Sprawa porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika wstrząsnęła Polską. Tajemnicze zgony, zaniedbania policji i wciąż niewyjaśnione wątki budzą grozę.

Zacznijmy od początku. 25-letni wówczas Krzysztof Olewnik był synem Włodzimierza Olewnika – znanego przedsiębiorcy z branży mięsnej. W nocy z 26 na 27 października 2001 roku, w swojej willi w Świerczynku, gościł znajomych, w tym policjantów z komendy wojewódzkiej w Płocku. Jedną z późniejszych kontrowersyjnych postaci w śledztwie był ówczesny komendant Maciej Książkiewicz, który początkowo nadzorował działania policji w sprawie porwania Krzysztofa Olewnika. CBA zainteresowało się jego majątkiem, ponieważ wybudował dom o powierzchni 400 m², co – według ustaleń – nie było możliwe z dochodów pochodzących z legalnych źródeł.

Siostra porwanego i zamordowanego Krzysztofa Olewnika , Danuta Olewnik Cieplińska
Książkiewicz miał wcześniej naciskać na Włodzimierza Olewnika, by przejął w jego imieniu zakłady mięsne na Służewcu. Po odmowie miał grozić, że „to była ostatnia szansa” i że „tego mu nie daruje”. Komendant odszedł na emeryturę w 2002 roku, a rok później zmarł w swoim domu. Nie przeprowadzono sekcji zwłok, a ciało szybko skremowano. Krążyły plotki, że jego śmierć została sfingowana, a on sam uciekł za wschodnią granicę.
Żądanie okupu i zignorowany trop w sprawie Olewnika
W nocy, kiedy doszło do porwania Krzysztofa Olewnika, jego zniknięcie zauważył ojciec, próbując się z nim skontaktować. Po nieudanych próbach zadzwonił do wspólnika syna – Jacka Krupińskiego – który, po sprawdzeniu sytuacji, wezwał rodzinę na miejsce. W domu zauważono ślady walki i krew. Sam Krzysztof oraz jego BMW zniknęli – samochód odnaleziono później spalony.

Krzysztof Olewnik był synem Włodzimierza Olewnika – znanego przedsiębiorcy z branży mięsnej
Dwa dni później Włodzimierz Olewnik odebrał telefon od syna, z którego dowiedział się, że Krzysztof został porwany. Porywacze zażądali 300 tys. dolarów okupu. Instrukcje dostarczał sam Krzysztof – zarówno telefonicznie, jak i w formie pisemnej. Mimo to, okup przez wiele tygodni nie został odebrany. W styczniu 2003 roku Włodzimierz Olewnik otrzymał anonimową informację z nazwiskami dwóch porywaczy i miejscem przetrzymywania syna. Policja i prokuratura nie zareagowały. Zaniedbania policji będą jednym z najczęściej podnoszonych tematów w tej sprawie.
Błędy funkcjonariuszy i przełom dzięki przypadkowi
Porywacze odezwali się ponownie w czerwcu, żądając tym razem okupu w euro. Pieniądze miała przekazać siostra Krzysztofa, Danuta Olewnik-Cieplińska. Wrzuciła je przez otwór w ekranie dźwiękochłonnym. Policjant odpowiedzialny za nadzór nad tym miejscem dotarł z opóźnieniem. Dokumentację zdarzenia sporządzono trzy dni później, a siostrę przesłuchano dopiero po trzech tygodniach. Ojciec Krzysztofa miał jeszcze jedną okazję do rozmowy z synem we wrześniu – potwierdził wtedy, że pieniądze dotarły. Niedługo później, 5 września 2003 roku, Krzysztof został zamordowany.
W 2004 roku doszło do szokującego incydentu – dwóch policjantów zostawiło bez nadzoru samochód z 16 tomami akt. Auto zaginęło bez śladu. Jeden z funkcjonariuszy, który już wcześniej pojawiał się w tej sprawie, został później oskarżony o niedopełnienie obowiązków.
Przełom w sprawie Krzysztofa Olewnika dzięki mechanikowi
Przełom w śledztwie nastąpił w grudniu 2005 roku, gdy Piotr Skwarski – mechanik mający kontakty z półświatkiem przestępczym – odmówił zniszczenia samochodu, którym przywieziono do niego człowieka ukrytego w bagażniku. Zamiast go spalić, wymienił tablice i zarejestrował pojazd na żonę. Dzięki temu policja trafiła na ślad zorganizowanej grupy przestępczej – Wojciecha Franiewskiego i Sławomira Kościuka. Obaj zostali zatrzymani pod koniec 2005 roku. Kilka dni później Piotr Skwarski zmarł nagle na atak serca – był to dopiero pierwszy z serii tajemniczych zgonów.

Warszawa ul. Gwiaździsta – miejsce zrzucenia okupu
W październiku 2006 roku odnaleziono ciało Krzysztofa Olewnika – zakopane w lesie koło Różana pod Ciechanowem. Ustalono, że był przetrzymywany w piwnicy, przykuty do ściany, a potem trzymany w szambie bez dostępu do światła. Zginął uduszony – oprawcy założyli mu na głowę worki na śmieci.
W badaniach DNA wykonanych w laboratorium kryminalistycznym w Olsztynie pojawiły się wątpliwości – jedna z próbek dała wynik odmienny. Sprawę zatuszowano. Dopiero ekshumacja w 2010 roku jednoznacznie potwierdziła tożsamość ciała.
Tajemnicze zgony kluczowych osób związanych ze sprawą Olewnika
W czerwcu 2007 roku znaleziono powieszonego Wojciecha Franiewskiego, który wcześniej pisał, że obawia się takiego właśnie końca. We krwi miał alkohol i amfetaminę – substancje, do których nie powinien mieć dostępu w więzieniu. Z kolei lekarz więzienny został zmuszony do wpisania nieprawdziwej godziny zgonu. Jeden ze strażników więziennych został wkrótce znaleziony martwy – powieszony na drzewie.
W kwietniu 2008 roku znaleziono martwego Sławomira Kościuka – powieszonego w sanitarnym kącie celi. Miał złamane żebra i psychotropy we krwi. W styczniu 2009 roku w podobnych okolicznościach zmarł Robert Pazik. Twierdził wcześniej, że przewiezienie do zakładu karnego w Płocku „może oznaczać jego koniec”. I rzeczywiście – zginął.
Kolejne wątki i dowody w sprawie zabójstwa Krzysztofa Olewnika
W 2008 roku ujawniono nagranie rozmowy porywaczy z rodziną, w którym słychać, że ktoś wydaje przestępcom instrukcje. Według biegłych – mógł to być głos Krzysztofa Olewnika. Niektórzy świadkowie twierdzili nawet, że widzieli go po porwaniu. Co więcej, na początku śledztwa brano pod uwagę możliwość, że Krzysztof upozorował porwanie, by wyłudzić pieniądze.

Robert Pazik twierdził, że przewiezienie do zakładu karnego w Płocku „może oznaczać jego koniec”
W tym samym roku doszło do „przypadkowego” wycieku kanalizacyjnego w komendzie wojewódzkiej w Olsztynie. Zniszczono wówczas 231 dowodów rzeczowych – w tym odciski palców, zdjęcia i włosy. Incydent uznano za nieszczęśliwy wypadek.
Wciąż nie wyjaśniono wielu wątków. Jeszcze kilka lat temu Włodzimierz Olewnik twierdził, że na ławie oskarżonych brakuje osób decydujących o losach sprawy. W czerwcu 2025 roku uniewinniono Jacka Krupińskiego – wspólnika Krzysztofa, który jako pierwszy kontaktował się z ojcem po porwaniu. Prokuratura i rodzina zapowiedziały apelację. Czy prawda o tym, kto zlecił porwanie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika, kiedykolwiek ujrzy pełne światło dzienne?
Bibliografia
- K. Bogdańska, Uprowadzenie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika. Wpłynęły zapowiedzi apelacji, wiadomosci.wp.pl, dostęp: 30.06.2025.
- J. Kaczmarek, Przestępstwo wzięcia i przetrzymywania zakładnika, Wolters Kluwer, Warszawa 2013.
- D. Kania, Cień tajnych służb, Wydawnictwo M, Kraków 2013. Sprawa zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Sąd uniewinnia głównego oskarżonego, gazetaprawna.pl, dostęp: 30.06.2025.
- J. W. Wójcik, Przeciwdziałanie przestępczości zorganizowanej, Wolters Kluwer, Warszawa 2011. Wraca głośna sprawa zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Niebawem wyrok, bankier.pl, dostęp: 30.06.2025.
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.