Ciekawostki Historyczne
XIX wiek

Narodziny morskiej potęgi Niemiec

Ostatni król Prus i cesarz niemiecki Wilhelm II marzył, by stworzyć światową potęgę, „Weltmacht”. W tym celu potrzebował jednak marynarki wojennej...

Przez większość swojej historii, militarne Królestwo Prus nie wykazywało żadnego zainteresowania morzem. Nie miało żadnego dużego portu handlowego, a większość jego wybrzeża stanowiły płytkie zatoki i wydmy nad Bałtykiem. Te braki zostały częściowo złagodzone w 1854 roku, kiedy Prusom udało się przekonać wielkiego księcia Oldenburga do sprzedaży liczącej 5 mil kwadratowych zatoki Jade. Tam, na Morzu Północnym, w ciągu następnych 15 lat zbudowano bazę morską Wilhelmshaven.

(Nie)przydatna marynarka wojenna

W 1869 roku pruska marynarka wojenna zakupiła 9700-tonowy, pancernik König Wilhelm, wówczas jeden z największych okrętów wojennych na świecie. Okręt zbudowany w Anglii w stalowni nad Tamizą (Thames Iron Works), pozostawał największym okrętem w Prusach i Niemczech przez 25 lat. Podczas wojny francusko-pruskiej König Wilhelm razem z 3 innymi niemieckimi pancernikami pozostawał na kotwicy, mając zakaz walki z przeważającymi siłami francuskich eskadr blokujących wybrzeże Niemiec.

Nawet w tej sytuacji przewaga Francji na morzu nie zdała się na nic i nie uratowała tego kraju ani Napoleona III przed klęską zadaną przez pruską armię. Fakt, że siły morskie nie stanowiły różnicy, potwierdził tradycyjny pogląd niemieckiego Sztabu Generalnego. W ten sposób przez 16 lat odkąd Bismarck proklamował cesarstwo Niemiec, niemiecka marynarka wojenna była dowodzona przez generałów, którzy uważali okręty za przydatne jedynie do obrony wybrzeża.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Światowa potęga pruska

Od początku swego panowania Wilhelm II był przekonany, że ta sytuacja zmieni się i że Niemcy będą miały marynarkę wojenną współmierną do ich militarnej i przemysłowej siły. Na przełomie XIX i XX wieku populacja Niemiec i ich baza przemysłowa gwałtownie wzrosły. Między 1891 a 1914 rokiem populacja podniosła się z 49 do 67 milionów. W 1890 roku wydobycie węgla w Niemczech wynosiło połowę wydobywanego w Wielkiej Brytanii, a w 1913 roku było już równe. W 1890 roku produkcja stali w Niemczech wynosiła jedną trzecią produkcji hut brytyjskich, a w 1914 roku Niemcy produkowały ponad 2 razy więcej stali niż Wielka Brytania.

Tak było niemal na każdym polu: gwałtowna urbanizacja, rozbudowa linii kolejowych, wyrastanie nowych pieców hutniczych, pracujące młyny, dymiące kominy fabryczne, rozwój przemysłu chemicznego, elektrycznego i włókienniczego, wzrost floty handlowej do drugiej co do wielkości na świecie; rozkwit handlu zagranicznego i zamorskich inwestycji. Wszystko to stworzyło państwo, które gospodarczo i militarnie dominowało na kontynencie europejskim.

Od początku swego panowania Wilhelm II był przekonany, że Niemcy będą miały marynarkę wojenną współmierną do ich militarnej i przemysłowej siły.fot.Speck, Carl (1875-1915) – Stadtarchiv Kiel/CC BY-SA 3.0 de

Od początku swego panowania Wilhelm II był przekonany, że Niemcy będą miały marynarkę wojenną współmierną do ich militarnej i przemysłowej siły.

Wilhelm nie był zadowolony. Martwił się miernością niemieckiego małego, rozrzuconego imperium kolonialnego, chciał rozwinąć niemieckie wpływy na świecie, stworzyć światową potęgę, „Weltmacht”. W tym celu potrzebował marynarki wojennej – nie tylko kilku okrętów do obrony wybrzeża Niemiec, ale floty wojennej będącej światową potęgą. „Nasza przyszłość leży na morzach” – mówił swemu narodowi. „Musimy chwycić trójząb”.

Czytaj też: „Pod pokładem działy się potworności. Wielu zadeptano” – to była największa katastrofa morska w historii!

Na wzór Royal Navy

To było obsesją Wilhelma, zajęło mu 9 lat znalezienie ludzi, którzy mogli to dla niego zrobić. W tym czasie potężna sylwetka wielkiego admirała Alfreda von Tirpitza, z jego łysą, okrągłą głową i słynną rozwidloną brodą, stała się na stałe rozpoznawalna w Niemczech. Twórca niemieckiej marynarki wojennej, Tirpitz, był jej sekretarzem stanu (ministrem gabinetu) przez 20 lat, po Bismarcku był najbardziej wpływowym przedstawicielem rządu w cesarskich Niemczech.

Twórca niemieckiej marynarki wojennej, admirał Alfred von Tirpitzfot.Bundesarchiv, Bild 134-C1743 / CC-BY-SA 3.0

Twórca niemieckiej marynarki wojennej, admirał Alfred von Tirpitz

Podobnie jak Wilhelm II, podziwiał Royal Navy i zazdrościł jej. W czasie gdy był kadetem, mała flota Prus spędzała tyle samo czasu w Wielkiej Brytanii, co w domu. „Między 1864 rokiem a 1870 – napisał Tirpitz – naszą prawdziwą bazą zaopatrzeniową było Plymouth. Tam czuliśmy się niemal jak w domu, wówczas w spokojnej, idyllicznej Kilonii. W hotelu marynarki wojennej w Plymouth byliśmy traktowani jak brytyjscy aspiranci. Woleliśmy otrzymywać zaopatrzenie z Anglii i w tych dniach nie mogliśmy sobie wyobrazić, że niemieckie działa kiedykolwiek dorównają brytyjskim”.

Podziw Tirpitza rozciągnął się również na angielską edukację i język angielski. Mówił po angielsku, czytał angielskie gazety i powieści, a nawet wysłał swoje dwie córki do szkoły dla dziewcząt w Cheltenham (Cheltenham Ladies’ College).

Czytaj też: Widmo upadku imperium. Bitwa, która zapowiedziała kres brytyjskiej potęgi morskiej

Egzotyczna kolekcja eksperymentalnych okrętów

Tirpitz uważał, że potęga morska decydowała o narodowym dobrobycie i wielkości. Pod tym względem był zwolennikiem poglądów amerykańskiego oficera marynarki wojennej, Alfreda Thayera Mahana, który w książce „Wpływ siły morskiej na historię”, opublikowanej w 1880 roku, śledził wzloty i upadki morskich potęg w przeszłości i wskazał, że w każdym przypadku państwa kontrolujące morza miały los w swoich rękach, a państwa, którym brakowało siły na morzach były skazane na upadek.

„Niemiecka marynarka wojenna – jak admirał napisał później – była kolekcją eksperymentalnych okrętów przewyższającą swoją egzotyką tylko rosyjską marynarkę wojenną”.fot.Hoffmann; Wolff; Zimmler/CC BY-SA 4.0

„Niemiecka marynarka wojenna – jak admirał napisał później – była kolekcją eksperymentalnych okrętów przewyższającą swoją egzotyką tylko rosyjską marynarkę wojenną”.

Wielka Brytania była wtedy światowym imperium, ponieważ była najpotężniejszą siłą morską. Tirpitz wyciągnął z tego lekcję, że jeśli Niemcy chcą wprowadzić „Weltmacht”, jedynie posiadanie silnej marynarki wojennej, z potężnymi siłami okrętów liniowych tworzącymi jej trzon, umożliwi to. Kiedy cesarz niemiecki w 1897 roku wyznaczył Tirpitza na stanowisko sekretarza stanu „niemiecka marynarka wojenna – jak admirał napisał później – była kolekcją eksperymentalnych okrętów przewyższającą swoją egzotyką tylko rosyjską marynarkę wojenną”.

Druga co do wielkości flota na świecie

Działał szybko – 26 marca 1898 roku Reichstag uchwalił Pierwszy Akt Morski, przewidujący budowę 19 okrętów liniowych i 18 krążowników opancerzonych. 14 czerwca 1901 roku uchwalony został Drugi Akt Morski podwajający planowaną wielkość floty do 38 okrętów liniowych i 40 krążowników opancerzonych. To osiągnięcie tak uradowało kajzera, że nadał sekretarzowi stanu dziedziczny pruski tytuł szlachecki: Alfred Tirpitz stał się Alfredem von Tirpitz. Późniejsze poprawki do przepisów odnoszących się do marynarki wojennej zwiększyły planowane rozmiary floty do 41 okrętów liniowych.

Gdy nowe okręty liniowe zeszły z pochylni, a jego flota stała się drugą co do wielkości na świecie, duma Wilhelma wzrosła.fot.National Museum of the U.S. Navy – Lot-7676-5-4/domena publiczna

Gdy nowe okręty liniowe zeszły z pochylni, a jego flota stała się drugą co do wielkości na świecie, duma Wilhelma wzrosła.

Kiedy nowe okręty liniowe zeszły z pochylni, a jego flota stała się drugą co do wielkości na świecie, duma Wilhelma wzrosła. Zawsze kochał mundury, miał teraz garderobę wypełnioną samymi mundurami marynarki wojennej. Kiedy jego babcia uczyniła go honorowym admirałem Royal Navy, jego zachwyt nie miał granic. „Miło nosić taki sam mundur jak St. Vincent i Nelson” – trząsł się z podniecenia w rozmowie z brytyjskim ambasadorem, a do królowej napisał: „Teraz mogę poczuć i przejąć odpowiedzialność za waszą flotę, jakby była moją i z uniżoną sympatią pytam, czy mógłbym obserwować każdą fazę jej przyszłego rozwoju”.

Do 1914 roku stał się nie tylko wielkim admirałem marynarki wojennej cesarstwa niemieckiego, ale również admirałem marynarki wojennej Imperium Rosyjskiego, brytyjskiej Royal Navy oraz Królewskich Marynarek Wojennych Szwecji, Norwegii i Danii.

Źródło:

Tekst stanowi fragment książki Roberta K. Massiego „Stalowe Fortece” (Oficyna Wydawnicza Finna 2014).

Zdj. otwierające tekst: National Museum of the U.S. Navy – Lot-7676-5-4/domena publiczna; domena publiczna

Zobacz również

XIX wiek

Źródła europejskiego imperializmu

Imperialne ambicje europejskich mocarstw doprowadziły do wybuchu największego i najkosztowniejszego w dziejach wojny. Ich ofiarą padła także Polska. Dlaczego?

30 listopada 2024 | Autorzy: Richard Overy

XIX wiek

Germanizacja w XIX wieku

„Polskość jest i pozostanie żywiołem wrogim” – podkreślał nadprezydent prowincji poznańskiej Eugen von Puttkamer. „Bijcie w Polaków. Nie pozostaje nam nic innego jak ich wytępić”...

6 marca 2022 | Autorzy: Lech Trzeciakowski

Druga wojna światowa

Rzeź „mlecznych krów” Dönitza

Niemieckie U-booty zagrażały angielskiej gospodarce. Dlatego na Atlantyku trwało polowanie na „mleczne krowy”, czyli zaopatrzeniowce z paliwem i żywnością.

18 listopada 2021 | Autorzy: Szymon Mazur

XIX wiek

Ponure proroctwa wielkiej wojny

„Jeźdźcy!… Czterech jeźdźców Apokalipsy! Już dosiedli rumaków, już zaczęli swą obłędną, nieubłaganą jazdę. Ślepe siły zła, zwolnione z łańcuchów, miały swobodnie hasać po świecie. Zaczynało...

22 lutego 2021 | Autorzy: Piotr Dróżdż

Druga wojna światowa

Rejs śmierci – ostatnie chwile parowca Karlsruhe

Gdy przeraźliwy huk zatrząsnął 66-metrowym parowcem, wielu pasażerów wiedziało, co się stało – radzieckie samoloty osiągnęły cel. Bomba wyrwała dziurę z boku statku. Przerażeni ludzie...

14 grudnia 2020 | Autorzy: Marcin Moneta

Druga wojna światowa

Co kryje dno Bałtyku? Największe tragedie morskie II wojny światowej

Wszyscy znamy historię Titanica, jednak nie była ona bynajmniej największą katastrofą w dziejach. Morze Bałtyckie, choć mniejsze od Atlantyku, jest prawdziwym cmentarzyskiem okrętów – zwłaszcza...

5 listopada 2020 | Autorzy: Maciej Danowski

KOMENTARZE (3)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Historyk

W 19tym wieku nie istniały Prusy !!!

    Karlay

    A niby co istnialo?

    Kochanowski

    Tworzysz historię alternatywną ?

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.