Cykuta, żyły podcięte w wannie i jadowite żmije. Jaki był stosunek starożytnych Greków i Rzymian do samobójstwa? Traktowano je jako tchórzostwo, a może wręcz przeciwnie – akt odwagi?
Tradycja chrześcijańska stawiała na całkowity zakaz popełniania czynu suicydalnego. Już synod w Arles w 452 roku ogłosił pierwszy zakaz samobójstwa, następne wprowadzały kolejne restrykcje. Podczas synodu w Orleanie w 533 roku Kościół uznał samobójstwo za najgorszą zbrodnię, za którą groził zakaz pochówku osoby dopuszczającej się takiego czynu. Intensyfikacja obostrzeń trwała nadal. Chrześcijaństwo zmieniło mentalność ludzi w kwestii podejścia do odebrania sobie życia. A jak to wyglądało w starożytnej Grecji i Rzymie?
Grecy
Temat ten pojawiał się wśród społeczności greckiej od dawna. Już Pitagoras uważał, że życiem człowieka sterują bogowie i jakakolwiek ingerencja w ich decyzje to błąd. Inni znani nam greccy filozofowie – jak Platon czy Sokrates – także skłaniali się do potępienia czynu odebrania sobie życia. Ciekawe jednak, że ostatni z nich właśnie samobójstwem zakończył swój żywot, a przejmujący opis jego śmierci znaleźć możemy np. w „Fedonie” Platona. Dlaczego podjął tak dramatyczną decyzję? Choć uważał, że samobójstwo jest złe i może pociągnąć za sobą gniew bogów, to jednak ważniejsza była cnota i zachowanie honoru. Gdy nie można było dojść do wewnętrznej harmonii albo naraziliśmy się na brak szacunku innych ludzi – samobójstwo było wręcz wymagane.
Podobnie uważał Platon. Skoro życie ludzkie traci sens np. podczas ciężkiej choroby, to uzasadnione wydaje się zakończenie go. Arystoteles z kolei był nieprzejednany w swym negatywnym spojrzeniu na kwestię samobójstwa. Sądził, że jest to zachowanie tchórzliwe i psujące gospodarcze prawa państwa co do obywatela. Stoicy szybko wykorzystali ideał umierania z klasą. Wzorem stała się samobójcza śmierć Sokratesa – wyglądająca jak idealnie wyreżyserowany spektakl, pełen symboliki, mistyki, piękna oraz majestatyczności.
Rzymianie
Samobójstwo w Cesarstwie Rzymskim było zjawiskiem dość powszechnym. Według Rzymian odebranie sobie życia miało uratować od splamienia honoru, a także pomóc w uniknięciu nadchodzącej porażki. Umotywowanie samobójstwa było ważne, gdyż targnięcie się na swoje życie tylko z pobudek prywatnych było uważane za karygodne.
Mniej więcej od I w. p.n.e. przez kolejne dwa wieki skala samobójstw w starożytnym Rzymie osiągnęła apogeum. Samobójstwa popełniali znani filozofowie, cesarze, politycy, nawet członkowie ich rodzin. Po klęsce pod Bedriacum cesarz Marek Salwiusz Oton (32 – 69 n.e.) przebił się nożem, tak samo jak większość jego żołnierzy (przegrana bitwa, szczególnie ważna, popychała do odebrania sobie życia i była swoistym zakończeniem kariery wojskowej). Identycznie zrobił Katon Młodszy Utyceński (95 p.n.e. – 46 p.n.e) po bitwie pod Tapsus, Marek Antoniusz (83 p.n.e. – 30 p.n.e) po bitwie morskiej pod Akcjum albo Marek Juniusz Brutus (85/78 p.n.e. – 42 p.n.e.) po przegranej bitwie pod Filippi. Samobójstwo popełniła także żona Brutusa – Porcja.
Inne kobiety targające się na swe życie to np. Kleopatra (69 p.n.e. – 30 p.n.e) albo słynna legendarna postać – Lukrecja (żona Lucjusza Tarkwiniusza Kollatyna), która kończy swe życie, ponieważ została zgwałcona. To ona inspirowała malarzy takich jak: Tycjan, Rembrandt czy Botticelli i występowała jako wzór wierności.
Formą honorowego zakończenia życia, były też tak zwane samobójstwa wymuszone. Na rozkaz Nerona (37 – 68 n.e) swe życie zakończył Petroniusz (27 – 66 n.e.) a także Lucjusz Anneusz Seneka (4 – 65 n.e.). Ciekawe, że Neron zakończył swe życie wbijając sobie sztylet w gardło. Samobójstwa były rozpowszechnione głównie wśród osób wysoko urodzonych. Interesujące, że osoba chcąca targnąć się na swoje życie mogła otrzymać truciznę od przedstawicieli prawa. Inaczej jednak było w sytuacji niewolników. Gdy osoba niewolna chciała popełnić samobójstwo uważane było to za stratę finansową, a właściciel mógł zwrócić niewolnika (żywego po nieudanej próbie samobójczej, bądź martwego) poprzedniemu właścicielowi, gdy nie minęło więcej niż pół roku. Z kolei samobójstwo popełnione przez żołnierza było uznawane jak dezercja.
Sposoby
Sposobów zakończenia życia było wiele, choć najbardziej popularnymi wydają się być: wypicie trucizny (tzw. cykuta – szalej jadowity i szczwół plamisty), podcięcie żył (zazwyczaj wraz z kąpielą w ciepłej wodzie, która pobudzała krążenie), bądź przebicie się sztyletem/mieczem. Wspomniana żona Brutusa – Porcja miała połknąć rozżarzone węgle, a Kleopatra dać się ukąsić jadowitemu wężowi.
Choć nie istniały spisane zasady odbierania sobie życia, to i tak w większości wydarzenie było wręcz reżyserowane. Taka osoba informowała najbliższych o swym zamierzeniu, a nawet organizowała huczną ucztę w której brała udział. Podczas zabawy i picia wina uczestnicy biesiady dyskutowali nad kwestią życia z przyszłym samobójcą.
Starożytność przedstawiała całkowitą pospolitość życia ludzkiego, czyniąc ze śmierci element dnia codziennego. Masowe morderstwa w Cesarstwie Rzymskim ku uciesze publiki były normą, z kolei teatralne samobójstwa były ich przeciwnością – czymś dostojnym, objętym rytuałem i nacechowanym pięknym zakończeniem życia.
Bibliografia:
- Alvarez Al., Bóg Bestia. Studium samobójstwa, przekł. Sommer Ł., Warszawa 2007.
- Kempys J, Samobójstwo u starożytnych Rzymian na podstawie pism moralnych Lucjusza Anneusza Seneki, Kraków 1997.
- Mała encyklopedia kultury antycznej, Wydawnictwo PWN, Warszawa 1983.
- Marx J., Idea samobójstwa w filozofii od antyku do współczesności, Warszawa 2003.
- Samobójstwo. Antologia tekstów filozoficznych, oprac. Sahaj T., Toruń 2008.
- Suchanek – Michalska M., Fenomen samobójstwa. Długa historia krótko opisana, Mikołów 2011.
- Śledzianowski J, Samobójstwo w dziejach i cywilizacji śmierci, Kielce 2017
KOMENTARZE (3)
Najciekawszy przypadek, pominięty w artykule, to Masada (okres powstania na terenie Cesarstwa Rzymskiego, więc spokojnie mieści się w temacie) – niezwykle dzielni obrońcy popełniają masowe samobójstwo przed bitwą, na sam widok Rzymian. Mordując nie tylko siebie nawzajem, ale także własne kobiety i dzieci. Zbiorniki pełne wody, spiżarnie pełne zapasów jedzenia. Cyrk na kółkach.
Śmierć Sokratesa nie była samobójcza – była ona efektem wyroku ateńskiego sądu ludowego. Jedyny element, na który Sokrates miał wpływ to możliwość ucieczki. Ale nie uciekł, dlatego że najważniejsze jest przestrzeganie prawa – należy więc, pomimo nawet niesprawiedliwości wyroku – pozostać i wypełnić wyrok sądu (bo gdyby każdy mógł uciec w przeświadczenie o niesprawiedliwości decyzji sądu, to nie mielibyśmy sprawiedliwości). Jego postawa nie była więc samobójcza, ale legalistyczna, uznając działanie legalnych władz.
Wziąłeś już dziś tabletki?