Ciekawostki Historyczne
Zimna wojna

Zagadka zabójstwa Jana Gerharda

To jedna z najbardziej tajemniczych spraw kryminalnych czasów PRL-u. Czy Jan Gerhard zginął, bo był zamieszany w zamach na gen. Świerczewskiego?

dNaprawdę nazywał się Wiktor Lew Bardach. Urodził się we Lwowie 17 stycznia 1921 roku. I miał dość nietypową przeszłość jak na późniejszego peerelowskiego posła. Otóż jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym był członkiem organizacji Bejtar, stawiającej sobie za cel odrodzenie państwa żydowskiego na terenie Palestyny. Na pewnym etapie ten młodzieżowy ruch miał powiązania z… Falangą i Benito Mussolinim.

W czasie wojny Bardach działał we francuskim ruchu oporu, gdzie zetknął się z francuskimi komunistami. Został członkiem Francuskiej Partii Komunistycznej i współpracował z Charlesem de Gaullem. Dowodził grupą partyzancką. Właśnie wtedy przybrał pseudonim Jan Gerhard, który od roku 1945 stał się jego nazwiskiem. Niektórzy oskarżali go w tym czasie o kontakty z nazistowskim okupantem.

Zamach na Karola Świerczewskiego

Już po wojnie Gerhard dowodził 34. pułkiem piechoty walczącym w Bieszczadach z UPA. Akceptował pacyfikowanie ukraińskich wsi, a nawet osobiście zastrzelił schwytanego członka organizacji. W 1946 roku wziął udział w potyczce, w której zginął gen. Karol Świerczewski. Kilka lat później na fali czystek Gerhard został aresztowany pod zarzutem współpracy z francuskim wywiadem, który – według jednej z koncepcji – miał stać za całą sprawą.

Gerharda oskarżono o udział w spisku na życie gen. Karola Świerczewskiego (pośrodku).fot.domena publiczna

Gerharda oskarżono o udział w spisku na życie gen. Karola Świerczewskiego (pośrodku).

Gerharda oskarżono o udział w spisku na życie generała. Podczas śledztwa przyznawał się nawet do najbardziej absurdalnych zarzutów, jakie mu stawiano – być może na skutek brutalnych metod przesłuchania. Dochodzenie przerwano dopiero na fali odwilży w roku 1954. Gerhard, po dwóch latach aresztu, odzyskał wolność.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Tajemnicza śmierć

W późniejszych latach został odznaczony orderem Virtuti Militari. Rozwijała się jego kariera polityczna i zawodowa. Został posłem z ziemi krośnieńskiej oraz redaktorem naczelnym tygodnika „Forum”. Napisał też książkę Łuny w Bieszczadach, opowiadającą o walce z UPA. Był wtedy człowiekiem dość zamożnym. 20 sierpnia 1971 roku Gerhard bez zapowiedzi nie pojawił się w pracy. Jego sekretarka zaalarmowała milicję – uznała za nieprawdopodobne, by jej zawsze punktualny szef ot tak nie przybył do redakcji.

Funkcjonariusze wybrali się do mieszkania mężczyzny. Jak się okazało, drzwi były otwarte. W środku znajdowały się zwłoki Gerharda. Już na pierwszy rzut oka dało się stwierdzić, że nie zmarł śmiercią naturalną. Ktoś kilkakrotnie uderzył go tępym narzędziem w głowę. Co więcej: duszono go paskiem od spodni, a w plecy miał wbity sztylet. W gabinecie panował nieprawdopodobny jak na Gerharda bałagan – jakby ktoś usilnie czegoś w nim szukał. Świadków nie było – jego żona i córka Małgorzata przebywały za granicą.

Czytaj też: Od robotnika przez bolszewika do… pijaka i mordercy. „Świerczewski zginął, bo musiał”. Ale kto tak naprawdę go zabił?

Sensacyjne teorie w sprawie zabójstwa

Śledztwu nadano wysoki priorytet. Zaangażowano 30 funkcjonariuszy, którzy w ciągu kilku dni przesłuchali ok. 150 osób. Pierwszy nasuwał się motyw rabunkowy, ale w mieszkaniu znaleziono 12 000 złotych, którymi sprawca (lub sprawcy) najwyraźniej nie był zainteresowany. Sprawdzano zatem inne możliwości. Ze względu na przeszłość Gerharda brano pod uwagę m.in. potencjalną zemstę członków UPA-OUN! Na celowniku milicjantów znalazła się więc mniejszość ukraińska w Polsce.

Śledczy przyglądali się także życiu osobistemu Jana Gerharda. Nie stronił on bowiem od kochanek, wśród których zdarzały się żony i córki partyjnych oficjeli. Przy przeprowadzaniu czynności operacyjnych funkcjonariusze korzystali z pomocy premiera Piotra Jaroszewicza. Otóż zapraszał on do siebie na rozmowę męża bądź ojca danej „wybranki” Gerharda, a funkcjonariusze w tym czasie przetrząsali jego dom. W trakcie jednego z przeszukań natrafili na listy od pisarza, które określili jako pornografię, jakiej nigdy wcześniej ani później nie widzieli…

Okoliczności zabójstwa Jana Gerharda były bardzo tajemnicze.fot.Centralne Archiwum Wojskowe/domena publiczna

Okoliczności zabójstwa Jana Gerharda były bardzo tajemnicze.

Rozważano wiele innych, czasem wręcz fantastycznych tropów, m.in. ten zakładający, że za zabójstwem stał… Arystoteles Onassis. Motywem miały być nieprzychylne mu artykuły ukazujące się na na łamach „Forum”. Ostatecznie jednak 12 maja 1972 roku o morderstwo oficjalnie oskarżeni zostali narzeczony córki Gerharda, Zygmunt Garbacki, i jego jego kolega, Marian Wojtasik. Milicjanci powrócili do motywu rabunkowego – mężczyźni mieli połasić się na majątek i czeki podróżne posła. W trakcie dochodzenia ponownie wypłynęła jednak także sprawa gen. Świerczewskiego. Wojtasik twierdził, że zabił Gerharda, ponieważ ten przyczynił się do zgonu wojskowego.

Ale istniał jeszcze jeden tajemniczy wątek łączący obie sprawy. Otóż Gerhard był jednym z autorów raportu na temat okoliczności śmierci „tego, który się kulom nie kłaniał”, jak nazywano Świerczewskiego. Dokument miał zawierać sensacyjne doniesienia o tym, że generał został zabity nie przez Ukraińców, a przez Polaków. Podobno Gerhard, zanim został zamordowany, wspomniał gen. Marianowi Naszkowskiemu, u którego ów raport się znajdował, że zamierza ujawnić swoje przypuszczenia. Kilka dni przed zabójstwem pisarza do domu Naszkowskiego ktoś się włamał, a raport zniknął! Również z mieszkania Gerharda zniknął skoroszyt z jakimiś dokumentami.

Czytaj też: Najbrutalniejsze zbrodnie PRL-u [18+]

Brak skruchy, wykręty i kara śmierci

Niedoszły zięć Gerharda został zatrzymany 5 kwietnia 1972 roku. Wojtasika nie trzeba było szukać – już siedział w więzieniu za inne przestępstwa. Przyciśnięci do muru, koledzy szybko przyznali się do winy. Co więcej, mieli planować napady na znane osobistości ówczesnego polskiego showbiznesu, takie jak Mieczysława Ćwiklińska czy Jerzy Połomski.

Milicyjne śledztwo doprowadziło do aresztowania niedoszłego zięcia Gerharda i jego kolegi. Obaj zostali skazani na śmierć (zdj. poglądowe).fot.domena publiczna

Milicyjne śledztwo doprowadziło do aresztowania niedoszłego zięcia Gerharda i jego kolegi. Obaj zostali skazani na śmierć (zdj. poglądowe).

Sąd nie marnował czasu. Proces zaczął się 22 maja 1972 roku. Garbacki nie okazał skruchy. Stwierdził, że popełnił zbrodnię, bo Gerhard chciał stanąć na drodze do jego związku z Małgorzatą. Już 16 czerwca 1972 roku obaj oskarżeni usłyszeli ten sam wyrok: karę śmierci. Obrońcy wnieśli o rewizję, ale Sąd Najwyższy utrzymał wyrok w mocy. 20 stycznia 1973 roku Garbacki i Wojtasik zostali straceni przez powieszenie.

Po egzekucji pojawiały się głosy, że tak naprawdę skazani byli niewinni, a prawdziwi zabójcy przebywają za granicą i zmienili tożsamość. Ówczesny redaktor naczelny „Polityki” Mieczysław Rakowski sprowadził jednak wątpiących na ziemię, pisząc w swoich Dziennikach politycznych: „Motywy mordu były nieprawdopodobnie przyziemne. Po prostu dwóch bydlaków postanowiło zarżnąć człowieka”. Tylko co w takim razie znajdowało się w zabranych z mieszkania Gerharda dokumentach?

Bibliografia

  1. S. Jakubowski, Śmierć Jana Gerharda, „Tygodnik Sanocki”, nr 34/2020.
  2. K. Kunicki, Zagadki kryminalne PRL, Bellona, Warszawa 2017.
  3. A. Niedźwiedzka, Śmierć pisarza, „Kontakty”, nr 20/1998.
  4. P. Smoleński, Syrop z piołunu. Wygnani z akcji „Wisła”, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2017.

Zobacz również

Zimna wojna

Śmierć Emila Barchańskiego

Chciał budować ruch oporu na miarę AK. Za działalność opozycyjną nastolatek został skatowany przez SB. Emil Barchański był najmłodszą ofiarą stanu wojennego.

27 stycznia 2023 | Autorzy: Marcin Moneta

Zimna wojna

Ucieczka braci Zielińskich

Dwóch chłopców w październiku 1985 roku pod naczepą TIR-a przedostało się do Szwecji. Dla władz PRL był to policzek. Jak wyglądała ucieczka braci Zielińskich?

23 października 2022 | Autorzy: Maciej Danowski

Zimna wojna

Jack Strong – atomowy szpieg

Zasłużony dla komunistów pułkownik Kukliński po misji w Wietnamie... został agentem CIA. Przez 9 lat jako Jack Strong informował USA o atomowych planach ZSRR.

7 października 2022 | Autorzy: Maciej Danowski

Zimna wojna

Czarna wołga

Krążyła po ulicach polskich miast i wsi. Najczęściej po zmroku. Jej kierowca, kimkolwiek był, nie miał dobrych intencji, szczególnie jeśli chodzi o dzieci. Spotkania z...

1 kwietnia 2022 | Autorzy: Tomek Sowa

Zimna wojna

Jerzy Kaczmarek. Bond z PRL

W latach 70. wywiad PRL wykorzystał życiorys żyjącej osoby, by wysłać na Zachód jej sobowtóra. Pod fałszywymi danymi szpieg Janusz Kaczmarek trafił do RFN.

25 listopada 2021 | Autorzy: Teresa Kowalik

Historia najnowsza

Chuć, śmierć i robactwo – czyli obłęd seryjnego mordercy Bogdana Arnolda

Przy tej historii bledną najstraszniejsze hollywoodzkie horrory. W latach 60. XX wieku, w komunistycznej Polsce, psychopata Bogdan Arnold urządził sobie i swoim kobiecym ofiarom wyprawę...

9 września 2021 | Autorzy: Marcin Moneta

KOMENTARZE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W tym momencie nie ma komentrzy.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.