Wawelski dwór był raczej tradycyjny. Oczywiście polscy królowie miewali kochanki i wyprawiali rozmaite bezeceństwa, jednak wszystko to stało się bez znaczenia, gdy na scenę wkroczył on – w rajstopach, z pełnym makijażem i kolczykiem w uchu. Na domiar złego człowiek, który odtąd miał władać Rzeczpospolitą, był otoczony wianuszkiem mężczyzn… przebranych za kobiety. Czy jednak rzeczywiście świadczyło to o jego łóżkowych preferencjach?
Kiedy w 1572 roku Zygmunt II August zmarł, nie pozostawiając następcy, nad Wisłą rozpoczęła się gra o tron. Stawka była wysoka – w połowie XVI wieku Polska była najpotężniejszym państwem we wschodniej części Europy. W szranki stanęli austriaccy Habsburgowie i francuscy Walezjusze od dziesięcioleci walczący o dominację na reszcie kontynentu.
Ostatni władca z dynastii Jagiellonów jeszcze za życia podejmował starania, by korona przeszła w ręce Francuzów. Trzy lata przed jego śmiercią polski poseł zdołał nawet nawiązać w Rzymie bezpośrednie negocjacje z francuskim dworem. Za tą opcją przemawiała również… przepowiednia Nostradamusa, który wywróżył Katarzynie Medycejskiej (matce Henryka Walezego), że wszystkie jej dzieci założą korony, a Francja zbuduje potęgę na wschodzie. Jednak w końcowym rozrachunku o tym, kto obejmie władzę, zadecydować miała elekcja.
Szlachta przeprowadziła głosowanie i 11 maja 1573 roku prymas Polski Jakub Uchański ogłosił Henryka Walezego królem. Wybór okazał się nie do końca trafiony. A już na pewno – nad wyraz kontrowersyjny.
Nie suknia zdobi człowieka?
Przeprowadzka monarchy do Krakowa w styczniu 1574 roku okazała się zderzeniem dwóch – całkowicie odmiennych – światów. Oświecony Francuz nie potrafił się odnaleźć w obcej mu kulturowo sarmackiej rzeczywistości. Na domiar złego nie znał języka polskiego, więc jego aktywność polityczna była mocno ograniczona. W zasadzie trudno się więc dziwić, że aby wymigać się od królewskich obowiązków zdarzało mu się… symulować chorobę.
Nie to jednak było solą w oku naszej szlachty. Tym, co najbardziej degustowało wąsatych panów znad Wisły była gorąca miłość Walezego do modowych nowinek. Król przywiązywał olbrzymią wagę do swojego wyglądu – starannie fryzował włosy, godzinami dobierał stroje i – o zgrozo – biżuterię! Na dodatek sprowadził sobie na dwór prawdziwe malowane ptaki. Prof. Maciej Serwański opowiada:
Walezy przywiózł na Wawel francuskich dworzan, owych słynnych mignonów [fr. les mignons], mężczyzn ubranych niczym kobiety, królewskich faworytów, choć lepszym określeniem byłoby „królewscy pięknisie”.
A jak polski szlachciura widział młodzieńców w spódniczkach, z ufryzowanymi lokami, policzkami pokrytymi pudrem i kolczykami w uszach – Walezy miał w uchu perełkę – którzy w dodatku poruszali się i mówili jak kobiety, nie miał wątpliwości.
Plotki o homoseksualnych skłonnościach Walezego pojawiły się natychmiast po przybyciu władcy na dwór. I już nie dało się ich uciszyć, nawet mimo niezbyt dobrze ukrywanego romansu Henryka z Marią de Cleves, za którą ponoć płakał po swojej pospiesznej „ewakuacji z Polski” w czerwcu 1574 roku.
Sodoma i Gomora na polskim tronie
Zbulwersowani szlachcice nie zwracali przy tym uwagi na to, że „pięknisie” Walezego są w rzeczywistości doskonale wyszkolonymi „ochroniarzami”, którzy świetnie władają bronią i potrafią obronić swojego władcę przed potencjalnymi zamachowcami. Ten fakt jakoś im umykał wobec kontrowersyjnych zwyczajów przybyszów z dalekiej Francji. Prof. Maciej Serwański komentuje:
Wyobraźmy sobie bal w ogrodach Zwierzyńca pod Wawelem i mignonów, jak tańczą voltę ze swoimi damami, bo Henryk oprócz chłopców przywiózł z Paryża też gromadę dziewcząt. Wywodząca się z Włoch la volta polegała m.in. na tym, że tancerze kręcili szybkie piruety, mocno ściskając panie w bardzo rozkloszowanych sukniach.
I jak wirowały, to unosiły się one do góry, wręcz fruwały. (…) W tym czasie majtki jeszcze się nie rozpowszechniły, więc jak królewna Anna Jagiellonka na to patrzyła, no to… Sodoma i Gomora!
Zresztą nie tylko XVI-wieczni sarmaci dali się zwieść. W ciągu kolejnych stuleci wielu badaczy stawiało hipotezę, jakoby Henryk Walezy w sypialni od kobiecego łona wolał jednak męskie towarzystwo. Nie do końca słusznie. Jak podkreśla prof. Serwański: „Wiadomo, że te przebieranki w damskie ciuchy sprawiały mu przyjemność, więc w odniesieniu do Henryka francuscy historycy często używają określenia »heteroseksualny z tendencjami do transwestytyzmu«”.
Niewykluczone też, że władca był po prostu biseksualny. Z całą pewnością nie był odporny na damskie wdzięki – już we Francji jego mignoni zasłynęli wszak z wypadów na ulice Paryża, podczas których porywali prostytutki i zawozili je swemu panu. W źródłach nie brakuje również wzmianek o pięknych paniach przewijających się u jego boku (i w królewskim łożu).
Henrykowi nie dane jednak było udowodnić Polakom, że – po pierwsze – nie jest homoseksualistą, a po drugie – że nadaje się na króla. Na „stanowisku” wytrwał zaledwie pół roku, po czym zwinął manatki (w tym komplet sztućców) i po kryjomu wrócił do ojczyzny. Paradoksalnie we Francji jest oceniany jako jeden z najwybitniejszych monarchów w historii. Cóż, jak widać wszystko jest względne…
Źródło:
Tekst powstał w oparciu o książkę Mirosława Maciorowskiego i Beaty Maciejewskie, Władcy Polski. Historia na nowo opowiedziana, Agora 2018.
KOMENTARZE (8)
Drugi najgorszy król w historii Polski. Gorszy od niego był tylko Poniatowski.
gdy nie ma się nic do powiedzenia ani zielonego pojecia o temacie lepiej milczeć
Mam nadzieję, że się stosujesz. Drugą dobrą zasadą jest: gdy chce się napisać nic nie wnoszący komentarz, lepiej go nie pisać. Zastosuj się.
Henryk Walezy ma w Polsce kiepską opinię z powodu ucieczki. We Francji okazał się dobrym królem. Jeśli Poniatowski i Walezy byli najgorsi to co powiedzieć o dynastii Wazów. Zygmunt III Waza był najgorszym królem ,zaraz po nim Jan II Kazimierz. Najlepszym z królów elekcyjnych był Stefan Batory.
Tak. Jasne. A może w ramach historycznej i naukowej uczciwości pokazałaby pani jak go widzieli ludzie w Anglii, Szwecji czy innych Niderlandach.
Ostnio zminia sie ocena Poniatowskiego. Chcial wzmocnienia Polski, ale powolnego. Obawial sie , ze kazdy gwaltowny ruch wywola reakcje Rosji i tak bylo po uchwaleniu Konstytucji3 Maja.
Czego się spodziewać po wychowanku kardynała
wolna elekcja doprowadziła nas do ruiny