 1, Warunki życia jeńców i internowanych oraz ukraińskiej emigracji politycznej Al. Kuj (1918-1922)”, red. E. Wiszka, Toruń, 2008.
- Wiszka E., Emigracja ukraińska w Polsce 1920-1939, Toruń, 2005.
- Wiszka E., Prasa emigracji ukraińskiej w Polsce 1920-1939, Toruń, 2001.
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.