W życiu uczuciowym Lenina pojawiły się dwie kobiety, bez których nie potrafił żyć – jego żona Nadieżda Krupska oraz kochanka Inessa Armand. Poznajcie historię ich miłosnego trójkąta.
Wyrafinowana i czarująca Inessa
Inessa Armand miała 35 lat, gdy w maju 1909 roku poznała Lenina w paryskiej Café Aux Manilleurs, miejscu gdzie spotykali się lewicowi działacze. Inessa była kobietą z klasą: elegancką, inteligentną, zabawną, dynamiczną, seksowną i robiła największe wrażenie ze wszystkich Rosjanek przebywających w Paryżu. Posługiwała się czterema językami, fascynowała ją zarówno moda, jak i marksistowskie teorie. Wszyscy uwielbiali z nią przebywać, bo wprowadzała ludzi w dobry nastroju, a także dlatego, że podchodziła z pasją do każdej rzeczy, którą się zajmowała.
Inessa czytała książki Lenina, ceniła go jako intelektualistę i właśnie podczas tego majowego mityngu usłyszała na żywo przywódcę bolszewików. Była zachwycona jego wystąpieniem. Włodzimierz Iljicz od razu zrobił na Armand ogromne wrażenie, lecz nie dotyczyło to relacji damsko-męskich, jak sama Inessa stwierdziła:
Kochałam Cię, ale nie byłam w Tobie wówczas zakochana […]. Trochę się Ciebie bałam.
Jednakże była to tylko kwestia czasu. Minęło półtora roku aż ich romans w pełni zapłonął. Do tego czasu Inessa przeistoczyła się w aktywną działaczkę bolszewicką we Francji – regularnie uczestniczyła w partyjnych spotkaniach, sprawdzała się w powierzonych zadaniach i była najbardziej oddana Leninowi. Doświadczenie jako działaczka polityczna w podziemiu zdobyła przebywając jeszcze w Moskwie w ramach pracy dla Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji, m.in. kolportowała nielegalne materiały propagandowe, prowadziła bibliotekę z zakazanymi książkami, za co została skazana na dwuletnie zesłanie do miejscowości pod Archangielskiem.
Jej obycie, inteligencja, znajomość języków obcych, w tym w szczególności francuskiego, który nie był mocną stroną Włodzimierza Iljicza, spowodowały, że Armand zaczęła występować w jego imieniu początkowo podczas zebrań we Francji, a następnie w innych częściach Starego Kontynentu. Jej lojalność i wysokie kompetencje przyczyniły się do ważnego awansu. Stanęła na czele bolszewickiego Międzynarodowego Biura, reprezentowała interesy Lenina we francuskiej Partii Socjalistycznej, a także kierowała podparyską szkołą założoną przez Lenina.
Kiełkująca miłość i niezbyt pociągająca Nadia
Fascynację Lenina Inessą zaobserwował socjalista Charles Rappaport, jeden z bywalców tych samych paryskich kawiarni, w których para kochanków spędzała czas:
[Lenin] z tymi małymi mongolskimi oczkami był zahipnotyzowany Inessą (…) nie mógł przestać na nią patrzeć.
Inessa była przeciwieństwem żony Włodzimierza Iljicza, Nadieżdy Krupskiej. Choć Krupska była starsza od Armand tylko o 5 lat, to wyglądała znacznie starzej od kochanki swojego męża. Nadia nie należała do grona najpiękniejszych, nie była obytą w świecie kobietą, nie nosiła modnych ubrań i była zaniedbana. W czasie zimy stale przywdziewała czarna suknię, a latem jej jaśniejszą wersję. Już częściej niż w szafie dokonywała zmian w fryzurze. Clara Zetkin, wieloletnia przyjaciółka Nadii tak wspominała aparycję żony Lenina:
Wyglądała jak wymęczona żona robotnika nieustannie martwiąca się, czy uda się jej zrobić wszystko, co zamierza.
Paryski agent Ochrany stale nadzorujący poczynania Nadieżdy Krupskiej nie owijał w bawełnę, składając raport na temat fizjonomii obserwowanej:
Dopiero koło czterdziestki, ale ze średnio długimi brązowymi włosami, zgarbiona, o szarych oczach, małym nosie, wąskich ustach. Ubrana niemal niechlujnie.
Do spadku atrakcyjności fizycznej Krupskiej przyczyniły się również problemy zdrowotne, przybrała na wadze, a także miała opuchliznę szyjną i wytrzeszcz oczu – objawy choroby Basedowa. Jednakże jak zaznaczyła siostra Lwa Martowa, Lilia Dan:
Jej prostotę rozświecał jej urok (…) jej dobry charakter.
W łóżku wodza
Jak to w nieszczęśliwym małżeństwie bywa, był czas, gdy Krupska i Lenin dzielili łoże i czas, gdy spali osobno. Pobyt w Paryżu przypadł na okres, kiedy Nadia głównie nocowała w pokoju swojej matki. Od września 1911 roku, czyli zaledwie parę miesięcy od rozpoczęcia romansu Inessy Armand z Włodzimierzem Iljiczem, Inessa zamieszkała w domu przy tej samej ulicy, przy której mieszkał Lenin z żoną…
Awersja do Paryża
Pomimo tego, że Lenin miał kochankę kilka budynków od swojego domu, to nienawidził tego miasta. Nazywał Paryż „zaściankiem” Genewy, zresztą zawsze narzekał na miejsce, w których mieszkał i określał je mianem „dziury”. I tak jego zdaniem dziurą był Paryż, Genewa, Londyn czy Moskwa. Włodzimierzowi Iljiczowi również pod względem pracy twórczej stolica Francji nie była przyjazna, ponieważ w tym okresie nie stworzył żadnego istotnego dzieła w swym dorobku pisarskim. Nadia w spisanych przez siebie wspomnieniach opisała paryski okres:
Życie w Paryżu było pełne zamętu. (…) Nasi ludzie, członkowie partii, przesiadywali w kawiarniach do późna w nocy (…) pijąc. (…) Włodzimierz Iljicz często przychodził do domu późno, skonany (…) Pewnego razu po zażartej dyskusji ledwie go poznałam, kiedy wrócił. Twarz miał zmęczoną i ledwie mówił.
Siostra Lenina, Anna Uljanowa stwierdziła po odwiedzinach brata w Paryżu:
[Włodzimierz] poszarzał, wyglądał na wyczerpanego i ponurego.
Nadia, na podstawie wcześniejszych doświadczeń z Leninem, zaobserwowała, że kondycja psychiczna, jak i fizyczna przywódcy bolszewików jest w bardzo złym stanie, stąd powzięła decyzję o półtoramiesięcznym wspólnym wyjeździe na wieś. Wypoczynek Włodzimierzowi Iljiczowi dostarczył nowej energii do pracy, jednym z jego pierwszych pomysłów było stworzenie własnej szkoły pod Paryżem.
Intymne relacje Lenina
Zapał i oddanie Inessy Armand dla słusznej, bolszewickiej sprawy, rozpaliło gorące uczucie w Włodzimierze Iljiczu. Początek ich romansu przypada w okresie założenia przez Lenina podparyskiej szkoły, w której na włodarza i jednocześnie nauczycielkę ekonomii została wybrana kochanka wodza. Jak ważną osobą była Inessa w życiu Lenina, może świadczyć fakt, że w prywatnej korespondencji zwracał się per „ty”, jako jedynej kobiety niebędącej członkiem jego rodziny.
Mimo, że Lenin i Inessa starali się być dyskretni i utrzymywać w tajemnicy przed światem swoją bliską relację, to doświadczeni bolszewiccy działacze, jak i stale obserwujący ich agenci Ochrany i francuskiej policji doskonale wiedzieli o romansie. Zresztą Nadia i jej matka również były świadome, że Lenin zdradza żonę. Elizawietę Krupską niezwykle irytowała cała sytuacja, gdyż jej córka, mimo że nie przejawiała typowych oznak zazdrości, to była pogrążona w smutku.
Miłosny trójkąt Lenina
Nadieżda Krupska nie była zaborcza, lecz chciała dać wybór Leninowi. Jak wspomina jeden z jej ówczesnych bliskich towarzyszy:
[Nadia zaproponowała, że] odejdzie od niego i zostawi mu wolną rękę z Inessą, ale on kazał jej zostać.
Wygląda na to, że przywódca bolszewików nie chciał rezygnować z żadnej z dwóch bliskich mu kobiet, a Inessie Armand nie przeszkadzał miłosny trójkąt Lenina. Włodzimierz Iljicz spostrzegł, że z biegiem czasu te dwie jego ukochane stawały się sobie coraz bliższe. Sama Nadia twierdziła:
Kiedy przychodziła Inessa, robiło się przytulniej i weselej.
Inessa przekonała do siebie nawet Elizawietę Krupską, o czym wspominała sama Nadia:
Moja matka przywiązała się bardzo do Inessy, która często do niej przychodziła, by porozmawiać, posiedzieć z nią.
Inessa równie pochlebnie wypowiadała się o żonie Lenina:
Tyle dobra było w Paryżu w moich relacjach z Nadią. Zbliżyłam się do niej.
Inessa była wzorcowym przykładem osoby w pełni oddanej ideom bolszewickim, ambitnej, pracowitej, zakochanej w swym przywódcy i gotowej oddać wszystko dla dobra rewolucji. Nadia również była gotowa wiele znieść dla pomyślności bolszewickiej sprawy. Wykazywała się ogromną cierpliwością, aby wytrzymać u boku Lenina, zapewniając mu pomóc w każdej kwestii, również w aspekcie równowagi psychicznej. Nawet jeśli to poświęcenie raniło jej uczucia i zmuszało do bliskiej relacji z kochanką męża. Ich miłosny trójkąt miał wiele wzlotów, upadków i zwrotów akcji, a sam Lenin w kolejnych latach próbował zakończyć romans z Inessą Armand.
Bibliografia:
- V. Sebestyen, Lenin. Dyktator, Prószyński i S-ka 2018
- M. Pearson, Inessa: Lenin’s Mistress, London 2001
- R.C. Elwood, Inessa Armand: Revolutionary and Feminist, Cambridge 1992
- J. Fréville, Lénine à Paris, Paris 1958
- B. Fischer, Okhrana: The Paris Operations of the Russian Imperial Police, Washington 1997
- N.K. Krupska, Wspomnienia o Leninie, Książka i Wiedza 1971
- K. Turton, Forgotten Lives: The Role of Lenin’s Sisters in the Russian Revolution, 1864-1937, London 2007
KOMENTARZE (9)
Co to jest „półtorej roku”?
Od Ciekawostek historycznych” spodziewam się poprawności ortograficznej na 100%
Ja również. Poprawcie to szybko, bo po prostu wstyd.
Widać że prawaki do dziś zazdroszczą komuchom kobiet, gdyż sami wzorem ich Panów z kpściół są ukrytymi chomikami
Proponuję :Ciekawostkom” odszukanie tekstu o znamiennym tytule „Rozkoszna dupa Lenina”, żeby nie robić z tego zboka jakiegoś don Juana
100/100
„kpściół” co to zaczy?
J.W. Sokołow – „Wielcy homoseksualiści”, wydane w językach francuskim i rosyjskim.
Proponuję przeczytać.
J.W. Sokołow – „Wielcy homoseksualiści”, wydane w językach francuskim i rosyjskim.
Warto przeczytać, jest również o „Wodzu rewolucji”.
Ciekawe czy doszedłby tak daleko, żeby nie te kobiety? Może by bydlak szczezł gdzieś pod płotem, po burzliwej popijawie w paryskiej knajpie? A tak, cóż… On miał szczęście. Świat trochę mniejsze, niestety…