22 sierpnia 1939 r. Adolf Hitler, na tydzień przed atakiem na Polskę, miał podobno wygłosić słynny “cytat armeński”, mówiąc do przywódców Wehrmachtu: Zabijajcie bez litości kobiety, starców i dzieci; liczy się szybkość i okrucieństwo. Kto dziś pamięta o rzezi Ormian?
Niewiele minął się z prawdą. 24 lata wcześniej na terenie Imperium Osmańskiego doszło do niewyobrażalnej zbrodni, której turecka władza dopuściła się na ludności ormiańskiej. Wydarzenia te niemal doprowadziły do eksterminacji potomków najstarszego chrześcijańskiego państwa.
Kim byli Ormianie?
Swoją ojczyznę Ormianie nazywają Hajastanem, choć my znamy ją pod nazwą Armenia. Historycznie kraj ten zajmował obszar wyżyny między Kaukazem, Azją Mniejszą i Persją. Od zawsze znajdujące się na pograniczu Europy i Azji w 301 r. państwo to ustanowiło chrześcijaństwo swoją religią, stając się tym samym pierwszym schrystianizowanym krajem.
Jednak wraz ze zmianami terytorialnym na obszarze Anatolii kraj Ormian został ostatecznie wchłonięty przez Imperium Osmańskie, które w swoich szczytowych momentach rozciągało się od Morza Kaspijskiego po niemalże Wiedeń. Życie w jego granicach było względnie spokojnie dla mniejszości narodowych, jeśli tylko zgadzały się funkcjonować w myśl narzuconych przez sułtana zasad i regularnie płacić nałożone na nich podatki.
Ten heterogeniczny kraj wypracował szereg praw stworzonych z myślą o bezpiecznym koegzystowaniu obywateli różnych narodowości, zamieszkujących jego granice. I choć początkowo sprawdzał on się całkiem dobrze, to wszystko zmieniło nadejście XIX wieku. Wtedy to silnie zaczęła się rozwijać tożsamość narodowa, a wraz z nią pojawiły się myśli separatystyczne, w tym również pośród Ormian. Nastroje te nie spodobały się władzy Imperium, co doprowadziło do pierwszych pogromów ludności ormiańskiej, wykonanych na rozkaz sułtana Abdülhamida II.
Wydarzenia te miały miejsce w latach 1894-1896 i szacuje się, że w ich trakcie zginęło około 300 tys. Ormian. A była to zapowiedź tragedii, która miała dopiero nadejść.
Młodoturcy
W 1908 r. do władzy w Imperium Osmańskim dochodzi nowy ruch polityczny – młodoturcy. Dokonali oni wojskowego zamachu stanu, zmuszając autokratycznego sułtana Abdülhamida II do ustąpienia.
Ugrupowanie to było określane jako organizacja patronacka, posiadająca lepszą wizję kraju niż sułtan. Uważali, że bez konstytucji i parlamentu państwo nie może się rozwijać. Mieli być również zapowiedzią nowej epoki, zwiastującej zmianę podejścia do niewiernych. Odzwierciedlało się to chociażby poprzez zgodę na wstępowanie Ormian w wojskowe szeregi. Jednak radość z tych zmian nie trwała długo.
W latach 1912 i 1913, w wyniku dwóch wojen bałkańskich, Imperium Osmańskie straciło ziemie na Półwyspie Bałkańskim, stanowiące ponad 70% jego europejskiego terytorium. Był to poważny cios, który dodatkowo pogłębiały napływające z tych terenów fale tureckich uchodźców.
W Stambule, w bardzo krótkim czasie pojawiło się ponad 100 tys. wojennych emigrantów. Były to tłumy zgorzkniałych ludzi, których majątki przepadły, a ich czekał głód na ulicach miasta, gdyż rząd nie był w staniem im pomóc. Opowiadane przez nich historie o tym, jaki los spotkał ich ze strony chrześcijan, umacniały nacjonalistyczne nastroje oraz wewnętrzne napięcia, skupiające się na niewiernych, pozostałych na terenie Imperium Osmańskiego.
Przegrana na Bałkanach oraz obawa przed dalszymi powstaniami stała się główną siłą napędową tureckiego nacjonalizmu. W narodzie tureckim pojawił się strach przed utratą Anatolii, a wraz z nim przeświadczenie, że wszelkie metody jej obrony są usprawiedliwione.
Pod wpływem tych wydarzeń, w 1913 roku radykalny, nacjonalistyczny oddział młodoturków uzyskał pełną kontrolę w rządzie. Na jego czele stanął Mehmet Talaat, który wraz z ministrem obrony, Ismailem Enverem, oraz Ahmedem Cemal, ministrem marynarki, stworzyli “młodoturecki triumwirat”. U podstaw ich ideologii leżał turecki nacjonalizm, zaś głównym celem było stworzenie ojczyzny dla Turków w Anatolii. Hasłem przyświecającym ich działaniom było: “Turcja dla Turków”.
Wewnętrzny wróg
Po wybuchu I wojny światowej Imperium Osmańskie opowiedziało się po stronie Niemiec. Enver liczył na wykorzystanie wpływów niemieckich w rozszerzaniu granic kraju na wschód. Planował podbić Kaukaz i rosyjską części środkowej Azji, jednocząc tym samym Turków zamieszkujących tamte tereny. Był to kolejny etap na drodze do stworzenia wielkiego tureckiego państwa.
Niestety już w pierwszych starciach z Rosją Turcy ponieśli porażkę, a najdotkliwsza spotkała ich w styczniu 1915 r. pod Sarikamis. I to właśnie za tę klęskę Osmanie niesłusznie winili Ormian.
W Rosyjskich szeregach znajdowało się wielu ormiańskich żołnierzy. Pochodzili oni z carskich terenów, ale pośród nich znajdowali się również tureccy uchodźcy. I to właśnie ich obecność w armii nieprzyjaciela rozwścieczyła osmańskich dowódców.
W obawie przed większą liczbą Ormian przyłączających się do wroga “młodoturecki triumwirat” uznał naród ormiański, znajdujący się w granicach państwa, za zagrożenie. Padła decyzja rozbrojenia wszystkich Ormian w szeregach tureckiej armii i zebrania ich w bataliony robocze, do których zadań należała m.in. budowa dróg czy czyszczenie latryn, a po wykonanej pracy byli mordowani.
Likwidacja młodych, silnych mężczyzn była pierwszym etapem ludobójstwa Ormian.
Marsze śmierci
24 kwietnia 1915 r. wydano rozkaz aresztowania ormiańskiej inteligencji i przywódców duchowych. Zostali oni odizolowani od reszty społeczności i umieszczeni w więzieniach w głębi kraju, gdzie byli poddawani torturom i mordowani. W sumie wybito praktycznie całe pokolenie ormiańskich intelektualistów. Ten strategiczny ruch doprowadził do dezorientacji ludności, czyniąc ją bardziej podatną na działania mające na celu jej eksterminację.
Kolejnym aspektem były akty prawne zatwierdzane w trybie pilnym, które pozwalały na aresztowania i deportacje Ormian, ze wszystkich terenów Imperium. Działania te doprowadziły do wysiedlania całych wsi i miasteczek. Ludziom przekazano, że zostaną przesiedleni do bliżej nieznanych osad w głębi kraju. W rzeczywistości policja w towarzystwie żołnierzy pędziła kolumny bezbronnych Ormian w kierunku pustyni Del-el-Dzor, znajdującej się terenach obecnej Syrii.
Owe marsze śmierci, były zaplanowane tak, by w ich trakcie zmarła jak największa ilość ludzi. Skwar, brak wody, brak odpoczynku i regularne ataki ze strony oddziałów specjalnych (utworzonych z byłych kryminalistów), jak również Kurdów oraz podburzanych lokalnych społeczności, doprowadziły do śmierci setek tysięcy Ormian.
Trasy marszy prowadziły najdłuższymi szlakami przez góry. Bez postojów, jedzenia, wody i opieki medycznej ludzie umierali jeden po drugim. W pierwszej kolejności odchodzili najsłabsi – chorzy, najstarsi, kobiety w ciąży i dzieci. Osoby, które nie były wstanie nadążyć za kolumną były zabijane na miejscu. Szlaki marszy śmierci znaczyły ciała pozostawione na poboczach. Z każdym dniem karawany kurczyły się w oczach.
Istnieją dowody na to, iż do Eufratu wrzucono tyle ciał, że woda w rzece stała się czerwona od krwi. Ludzie, którzy nie wytrzymali bólu i cierpienia, sami decydowali się na skok i utonięcie, byle tylko zakończyć ten koszmarny marsz.
Część Ormian była przewożona w kierunku Del-el-Dzor koleją w wagonach towarowych. Dla wielu z nich sama podróż okazała się śmiertelna. Stłoczeni niczym bydło na rzeź, umierali z pragnienia i braku dostępu do powietrza. Zatrważającym był fakt, iż ludność ormiańska musiała sama opłacić bilet na tą podróż, co miało stanowić przykrywkę dla tureckiego rządu i jego działań.
Zdumiewa bestialstwo Turków wobec Ormian – wydaje się, że oprawcy planowo doprowadzali ich do stanu swoistego odczłowieczenia. Wyrzuceni z własnych domów, prowadzeni nie wiadomo dokąd przez pustynię, a po drodze ograbiani i w okrutny sposób uśmiercani, w końcu oszaleli z głodu i pragnienia – przestawali wykazywać zwykłe ludzkie reakcje. Trudno sobie wyobrazić cierpienie, jakiemu ich poddawano. Z pewnością niewiele w tym pomoże przytoczenie choćby tylko niektórych, udokumentowanych przypadków, takich chociażby jak podkuwanie ludzi, którym zajmował się Dżewded Pasza, znany jako „kowal z Bakchali” albo zatapianie tratw z ludźmi w Tygrysie. Podpalanie, okaleczanie, zbiorowe gwałty to zwykłe praktyki Turków wobec ludności ormiańskiej.
Nieliczni, którzy dotarli na pustynię, zasiedlili prowizoryczne obozy koncentracyjne. Wielu z nich umarło z głodu lub zostało zamordowanych. Szacuje się, że w trakcie całego pogromu zginęło ponad 1 000 000 Ormian. Wydarzenia z lat 1915–1916 były obserwowane przez wielu zagranicznych dziennikarzy, misjonarzy, dyplomatów i oficerów wojskowych, którzy wysłali do domu raporty o marszach i polach śmierci. Największe archiwum liczące około 4000 zeznań naocznych świadków tych wydarzeń znajduje się obecnie w USA.
Proces wypierania
Pomimo, iż po I wojnie światowej zostały wydane wyroki skazujące winnych tej zbrodni, to państwo tureckie po dziś dzień odmawia nazwania tamtych wydarzeń ludobójstwem. Jednak w świetle tej polityki warto pamiętać, że sam twórca terminu “ludobójstwo”, Rafał Lemkin, przytoczył tragedię Ormian jako jeden z koronnych przykładów tego typu zbrodni przeciwko ludzkości.
Bibliografia
- G. Pełczyński, Ormianie w XX wieku. Zarys najważniejszych problemów, Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego. Acta Politica, nr 34, 2015
- G. Kucharczyk, Pierwszy Holocaust XX wieku, Stowarzyszenie Kulturalne Fronda, 2004
- J. Reychman, Historia Turcji, Zakład Narodowy Imienia Ossolińskich, 1973
- https://www.britannica.com/event/Armenian-Genocide, 16.01.2020 r.
KOMENTARZE (28)
To jest jakiś cholerny antysemityzm !
Tu jest opisywany holokaust a tylko żydzi mogli tak ginąć i cierpieć.
Inne nacje nie mogły być w ten sposób traktowane, tylko o cierpieniach żydów można w ten sposób pisać .
Ten komentarz nie pasuje do tego portalu. Jest wiele innych portali, gdzie kretyni mogą swobodnie lać swój trujący jad.
To chyba jedna z najtragiczniejszych rzezi w historii ludzkości. Podobnie Turcy mordowali Asyryjczyków i Kurdów. Oby nigdy więcej to się nie powtórzyło
Wielka szkoda że wtedy u władzy nie było jeszcze Wielkiego Stalina zapewne uratował by Ormian tak jak uratował nas Polaków od zagłady jakiej chcieli dokonać kapitalisci Hitlera, zresztą nie tylko Polaków.
Nie wiedzialem ze SSmani byli kapitalistami. Wiem ze byli narodowymi socjalistami ktorzy chcieli zbudowac szczescie narodu przez wyzynanie pewnych ras. Cos jak bolszewicy budowali szczescie jednej miedzynarodowej klasy przez wyzynanie innych klas.
To widać że nie posiadasz podstawowej wiedzy histoyczej co do sponsorów tego prawackiego Świrusa. Tylko że te klasy, które niby wycinali Bolszewicy to kilka procent, natomiast ten znikomy procent przez setki lat wycinał i uciskał ponad 90% niewinnej klasy biedaków a ich pupilek Adolf to już całkiem jechał po bandzie i chciał powycinać niektóre narody w tym nas Polaków
Ile kopiejek dostajesz za komentarz, towarzyszu?
Napewno mniej niż ty wypinałeś kakao na zakrysti
„niewinna klasa biedaków” :PP
Ten twój idol wespół z Hitlerem planował dla nas podobną przyszłość co Niemcy. Kacapy i Szwaby urządzali sobie wspólne konferencje na których poruszali te tematy. Dopiero jak się dwaj bandyci wzięli za łby to się zmieniło. Nie znam wystarczająco obelżywego słowa na określenie takiego indywiduum jak ty.
Kilka uwag do artykułu, na szybko. Nie kim byli Ormianie, gdyż żyją do tej pory. W przypadku wrzucania ciał do Eufratu bez wcześniejszego przecinania ofiar nie jest możliwym zabarwienie wód rzeki krwią. Proszę autorkę o podanie wspomnianych dowodów w tej sprawie. Poza tym artykuł ciekawy.
To, w jakim stanie ciała były wrzucane do rzeki podaje chociażby brytyjski historyk David Marshall Lang: „Po nocach eskortujący żandarmi zabawiali się rozbierając do naga każdą przystojną dziewczynę, która im wpadła w oko, i zmuszając do udziału w rozmaitych erotycznych perwersjach. Kończyło się to zazwyczaj wypruwaniem kiszek i odcinaniem piersi ofiar; wiele tak okaleczonych zwłok, wrzuconych do Tygrysu i Eufratu, prąd wyrzucał na brzeg w dole rzeki.” Ciała nie były traktowane z szacunkiem, ofiary poddawano torturom, kaleczono i mordowano w bestialski sposób. Nie dbano o “czystość” zbrodni, o czym również wspominam w artykule, a o tych wydarzenia opowiadają także historycy oraz eksperci, np. w dokumencie Andrew Goldberga z 2006 roku “The Armenian Genocide”.
Dziękuję za odpowiedź zdobywam The Armenian Genocide”, aby się zapoznać.
Obejrzałem ww. dokument i mimo wszystko mam wątpliwości. Bynajmniej nie podważam zbrodni ani jej skali (załączono zdjęcia i wspomnienia świadków), ale wrzucanie tak dużej ilości ciał ofiar do rzeki mijało się moim zdaniem z celem. Turcy uzyskaliby lepsze efekty porzucając ciała na pustkowiach niż pozwalanie aby ciała ofiar ich zbrodni zobaczyli mieszkańcy dolnego biegu rzeki. Dlatego reasumując moje wątpliwości nie zostały rozwiane.
Trzeba założyć brak logiki w okrucienstwie. Mordercy chcą zła a nie racjonalnego działania i tak postępują jak głupie i okrutne bestie a nie jak ludzie.
Logicznie rzecz biorąc nie ma rozumu w ich działaniu, jest tylko bestialstwo.
Na pewno wrzucali ciała do rzeki, co potwierdzały zdobyte przez władze osmańskie telegramy Młodych Turków, jednak faktycznie nic nie było o spływaniu Eufratu krwią. Zakazywali tego procederu wrzucania ciał do rzeki by ukryć masakry.
I jeszcze jedno, zdanie cyt.: „Ten heterogeniczny kraj wypracował szereg praw stworzonych z myślą o bezpiecznym koegzystowaniu obywateli różnych narodowości”. Proszę o rozświetlenie mroków mojej ignorancji, gdyż z tego co pamiętam sułtan był w imperium osmańskim, panem życia i śmierci poddanych. Możliwość awansu społecznego wiązała się z przejściem na islam. Możliwość organizowania się innowierców nie świadczyła o ich prawach w tym teokratycznym i militarystycznym państwie. Trudni stworzyć homogeniczne państwo podbijając kraje od Bułgarii do Egiptu i Maroka. Ulgi i możliwość wyznawania innych religii niż islam, były koniecznością w celu zapobieżenia buntom. Czy to nie w imperium osmańskim nie obowiązywał czasem szariat?
Jak zaznaczyłam w tekście “kraj wypracował szereg praw”. To, że sułtan był w Imperium Osmańskim “panem życia i śmierci”, nie oznacza, że państwo nie posiadało systemów prawnych, które wspierały utrzymanie porządku, bezpieczeństwa oraz zarządzania i dotyczyły one nie tylko ludności muzułmańskiej, ale również innowierców. Właśnie owa możliwość organizowania się wyznawców innych religii niż islam świadczyła o prawach mniejszości w Imperium. Osmanie wypracowali system milletów. Były to autonomiczne, samorządne wspólnoty religijne, zorganizowane na podstawie własnego prawa i kierowane przez przywódcę religijnego. Przywódca ten odpowiadał przed rządem centralnym za wypełnianie przez millet ustalonych odgórnie obowiązków, zwłaszcza związanych z opłaceniem podatków i utrzymywaniem wewnętrznego bezpieczeństwa. Imperium Osmańskie opierało oczywiście swoje funkcjonowanie o system hierarchiczny, ale wciąż był to system prawny, mimo iż większe prawa przysługiwały muzułmanom, niż innowiercom. Swoją drogą sam Grzegorz Kucharczyk, autor książki „Pierwszy Holocaust XX wieku” wykazuje, że:
„(…)w okresie od XVI do XVIII wieku, a więc w czasie największej potęgi Imperium Osmańskiego, mniejszość ormiańska, składająca się głównie z rzemieślników, lekarzy i kupców, należała do najlepiej prosperujących i nazywana była nawet najwierniejszym milletem. To właśnie Ormianom sułtan oddał pieczę nad mennicą państwową i nieraz powierzał ważne zadania dyplomatyczne.”
14 lat ? chyba 24 lata. 1939 -24 = 1915 rok rzezi Ormian.
Słuszna uwaga, wynik przeoczenia :)
Nic o wykonawcach tych morderczych dyrektyw, tych co zasiedlili wyludnione tereny. Teraz uchodzą i są podobnie mordowali tj Kurdowie
Gdyby nie Rosja to po Ormianach mówiono by jak o wyginionych jaskiniowcach. Naszym władzom to nie w smak i wolą przemilczać w tej kwestii wypowiedzi Ormian. Gdybyśmy to my na miejscu Rosjan byli to nasze narodowe ego sięgało by do gwiazd!
Logicznie – następnym „dziełem” (bo jest to tylko kompilacja kilku zaledwie książek, wcale nie najważniejszych ani wiarygodnych, plus powtórzenie frazesów ormiańskiej propagandy) Autorki powinna być „rzeź Ukraińcow przez Polaków na Wołyniu”. Bo tło obu tych krwawych epizodów historii jest podobna. Oto społeczność, uważająca się, zasadnie czy nie, za uciskaną przez większość korzysta z okazji, że ta większość uwikłana jest w dramatyczny konflikt z wrogiem zewnętrznym i z cichym poparciem tego wroga zaczyna pogrom na szeroką skalę swych sąsiadów, z którymi żyła dotychczas w zgodzie (przynajmniej na pozór). Sytuacja Polaków była o tyle beznadziejna, że nie mieli już własnej państwowości ani sił zbrojnych, poza partyzantką. Turcy natomiast, wbrew oczekiwaniom Ormian, którzy zaczęli ich masowo mordować i sabotować na tyłach frontu, otwarcie stając po stronie odwiecznego wroga Turcji – Rosji, odpowiedzieli na te akty z całą siłą (i okrucieństwem, to prawda), podobnie nawiasem mówiąc jak Polacy w odpowiedzi na de facto powstanie antypolskie Niemców bydgoskich w 1939 r. odpowiedzieli być może nie słusznie ale na pewno racjonalnie z punktu widzenia prawa wojennego masowymi egzekucjami na miejscu Niemców schwytanych z bronią, ale także – co w takiej sytuacji nieuniknione – niewinnych cywili. A tak nawiasem mówiąc, to komisja historyków powołana przez prez. Reagana (i działająca za dwóch następnych prezydentów w tej sprawie orzekła, że USA będą głosować w ONZ przeciw uznaniu tzw. rzezi Ormian za „holocaust”, bo były to typowe rozruchy międzyetniczne z okrucieństwem z obu stron, w dodatku rozpoczęte przez Ormian jako „powstanie niepodległościowe”. A najlepszy dowód, że Ormianie mają coś do ukrycia, świadczy fakt, że komisja ta miała otwarty dostęp do archiwów tureckich, a Ormianie nie zezwolili dotąd na otwarcie ivh wlasnych archiwów dla badaczy lecz trzeba polegać tylko na tych materiałach, które oni sami przekazują
Przepraszam, ale jeśli chodzi o Bydgoszcz, to były hitlerowskie paszkwile i to zostało wykazane. Co do Wołynia się nie czepiam. Co do postawy rządu Młodych Turków, warto podkreślić, że:
1) decyzje przeciwko Ormianom były nielegalne nie tylko wbrew międzynarodowemu prawu wojennemu, ale nawet osmańskiemu – kwalifikowały się jako zbrodnie wojenne;
2) samo Imperium Osmańskie później te rzezie potępiło;
3) nawet Republika Turecka pod wodzą członków tej partii (wśród nich np. Ataturk) przez wiele lat zasadniczo milczała na temat tych masakr po wojnie (nie liczę czasu I wojny światowej bo tu występowała inna sytuacja i nacjonaliści działali w imieniu państwa osmańskiego) i nie próbowała bronić swoich twierdzeń w czasie wojny, dopiero na przełomie lat 70. i 80. XX w. zmienili nastawienie pod wpływem zabójstw swoich dyplomatów;
4) Młodzi Turcy niszczyli dokumenty nt. masakr, rządzący Republiką Turecką oskarżani są o podobne praktyki ale tutaj kwestia jest sporna.
Warto dodać, że podobno nie wszystkie dokumenty osmańskie są przetłumaczone, zatem wielu rzeczy z tureckich archiwów jeszcze nie wyjaśniono. Strona ormiańska nie miała dostępu do akt specjalnych osmańskich trybunałów wojskowych z lat 1919 – 1920 (one sądziły Młodych Turków), zaś Ormianie twierdzą, że niedostępne są jedynie dokumenty partii Dasznaków (które ich zdaniem są prywatne). Niemniej Turcja została objęta deklaracją amnestii dołączoną do traktatu w Lozannie z 1923 r. i w tym kontekście roszczenia wobec Turcji nie są raczej możliwe.
No i jeszcze poza tym – Polska jako kraj nie upadła w czasie II wojny światowej, choć była okupowana i władza państwowa nie miała szerokich możliwości działania.
Zanim turcy otworzyli archiwa,to najpierw wyczyścili
Na szczęście nie wszystko wyczyścili. Nadal podobno jest sporo materiału, a dziś już w Turcji chyba nie ma już tendencji do zacierania śladów tych wydarzeń bo obecnej władzy nie chce się już tuszować zbrodni Młodych Turków. Teraz bardziej już zaprzeczają samej kwalifikacji ludobójstwa jeśli chodzi o wspomniane wydarzenia.
niepojęte