Ciekawostki Historyczne

Pomoc ofiarom katastrofy parowca uczyniła z Grace Darling ikonę. Media rozpisywały się o jej bohaterstwie. Odważną latarniczkę doceniła sama królowa Wiktoria.

Młodej kobiecie pewnie nigdy nie przeszła przez głowę myśl o sławie. Urodziła się w niezamożnej, wielodzietnej rodzinie. Życie spędziła, mieszkając z rodzicami na małej wyspie u wybrzeży Northumbrii. Mimo iż była pilną uczennicą i pracowitą dziewczyną, nie miała szans na wyższe wykształcenie czy wystawne życie. Rozgłos przyniosła jej… własna odwaga. 

Córka latarnika

Grace Darling urodziła się 24 listopada 1815 roku w miejscowości Bamburgh w Northumbrii. Jej rodzina zdecydowanie należała do licznych. Była siódmym z dziewięciorga dzieci. Póki jej ojciec William nie został latarnikiem na wyspie Longstone, wszyscy mieszkali w domu dziadków. Później przeprowadzili się do domu z jednym dużym pokojem i trzema sypialniami.

Zdaniem otoczenia Grace Darling była raczej skromną, nieśmiałą i nierzucającą się w oczy dziewczyną.fot.Nesbitt & Co. Printers – Paul Madden/domena publiczna

Zdaniem otoczenia Grace Darling była raczej skromną, nieśmiałą i nierzucającą się w oczy dziewczyną.

Zdaniem otoczenia Grace Darling była raczej skromną, nieśmiałą i nierzucającą się w oczy dziewczyną. Jeśli coś wyróżniało ją na tle rodzeństwa, było to zamiłowanie do morza i latarni. Niezwykle sprawnie pływała łódką i często pomagała ojcu w pracy. Gdy dorosła, zyskała nawet pensję w wysokości 70 funtów od zarządcy latarni.

Swoją drogą, trudno przecenić znaczenie pracy Grace i jej ojca. Codzienne czyszczenie i zapalanie lampy było konieczne, aby statki mogły bezpiecznie dobijać do brzegu. Okolica bowiem nie sprzyja nawigatorom. Wyspy Farne to około 20 skalistych wysepek różnej wielkości, a zmieniające pływy wciąż odsłaniają bądź ukrywają część z nich. Sprawia to, że łatwo o tragedię. W latach 1740–1837 rozbiły się tam 42 statki.

Czytaj też: Baba na statku – marynarzom lżej

Zobacz również:

Katastrofa Forfarshire

Pewnego wrześniowego poranka 1838 roku przewożący około 60 pasażerów parowiec rozbił się o jeden ze zdradzieckich brzegów. Może nie doszłoby do tragedii, gdyby dowodzący na statku kapitan Humble miał trochę więcej cierpliwości. Forfarshire wypłynął bowiem z portu tuż po prędkich pracach serwisowych. Poprzednia podróż została przerwana przez serię awarii kotła silnikowego. Jednak gdy tylko statek opuścił bezpieczną przystań, problemy powróciły. Niestety, nie powstrzymało to kapitana. Zamiast zatrzymać się na dalsze naprawy… zwerbował pasażerów do wypompowywania wody z ładowni. Wkrótce kotły całkiem odmówiły posłuszeństwa i silnik zgasł na dobre.

Latarnia na wyspie Longstonefot.Mick Knapton/CC BY-SA 3.0

Latarnia na wyspie Longstone

Humble kazał podnieść żagle i nawigował tak napędzany statek. Tymczasem warunki pogodowe stawały się coraz gorsze. Załoga w końcu zdecydowała się zawrócić i znaleźć bezpieczny port, ale było już za późno. Kapitan prawdopodobnie pomylił latarnie morskie, co doprowadziło do tragedii. Parowiec rozbił się 7 września. Dwudziestodwuletnia Grace dostrzegła go pośród sztormowych fal.

Czytaj też: Wizjoner, który przewidział katastrofę Titanica

Bohaterska akcja ratunkowa

Rzucony o skały statek dosłownie rozpadł się na pół. Rufa błyskawicznie poszła na dno, ciągnąc większość pasażerów i załogi ze sobą. Dziób natomiast utknął na skale, gdzie schroniło się 12 ocalałych osób. Udało im się dostać na pobliską wyspę, jednak tylko dziewiątka z nich przeżyła.

Grace Darling i jej ojciec otrzymali odznaczenia od Royal National Lifeboat Institution i Royal Humane Society.fot.Thomas Musgrave Joy/domena publiczna

Grace Darling i jej ojciec otrzymali odznaczenia od Royal National Lifeboat Institution i Royal Humane Society.

Grace i jej ojciec nie zwlekali. Wsiedli do łodzi i mimo trudnych warunków wiosłowali ponad milę, by dotrzeć do rozbitków. Młoda kobieta pomogła pięciu osobom dostać się do łodzi, na której dopłynęli do latarni morskiej. Jej ojciec i dwóch mężczyzn wrócili po pozostałych. Późniejsze przekazy medialne przypisywały nieraz całą inicjatywę Grace. Ona sama powtarzała, że nie musiała namawiać ojca do pomocy rozbitkom.

Od uznania królowej po reklamy mydła

Wieści o akcji ratunkowej rozeszły się błyskawicznie i wkrótce cały kraj pokochał dwudziestodwulatkę. Grace Darling i jej ojciec otrzymali odznaczenia od Royal National Lifeboat Institution i Royal Humane Society. Sprawą dziewczyny zainteresowała się nawet sama królowa Wiktoria. Latarniczka szybko stała się narodową ikoną.

Dlaczego? Oprócz oczywistego uznania był jeszcze jeden powód. Grace okazała się… atrakcyjnym symbolem. Jako młoda dziewczyna z jednej strony podtrzymywała popularny pogląd o kobiecej opiekuńczości, z drugiej natomiast wykazała się siłą i odwagą – czyli cechami uznawanymi za typowo męskie. Taka postawa była dla wiktoriańskiego społeczeństwa fascynująca.

Thomas Musgrave Joy, Grace Darling na Forfarshirefot.Thomas Musgrave Joy/domena publiczna

Thomas Musgrave Joy, Grace Darling na Forfarshire

Jej osoba przyciągała na wyspę licznych turystów, a artyści chętnie malowali ją na obrazach. Stała się nawet twarzą licznych kampanii reklamowych, m.in. batonów czekoladowych Cadbury i mydła Lifebuoy. Ojciec Grace nie cieszył się taką popularnością jak córka – najsłynniejsze obrazy przedstawiają ją w łodzi samą.

Czytaj też: Królowa obżarstwa. Największą miłością Wiktorii Hanowerskiej było… jedzenie

Śmierć legendy

Kobieta nie przejęła się zbytnio swoją sławą. Pozostała z rodzicami na wyspie Longstone i do końca życia pracowała jako latarniczka. Niestety, nie było ono długie. Zaledwie 4 lata po zatonięciu Forfarshire Grace zachorowała na gruźlicę. Choroba doprowadziła do jej śmierci w 1842 roku. Pogrzebowy kondukt przedwcześnie zmarłej kobiety liczył setki osób, a lokalne muzeum podtrzymuje pamięć o niej do dziś.

Źródła:

  1. Brain J., Grace Darling, www.historic-uk.com [dostęp: 3.10.2022]
  2. Grace Darling. British heroine, www.britannica.com [dostęp: 3.10.2022]
  3. Hope E., Grace Darling, Frankfurt 2020.

KOMENTARZE (1)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

svd

bardzo smutne ze 27 letnia kobieta umiera na gruzlice , smutne to czasy kiedy medycyna była tak słabo rozwinięta …….

Zobacz również

Nowożytność

Liczba ofiar była wyższa niż na Titanicu. Do jednej z największych katastrof morskich doszło, bo nie umiano ustalić długości geograficznej

W XVIII wieku wskutek częstych tragedii na morzu ginęły tysiące ludzi. Tych śmierci można było uniknąć. Rozwiązaniem problemu okazały się... zegary.

24 września 2023 | Autorzy: David Rooney

XIX wiek

Statek eksplodował, a rzeka stanęła w ogniu. Zatonięcie Sultany było największą katastrofą statku w historii USA

„Tam w łonie Missisipi znaleźli swoje miejsce spoczynku” – wspominał jeden z tych, którym 27 IV 1865 roku udało się wyjść cało z katastrofy parowca...

5 stycznia 2023 | Autorzy: Piotr Dróżdż

Średniowiecze

Podtapianie, przeciąganie pod kilem lub pozostawienie na bezludnej wyspie... Jak i za co karano przed wiekami marynarzy?

Brak dyscypliny lub bunt załogi były na pokładzie niedopuszczalne. Dlatego dla niepokornych marynarzy opracowano cały katalog kar. Niektóre były brutalne.

4 listopada 2022 | Autorzy: Herbert Gnaś

Historia najnowsza

Tą akcją ratowniczą żył cały świat. Ofiary odurzono lekami i związano...

Tajlandia, 2018 rok. Grupa nastolatków utknęła w jaskini Tham Luang. Akcję ratunkową obserwował cały świat. By ocalić chłopców, zastosowano szokujące metody.

19 października 2022 | Autorzy: Herbert Gnaś

XIX wiek

Była jedną z pierwszych polskich feministek. Dlaczego dziś jest praktycznie zapomniana?

Ta wybitna Polka zapisała się w historii nie tylko jako pisarka, ale też działaczka społeczna. Jedna z pierwszych broniła tezy, iż kobiety i mężczyźni są...

26 września 2022 | Autorzy: Anna Baron-Jaworska

XIX wiek

Z chęci zysku zabijała mężów, kochanków i dzieci. Historia Mary Ann Cotton

Choć Kuba Rozpruwacz zyskał łatkę pierwszego angielskiego seryjnego mordercy, to jednak przed nim byli inny. Świetnym przykładem jest, choćby historia Czarnego Anioła - Mary Ann...

25 lipca 2022 | Autorzy: Anna Baron-Jaworska

Jeśli chcesz zgłosić literówkę lub błąd ortograficzny kliknij TUTAJ.

Najciekawsze historie wprost na Twoim mailu!

Zapisując się na newsletter zgadzasz się na otrzymywanie informacji z serwisu Lubimyczytac.pl w tym informacji handlowych, oraz informacji dopasowanych do twoich zainteresowań i preferencji. Twój adres email będziemy przetwarzać w celu kierowania do Ciebie treści marketingowych w formie newslettera. Więcej informacji w Polityce Prywatności.