Ciekawostki Historyczne
Druga wojna światowa

Likwidacja rzymskich Żydów

Kiedy Niemcy otoczyli rzymskie getto, wielu Żydów wierzyło, że naziści szukają robotników do prac przymusowych. Szybko przekonali się, jak bardzo się mylili.

13 października 1943 roku dwa samochody ciężarowe z niemieckimi oznaczeniami przejechały po torach tramwajowych na Lungotevere de’ Cenci, zatrzymując się przed Wielką Synagogą w Rzymie. Niemcy przyjechali po książki, tak jak obiecywali.

Asystentka Rosina Sorani opóźniała plądrowanie bibliotek tak długo, jak tylko mogła. Następnego ranka przybył niemiecki oficer, aby nadzorować przebieg operacji. Rozpoczął się załadunek. W ciężarówkach ułożono setki bezcennych książek, ostrożnie, w warstwach wyściełanych tekturą falistą. Operacja była prowadzona metodycznie, a jednocześnie w pewnym sensie chaotycznie. Tragarze włoscy, ożywieni jakimś buntowniczym duchem, zabawiali się wyrzucaniem rękopisów przez okno.

Marionetki Hitlera

Ugo Foà, przewodniczący społeczności żydowskiej w Rzymie, mocno ubolewał nad poniesioną stratą. Starał się jednak uspokajać ludzi, przekonując, że nie ma powodów do paniki. Przez pięć lat Mussolini rozprawiał o „kwestii żydowskiej”, ale w praktyce jego antysemickie posunięcia nigdy nie przeszły na poziom, jakiego oczekiwali naziści. Włosi, nawet zagorzali faszyści, wykazali zaskakującą niechęć do pogromów. Tam, gdzie było to możliwe, po cichu ignorowano antysemickie zapisy prawa. W latach 1938–1943 ani jeden włoski Żyd nie został deportowany do hitlerowskich „obozów pracy”.

Ale sytuacja właśnie się zmieniła. Przystąpienie Włoch do II wojny światowej okazało się upokarzającą katastrofą. Mimo całego buńczucznego imperializmu Mussoliniego włoskie siły zbrojne szybko osłabły, gdy przyszło im wykonywać zadania trudniejsze niż bombardowanie Etiopczyków z powietrza. 24 lipca 1943 roku, gdy oddziały alianckie wylądowały na Sycylii, rząd Mussoliniego upadł. 3 września podpisano tajne zawieszenie broni. Wkrótce włoskie oddziały miały ponownie włączyć się do wojny, tym razem jednak po stronie aliantów.

Mussolini rozprawiał o „kwestii żydowskiej”, ale w praktyce jego antysemickie posunięcia nigdy nie przeszły na poziom, jakiego oczekiwali naziści.fot.domena publiczna

Mussolini rozprawiał o „kwestii żydowskiej”, ale w praktyce jego antysemickie posunięcia nigdy nie przeszły na poziom, jakiego oczekiwali naziści.

Mussolini został uratowany przez niemieckich komandosów, a Hitler wkrótce zrobił z niego swoją marionetkę. Kontrolę nad Rzymem przejął niemiecki garnizon. I wtedy po raz pierwszy naziści mogli robić tam, co tylko im się podobało. Funkcję komendanta w mieście objął SS Obersturmbannführer Herbert Kappler, który już wykorzystał swoje prerogatywy, wymuszając na rzymskich Żydach pieniądze. Ceną za życie było 50 kilogramów złota. Biada zwyciężonym.

Zobacz również:

20 minut na spakowanie się

Ale Żydzi zapłacili. Gdy rozeszła się wieść o żądaniu Kapplera, do synagogi przybywały setki ludzi, ściskając w rękach swoje małe skarby: naszyjniki, kolczyki, zegarki. Wśród nich była też część katolików, którzy z nieśmiałością wchodzili do nieznanej im świątyni, aby pomóc najlepiej, jak potrafili. Przybyli nawet księża z datkami ze złota kościelnego.

Tekst stanowi fragment książki Ferdinanda Addisa „Rzym. Historia Wiecznego Miasta” (Znak Horyzont 2024).

I w tych reakcjach na wymuszenia Żydzi znaleźli pewną pociechę. Podobne doświadczenia zdarzały im się już wcześniej. Przez setki lat byli ofiarami podobnych działań. Jak do tej pory w Wiecznym Mieście udawało im się przetrwać. Jednak w szabat 16 października 1943 roku, na godzinę przed świtem, żołnierze SS zajęli pozycje wokół rzymskiego getta. Po całym mieście w deszczu przemieszczały się zakryte ciężarówki, prowadzone ostrożnie przez niemieckich kierowców nieznających okolicy. Każdy zespół miał listę nazwisk i adresów. Wszystko zostało profesjonalnie zorganizowane.

 

Po czasach emancypacji w 1870 roku niektóre rodziny żydowskie znalazły dom w bogatszych dzielnicach mieszczańskich i przeprowadziły się. Tego poranka nikt ich nie ostrzegł. Usłyszeli tylko walenie do drzwi. Potem zimny strach przed wyjrzeniem przez okno sypialni i ujrzeniem niemieckich mundurów. Wkładanie ubrań. Zaciśnięte usta. Żołnierze przekazali instrukcje, starannie wydrukowane na kartkach. Wszyscy Żydzi mieli zostać przeniesieni. Będą mieli dwadzieścia minut na spakowanie się. Powinni zabrać ze sobą żywność i kosztowności.

Czytaj też: Pierwszymi osobami, które w II wojnie światowej zginęły od brytyjskich kul, nie byli Niemcy, ale uciekający przed Niemcami Żydzi

Likwidacja getta w Rzymie

Tymczasem w starym getcie zapanowało wielkie poruszenie. Na ulicach słychać było krzyki, niektóre w wiekowym dialekcie giudeo-romanesco, inne w szorstkim języku niemieckim. Wierzono, że naziści szukają robotników i wysyłają ich do prac przymusowych. Część mężczyzn uciekała na dachy, nawet nie przypuszczając, że SS zabierze ich żony i dzieci.

Potem jednak przekonywali się, że wszystkich wypędzano z domów – żony i dzieci, starych i chorych. Zapędzano ich do krytych wojskowych ciężarówek. Niektórzy zachowywali spokój. Inni błagali, wołali o pomoc, przytulali się do siebie, szukając pocieszenia. Każdy miał nadzieję. Docierały do nich wprawdzie pogłoski ze wschodu, ale wówczas nikt w nie nie wierzył.

Po akcji z 16 października ujęto ponad tysiąc. Żydówfot.Camelia.boban /CC BY-SA 4.0

Po akcji z 16 października ujęto ponad tysiąc. Żydów

Niemcy pracowali przez cały ranek. Więźniowie zostali przewiezieni do Collegio Militare, niedaleko pustych okien Watykanu. Część kierowców używało objazdu obok bazyliki św. Piotra, żeby przy okazji rzucić okiem na Watykan. Terytorium papieskie było oficjalnie neutralne. Kilka kroków dalej teren między wyciągniętymi ramionami kolumnady Berniniego, czyli plac św. Piotra, znajdował się już poza władzą III Rzeszy.

Może dałoby się uciec. Ale niewielu myślało o samotnej ucieczce. Po akcji z 16 października ujęto ponad tysiąc Żydów: mieszkańców kamienic, rodzin, czasami całe ulice. Jeden z Żydów, rozdający jeńcom żywność, otworzył boczne drzwi i znalazł niestrzeżone ukryte wyjście na ulicę. Poszedł poszukać sklepu z wyrobami tytoniowymi, zaopatrzył się w papierosy, po czym wrócił do Collegio Militare, aby dołączyć do rodziny i przyjaciół. Spędzili tę noc skuleni w pustych salach lekcyjnych szkoły wojskowej. Właściwie następnego ranka po aresztowaniach stwierdzono, że liczba schwytanych Żydów wzrosła o jedną osobę: ciężarna kobieta urodziła w nocy dziecko, skazane na śmierć od razu po urodzeniu.

Żydzi czekali, rozmawiali ze sobą, martwili się i pomagali sobie nawzajem. A po drugiej stronie, torami kolejowymi od północy, wjechał do miasta długi skład bydlęcych wagonów.

Czytaj też: Mordowane przez matki tuż po narodzinach, głodzone, wyrzucane z pociągów na pewną śmierć. Jaki los czekał żydowskie dzieci?

Rzymskie obrzydzenie

W całej Europie los społeczności żydowskich pod rządami nazistów znajdował się w dużej mierze w rękach przedstawicieli innych religii, wśród których koegzystowali. W Rzymie ich sytuacja była stosunkowo lepsza. Papież Pius XII nigdy publicznie nie zaprotestował przeciwko wywozowi Żydów, ale zapewnił schronienie tak wielu, ilu tylko mógł. Około 5 tysięcy rzymskich Żydów ukryto na terenach należących do Kościoła, gdzie doczekali końca wojny.

Pius XII nigdy publicznie nie zaprotestował przeciwko wywozowi Żydów, ale zapewnił schronienie tak wielu, ilu tylko mógł.fot.domena publiczna

Pius XII nigdy publicznie nie zaprotestował przeciwko wywozowi Żydów, ale zapewnił schronienie tak wielu, ilu tylko mógł.

Często pomagali im też zwykli rzymianie. Raport SS opisujący wydarzenia z 16 października określał zachowanie narodu włoskiego jako „bierny opór, który w wielu indywidualnych przypadkach zmieniał się w opór czynny”. W całym mieście ukrywały się tysiące Żydów, przyjmowanych przez komunistów, socjalistów, konserwatystów i katolików. Dzięki tej pomocy większość rzymskich Żydów zdołała przeżyć Holocaust. Niektórzy mieszkańcy miasta przynajmniej docenili to, ile Żydzi zawsze dla niego znaczyli. Podziemna gazeta dała wyraz rzymskiemu obrzydzeniu:

Niemcy nocą i całymi dniami chodzili po Rzymie, wyłapując Włochów, żeby wysłać ich do pieców na północy. Chcą, abyśmy wierzyli, że ci ludzie są nam w jakiś sposób obcy, że są innej rasy. Ale my czujemy, że są częścią naszego ciała i krwi. Zawsze żyli, walczyli i cierpieli razem z nami

Dobrze było się tak czuć. I ta gazeta wciąż jeszcze krążyła wśród mieszkańców miasta tydzień później, kiedy do Auschwitz-Birkenau przywieziono tysiąc najbardziej rzymskich rzymian, których korzenie w mieście sięgały 2 tysięcy lat historii. Na miejscu kazano im się rozebrać. Ogolono wszystkich – mężczyzn, kobiety i dzieci – po czym popędzono ich do komory gazowej, gdzie po kilku minutach zginęli zatruci oparami cyjanowodoru. Ciała spalono w piecu, a kości zmielono na proch.

Źródło:

Tekst stanowi fragment książki Ferdinanda Addisa „Rzym. Historia Wiecznego Miasta” (Znak Horyzont 2024).

 

KOMENTARZE (1)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

gnago

Ee w Rzymie nie było potomków Latynów?

Zobacz również

Nowożytność

Rzym to ladacznica, „brudna, śmierdząca kałuża”. Dlaczego Marcin Luter tak fatalnie wyrażał się o Wiecznym Mieście?

Jeśli istnieje piekło, Rzym jest na nim zbudowany – pisał Luter. Po wizycie w mieście uznał, że księża to degeneraci, a papież jest nikczemny jak...

13 czerwca 2024 | Autorzy: Ferdinand Addis

Druga wojna światowa

Nie tylko getto warszawskie. Zapomniane żydowskie powstanie w Treblince

Losy ludności żydowskiej w czasie II wojny światowej były wyjątkowo tragiczne. Cały naród został skazany na zagładę. W zbiorowej pamięci utrwalił się obraz narodu pogodzonego...

27 kwietnia 2021 | Autorzy: Stanisław Jankowiak

Dwudziestolecie międzywojenne

 „Kobiety są po to, żeby je bić i mieć z nimi dzieci”. Ten kochliwy tyran prowadził wyjątkowo bujne życie erotyczne

Nie był szarmancki, uwodzicielski, ani nawet specjalnie przystojny. Mimo to zmieniał kobiety jak rękawiczki. Choć fatalnie traktował kolejne partnerki, panie do niego lgnęły. Zniewalająco piękne,...

19 marca 2020 | Autorzy: Maria Procner

Dwudziestolecie międzywojenne

„Szajbus” i syfilityk, który został ojcem faszyzmu. Jak przebiegała kariera Mussoliniego, zanim został dyktatorem?

Benito Mussolini ma silną budowę fizyczną, lecz cierpi na przewlekły syfilis. Tężyzna pozwala mu na intensywną pracę. Rano śpi do późna, wychodzi z domu w...

14 marca 2020 | Autorzy: Antonio Scurati

Druga wojna światowa

Mordowane przez matki tuż po narodzinach, głodzone, wyrzucane z pociągów na pewną śmierć. Jaki los czekał żydowskie dzieci?

Kobiety zabijały niemowlęta i ukrywały ich zwłoki, by zdobyć dodatkową rację chleba. Starsze maluchy rodzice wysyłali na ulicę, by żebrały o jedzenie i pieniądze. Dziewczynki...

6 października 2019 | Autorzy: Maria Procner

Druga wojna światowa

Miejsce uczt i zabaw najbogatszych Żydów? Tak Niemcy przedstawiali życie w warszawskim getcie

Willy Wist, szef ekipy filmowej, która w maju 1942 roku przyjechała do okupowanej Warszawy, by nakręcić w getcie film. Szczyt niemieckiej obłudy.

1 kwietnia 2018 | Autorzy: Bartosz Borkowski

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.