Według św. Łukasza Jezus przyszedł na świat u kresu wędrówki Świętej Rodziny do Betlejem, gdzie Józef miał wziąć udział w... spisie ludności.
Ile w opowieści o Bożym Narodzeniu według św. Łukasza jest prawdy historycznej? Badacze przyznają, że spis Kwiryniusza rzeczywiście się odbył. Problem w tym, że Jezus miał już wtedy kilkanaście lat. Sceptycy oskarżają ewangelistę o kłamstwo. Ich zdaniem wszystko zmyślił. Część naukowców sądzi jednak, że się zwyczajnie pomylił. Są również tacy, którzy uważają, że fakty, które podał Łukasz, oraz ich chronologia są zgodne z prawdą historyczną. Ewangelista tak opisał wydarzenia, których zwieńczeniem były narodziny Chrystusa:
W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Wybierali się więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.
Spór o datę
Publiusz Sulpcjusz Kwiryniusz, ambitny i skrupulatny urzędnik cezara Augusta, dostał od swego zwierzchnika zadanie posprzątania po etnarsze Judei, Samarii i Idumei – Herodzie Archelaosie, jednym z dwóch synów Heroda Wielkiego. Został on wygnany przez cesarza na prośbę ludu prowincji, który oskarżał Archelaosa o tyranię i okrucieństwa. August przyłączył Judeę bezpośrednio do Syrii, a nowym wielkorządcą prowincji mianował Kwiryniusza. Historyk Józef Flawiusz pisał w swojej Wojnie Żydowskiej:
Tymczasem Kwiryniusz – był to jeden z mężów zasiadających w senacie (…). Wysłał go Cezar dla rozsądzenia spraw w narodzie i przeprowadzenia spisu majątków. (…) Sam Kwiryniusz również przyjechał do Judei, która była przyłączona do Syrii, aby i tu przeprowadzić spis majątków oraz sprzedać mienie pozostałe po Archelausie.
Spisy ludności w czasach rzymskich odbywały się regularnie. Ich celem były nie tylko kwestie związane z demografią – jak liczebność, skład etniczny prowincji, ale również – a może przede wszystkim – ustalenie majątków obywateli prowincji oraz oszacowanie możliwych do uzyskania podatków. Mężczyźni w wieku od 14 do 65 lat oraz kobiety od 12 do 65 lat uiszczali podatek pogłówny – tributum capitis.
Problem w tym, że w opowieści św. Łukasza nie zgadza się podstawowy fakt. Gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz i przeprowadzano spis, Herod Wielki nie żył już od 11 lat, Jezus – syn Marii i Józefa – powinien mieć przynajmniej 12 lat. Do spisu Kwiryniusza doszło w 7 roku naszej ery, tymczasem z przekazów nowotestamentowych wiemy, że Jezus narodził się za czasów króla Heroda. Było to więc w latach 8–4 p.n.e.
Czytaj też: Bezlitosny morderca małych dzieci czy… ofiara pomówień? Ilu chłopców miał na sumieniu Herod Wielki?
Wymysł?
Krytycy uważają, że św. Łukasz mógł zmyślić opowieść o podróży Świętej Rodziny do Judei. Po co? Ewangelista wspomina, że Józef „udał się z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna”. Kluczowe dla ewentualnego zmyślenia owej historii jest pochodzenie z „domu i rodu Dawida”, a więc z rodu królewskiego. Takie powiązanie Jezusa z królem Dawidem, mogło być zabiegiem celowym. Zarówno nobilitowałoby go jako bohatera opowieści, jak i uzasadniało obsadzenie Jezusa w roli Mesjasza, czyli wyzwoliciela ludu żydowskiego od Rzymu.
Spis, ale który?
Być może jednak prawda jest bardziej prozaiczna. Ewangelista mógł po prostu pomylić czas, gdy Kwiryniusz – jako wielkorządca Syrii z woli cezara Augusta – przeprowadził spis. Jeśli jednak tak było, to na jaki spis wyruszyli Józef i brzemienna Maria? Część historyków skłania się ku twierdzeniu, że św. Łukasz nie pomieszał chronologii, a wspomniał o innym, wcześniejszym spisie. Przemawia za tym również fakt, że Józef i Maria jako mieszkańcy Galilei nie musieliby brać udziału w spisie Kwiryniusza w Judei po wygnaniu Archelaosa. Wówczas bowiem Galilea należała do Heroda Antypasa, drugiego syna Heroda Wielkiego.
Czy więc doszło do innego spisu, który zmusił Świętą Rodzinę do podróży? Ewangelista pisze, że „pierwszy ten spis odbył się, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz”. Zdaniem badaczy słowo „pierwszy” (łacińskie prote) może znaczyć także „wcześniejszy”, „poprzedni”. Całe zdanie można by więc alternatywnie przetłumaczyć na: „Święta Rodzina wyruszyła na spis wcześniejszy/pierwszy przed tym, zanim wielkorządcą Syrii został Kwiryniusz” lub też: „Spis ludności odbył się zanim wielkorządcą Syrii został Kwiryniusz”. Jest to hipoteza, którą nie wszyscy eksperci popierają. Gdyby jednak istotnie tak właśnie należało rozumieć zapis św. Łukasza, całość staje się logiczna.
Oto bowiem faktycznie cezar August miał planować spis w całym cesarstwie. Jeden ze spisów odbył się w 8 roku p.n.e. i wykazał ponad 4,3 mln obywateli rzymskich. Czy jednak Rzym mógł nakazać przeprowadzenie spisu w formalnie niezależnym państwie, jakim było królestwo Heroda Wielkiego? Zdania badaczy są w tej kwestii podzielone. Część uważa, że Rzym nie miał do tego podstaw prawnych i nie stosował takich rozwiązań. Inni wskazują, że faktycznie królestwo Heroda – „króla z łaski Rzymu” – było państwem wasalnym, całkowicie uzależnionym od woli cesarza, więc nakazanie takiego spisu nie byłoby żadnym problemem.
Czytaj też: Biblijna Maria Magdalena wcale nie była nierządnicą. Skąd właściwie wzięło się to przekonanie?
Św. Łukasz nieomylny?
A może nie należy ingerować w kwestię tłumaczenia, ponieważ Łukasz miał na myśli właśnie to, co napisał? W 7 roku p.n.e. wielkorządcą Syrii nie był Kwiryniusz, a Sencjusz Saturnin. Potwierdza to chrześcijański pisarz i historyk Tertullian, który miał dostęp do dokumentów Rzymu. Przyznaje, że spis odbył się rzeczywiście, lecz za rządów w Syrii Saturnina. Zaznacza przy tym, że w rzymskich archiwach znajduje się „najwierniejsze świadectwo Narodzenia Pańskiego”. Czy zatem św. Łukasz pomylił nie daty, ale nazwisko gubernatora Syrii, za którego rządów zorganizowano spis w Judei?
Niekoniecznie. Niewykluczone, że Kwiryniusz mógł zarządzać prowincją dwukrotnie. Wskazują na to niektóre źródła. Chodzi o tzw. inskrypcję z Tivoli, a więc napis wyryty na tzw. Kamieniu tyburiańskim – epitafium powstałym już po śmierci cesarza Augusta. Wspomina ono o chwale jednego z dostojników Rzymu, który za czasów panowania Augusta dwa razy – w zamian za zasługi – pełnił stanowisko gubernatora Syrią. Według niektórych badaczy miało chodzić właśnie o Kwiryniusza.
Zdaniem Williama Ramseya przyszły namiestnik Syrii miał wcześniej tymczasowo współrządzić prowincją razem z jej „głównym” legatem Sencjuszem Saturninem. Gdy w sąsiedniej Cylicji wybuchło powstanie plemienia Homonadensów, prawdopodobnie atak nastąpił z dwóch stron – z Galacji i Syrii. Kwiryniusz mógł wówczas pełnić rolę legata Syrii do spraw wojskowych, z kolei Saturnin administrował prowincją i odpowiadał za spis ludności. Przy takim założeniu św. Łukasz nie pomyliłby się, pisząc o wielkorządcy Syrii Kwiryniuszu, a jego opowieść byłaby w pełni zgodna z prawdą historyczną. Czy tak było w istocie? Trudno powiedzieć. Z całą pewnością Łukaszowa ewangelia będzie jeszcze wielokrotnie analizowana pod kątem dostępnej wiedzy o epoce, w której narodził się Jezus Chrystus.
Bibliografia:
- Raymond E. Brown, The Birth of the Messiah, Doubleday 1977.
- Aleksander Krawczuk, Herod król Judei, Warszawa 1988.
- Adam Ziółkowski, Historia Rzymu, Poznań 2005.
KOMENTARZE (11)
Do spisu Kwiryniusza doszło w 7 wieku naszej ery, tymczasem z przekazów nowotestamentowych wiemy, że Jezus narodził się za czasów króla Heroda. Było to więc około 8–4 wieku p.n.e.
Chyba powinno być roku zamiast wieku.
Poza tym bardzo ciekawy artykuł, bez na siłę lansowanej tezy, że religia chrześcijańska to jedna ściema.
Ewangelie są natchnionym słowem bożym. Dyktował je osobiście bóg. A bóg jest nieomylny więc to co pisałem Łukasz musi być prawdą. A jeżeli fakty mówią inaczej… a kogo obchodzą jakieś fakty?
Tak natchnione czyli przepisane ze starożytności tak jak cały stary testament. Kilka tysięcy lat przed wymyśleniem chrześcijaństwa ludzie sobie mieli szkoły pili winko nikt nawet nie wiedział że ktoś sobie wymyśli nową religie i zamieści w niej elementy Sumeryjskie Egipskie Ugarydzkie czy Zaratusztrianizm i ten 5cio ksiąg. Nawet modlitwa ojcze nasz jest żywcem przepisana z Egiptu Ludzie obudźcie się.
bredzisz. dowiedz się czegoś o czymkolwiek, zanim zaczniesz cokolwiek pisać
Historyk może powiedzieć, że wszyscy bredzicie, nawet historykom się to zdarza. Swoją drogą historią się zajmowali i pisali homines litterati dla homines litterati, ludzie wykształceni dla ludzi wykształconych. Historia dla plebsu to już wiek XIX i wymysł powszechnej edukacji, choć i w Imperium istniały instytucje publicznej edukacji, choć odmiennej od współczesnej. Dyfuzję kulturową w omawianej kwestii zauważy każdy zainteresowany, temu procesowi podlega każdy, szczególnie w dobie komunikacji globalnej, choć specjaliści zauważają to już w średniej i późnej epoce brązu. Juda/Jehud/Judea, mimo położenia z dala od głównych szlaków handlowych, także nie była wolna od wpływów dyfuzji kulturowej. Warto poświęcić kilka lat badań, aby to zauważyć, przy okazji można poznać wiele niezmiernie interesujących umysłów. Salve!
Zostało wspomniane, że w 8 roku p.n.e. cesarz August przeprowadził spis w prowincjach. może właśnie o to chodzi? Generalnie, poza rzeczamu typowo odnoszącymi się do wiary, ewangelie są źródłami pełnymi faktografii mającej potwierdzenie w historii. i to wcale nie tak odległej historii. pozdrawiam. wesołych świąt :)
Z chrześcijaństwem jest jak z nauką: trzeba poczynić założenia, uwierzyć w zasady, reguły i prawa a potem sprawdź w życiu, jak to działa. Jeśli założysz, że Łukasz się mylił, to wyjdzie, że się mylił, jeśli założysz, że się nie mylił to nawet artykułu nie napiszesz o spisie Kwiryniusza, bo tekst mówi, to co mówi: pierwszy spis, gdy Kwiryniusz rządził ἡγεμονεύοντος G2230 V-PPA-GMS hēgemoneuontos pol. był rządzącym. Putin to nawet 4 kadencje, sensacja wieksza niż w artykule.
Wymysłem ludzkim, kapłańskim, jest cała biblia, twór będący raczej plagiatem niż natchnionym pismem. W większości zawierająca przerobione teksty wcześniejszych świętych ksiąg innych ludów. A nowy testament, jak wiemy, pisany był wiele, wiele lat później niż niby zaistniałe fakty. Tak więc wszystko zostało wymyślone na potrzeby kasty kapłańskiej i kasty rządzącej, jakiegoś plemienia pastuchów, które potrzebowało mocnych fundamentów do dalszego rozwoju jak i grabienia i niewolenia sąsiednich ludów! Ot i cała filozofia biblii i religii!!
Narodzenie i śmierć Jezusa Zbawiciela
Poczęcie i narodzenie Izaaka, Jana Chrzciciela i Jezusa Zbawiciela, było o tym samym czasie w roku następnym. Według kalendarza lunarnego (Rdz 17,21; 18,10,14) Poczęcie i narodzenie Jana Chrzciciela, syna Zachariasza z 24 zmian kapłańskich (1Kron. 24,10) Było o tym czasie przy rozpoczęciu służby kapłańskiej. Ósmego dnia, pierwszego miesiąca według kalendarza lunarnego (Łuk. 1,5,13)
Poczęcie i narodzenie Jezusa Zbawiciela było o tym samym czasie w roku świątynnym, 8 dnia 6 miesiąca według kalendarza lunarnego (Łuk 1,26, 36) Śmierć baranka paschalnego wskazywała na śmierć Jezusa Zbawiciela, w zastępstwie śmierci każdego z nas. Według kalendarza lunarnego w 1 miesiącu, czyli początkiem 1 miesiąca jest przełom połowy sierpnia i września (2Wj 12, 2) Baranek wzięty 10 dnia tego miesiąca i przechowywany do 14 tego miesiąca, i zabity o zmierzchu, czyli po zachodzie słońca jest 15 dniem, czyli według kalendarza rzymskiego jest to 29 dzień sierpnia po zachodzie (2Wj 12, 3-6: Mat. 26,17: Mar. 14,12: Łuk 22,7)
Pomiędzy Davidem a Jezusem jest różnica 1000 lat. Gdzie ty byś się udał, gdyby podobny spis był dziś?
To są „ciekawostki historyczne”, przeznaczone dla ludzi nie zajmujących się zawodowo historią. Ale czasem takie „ciekawostki” zainspirują młodych ludzi, by zajęli się historią „na poważnie”, czyli studia, magisterka, doktorat etc. A to jest przepustką do Wielkiej Przygody Intelektualnej, niedostępnej dla niewtajemniczonych. To samo dotyczy matematyku, fizyki, chemii, biologii… Zamiarem zaś ewangelistów nie było pisanie historii w naszym rozumieniu tego słowa, nasz drogi Liwiusz także nie podążył tą drogą, nawet dzieło mojego „ulubieńca”, prokonsula Gallii i kolegi Pompejusza i Krassusa w „triumwiracie”, o podboju kraju Gallów, nie uzurpuje sobie monopolu na prawdę historyczną.