Ciekawostki Historyczne

Jedyne, w czym rewolucjoniści byli zgodni, to to, że katolicyzm należy wytępić. Ale czym go zastąpić? Wyobrazić sobie Robespierre’a w roli „papieża” nie byłoby łatwo...

Pierwszym istotnym nowym kultem, jaki stworzono, był kult Rozumu (Culte de la Raison). Jak wyjaśnia Tadeusz Dmochowski: Kult Rozumu był wynalazkiem kilku niebezpiecznych fantastów z pokolenia rewolucji na czele z Jean Baptiste Clootsem, baronem nadreńskim, z pochodzenia Holendrem, okrutnym sadystą Hébertem, pamflecistą pochodzenia plebejskiego, oraz Żydem portugalskim z Amsterdamu, Pereirą, «Natanem Mędrcem» jakobinów paryskich. Cloots uważał się za osobistego wroga Jezusa Chrystusa oraz oratora rodzaju ludzkiego.

To właśnie to środowisko przyczyniło się do przyjęcia dekretów mających na celu wymuszenie na katolickich księżach wyrzeczenia się kapłaństwa. Grupa, w której znalazł się i Cloots, zażądała tego od zaprzysiężonego na cywilną konstytucję kleru biskupa Paryża Jeana Baptiste’a Gobela. Ten uczynił to w sposób dość widowiskowy. 7 listopada 1793 roku w sankiulockiej czapce pojawił się w siedzibie Konwencji, gdzie zrzekł się kapłaństwa. Ale wcześniej wygłosił przemówienie, w którym każdy kult – za wyjątkiem Rozumu – uznał za niepotrzebny.

Inauguracja Kultu Rozumu.fot.Gallica Digital Library/domena publiczna

Inauguracja Kultu Rozumu.

Oficjalna inauguracja kultu Rozumu miała miejsce w słynnej katedrze Notre Dame. Był 10 listopada 1793 roku, a uroczystość została zorganizowana m.in. przez Héberta. Główną rolę w jej trakcie odegrała żona Momoro, artystka operowa. Wystąpiła jako bogini Rozumu. Miała na sobie białe szaty, błękitny płaszcz, na głowie czapkę frygijską a w ręce trzymała włócznię. Niesiono też popiersia Marata i Lepeletiera. Grała muzyka, występowali aktorzy…

Robespierre na straży moralności

Notre Dame i wiele innych kościołów zarekwirowanych Kościołowi katolickiemu we Francji zamieniono na świątynie Rozumu. Ale nowy kult nie wszystkim rewolucjonistom się podobał. Jak zauważa Jan Baszkiewicz, nowa religia nie przenikała do mas. Przeciwnikiem kultu Rozumu okazał się sam Robespierre. Uważał on, że z ateizacją państwa należy trochę wyhamować. Po pierwsze, według niego takie działania prowadziły do pogłębiania się zgnilizny moralnej w instytucjach państwowych i wśród zwykłych obywateli. Cóż, faktem jest, że zdarzały się nawet orgie w kościołach.

Przeciwnikiem kultu Rozumu okazał się sam Robespierre.fot.Anonim/CC0

Przeciwnikiem kultu Rozumu okazał się sam Robespierre.

Drugi powód był bardziej pragmatyczny. Robespierre obawiał się, że wyznawcy lojalni wobec papieża dogadają się z przedstawicielami Kościoła zaprzysiężonego. A to groziło nową wojną domową. Nie żeby przywódcę rewolucji obchodziło to, że katolicy są we Francji gnębieni. Interesujący natomiast może wydawać się fakt, iż on sam był raczej zwolennikiem deizmu.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

O jeden kult za mało

W kwestii zatrzymania tryumfalnego marszu kultu Rozumu Robespierre dogadał się z Dantonem. Pod koniec roku 1793 rozpoczęli frontalny atak na zwolenników ateizmu i nowej religii. Kluby, które działały na jej rzecz, zostały określone mianem „stowarzyszeń bękarcich”. Argumenty, jakimi posługiwał się Robespierre, były całkiem sensowne. Twierdził, że działania wyznawców Rozumu jedynie… umacniają Kościół, bo księża będą dłużej odprawiać msze, jeśli im się zabroni je odprawiać. Ostrzegał też , by nie uczynić nowego wyznania z ateizmu, który uznawał za wymysł arystokratyczny, podkreślając, że lud cnotliwy jednak wierzy w Boga.

W efekcie nawet Hébert cofnął się w swoich poglądach i wypowiedział się na łamach gazety „Père Duchesne”: niech głupcy jedzą jak długo zechcą swego pana boga z mąki: ty poprzestań na śmiechu z ich głupoty, lecz ich nie prześladuj. Im bardziej bije się osła, tym większy jest jego upór. Nie wszystkim się to jednak spodobało. Niektórzy wierni kultowi Rozumu zaczęli planować zemstę: powstanie mające obalić Konwencję. Liczyli na Komunę, lecz się przeliczyli.

Na dodatek Robespierre i Danton dowiedzieli się o wszystkim. Ich zemsta była straszliwa. Spiskowców aresztowano, gilotyny poszły w ruch. Większość ścięto 24 marca 1794 roku. Nieco później ze światem pożegnał się wspomniany już Gobel, którego ostatnie słowa – jak na ironię – brzmiały: Niech żyje Jezus Chrystus. Robespierre poszedł za ciosem i siłą rozpędu rozprawił się też z dantonistami, bo przecież nie może być tak, że jedna frakcja już kona, druga jednak wcale obalona nie jest. Co jednak miał do zaoferowania Francuzom, jeżeli nie katolicyzm ani ateizm? Potrzeba było zupełnie nowej idei. Przedstawił ją na forum Konwencji 7 maja 1794 roku.

Czytaj też: Podczas wielkiej rewolucji Kościół był wrogiem publicznym nr 1. Aby go wytępić, Francuzi posuwali się do najgorszego

Dzień Zesłania… wielkiego kapłana

Robespierre zaprezentował wtedy projekt dekretu, w którym twierdził, że Francuzi uznają kult Istoty Najwyższej, ale i… nieśmiertelność duszy. Czym była według niego owa Istota Najwyższa? Otóż, jak sam podkreślał: Prawdziwym duchem Bytu Najwyższego jest Natura, jej świątynie to świat, jej kultem jest cnota, jej święta to radość wielkiego ludu zgromadzonego pod jej wzrokiem dla umocnienia słodkich więzów powszechnego braterstwa. Oczywiście Konwencja przystała na wszelkie propozycje Robespierre’a. Uznano kult Istoty Najwyższej oraz nieśmiertelność duszy i wprowadzono szereg nowych świąt o różnych dziwacznych nazwach. I tak były wśród nich: święto gatunku ludzkiego, męczenników wolności, dobroczyńców ludzkości czy nienawiści do tyranów i zdrajców.

Święto Istoty Najwyższej.fot.Bibliothèque nationale de France/domena publiczna

Święto Istoty Najwyższej.

Tak jak w przypadku kultu Rozumu zorganizowane zostały uroczystości mające zainaugurować istnienie tej nowej religii. Jej oficjalny „start” zaplanowano na 8 czerwca 1794 roku – w dniu Zesłania Ducha Świętego. Najwyższym kapłanem został sam Robespierre. W płomiennym przemówieniu zaatakował jednocześnie tyranów, katolików i ateistów. Oskarżył bowiem tych pierwszych o posługiwanie się sztyletami kościelnego fanatyzmu i truciznami ateizmu… Nie obyło się bez „fajerwerków” w postaci podpalenia przez najwyższego kapłana kukieł, które miały symbolizować Ateizm, Egoizm oraz Niezgodę. Zainaugurowanie nowego kultu uczczono też salutami armatnimi.

Czytaj też: Wielki pisarz założył… własny ruch religijny i został za to ekskomunikowany. Czym był tołstoizm?

Kto mieczem wojuje

Ale i Robespierre napotkał na sprzeciw wobec swoich idei, m.in. ze strony członków Komitetu Ocalenia Publicznego. Żądali oni usunięcia statuy Mądrości, którą ustawiono z okazji święta Istoty Najwyższej. Dla Robespierre’a był to osobisty policzek. Później jednak skończył tak samo jak wrogowie, których zawzięcie likwidował. Pod zarzutem eskalacji terroru aresztowano Robespierre’a i jego najbardziej lojalnych współpracowników. Wszystkich zgilotynowano 28 lipca 1794 roku. W ten sposób autorzy francuskich religijnych pomysłów rewolucyjnych ostatecznie umarli śmiercią nienaturalną, chociaż kulty Rozumu i Istoty Najwyższej gdzieniegdzie się jeszcze utrzymały. Ten ostatni próbował nawet wskrzesić La Revellière, jeden z członków Dyrektoriatu. Bez większych efektów.

Francuski Kościół katolicki przetrwał.

Bibliografia

  1. J. Baszkiewicz, Historia Francji, Ossolineum, Warszawa 1999.
  2. T. Dmochowski, Rewolucja francuska wobec Kościoła katolickiego w okresie Konwencji (1792–1795), „Cywilizacja i Polityka” nr 14/2016.
  3. T. Dmochowski, Rewolucja francuska wobec Kościoła katolickiego w okresie Konstytuanty i Legislatywy (1789–1792), „Cywilizacja i Polityka” nr 13/2015.
  4. Z. Drozdowicz, Filozofia francuska w epoce oświecenia, Wydawnictwo Fundacji Humaniora, Poznań 2005.
  5. M. Skrzypek, Historia francuskiej niewiary z paradoksalną konkluzją, „Archiwum Historii Filozofii i Myśli Społecznej”, vol. 57/2012.

Polecamy video: Historia walki ze szkorbutem

Zobacz również

Nowożytność

Wielka rewolucja… antykościelna

W ogarniętej rewolucją Francji król, stary porządek i niezliczeni wrogowie nowej władzy musieli umrzeć. Również Kościół katolicki zamierzano wytępić do ostatka.

8 lipca 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

Nowożytność

Powstanie wandejskie, czyli ludobójstwo Francuzów rękami… Francuzów

Ci, którzy mieli na sztandarach wolność, równość i braterstwo, wysłali do Wandei tzw. kolumny piekielne, które utopiły prowincję w morzu krwi i ognia. Tamte wydarzenia...

4 października 2020 | Autorzy: Marcin Moneta

Nowożytność

Maria Antonina. Nazywano ją „austriacką dziwką” i oskarżono o kazirodztwo z własnym synem.

Dlaczego Maria Antonina stała się najbardziej znienawidzoną europejską władczynią?

4 czerwca 2020 | Autorzy: Agnieszka Jankowiak-Maik

Nowożytność

Rewolucja jest kobietą. Pięć niezwykłych kobiet Rewolucji Francuskiej

Olympe de Gouges głosiła, że „Kobieta rodzi się i pozostaje wolna i równa w prawach mężczyźnie”, a Théroigne de Méricourt nawoływała do „zerwania łańcuchów”. Rewolucja...

4 maja 2020 | Autorzy: Agata Łysakowska-Trzoss

Nowożytność

Ludwik XVI – ostatnie dni władcy Francji

Był poczciwcem o dobrym sercu, który za bardzo nie nadawał się na króla. Rządził jednak w najtrudniejszych dla Francji czasach i żywot swój zakończył na...

23 kwietnia 2020 | Autorzy: Agnieszka Jankowiak-Maik

Nowożytność

Co spotkało pierwszą francuską feministkę? Mężczyźni poniżyli ją i zgilotynowali, gdy ośmieliła się zażądać równouprawnienia

W niektórych kręgach społecznych nazwanie kobiety feministką jest obelgą równego kalibru, co nazwanie jej wszetecznicą. Dwieście lat temu nie ograniczano się do rzucania mięsem. Pierwsze...

3 kwietnia 2019 | Autorzy: Aleksandra Zaprutko-Janicka

KOMENTARZE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W tym momencie nie ma komentrzy.

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.