Ciekawostki Historyczne
XIX wiek

Karol Pistulka – śląski Janosik

Bywa, że postać legendarna uważana jest za prawdziwą. Z tym zbójem sytuacja była odwrotna! Ale czy Karol Pistulka zasłużył na miano śląskiego Robin Hooda?

Przez lata sławiony był w legendach i pieśniach mieszkańców Górnego Śląska. A było za co. Karol Pistulka miał niczym Robin Hood zabierać bogatym, by dawać biednym. Uzyskane z grabieży pieniądze ponoć rozdawał dość hojnie. Szczególnie troszczył się przy tym o rodziny, które znalazły się w trudnej sytuacji materialnej. Postać Pistulki do dziś jest żywa w katowickiej tradycji. Śpiewa się o nim piosenki i opowiada kawały. Jaka jest jednak prawda o śląskim Janosiku?

Żywa legenda

Zacznijmy od tego, że Karol Pistulka rzeczywiście istniał. Żył w XIX wieku. Urodził się w 1848 roku w miejscowości Strzeleczki, na terenie obecnego województwa opolskiego. Grasował w latach 1873–1874. Głównym jego wspólnikiem był pochodzący ze Straduni Wincenty Eliasz. Ponoć „spiknęli się” w bytomskim więzieniu. Kierowana przez nich banda terroryzowała nie tylko rejencję opolską. Obszar działania Pistulki i Eliasza obejmował cały Górny Śląsk, przede wszystkim okolice Katowic, Bytomia oraz Mikołowa, choć zbójcy zapuszczali się również w pobliże Opola, Kluczborka i Głogówka.

Rozboje, których się dopuszczali, były zuchwałe i spektakularne. Nic dziwnego, że rozpisywały się o nich gazety – i to praktycznie z całych ówczesnych Niemiec. Dokonali m.in. brawurowego napadu na skarbiec koncernu przemysłowego Thiele-Wincklerów w Katowicach, gdzie obrabowali kasę pancerną. Mieli się też pokusić o złupienie miejskiej kasy w tym samym mieście oraz skok na hotel w Jastrzębiu.

Karol Pistulka był postacią historyczną, choć wielu do dziś powątpiewa w jego istnienie.fot.Grzegorz Gorol/CC BY-SA 4.0

Karol Pistulka był postacią historyczną, choć wielu do dziś powątpiewa w jego istnienie.

Jakim sposobem Pistulce udawało się unikać sprawiedliwości? Cóż, często się przemieszczał i miał całą sieć kryjówek. Podobno lubił poruszać się w przebraniu dla zmylenia pościgu. Ci, którzy mu pomagali, mogli liczyć na sowite „wynagrodzenie”. Czy jednak faktycznie oznaczało to „dawanie biednym”? Niekoniecznie. Tak o „sztuce przetrwania” śląskiego Janosika pisali D. Simonides oraz J. Ligięza:

Eliasz i Pistulka umieli bardzo szandary robić za blozna. Roz przebrali sie za panów, roz za dziadów, roz zaś za kominiorzy, tak że ich nigdy nie można było rozeznać i przytrzymać. Roz przyszli do nos do wsi Kamienia, do jednych dwóch panocków i prosili ich o nocleg. Ludzie ich przyjęli. Dali im pojeść i dali im nocleg na strychu. Rano wstali, zapłacili sto marek i poszli sobie.

Krążyły też opowieści, jakoby we włamaniach pomagała zbójnikowi… magia! A konkretnie kwiat paproci, który otwierał przed nim wszelkie zamki. Ale pewnego dnia stała się tragedia: Pistulka ów kwiat… zgubił.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Tytoń naprawdę bywa niezdrowy

Czy to przez brak kwiatu, czy zwyczajnie wyczerpał limit szczęścia, w roku 1874 Pistulka został w końcu schwytany i uwięziony. Miała go wydać jego własna kochanka. Dlaczego? Nie wiadomo. Śląski Janosik został osądzony w Bytomiu. Jego proces zakończył się w czerwcu 1875 roku. Zbójca nie przyznał się do winy, ale i tak skazano go na śmierć przez ścięcie. Ostatecznie jednak uniknął egzekucji, ponieważ… zatruł się surowym tytoniem.

Zdecydowanie bardziej osobliwie potoczyły się losy Wincentego Eliasza. On również został w końcu złapany i skazany na karę śmierci. Miał jednak szczęście: zamieniono mu ją na dożywotnie pozbawienie wolności (według jednej z wersji to samo spotkało w rzeczywistości Pistulkę). W październiku 1876 roku został osadzony w więzieniu w Raciborzu. Po 35 latach mógł wyjść za dobre sprawowanie, ale… wcale tego nie chciał! Wolał pozostać za kratkami, acz za zgodą władz zakładu karnego bez przeszkód wychodził do miasta na zakupy. Zmarł w 1918 roku.

Czytaj też: Robin Hood wśród kangurów – Ned Kelly

Unieśmiertelnieni przez złoto i… wosk

Zarówno Karol Pistulka, jak i Wincenty Eliasz doczekali się tymczasowego „unieśmiertelnienia”. W „Castans Panopticum” w Berlinie na początku XX wieku ustawiono ich woskowe figury – i to w oryginalnych ubraniach!

Pistulkę nazywano śląskim Robin Hoodem.fot.Howard Pyle /domena publiczna

Pistulkę nazywano śląskim Robin Hoodem.

Pozostało po nich jeszcze coś: legenda o skarbie, który rzekomo ukryli. Miał to być garniec pełen złotych monet. Ponoć zakopali go w Obrowcu w miejscu, gdzie budowany był wtedy kościół. Jednak nie jest to jedyna wskazywana przez poszukiwaczy tej gangsterskiej fortuny lokalizacja. Podejrzewano, że złoto znajduje się w Bytomiu (tam faktycznie odkryto jakiś skarb, ale niekoniecznie pozostawiony przez śląskiego Janosika), Chorzowie, Siemianowicach Śląskich, Mikołowie, Opolu lub Pszczynie. Szukano go też w Łaziskach pod figurą św. Jana Ewangelisty w lesie Wierzysko oraz w Sośnicy, która jest obecnie dzielnicą Gliwic. Póki co garnka nie udało się odnaleźć, acz legenda o skarbie rozbójnika wciąż jest żywa.

Bibliografia

  1. A. Chlapecki, Zbójnik Pistulka ambasadorem Bytomia, „Jaskółka Śląska”, nr 9/2012.
  2. D. Czubala, Zbóje z naszego regionu, „Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie”, nr 1/2013.
  3. M. Rudy, Łaziski wątek legendarnych rozbójników, „Gazeta Łaziska”, nr 11/2017.
  4. J. Szulc, Czy rozbójnik Pistulka ukrył w Obrowcu swój skarb?, „Panorama Ziemi Gogolińskiej”, nr 11/2001.

Zobacz również

XIX wiek

Kim był legendarny Sabała?

Ten przewodnik i gawędziarz był legendą polskich Tatr, acz cokolwiek kontrowersyjną... Nie tylko trudnił się kłusownictwem. Sabała był zwykłym zbójcą!

20 grudnia 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

Nowożytność

Czarny harnaś Marcin Portasz

Marcin Portasz siał terror na obszarze od Austrii aż po Polskę. W końcu przyszło mu zapłacić za te niezliczone zbrodnie. Nie zdołał uratować skóry. Dosłownie.

10 grudnia 2023 | Autorzy: Herbert Gnaś

Nowożytność

Kim był Peter Niers?

Z ręki Petera Niersa miało zginąć ponad 500 osób. Parał się czarną magią, mordował niemowlęta i zjadał ich serca. Ale ile w tej historii jest...

11 maja 2022 | Autorzy: Paweł Filipiak

Nowożytność

Janosik – historia prawdziwa

Rabował bogatych i dawał biednym – tak głosi legenda. Juraj Janosik żył w Karpatach naprawdę, ale czy jego życie było takie, jak ukazują to opowieści?

31 marca 2022 | Autorzy: Michał Procner

XIX wiek

Czy Zorro istniał naprawdę? Prawdziwa historia mściciela z kalifornijskich wzgórz

Postać zamaskowanego mściciela w czarnym kapeluszu i pelerynie, pozostawiającego za sobą znak litery Z, zna chyba każdy z nas. Jednak historia Zorro to opowieść o...

15 sierpnia 2021 | Autorzy: Anna Baron-Jaworska

KOMENTARZE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W tym momencie nie ma komentrzy.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.