Na antenie Polsat Viasat History oglądać możemy nowy program dokumenty pt. „Dziki Zachód”. Seria ukazuje legendy, najważniejsze wydarzenia i folklor amerykańskiego Dzikiego Zachodu, który stał się ważnym elementem tworzącej się amerykańskiej tożsamości kulturowej. Zachęcamy do zapoznania się z rozmową z konsultantem historycznym serialu historykiem Kevinem Waitem.
Skąd wziął się pomysł na serię dokumentalną opowiadającą o Dzikim Zachodzie?
Pomysł na serial zrodził się w firmie producenckiej Dash Pictures, w której pracował Dan Sharp, a potem wraz ze swoim zespołem zaczęli badać tło wydarzeń i ustalać, co chcieliby zawrzeć w swojej produkcji. Wtedy też zaproszono mnie do współpracy w charakterze konsultanta historycznego. Moim zadaniem była pomoc w ustaleniu struktury programu, określeniu, na czym powinniśmy się skupić i oddzieleniu faktów od mitów. Na temat Dzikiego Zachodu krąży wiele stereotypów, dlatego chcieliśmy przebić się przez nie i dotrzeć do prawdy.
Historia Dzikiego Zachodu jest bardzo złożona. W jaki sposób udało się Wam zmieścić ją w zamkniętej formie, jaką jest 6-odcinkowy serial?
Zadanie było naprawdę trudne, ponieważ temat ten moglibyśmy kontynuować i przez sto odcinków. Do omówienia jest po prostu mnóstwo materiału. Wyzwanie polegało zatem na ustaleniu, co tak naprawdę powinno się tu znaleźć. Na stosunkowo wczesnym etapie produkcji podjęliśmy decyzję, że odcinki będą przedstawiać, skupiać się na okresie od 1800 roku, począwszy od Thomasa Jeffersona, Lewisa i Clarka, aż do końca Wojen z Indianami i zasiedlenia takich miejsc jak Północna i Południowa Dakota oraz Kalifornia. Właśnie wtedy znaczna część amerykańskiego Zachodu została zasiedlona. Skupiliśmy się zatem na pionierskim okresie w historii Zachodu.
Kiedy zainteresowałeś się tematyką amerykańskiego Zachodu?
Zrobiłem doktorat w Stanach Zjednoczonych na Uniwersytecie Pensylwanii na temat historii niewolnictwa na amerykańskim Zachodzie. To właśnie wtedy zacząłem zagłębiać się w tę historię i dowiedziałem się, że wbrew mitom, które wielu Amerykanów opowiada o Dzikim Zachodzie i miejscach takich jak Kalifornia, nie był on krainą wolności. W istocie praktykowano tam niewolnictwo-podczas gorączki złota do Kalifornii sprowadzono czarnych niewolników, a proceder ten trwał tam aż do wojny domowej. Podczas moich badań przyjrzałem się tej kwestii i napisałem książkę zatytułowaną „West of Slavery”, która traktuje o niewolnictwie na Zachodzie Ameryki i wojnie secesyjnej w miejscach takich jak Kalifornia, a także o konfederackim dziedzictwie w tym stanie, które pielęgnowane było jeszcze w XX wieku.
Czego widzowie będą mogli się dowiedzieć o tym okresie i Ameryce tamtych lat?
Myślę, że widzowie będą zaskoczeni tym, jak bardzo krwawa jest ta historia. To w zasadzie niekończąca się wojna – Stany Zjednoczone próbują przejąć Zachód od rdzennych Amerykanów, którzy byli naprawdę potężni, a podbój tych terenów przez Stany wcale nie był przesądzony. Amerykanie naprawdę próbowali wielu rozwiązań, by zdobyć ten rejon. Jedną z rzeczy, których dowiedziałem się, prowadząc badania do programu, a następnie do mojej własnej książki, jest fakt, że Stany Zjednoczone importowały wielbłądy na Zachód, aby używać ich w zastępstwie koni jako zwierząt pociągowych, w wojsku, a także do tłumienia oporu rdzennych Amerykanów w miejscach takich jak Nowy Meksyk, Teksas, Arizona i Kalifornia. Korpus wielbłądów niestety nie wypalił, ponieważ zwierzęta były za bardzo charakterne i pluły na żołnierzy.
Czy masz może w zanadrzu jeszcze inne anegdoty ?
Jest naprawdę sporo ciekawych opowieści o przygranicznych miasteczkach na Zachodzie Stanów Zjednoczonych. Na przykład, gdy oglądaliśmy filmy z Clintem Eastwoodem, to zawsze widzieliśmy dobrze uzbrojonych kowbojów, którzy przez cały czas oddawali do siebie strzały. Taki obraz utrwaliła popkultura. Jednak w wielu przygranicznych miasteczkach Dzikiego Zachodu nie było wcale aż tak „dziko”, a w niektórych miejscowościach obowiązywały bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące kontroli broni niż obecnie w Stanach Zjednoczonych. Na przykład, gdy wjeżdżało się do jednego z takich miast, trzeba było oddać broń szeryfowi, ponieważ nie można było poruszać się z naładowanym pistoletem przy pasku.
Jakie jest najważniejsze przesłanie i lekcja, którą ludzie powinni wynieść z serialu i historii Dzikiego Zachodu?
Historia tej części Stanów ukazuje proces prowadzący do tego, że Ameryka stała się tym, czym jest dzisiaj, czyli supermocarstwem, które powstało w dużej mierze właśnie dzięki podbojom. Zachód był zamieszkany przez wiele potężnych plemion rdzennej ludności, które miały własną kulturę, historię, wierzenia i nagle te ziemie zostały im brutalnie odebrane. I to właśnie doprowadziło do powstania Stanów Zjednoczonych, jakie znamy dzisiaj.
Należy też wspomnieć o powiązaniach z Europą.
Tak, przecież nie doszłoby do zasiedlenia Dzikiego Zachodu bez europejskich imigrantów. Bez nich Stany Zjednoczone prawdopodobnie powstałyby jedynie na wybrzeżu Atlantyku.
Jak w takim razie imigranci z Europy dostali się na te tereny? Czy chcieli wyjechać na Zachód?
Dla wielu imigrantów z Europy amerykański Zachód był naprawdę atrakcyjny, ponieważ można było otrzymać tam dużo więcej ziemi niż na Wschodzie i to za niższą cenę. Czasami nawet nie trzeba było jej kupować, wystarczyło po prostu na niej usiąść czy rozbić obóz i po pewnym czasie stawała się twoja. Dla wielu był to swego rodzaju amerykański sen.
KOMENTARZE
W tym momencie nie ma komentrzy.