Malowidła z Lascaux datowane nawet na 15 tysięcy lat p.n.e. stanowią najdoskonalszy znany przykład sztuki paleolitycznej. Zostały odkryte dzięki przypadkowi.
Dziś setki ludzi przyjeżdżają do małego miasteczka we Francji tylko po to, aby zobaczyć… wierną kopię słynnych malowideł z Lascaux.
Odkryta przez przypadek
Jest rok 1940, w Akwitanii szaleją jesienne burze. Podczas jednej z nich w pobliżu miejscowości Montignac przewraca się stare drzewo, odsłaniając otwór. Jakiś czas później osiemnastoletni Marcel Revidat wyrusza na spacer. Niespodziewanie jego pies Robot odkrywa dziurę, która na pierwszy rzut oka wygląda jak lisia nora. W rzeczywistości okazuje się wejściem do prehistorycznej galerii. Historia jak z bajki? Bardziej, niż można by przypuszczać. Przez wiele lat właśnie tak brzmiała bowiem najpopularniejsza wersja wydarzeń. Dziś mało kto wspomina już o psie, a na oficjalnej stronie jaskini Lascaux można przeczytać, że to Marcel odkrył tajemniczą dziurę. Jako że nie był w stanie zbadać jej samodzielnie, poprosił o pomoc trzech kolegów – Jacques’a Marsala, Georges’a Agnela, i Simona Coencasa.
Początkowo nastolatkowe uważali, że odkryli średniowieczny tunel, prowadzący do pozostałości pobliskiego zamku. Prawda była jednak bardziej zaskakująca. Po zejściu w głąb ich oczom ukazywały się kolejne malowidła. Początkowo planowali zachować odkrycie dla siebie i nikomu o nim nie mówić. Ostatecznie powiadomili jednak swojego nauczyciela. Ten zaś przekazał niecodzienne wieści mieszkającemu w pobliżu Henriemu Breuilowi – katolickiemu księdzu, profesorowi zajmującemu się archeologią, geologią i antropologią. To on stworzył pierwsze, bardzo dokładne rysunki ukazujące jaskinię i odkryte w niej malowidła.
Czytaj też: Czy koło wynaleziono w Polsce?
Kunszt paleolitycznych artystów
W głębokiej na 30 metrów jaskini, liczącej niespełna ćwierć kilometra długości, znajduje się ponad setka malowideł pochodzących z różnych okresów, a także przeszło tysiąc skalnych rytów. Historycy najczęściej określają ich wiek na środek kultury magdaleńskiej, czyli około 18–15 tys. lat p.n.e. Co ciekawe, malowidła nie zostały stworzone w tym samym czasie. Obserwując je, można bez problemu prześledzić rozwój malarstwa paleolitycznego.
Paleolityczni malarze do granic możliwości wykorzystali możliwości jaskini, pokrywając sztuką nie tylko ściany i sufity poszczególnych komór, nazywanych gabinetami, ale także łączące je korytarze. Największym z pomieszczeń jest tak zwana Sala Byków (ma wymiary 20 na 10 metrów i aż 5 metrów wysokości), która zawdzięcza swoją nazwę kilkumetrowym wizerunkom tych właśnie zwierząt. Namalowane czarnym konturem i wypełnione barwnymi plamami, robią ogromne wrażenie. Dodatkowo ich twórca zastosował zabieg, który dziś w sztuce nazywa się skróconą perspektywą – byk przedstawiony jest z profilu, ale jego rogi ukazane zostały frontalnie. Plastyka malowideł jest na tyle delikatna, że oglądając je, można odnieść wrażenie trójwymiarowości.
Czytaj też: Bezczelni geniusze. Najsłynniejsi fałszerze w historii sztuki
Tematyka malowideł
Byki nie są jedynymi zwierzętami przedstawionymi na skalnych ścianach groty Lascaux. Znajdziemy tam również konie, jelenie, niedźwiedzie, a także lwy. Tym ostatnim paleolityczni artyści poświęcili osobną salę „ochrzczoną” przez archeologów Gabinetem Kotowatych. Sala ta uznawana jest za serce jaskini.
Innym ciekawym fragmentem francuskiej groty jest pomieszczenie położone w jej najniższych partiach, nazwane przez naukowców Studnią. Na jej ścianie znajduje się kolejny dowód na dojrzałość sztuki paleolitycznych artystów – scena narracyjna. Postać ludzka (bardzo rzadko pojawiająca się w prehistorycznej sztuce) ukazana została z fallusem i głową ptaka w pozycji leżącej. To prawdopodobnie scena polowania. Obok leży oszczep, a kawałek dalej znajduje się bizon, z którego brzucha wypływają wnętrzności.
Techniki paleolityczne
Odkrycie groty Lascaux pozwoliło odpowiedzieć na wiele pytań dotyczących sposobów tworzenia sztuki tysiące lat temu. We wspomnianym Gabinecie Kotowatych znalezione zostały paleolityczne narzędzia malarskie i rytownicze, a także wykonane z piaskowca lampy. W wielu miejscach, gdzie malowidła są wyżej, widać także ślady po belkach, które stanowiły zapewne rodzaj rusztowania. We wnętrzu tysiące lat przetrwały również powycinane zwierzęce skóry, stanowiące szablony do malowania, oraz kości (np. łopatki żubrów), na których prawdopodobnie rozcierano barwniki.
A czym malowali artyści w paleolicie? Używali naturalnych farb wykonanych z ochry lub węgla drzewnego, dla których spoiwo stanowiła woda. Brak składników organicznych w składzie farb uniemożliwia dokładne określenie wieku poszczególnych przedstawień. Tworząc swoje dzieła, prehistoryczni malarze używali pędzli zrobionych z sierści zwierząt, mchu, a nawet kości. Pojawiają się także teorie, że w niektórych przypadkach barwniki wydmuchiwane były przez wydrążone kości jak z rurki.
Czytaj też: Dlaczego neandertalczycy byli głupsi od ludzi? Jest nowa, zaskakująco prosta teoria
Tylko dla wybranych
Dziś w zasadzie nie ma możliwości zobaczenia groty Lascaux na żywo. Od wielu lat wstęp do jej wnętrza ma zaledwie garstka naukowców w specjalnych skafandrach. I to nie częściej niż kilka razy w roku, na nie dłużej niż 40 minut. Zapomniana i pozbawiona cyrkulacji powietrza jaskinia i znajdujące się w niej malowidła zachowały się w świetnym stanie – do czasu. Od chwili jej otwarcia dla zwiedzających w 1948 roku, codziennie oglądało ją ponad tysiąc osób.
Niestety, zwiększone stężenie wydychanego przez turystów dwutlenku węgla, a także przenoszone przez nich drobnoustroje i bakterie szybko doprowadziły do pojawienia się grzybów. Wiele malowideł zaczęło zmieniać kolory, a nawet blednąć i znikać. W 1963 roku podjęto trudną decyzję o całkowitym zamknięciu jaskini. Przez dziesięć lat archeolodzy ratowali i przywracali do pierwotnego stanu dzieła sztuki we wnętrzu Lascaux. W środku zainstalowano także klimatyzację i specjalny system monitorujący, który zapewnia odpowiedni mikroklimat.
Żeby zaspokoić ciekawość turystów, w latach 80. w pobliżu wzniesiono wierną kopię groty, w której przy użyciu paleolitycznych technik odtworzono 90% malowideł. Nazwano ją Lascaux II. W 2016 roku powstała zaś Lascaux IV – nowocześniejsza i jeszcze wierniejsza kopia jaskini. Lascaux III również istnieje – to z kolei „wersja mobilna”, która krąży po świecie i popularyzuje tę niezwykłą prehistoryczną galerię.
Bibliografia:
- Lascaux, Musée d’Archéologie Nationale (dostęp: 15.02.2022).
- Jerzy Gąssowski, Prahistoria sztuki, Wyd. TRIO, Warszawa 2008.
- Zbigniew Bukowski, Krzysztof Dąbrowski, Świt kultury europejskiej, Wyd. Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1972.
- R. Nougier, Sztuka pradziejowa [w:] Sztuka świata, t. 1, Warszawa 1989.
- A. Laming, Skarby w grocie Lascaux, PWN, Kraków 1968.
KOMENTARZE (1)
Warto tu jeszcze dodać, że sami Francuzi chcą by oryginalna jaskinia była dostępna dla wszystkich. To co postawili podobno mało przypomina oryginalne malunki, można to zobaczyć na zdjęciach. U was,jako poważnym portalu są oczywiście zdjęcia podróbek.