Znamy go jako wybitnego mima i aktora. Mało kto wie, że w czasie II wojny światowej Marcel Marceau z narażeniem życia ratował żydowskie dzieci.
Ten nietuzinkowy artysta sam pochodził z żydowskiej rodziny. Jego rodzicami byli Charles (koszerny rzeźnik) i Anna. Urodził się jako Marcel Mangel 22 marca 1923 roku w Strasbourgu. W wieku 5 lat obejrzał pierwszy film z Charliem Chaplinem – i zapragnął być jak on. Już w dzieciństwie świetnie sobie radził w rozśmieszaniu innych dzieci. Marzyła mu się kariera komika, choć jeszcze w roku 1939, kiedy nad Europą zawisło widmo wojny, myślał o tym, żeby zostać malarzem, w czym pomóc miała mu szkoła, w której się uczył.
Zawierucha wojenna odcisnęła piętno na jego życiu. W obliczu niemieckiej inwazji ze Strasbourga na wszelki wypadek ewakuowano wielu Żydów. Marcel został wysłany najpierw do Perigord, a następnie do Limoges w zachodniej Francji. Później ukrywał się na przedmieściach Paryża. Mieszkał tam w domu nauczycielki Yvonne Hagnauer. W czasie II wojny światowej pomogła ona również wielu innym żydowskim dzieciom – mimo związanego z tym ryzyka.
Fałszerz dokumentów w służbie podziemia
W międzyczasie kuzyn Marcela Georges Loinger został członkiem La Resistance i zaczął namawiać go do tego samego. Z sukcesem. Do francuskiego ruchu oporu dołączył zresztą nie tylko Marcel, ale i jego młodszy brat Alain. Warto w tym miejscu wspomnieć, że o ile ich matka, Anna, przeżyła wojnę, to ojciec został w 1944 roku aresztowany przez Gestapo i wysłany do Auschwitz. Już nie opuścił obozu.
W La Resistance Marcel Mangel zaczął wykorzystywać swoje talenty plastyczne przy… fałszowaniu dokumentów przeznaczonych dla Żydów i przedstawicieli innych nacji. Potrzebował do tego jedynie kredek oraz atramentu. Cel był prosty: „podrasować” zdjęcie danej osoby tak, by wyglądała na mniej niż 18 lat. Dzięki temu można było uniknąć deportowania do III Rzeszy na roboty przymusowe.
Czytaj też: Tak pomagaliśmy żydowskim dzieciom. Poruszające wspomnienia Ireny Sendlerowej
Umiejętności fałszerskie pozwoliły też Marcelowi zadbać o bezpieczeństwo swoje i brata. Uznał bowiem, że ich nazwisko za bardzo zwraca uwagę, bo brzmi zbyt żydowsko, a zatem może ściągnąć na nich kłopoty. Postanowił zatem spreparować dokumenty na inne nazwisko. Padło na francuskiego generała z czasu rewolucji francuskiej, o którym Marcel przeczytał w Nędznikach Wiktora Hugo – Marceau.
W ciszy i bez strachu
Kuzyn Marcela, Georges Loinger, pełnił w ruchu oporu bardzo istotną funkcję. Kierował jednostką, która zajmowała się ułatwianiem żydowskim dzieciom wyjazdu do neutralnych państw, gdzie byłyby bezpieczne. Pomagał mu w tym Marceau. Zdarzało mu się wykorzystywać do tego swoje talenty aktorskie.
Otóż pewnego dnia przebrał się za… lidera skautów. Miał bowiem za zadanie odprowadzić grupę dzieci do szwajcarskiej granicy. Najważniejsze było, aby w trakcie całej trasy zachowały spokój. Jak jednak to zrobić, aby ich nie stresować? Z humorem! Marcel użył swoich zdolności mima, zabawiając maluchy po drodze. W ten sposób udało mu się skutecznie przeprowadzić ok. 70 dzieci, które dzięki niemu znalazły schronienie poza granicami Francji.
Nie był to zresztą jedyny przypadek, kiedy Marceau odniósł sukces w wojnie dzięki aktorstwu. Już po lądowaniu aliantów w Normandii w czerwcu 1944 roku uczestniczył w zwycięskim marszu w kierunku Berlina. Marcel wsławił się wówczas wyczynem godnym Chucka Norrisa, który w pojedynkę otoczył jednostkę wroga… Co prawda Marceau nie był tamtego dnia kompletnie sam, ale i tak później nazywał ów moment rolą swojego życia. Gdy wraz z garstką kompanów na otwartym terenie natknął się na całą niemiecką jednostkę, przedstawił siebie i swoich kolegów jako „przedstawicieli” znacznie większych sił francuskich, które właśnie zmierzały w tę stronę. Wspaniałomyślnie dał Niemcom szansę, aby się poddali. A oni z niej skorzystali!
Czytaj też: Wraz z 200 sierotami został zamordowany w Treblince. Tragiczna historia Janusza Korczaka
Klaun, który zainspirował Michaela Jacksona
Marcel zdążył jeszcze zostać oficerem łącznościowym w Trzeciej Armii generała Pattona. Już po wojnie postanowił zatrzymać sobie swój „pseudonim artystyczny” i formalnie zmienił nazwisko na Marceau. Nareszcie mógł zająć się tym, o czym zawsze marzył: karierą komika. W niedługim czasie uznano go za jednego z najlepszym mimów na świecie. W ciągu całego swojego życia wystąpił około 15 000 razy (co średnio dawało 300 spektakli rocznie). Największą sławę przyniosła mu postać, którą stworzył w 1947 roku – klaun Bip.
W młodości inspiracją dla niego był Chaplin, tymczasem na pewnym etapie on sam zaczął inspirować – nie tylko mimów, ale i np. piosenkarzy. Jak podaje Edna Nahshon, Marcela Marceau można uznać za prekursora słynnego „moonwalku” Michaela Jacksona.
Ten wybitny mim, który pomógł ocalić dziesiątki żydowskich dzieci, zmarł 22 września 2007 roku w wieku 84 lat, pozostawiając po sobie bogatą spuściznę – nie tylko aktorską.
Bibliografia
- R. Bartrop, E. E. Grimm, Children of the Holocaust, ABC-Clio, Santa Barbara 2020.
- Nahshon, Jews and Theater in an Intercultural Context, Brill, Leiden-Boston 2012.
- Schreiber, Humans of Judaism, Hachette Book Group Inc., New York 2024.
- Schubert, Monsieur Marceau: Actor Without Words, Roaring Brook Press, New York 2012.
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.