Ciekawostki Historyczne
Historia najnowsza

Bitwa o Kijów (2022)

Zakrojona na pełną skalę inwazja rosyjska w lutym 2022 roku była zaskoczeniem dla polityków, zwykłych obywateli – i dowództwa ukraińskich sił zbrojnych.

„Nadal sądziliśmy i – można tak rzec – mieliśmy nadzieję, że przeciwnik rozpocznie działania militarne z okupowanych części terytoriów obwodów ługańskiego i donieckiego” – wspominał dowódca ukraińskiego Dowództwa Północnego, generał Dmytro Krasilnikow.

Generał dalej stwierdził, że wróg zaatakuje, „używając ponownie pododdziałów nielegalnych formacji zbrojnych «Ługańskiej i Donieckiej Republiki Ludowej», aby ukryć swoje główne zgrupowanie bojowe, składające się z żołnierzy oddelegowanych z armii rosyjskiej, ochotników i najemników, uzupełnione do pewnego stopnia regularnymi oddziałami armii rosyjskiej, być może wspieranymi wyrzutniami dalekosiężnych pocisków rakietowych i lotnictwem. Do końca wierzyliśmy, że nasz wróg nie odważy się podjąć zakrojonych na dużą skalę agresywnych działań, atakując nas na wszystkich frontach i na każdej linii styczności wojsk”.

„Kijów musi zostać zajęty”

Ukraińskie siły zbrojne przygotowywały się do trwającej obecnie wojny, a raczej do wojny, którą toczyły w Donbasie od 2014 roku. Mimo coraz bardziej napiętej sytuacji na granicach ukraińskie jednostki wojskowe nie osiągnęły stanów osobowych przewidzianych na czas wojny. Okazało się, że zachodnie służby wywiadowcze miały rację, wielokrotnie ostrzegając stronę ukraińską, iż rosyjski atak nie ograniczy się tylko do obszaru Donbasu.

Jedno z głównych uderzeń wojsk rosyjskich było wymierzone bezpośrednio w Kijów, który był osłaniany przez wojska obsadzające sektor frontu dowodzony przez generała Krasilnikowa. Drugiego dnia inwazji Siergiej Markow, doradca polityczny zbliżony do Kremla, oświadczył dziennikarzom: „Kijów musi zostać zajęty, żeby nie nadchodziły stamtąd rozkazy zabijania rosyjskich żołnierzy. Takie rozkazy są w chwili obecnej wysyłane. Potrzebujemy w Kijowie człowieka, który będzie wydawał inne rozkazy. Z tego powodu Kijów musi zostać zajęty”.

Jedno z głównych uderzeń wojsk rosyjskich było wymierzone bezpośrednio w Kijów.fot.Kyivcity.gov.ua/CC BY 4.0

Jedno z głównych uderzeń wojsk rosyjskich było wymierzone bezpośrednio w Kijów.

Wydającym rozkazy ukraińskim oddziałom był głównodowodzący ukraińskich sił zbrojnych, generał Wałerij Załużny. Pucołowaty, o aparycji przypominającej pluszowego misia, 40-letni generał ani jednego dnia nie służył w Armii Radzieckiej. Należy do nowego pokolenia ukraińskich oficerów, szkolonych zgodnie ze standardami NATO, którzy udowodnili swoją wartość jako dowódcy, walcząc na wschodzie kraju z Rosją i jej satelitami.

Załużny i dowódca wojsk lądowych, generał pułkownik Ołeksandr Syrski, który objął dowodzenie obroną Kijowa, przenieśli swoje stanowiska dowodzenia z lokalizacji czasów pokoju w nowe miejsca, położone bliżej granicy z Rosją. Załużny rozkazał także przebazować samoloty i śmigłowce na lotniska zapasowe, co utrudniło ich wykrycie i zniszczenie w wyniku zaskakującego ataku. Syrski nakazał utworzenie wokół Kijowa dwóch pierścieni obronnych, a samo miasto podzielił na sektory obronne, powierzając dowodzenie nimi komendantom kijowskich szkół wojskowych. Kroki te przyczyniły się do uratowania nie tylko armii, lecz także stolicy.

Dalsza część artykułu pod ramką
Zobacz również:

Powtórka z Czarnobyla

Najkrótsza droga, którą wojska rosyjskie mogły dotrzeć do Kijowa, wiodła przez obszar czarnobylskiej strefy wykluczenia, miejsca, w którym doszło do największej w historii katastrofy nuklearnej. Przed inwazją na terenie Białorusi zostało rozmieszczonych nieomal 30 tys. rosyjskich żołnierzy, którzy wzięli udział we wspólnych rosyjsko-białoruskich ćwiczeniach o kryptonimie „Sojusznicza determinacja”.

24 lutego 2022 roku część tych wojsk opanowała czarnobylską strefę wykluczenia oraz kompleks budynków elektrowni atomowej w Czarnobylu, do którego należy sarkofag zbudowany nad uszkodzonym reaktorem nr 4 i magazynem zużytego paliwa jądrowego. Strzegący elektrowni ukraińscy strażnicy, uzbrojeni tylko w lekką broń, zostali otoczeni i poddali się bez walki, ponieważ nie byli przygotowani do stawiania oporu przeważającym siłom nieprzyjaciela na terenie obiektu nuklearnego.


Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych, umieścił na Facebooku oświadczenie o zaatakowaniu ukraińskich strażników w czarnobylskiej strefie wykluczenia. Wydał także ogólne ostrzeżenie, że ostrzał elektrowni może doprowadzić do uszkodzenia magazynów, wytwarzając radioaktywną chmurę, która pokryłaby znaczną część obszaru Ukrainy, Białorusi i Unii Europejskiej. Tak się jednak nie stało, ponieważ ukraińscy strażnicy nieczynnej elektrowni w obliczu przeważających sił nieprzyjaciela poddali się bez walki, ale rosyjskie czołgi i inne ciężkie pojazdy po ruszające się od granicy z Białorusią przez obszar strefy wykluczenia wzbijały w powietrze radioaktywny pył, będący pozostałością po eksplozji z 1986 roku.

Czytaj też: „Ukraina nie jest sąsiednim krajem. Jest nieodłączną częścią Rosji”. Czy w rosyjskim micie założycielskim tkwi choć ziarno prawdy?

„Deklaracja wojny z całą Europą”

O godzinie 8.30 rano ukraińska Państwowa Inspekcja Regulacji Nuklearnych utraciła wszelką kontrolę nad wszystkimi urządzeniami znajdującymi się w czarnobylskiej strefie. Ukraińscy strażnicy elektrowni zostali wzięci do niewoli przez znacznie liczniejsze i lepiej uzbrojone oddziały rosyjskie, a członkowie obsługi sarkofagu i pozostałych urządzeń w strefie czarnobylskiej stali się zakładnikami sił inwazyjnych.

Informacja o ataku obcych sił zbrojnych na elektrownię w Czarnobylu została przez władze w Kijowie przekazana Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (IAEA) z siedzibą w Wiedniu. We wpisie umieszczonym na Twitterze Zełenski określił atak na Czarnobyl mianem „deklaracji wojny z całą Europą”, mimo to IAEA, która należy do całej rodziny ONZ-owskich organizacji międzynarodowych, nie mogła nic uczynić, aby zapobiec zajęciu elektrowni przez siły zbrojne państwa będącego jednym ze stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Przedstawiciele IAEA w swych pierwszych wypowiedziach nie byli w stanie nawet wspomnieć o roli, jaką Rosja odegrała w zaistniałym kryzysie. Agresorowi uszło wszystko na sucho, za swoje wyczyny nie został nawet skarcony. Ukraińcy musieli sami poradzić sobie z narastającym na linii frontu kryzysem nuklearnym.

Czytaj też: Wołodymyr Zełenski – komik, który został prezydentem

Bitwa o lotnisko w Hostomelu

Do pierwszej poważniejszej bitwy w wojnie rosyjsko-ukraińskiej doszło w okolicach i na obszarze Międzynarodowego Portu Lotniczego im. Antonowa w mieście Hostomel, położonym 35 kilometrów na północny zachód od Kijowa. Zaletą lotniska w Hostomelu, będącego macierzystym portem lotniczym dla Antonowa 225, największego samolotu transportowego na świecie, jest nie tylko jego lokalizacja w pobliżu ukraińskiej stolicy, ale także to, że jest ono zdolne do przyjmowania wszelkich typów samolotów używanych przez rosyjskie siły powietrzne.

Rosyjskie dowództwo planowało opanować port lotniczy w Hostomelu, wykorzystując względnie niewielkie oddziały wojsk spadochronowych i sił specjalnych. Opanowanie lotniska miało umożliwić znacznie większym siłom wojsk spadochronowych wylądowanie w pobliżu Kijowa, zdobycie mostów na Dnieprze i ograniczenie zdolności manewrowych ukraińskich sił zbrojnych oraz przerzutu wojsk przez kijowski węzeł komunikacyjny.

Generał Załużny (po prawej) w czasie obrony Kijowa, 16 marca 2022 roku.fot.Commander in Chief of the Armed Forces of Ukraine/CC BY 4.0

Generał Załużny (po prawej) w czasie obrony Kijowa, 16 marca 2022 roku.

Krążyły pogłoski, że lotnisko w Hostomelu miało być także miejscem, z którego zamierzano przeprowadzić operację pojmania lub zabicia prezydenta Zełenskiego. Zadanie to mieli wykonać prawdopodobnie czeczeńscy bojownicy, lojalni wobec wspieranego przez Rosję przywódcę Czeczenii Ramzana Kadyrowa, którzy do Hostomela mieli dotrzeć drogą lądową po opanowaniu lotniska.

Armada rosyjskich śmigłowców szturmowych z Ka-25 Aligator i transportowych śmigłowców Mi-18 ze spadochroniarzami na pokładzie, w eskorcie samolotów bojowych, zbliżyła się do hostomelskiego lotniska około godziny 10.30 rano 24 lutego. Zanim formacja śmigłowców podeszła do celu, rosyjskie lotnictwo i rakiety zdołały zniszczyć stanowiska obrony przeciwlotniczej rozmieszczone wokół lotniska.

Czytaj też: Wagnerowcy – najemnicy w służbie Władimira Putina

Zatrzymana inwazja

Pomimo ostrzeżeń dyrektora CIA Williama J. Burnsa, który poinformował prezydenta Zełenskiego, że Rosjanie zamierzają dokonać desantu na lotnisku Hostomel, w okolicy tego strategicznie ważnego portu lotniczego nie było żadnych jednostek ukraińskiej armii, stacjonował tam jedynie uzbrojony w lekką broń pododdział brygady szybkiego reagowania Gwardii Narodowej. Większość składu osobowego brygady została wysłana do Donbasu, jednak ci, którzy pozostali – oddział liczący około 300 ludzi, w tym poborowi – stawili twardy opór. Zestrzelili 3 spośród około 35 rosyjskich śmigłowców i uszkodzili 3 kolejne. Pozostałe śmigłowce Mi-18 zdołały wysadzić znajdujący się na pokładach desant żołnierzy, ale pozostawiły ich pod nieprzyjacielskim ostrzałem i bez wsparcia lotniczego.

Dla Rosjan sprawy nie potoczyły się zgodnie z planem. Wprawdzie zdołali utrzymać lotnisko, ale jego pas startowy znalazł się w zasięgu ostrzału ukraińskiej artylerii, co uniemożliwiło lądowanie na nim ciężkich samolotów transportowych. Do walki wkroczyli z własnymi śmigłowcami ukraińscy spadochroniarze z 95 Brygady, do których dołączyli żołnierze 72 Brygady Zmotoryzowanej. Obie jednostki w nadchodzących dniach usiłowały odbić Hostomel z rąk Rosjan. Ich wysiłki uchroniły ukraińską stolicę przed zaskakującym atakiem, a samego Zełenskiego i jego rząd przed wzięciem do niewoli, o ile nie śmiercią.

Natarcie na Kijów zostało definitywnie powstrzymane, gdy ukraińskie siły zbrojne zniszczyły zaporę wodną na rzece Irpień, odcinając rosyjskim wojskom w Hostomelu dostęp do Kijowa. Miasto Hostomel i port lotniczy stały się miejscem pierwszej i najdłuższej bitwy stoczonej podczas wstępnej fazy walk, która będzie trwała do kwietnia.

Miasta przekształcone w twierdze

Podjęta przez Rosjan kilka dni później próba opanowania kolejnego strategicznie ważnego lotniska, w Wasylkowie, położonego około 40 kilometrów na południe od Kijowa, także zakończyła się fiaskiem w wyniku skutecznego oporu stawionego przez jednostki ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Niewielki oddział Rosjan, który zdołał wylądować na lotnisku, został zniszczony przez oddziały ukraińskiej armii. Po związaniu walką sił rosyjskich w Hostomelu i udaremnieniu zajęcia Wasylkowa rosyjska ofensywa na Kijów utknęła w połowie marca w pobliżu położonej na północny wschód od Kijowa wsi Moszczun.

Rosyjskie bombardowania Kijowa.fot.Mvs.gov.ua/CC BY 4.0

Rosyjskie bombardowania Kijowa.

Rosyjskie uderzenie na Kijów wyszło nie tylko z terytorium Białorusi i przetoczyło się przez strefę czarnobylskiej katastrofy, ale także z terytorium Rosji, by następnie przejść przez położone na wschód od ukraińskiej stolicy obszary obwodów sumskiego i czernihowskiego. Operujące na tym obszarze ukraińskie brygady piechoty i czołgów opuściły miejsca stacjonowania, zanim nastąpił rosyjski atak. Dzięki temu zdołały, nie ponosząc strat, przetrwać ataki z powietrza i – wzmocnione rezerwistami – podjąć walkę z rosyjskimi kolumnami nacierającymi na Kijów.

„Pierwsze uderzenie wroga, wymierzone w opuszczoną przez nas strefę, okazało się nieskuteczne i udało nam się zachować siłę bojową naszych oddziałów” – wspominał dowódca lewego skrzydła wojsk ukraińskich generał Krasilnikow, dodając: „Podczas późniejszych operacji umożliwiło to nam zadanie przeciwnikowi poważnych strat”. Ukraińcy przekształcili Czernihów, miasto o populacji liczącej ćwierć miliona ludzi, położone w odległości około 150 kilometrów na północny wschód od Kijowa, oraz Sumy, regionalny ośrodek miejski z podobną do Czernihowa liczbą mieszkańców, w prawdziwe twierdze.

Czytaj też: Memorandum Budapesztańskie. Największy błąd Ukrainy po 1991 roku?

Przyczyny porażki Rosjan

Na północnych podejściach do Kijowa rosyjscy dowódcy osiągnęli przewagę liczebną 12 do 1, jednak nie udało się przekuć tej przewagi w zwycięstwo, ponieważ zabrakło im kompetencji taktycznych. Rosyjskie kolumny omijały miasta, poruszając się wąskimi leśnymi drogami, na których ich żołnierze, pojazdy, broń i wyposażenie stawały się łatwym celem dla lotnych oddziałów ukraińskich. Używając javelinów i ich odpowiedników z czasów radzieckich, wspierane przez miejscową ludność, niszczyły one rosyjskie czołgi i transportery opancerzone i opóźniały postępy wojsk rosyjskich zbliżających się do Kijowa od wschodu.

Samobieżna haubicoarmata kalibru 152 mm 2S19 Msta-S porzucona i zniszczona przez Rosjan podczas bitwy o Kijów.fot.Zala/CC BY-SA 4.0

Samobieżna haubicoarmata kalibru 152 mm 2S19 Msta-S porzucona i zniszczona przez Rosjan podczas bitwy o Kijów.

Na filmach nagranych pod czas walk na tym obszarze widzimy kolumny wraków rosyjskich czołgów, spalonych w wyniku ostrzału artylerii, oraz uzbrojone w lekką broń lotne oddziały ukraińskich żołnierzy. Rosyjscy oficerowie i żołnierze porzucali sprzęt i pojazdy, często unieruchomione z powodu defektów lub braku paliwa. Najeźdźcom bowiem wydano paliwo i żywność tylko na kilka dni. Rosyjskie wojska nacierające na Kijów miały zapewnione jedynie ograniczone wsparcie lotnicze. Przewidywana przez zachodnich ekspertów dominacja Rosjan w powietrzu nigdy się nie zmaterializowała.

Rosjanie działali pospiesznie; zamiast poprzedzić swój atak długotrwałymi bombardowaniami z powietrza, co było cechą operacji amerykańskich w Iraku, połączyli bombardowania lotnicze z działaniami wojsk lądowych w jeden etap. „Niezdolność Rosjan do sparaliżowania lub zniszczenia ukraińskich strategicznych systemów przeciwlotniczych w pierwszych dniach konfliktu ograniczyła ich lotnictwu taktycznemu możliwość wspierania działań wojsk lądowych, co przyczyniło się do niepowodzenia ich uderzenia na Kijów” – napisali eksperci brytyjskiego wywiadu, wyjaśniając przyczyny powstrzymania rosyjskiej ofensywy na obszarze północnej Ukrainy.

Źródło:

Tekst stanowi fragment książki Serhii Plokhy „Rosja – Ukraina. Największe starcie XXI wieku” (Znak Horyzont 2024).

Tekst stanowi fragment książki Serhii Plokhy „Rosja – Ukraina. Największe starcie XXI wieku” (Znak Horyzont 2024).

Zobacz również

Historia najnowsza

Polscy ochotnicy na Ukrainie

Nie wszyscy Polacy, którzy pojechali walczyć do Ukrainy, wrócą do domów. Jeden z ochotników, Piotr Mitkiewicz, wspomina kolegów, którzy zginęli na froncie.

4 września 2024 | Autorzy: Piotr Mitkiewicz

Historia najnowsza

Szkolenie ochotników na Ukrainie

„Nie bałem się śmierci, ale martwiło mnie, że mogę zginąć, nie zabiwszy kilku wrogów”. Polski ochotnik opowiada, jak na Ukrainie szkolono żołnierzy do walki.

27 sierpnia 2024 | Autorzy: Piotr Mitkiewicz

Znaleźć i zniszczyć. Rozmowa z polskim ochotnikiem walczącym na Ukrainie

To nie jest literacka wersja Wroga u bram, Parszywej dwunastki czy Szeregowca Ryana. To nie jest kolejna opowieść z cyklu „A kto chce rozkoszy użyć,...

26 sierpnia 2024 | Autorzy: Redakcja

Historia najnowsza

Czeczenia pod rosyjskim butem

Na przełomie XX i XXI wieku Czeczenia została zmasakrowana przez rosyjską armię. Nie był to jednak pierwszy raz w historii tego niewielkiego kraju.

21 kwietnia 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

Historia najnowsza

Ukraińsko-rosyjska sprawa Krymu

Gdy po upadku ZSRR Ukraina ogłosiła niepodległość, sprawa Krymu stała się solą w oku Rosji. Jak potoczyły się wypadki, które doprowadziły do aneksji półwyspu?

29 marca 2024 | Autorzy: Herbert Gnaś

Średniowiecze

Mit założycielski Rosji

Większość Rosjan uważa, że początki ich państwa i narodu należy wiązać ze stolicą Ukrainy – Kijowem. Czy te twierdzenia mają jakiekolwiek historyczne podstawy?

20 marca 2024 | Autorzy: Serhii Plokhy

KOMENTARZE (1)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dr. Pavl Kopetzky

Ps.:
Obecnie armia ukraińska według dziś wielu wojskowych jest obiektywnie najlepszą armią świata.
Czy to się komuś podoba, czy nie.
Chwała im za tę odwagę, upór i męstwo.
W tym ich niezłomnym, walecznym i twardym kobietom na polu walki i nie tylko.
Vide:
Ukraina 2014/2024: ludobójstwo, exterminacja, holokaust za sprawą:
współczesnych i starych Rosjan, czerwonej od krwi Rosji, ściganego listem gończym /za przestępstwa na ludzkości/ tow. WW Putina z KGB jak NKWD/ZSRR/Rosja radziecka tow.: Stalina, Lenina, Marxa, Engelsa, rewolucji bolszewickiej, kremla, sierpa i młota, placu czerwonego…
Real Life and Death

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.